prosze o rade kogos doswiadczonego, czy warto sie w to pakowac?

ostatnio jakos tak wyszlo miedzy mna a znajomym cos wiecej i niby ok, ale mam problem. Nie wiem wlasciwie czy on mi sie podoba czy nie. Z wygladu jest ok, szalu nie ma, ale jest raczej calkiem przystojny, wiec nie o to chodzi. Rozmawia nam sie dobrze,ale w mojej ocenie tez bez polotu. Szczegolnie od kiedy sie zblizylismy jakos tak momentami niezrecznie. zreszta ja jestem typem osoby, ktora lubi tez pomilczec, on chyba nie. oprocz tego jeszcze kilka rzeczy mi przeszkadza, chocby to ze roznimy sie pogladowo na wiele spraw no i ja ta strona z wiekszym poczuciem humoru a chyba powinno byc odwrotnie? Za to ma jedna zalete, cholernie, ale to cholernie mnie podnieca. wystarczy pocalunek i po prostu odplywam. wlasciwie jak na razie to swieza sprawa, wiec do niczego wiecej nie doszlo, ale serio bog sam jeden wie jak ten chlopak na mnie dziala ;) moje pytanie brzmi nastepujaco: czy warto w ogole sie angazowac w taka relacje? nie mam zbyt duzo doswiadczenia w zwiazkach, boje sie ze dopadl mnie jakis szal macicy i nie mysle racjonalnie. Co myslicie?

no jesli pocałunek Cię podnieca to chyba jasne,że warto! ja znalazłam " idealnego" faceta, super charakter i dogadywaliśmy się, ale niestety pierwszy pocałunek i zbliżenie zweryfikowało wszystko - on mnie nie podniecał, rok się męczyliśmy i w końcu rozstanie

no tak, ale z drugiej strony dzieli nas na prawde duzo. on jest bardzo wylewny, publicznie zreszta tez, a ja raczej skryta. i irytuje mnie glupim pytaniem co tam, jak tam, co chwila sms. Mam wrazenie, ze chlopak sie zaangazowal duzo bardziej niz ja i boje sie ze go po prostu skrzywdze.

upp