Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Potrzebuję pomocy

Polecane posty

Gość gość

Mam 21 lat. Otóż, mam problem. Mianowicie. Mam napady złości. W sytuacjach stresujących, najczęściej podczas drobnej sprzeczki z chłopakiem (mieszkamy razem), zaczynam krzyczeć, rzucam przedmiotami, trzaskaz drzwiami. W środku czuję ogromny niepokój, narastającą złość- chłopak próbuje mnie uspokajać, przytula, mówi spokojnie, ale to nie działa. Najdziwniejsze jest to, że ja jestem świadoma tego, że nie powinnam w zasadzie się tak zachowywać w danym momencie, ale to na nic. Nie umiem się powstrzymać. Raz zdarzyło mi się go popchnąć, choć natychmiast tego żałuję. Wybucham płaczem. Po wszystkim nie potrafię nawet wytłumaczyć, dlaczego tak naprawdę się kłócę? I o co mi chodzi? To nie są stanu związane z miesiączką, nie jestem w ciąży. Mam tak od kilku lat. Nie potrafię określić, od kiedy. Mój chłopak ma już mnie dość. Mówi, że muszę się zmienić. Sama chcę się zmienić, ranię go słowami, mówię takie rzeczy, których żałuję, a jemu jest przykro długi czas. Potrzebuję jakichś tabletek może. Proszę nie radzić wysiłku fizycznego, gdyż był czas, że chodziłam trzy razy w tygodniu na siłownię, czułam się po niej zmęczona, ale i tak potrafiłam zrobić burzę o nic. Wczoraj się pokłóciliśmy strasznie. Boję się, że przez moje zachowanie to wszystko może się skończyć. Kochamy się i planujemy przyszłość, ale to może być główny problem i jedyny naszego potencjalnego rozstania. Bardzo proszę o poradę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Błagam o jakąś poradę ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może znajdź sobie jakaś pasję, taki wlasny świat do którego bedziesz uciekać aby w myślał rozładować agresję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Psychiatra. Serio i bez wstydu. Mam to samo. Psychiatra i psychoterapia pomaga. Leki tez choc one tylko tłumią. Kto tego nie przeżył, nie zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy psychiatra wypisze mi leki już na pierwszym spotkaniu? Nie stać mnie na sesje.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes awanturnica rozpuszczona przez starych i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też to miałam przez całą młodość i mój mąż znosił to bardzo źle. Pomógł upływ lat, powolne dojrzewanie, ale takze psychoterapia. Teraz wyraxnie widzę, że to była próba "wykrzyczenia" całej traumy z mojego patologicznego domu rodzinnego, gdzie byłam bita i było duzo awantur. Przyjrzyj sie swojemu domowi rodzinnemu. I zobacz, jakiego masz dobrego rozumiejącego chłopaka.Pewno nie chceszmu tego robić - taka swiadomość pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To są zaburzenia emocjonalne i psychiczne (ale nie że jesteś psycholka). Po prostu nie potrafisz zapanowac nad emocjami (moze wynik niedojrzałości psychicznej, moze jakieś skutki jakies traumy, albo wychowania - nie wiem w jakim domu sie wychowałas itd). Możesz iść do psychologa, przy pogadankach powinien wyłapać co jest przyczyną tych napadów agresji i wtedy można popracować nad tym. Możesz iść do psychiatry, przepisze środki uspokajające które cię wyciszą. Ale generalnie sama się zastanów co w twoim życiu było co moze wywoływać takie reakcje. Bo masz jakieś zaburzenia i coś z tym trzeba zrobić, ale żeby wyleczyć trzeba poznać przyczynę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na początek zbadaj poziom hormonów. Moja córka dokładnie tak samo nie umiała się opanowywac,choleryczne zachowania okazały się ( po dłuższym czasie) chorą tarczyca. Zanim się okazało że to tarczyca wszystkich wokół siebie doprowadzala do szału.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też według mnie wizyta u psychiatry wskazana bo ewidentnie sa to jakies zaburzenia psychiczne . Z Twojego opisu wygląda że jesteś straszną furiatką Lekarz na pierwszej wizycie może i przepisze Ci leki wyciszające ale bez psychoterapii sie nie obejdzie i same leki na nic sie tutaj zdadzą. Nie możesz więc tak podchodzić do sprawy że pójdziesz do lekarza , dostaniesz leki i już bedziesz zdrowa. Sesje są niezbędne , jeśli Cie na nie nie stać , poszukaj psychoterapeuty na NFZ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za odpowiedzi. Nie jestem rozpuszczona. Matka zostawiła mnie jak miałam 5 lat. Żyłam z tatą i jego druga żona, która mnie nienawidziła. Biła,upokarzała. Wyrzuciła z domu. Nigdy nie byłam rozpieszczana, bo i przez kogo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to już masz w sumie wyjaśnienie skąd u ciebie takie reakcje, jeśli macocha tak cię traktowała. A twój chłopak wie o tym jak było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość henk1
nie mieszkać razem, lepiej iść do szkoły a za 5 lat zobaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że wie. Może dlatego tak cierpliwie czeka, aż się uspokoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ataki zlosci,agresji poteguja!:(( Z czasem znudzi sie to twojemu partnerowi ,i poszuka sobie innej odpowidniej kandydatki na malzonke:)Mysle ze powinnas poszukac sobie odpowiedniego Hobby , 3 x2 w tygodniu samotnie spacerowac :))) moze byc rower, 2x w tygodniu basen bardzo odpreza psychike:))wyluzowac sie na swiezym powietrzu to najlepsze lekarstwo:)) mysle ze leki nie sa narazie potrzebne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle ze powinnas porozmawiac o tym z partnerem i poprosic jego o wyrozumialosc o pomoc:))) We dwoje zawsze latwiej przejsc przez t.z.w."plot":))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×