Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamjejdosc

pracodawca nie chce dać dnia wolnego na wizytę lekarską z dzieckiem pomóżcie

Polecane posty

Gość mamjejdosc

Mały ma komplikacje pooperacyjne musimy jechac na wizyte kontrolną prawdopodobnie dziecko musi przejsc koleją operację szefowa mojego meża nie chce mu dać wolne co robić? gdy maly dostal bóli pooperacyjnych musielismy jechac na sor. szefowa za to obciela mu premie, kazala pokazac karte informacyjna ze szpitala. Tak jest za kazdym razem gdy musimy gdzies jechac z dzieckiem do szpitala. Nie ma szans narazie aby mąż zmienil prace pomóżcie bo nie dosc ze cierpie przez chore dziecko to i przez szefową męza psychicznie siadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwykła szmata to jest. Nie wiem co robić? Może ktoś ci doradzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamjejdosc
pomóżcie pilne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to tak to
a wykorzystalas juz wszystkie dni na zadanie? bo wtedy pracodawca bedzie ci mogl odmowic tylko jesli w wyniku twojej nieobecnosci: "zagrożone jest dobro lub mienie pracodawcy lub zakładu pracy" czyli wolne masz na 99,9% w kieszeni. generalnie wspolczuje szefostwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makopat
A czy Ty pracujesz? Jeśli nie to może powinnaś sama z dzieckiem jechać. Rozumiem,że obecność męża dodałaby Ci pewności i jakoś spokojniej byś to zniosła ale jego obecność nie jest niezbędna chyba. Rozumiem szefową, nie po to ma pracowników by ich ciągle nie było w pracy. Wiadomo,że jak sytuacja jest poważna to jego nieobecność jest uzasadniona ale wizyta kontrolna to chyba nie stan zagrożenia życia. Lepiej niech mąż pilnuje pracy a Ty się zajmij dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>a wykorzystalas juz wszystkie dni na zadanie? bo wtedy pracodawca bedzie ci mogl odmowic tylko jesli w wyniku twojej nieobecnosci: "zagrożone jest dobro lub mienie pracodawcy lub zakładu pracy" czyli wolne masz na 99,9% w kieszeni. generalnie wspolczuje szefostwa.<<< Jak większość roboli, masz bardzo dużo do powiedzenia, ale nawet pytania nie zrozumiałaś :(. Kobieta pyta o dni wolne dla swojego męża, w celu wykorzystania go, jako środka transportu dla niej i ich dziecka. Kobieta albo nie miała problemu z otrzymaniem dni wolnych, albo nie pracuje wcale. Te dni wolne, to inaczej mówiąc urlop, a ten poza kilkoma dniami na żądanie jest udzielany wg woli pracodawcy, a nie zachcianki pracownika. Co to takiego te: "dni na zadanie", bo przyznam, że pierwszy raz takie określenie spotkałem. x >>>gdy maly dostal bóli pooperacyjnych musielismy jechac na sor. szefowa za to obciela mu premie, kazala pokazac karte informacyjna ze szpitala.<<< To wg mnie dowód na to, że matka jest osobą niezaradną życiową i bez męża nie potrafi zrobić niczego. Gdyby obecność męża była rzeczywiście potrzebna, to otrzymałby w szpitalu ZWOLNIENIE na opiekę nad dzieckiem. Nie dostał tego zwolnienia, więc jego obecność konieczna nie była. Opuścił BEZPRAWNIE dzień (lub więcej) pracy i musiał swoje zachowanie wyjaśnić, pokazując kartę przyjęcia dziecka do szpitala. Mówiąc prościej: facet ma chore dziecko i niedorozwiniętą, niezdolną do samodzielnego funkcjonowania żonę. Szefowa miała prawo, wywalić go z roboty, za nieusprawiedliwioną nieobecność, a skończyło się tylko na ZMNIEJSZENIU premii. Szefowa w odróżnieniu autorki tematu nie jest szmatą i zachowała się całkiem dobrze. Podobnie jak makopat uważam, że autorka tematu powinna zacząć SAMODZIELNIE FUNKCJONOWAĆ i przestać obrażać ludzi, za wykonywanie swoich obowiązków. Ciekawe, co zrobiłaby na miejscu samotnej matki, wychowującej niepełnosprawne dziecko i muszącej godzić to z pracą zarobkową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
misio1 dziś x niezależnie od tego jaka jest autorka tematu ty jesteś odstręczającym i nudnym przemądrzałym tłuszczakiem zawsze wygłaszasz te swoje mądrości jakbyś był nieomylnym półbogiem naprawdę śmieszny jesteś i ten charakterystyczny brak wyrozumiałości może autorka, potrzebuje wsparcia swojego mężczyzny, może dziecko jest naprawdę powaznie chore, może to, może tamto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
misio ale idiota z ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
misio to opuszczony i zapuszczony grubas wiec czego sie po nim spodziewac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>niezależnie od tego jaka jest autorka tematu ty jesteś odstręczającym i nudnym przemądrzałym tłuszczakiem<<< Twoja SUBIEKTYWNA opinia, nie ma dla mnie żadnego znaczenia :D. Zapewne odgrywasz się, za zwrócenie uwagi na Twoją nieumiejętność czytania ze zrozumieniem, wyrażoną w poście z 16:38. Lepiej wyjaśnij mi: co to są te dni na zadanie. x >>>zawsze wygłaszasz te swoje mądrości jakbyś był nieomylnym półbogiem<<< Miło mi, że z boskością mnie kojarzysz :D, choć ja wyrażam tylko własne zdanie i uważam, że mam do tego prawo :). x >>>naprawdę śmieszny jesteś<<< To też dobrze, bo mało uśmiechu jest w naszej codzienności :). x >>>i ten charakterystyczny brak wyrozumiałości<<< Mylisz brak wyrozumiałości z jednoznaczną oceną jakiejś sytuacji. Ja oceniłem zachowanie autorki tematu (obrażającej przełożoną męża) i zachowanie owej szefowej. To nie ma NIC WSPÓLNEGO z tragedią, jaką jest poważna choroba ich dziecka. Znam niejeden przypadek, gdy ciężko chore dziecko, z zapatrzoną w nie matką, zostały porzucone, przez nie dającego już rady męża. Nie zdziwiłbym się, gdyby i tu coś takiego zaistniało. Kobieta powinna się OGARNĄĆ, bo może być dużo gorzej. x >>>może autorka, potrzebuje wsparcia swojego mężczyzny<<< Przecież facet zaryzykował utratę pracy, bez której nie mieliby środków do życia, by opiekować się nią i dzieckiem. Zachował się bardzo porządnie i tego wsparcia jej udzielił. Jeżeli teraz, po raz kolejny ulegnie jej "jojczeniu" i podpadnie w robocie, to mogą zostać bez środków do życia. Kobieta MUSI się wreszcie OGARNĄĆ ! x >>>może dziecko jest naprawdę powaznie chore, może to, może tamto<<< Nie ma żadnego może, bo w szpitalu nie robi się dziecku operacji z powodu kataru. Dziecko jest z pewnością poważnie chore i jego matka powinna wreszcie DOROSNĄĆ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>misio ale idiota z ciebie<<< Jakoś wcale nie dziwię się, że gdy pojawia się hasło choroba dziecka, to część kobiet NATYCHMIAST przestaje korzystać z mózgu :(. Autorka ma to samo i jeśli się nie OGARNIE, to "załatwi" pracę męża, a być może i jego samego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>misio to opuszczony i zapuszczony grubas wiec czego sie po nim spodziewac<<< Nie opuszczony :) (na szczęście :) ), ale we własnej opinii rzeczywiście lekko zapuszczony :( (a przynajmniej mieszkanie misia :( ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w jakich czasach ty autorko żyjesz,bo w moim zakładzie nie ma mowy o jakims wyjsciu,chocby sie waliło i paliło. Mozna jedynie wziąć urlop na żądanie 4 dni w roku ,ale to tez z wielka łaską i najlepiej zgłosic z wyprzedzeniem. Nie ma czegos takiego jak wyjscie sobie z pracy w jakims tam waznym celu. Wiec uwazam ze twój mąż powinien wziąc własnie taki urlop,a na przyszłosc musicie w jakis inny sposób organizowac sobie zycie rodzinne,bo wasze prywatne problemy raczej zakładu pracy nie powinny obchodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamjejdosc
Ja pracuję i nie mam problemu z dniem wolnym, pracodawca łamie prawo pracy nie szanuje dobra osobistego pracownika. Mąż pracuje od poniedziałku do soboty więc jego jedynym dniem wolnym jest niedziela. Na badnie kontrolne musimy jezdzic co 6 miesiecy, dziecko padło ofiara błędu lekarskiego czeka nas trzecia operacja nie jestem w stanie sama rozmawiac z lekarzem o wszystkim wszak nigdy nie wiadomo kiedy padnie decyzja o reoperacji. Mąz nie mzoe brac urlopu kiedy chce ani tego zwyklego, ani opieki ani na żądanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamjejdosc
żyje w takich w czasach w których mam prawo walczyć o swoje prawa, nikt z nas nie wybiera choroby czasu jej pojawienia ani czasu trwania, Za każdym razem ta stara p***a drze morde, zabiera premie. To ze cięzko z praca nie znaczy, że mozna człowieka traktowac jak smiecia bez żadnych praw. jestem zaradna, ale szybciej załatwie sprawe samochodem niż tłukąc sie z chorym dzieckiem dwoma autobusami. No i wsparcie meza psychiczne jest potrzebne podczas bolesnych dla dziecka badań kontrolnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>Ja pracuję i nie mam problemu z dniem wolnym, pracodawca łamie prawo pracy nie szanuje dobra osobistego pracownika.<<< W takim razie przepraszam za błędną interpretację, tego, co przeczytałem. x >>>Mąz nie mzoe brac urlopu kiedy chce ani tego zwyklego, ani opieki ani na żądanie.<<< Zgodnie z prawem pracy należy mu się 4 dni urlopu na żądanie, które może wziąć wg własnego uznania. Teoretycznie powinien poinformować o tym pracodawcę najpóźniej w dniu wzięcia takiego urlopu, ale praktycznie lepiej by zrobił to jak najprędzej. Jeżeli pracodawca nie udzieli tego urlopu, wtedy złamie prawo i będziesz miała prawo używać wobec niego (oczywiście prywatnie ;) ) określeń wulgarnych. Czy Twój mąż rozmawiał o tym z szefową?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko! Wg kodeksu pracy Twojemu mężowi należą się 4 dni urlopu na żądanie. Jeśli je wykorzystał to szefowa ma rację. Zapewne są robione plany urlopowe na każdy rok. Opieka na dziecko w wymiarze 2 dni przysługuje jednemu z rodziców. A nie obojgu. Jeśli chcesz aby Twój mąż jeździł z wami to musi brać L4.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamjejdosc
Tak nawet urlop na żądanie zgłoszony pare dni wczesniej mąz dostaje odpowiedz czy ona mu go udzili dopiero dzien przed tym urlopem na zadanie. Za kazdym razem wydziera sie na niego przy tym i daje mu go od łaski o ile w ogóle daje. Nawet nie wiem czy wykorzystał tyle urlopu na żadanie w tamtym roku ile mu sie należy. Dla mnie to jest ewidentnie łamanie dóbr osobistych pracownika plus mobbing, przekroczenie godzin pracy to normalka. Nie wiem czy nawet nie powinien sie zwolnic z winy pracodawcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>nikt z nas nie wybiera choroby czasu jej pojawienia ani czasu trwania ... To ze cięzko z praca nie znaczy, że mozna człowieka traktowac jak smiecia bez żadnych praw. jestem zaradna, ale szybciej załatwie sprawe samochodem niż tłukąc sie z chorym dzieckiem dwoma autobusami. No i wsparcie meza psychiczne jest potrzebne podczas bolesnych dla dziecka badań kontrolnych.<<< To, co teraz piszesz jest logiczne i z tym się zgadzam. Nikt nie ma prawa traktować pracownika jak śmiecia. Każdy jednak patrzy ze swojego punktu widzenia. U mnie pracownica zamknęła kiedyś sklep na cały dzień (bez poinformowania mnie o tym) bo... musiała odwieźć na lotnisko, koleżankę, której nie udało się załatwić innego transportu. Ludzie różne powody uznają za superważne :(. x Nie myślałaś o zrobieniu prawa jazdy i uniezależnieniu się od męża, zwłaszcza w obecnej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Więc masz męża ciamajde. Ewentualnie druga opcja Twój mąż nie chce jeździć z Wami i po prostu Cię oklamuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>Tak nawet urlop na żądanie zgłoszony pare dni wczesniej mąz dostaje odpowiedz czy ona mu go udzili dopiero dzien przed tym urlopem na zadanie.<<< POTWIERDZENIE przez pracodawcę udzielenia urlopu na żądanie jest tylko formalnością, więc szefowa zwyczajnie :rżnie głupa". Czy zdarzyło się, że odmówiła mu przyznania takiego urlopu? I czy podczas Waszego wyjazdu z dzieckiem, o którym pisałaś, urlop NA ŻĄDANIE został zgłoszony wcześniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urlop na żądanie jest zwykłą formalnością. Dzwoni mąż rano i powiadamia o tym szefową. Tyle. Ona nie musi go akceptować. Z AUTOMATU należy się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamjejdosc
Urlop na żadanie został zgłoszony wczesniej mąz nie dostał zgody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>Nie wiem czy nawet nie powinien sie zwolnic z winy pracodawcy.<<< Przecież wcześniej napisałaś: >>>Nie ma szans narazie aby mąż zmienil prace<<

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urlop na żadanie został zgłoszony wczesniej mąz nie dostał zgody. x Powtórzę: nie musi maż dostać zgody. Z AUTOMATU ma ją!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>Urlop na żadanie został zgłoszony wczesniej mąz nie dostał zgody.<<< W takim razie szefowa złamała przepisy i warto, by Twój mąż miał tego dokumentację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam wrażenie, że mąż leci w pręta. Znalazł sobie niezłą wymówkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>Jeśli chcesz aby Twój mąż jeździł z wami to musi brać L4.<<< Pozwolę sobie zapytać z ciekawości: na co mąż ma wziąć to L4 ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko! Też mam pewne podejrzenia co do Twojego męża. Nie wierzę, że nie potrafi załatwic sobie urlopu na żądanie. I albo jest ciamajdą/życiowym nieudacznikiem, albo po prostu najzwyczajniej nie chce z wami jeździć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Pozwolę sobie zapytać z ciekawości: na co mąż ma wziąć to L4 ?" x Jedzie z dzieckiem do lekarza, prawda? Skoro autorka bierze sobie urlop - to mąż autorki powinien brać L4 od lekarza dziecka. Tzw. L4 (opieka) na dziecko. Można w roku 180 dni takiego L4 (właściwie opieki) wziąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×