praca ktora mnie zastanawia

mam pewna oferte pracy .jako przedstawicel handlowy, a a bardziej doradzca finansowo ubespieczeniowy.....moja praca bedzie polegala na zdobywaniu klientow.nie zle placa.pracuje tam moj znajomy i zarabie serio niezle......nie jest to moj dobry kolega.czy spotkaliscie sie opinia o tego typu praca ?

i nie pisz tylu wielokropkow bo tu nie piszesz o uczuciach tylko o pracy :O

kase zarobie tylko wtedy jesli uda mi sie podpisac umowe z klientem.klient nic nie placi a ja i ludzie z firmy beda dbac o dobro klienta, i wybierac najkorzystniejsze oferty dla klienta.co jakis czas bedziemy szkoleni, szkolenia w najdrozszych hotelach polski i nie tylko...itd...umowy jeszcze nie podpisalam,mojemu znajomemu bardzo zalezy zebym tam pracowala, nie wiem dlaczego, czuje w tym jakis haczyk....ale jaki?

innymi slowy, zapieprzaj za darmo, chyba ze przyprowadzisz klienta do firmy, to Ci odpala prowizje :D powodzenia:) ale zawsze lepiej tak niz nic nie robic!

powodzenia

chcialam dodac ze to nie bedzie moja stala praca, wciaz studiuje, chce sobie pare groszy dorobic.moj kumpel z uczelnii jest kierownikiem tej firmy .z klientami nie bedzie trudno, do naszej wspolpracy chetni sa dyrektorzy roznych firm.-to nasi klienci.wszystko ladnie brzmi w tej pracy.kase szybko sie zarabia, na szkoleniach pali sie kubanskie cygara i popija najdrozsze koniaki.....nie umiem wyczaic haczyka.....

aha....na szkolenia \"w warunkach exkluzywnych\" jezdza tylko wybrani.dobrzy pracownicy.