Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Adam1993D

Przegrane życie

Polecane posty

Gość Adam1993D

Od razu przepraszam ze pisze tutaj choć te forum jest przeznaczone dla kobiet a ja jestem facetem. Witam. Chce wam opowiedzieć o moim przegranym życiu. A wiem mam 22 lata. Mam na imię Adam. Moje życie jest pełne samych porażek. Wszystko zaczęło sie od dzieciństwa, gdzie zawsze dostawałem od reszty, praktycznie zawsze siedziałem sam w ławce w szkole. Mój tata umarł wcześnie i zawsze mi go brakowalo, niby w klasie miałem kupla, ale kolegowalem sie z nim tylko dlatego ze blisko mieszkał. W szkole często byłem ponizany, na co tez miała wpływ moja wada wymowy i to ze pochodzilem z biednej rodziny. Po ukończeniu gimnazjum postanowiłem pójść do liceum, tam sytuacja sie powtórzyła, od początku zostałem odepchniety przez grupe. Kontakt z dawnym kumplem z dzielnicy także sie urwał. Pierwszy rok w LO był tragiczny, ciagle szykany i wysmiewanie sie. Lecz nagle w IV klasie technikum nastąpił cud, doszedł do nas nowy uczeń, z którym od razu zapałem kontakt, staliśmy sie kumplami a inni uczniowie zostawili mnie w spokoju, dalej dawali do odczucia ze jestem gorszy ale już nie w takim stopniu. Wszystko sie polepszylo aż do skończenia technikum. Po tym zacząłem szukać pracy, ale u mnie w mieście znalezienie jej było nie możliwe, bo poprostu jej nie było. A jeśli chciałbym pracować w większym mieście to musiałbym mieć auto, którego nie miałem z powodu braku kasy, o prawku to już nie wspomnę (pochodzilem 7razy i tylko dwa razy wyjechałem z placu). Z powodu braku pracy caly czas siedzialem w domu, wtedy zauwazylem jak bardziej jestem samotny, kumpel z osiedla mnie unikal a kumpel z klasy mieszkal w miejscowosci oddalonej bardzo daleko odemnie a ja oczywiscie nie mialem prawka. Kto by jeszcze kilka lat wczesniej pomyslal by o tym ze bede tesknic za szkola, bo tylko tam mialem mozliwosc by pogadac z kumplem. Po dluzszym namysle postanowilem sprobowac sil za granica w Austrii, lecz kilka dni przed wyjazdem poznalem przez internet dziewczyne, szybko sie w niej zakochalem. Nastepnie przyszedl czas wyjazdu. Pierwszego dnia w Austrii wysylal jej wiadomosc, bez odp, nastepnie to sie powtarzalo. Juz nigdy pozniej mi nie odpisala, a spotkac sie z nia tez nie moglem bo konsekwetnie mnie unikala. Caly czas za nia tesknilem, znowu stracilem jedyna bliska mi osobe. Po dwoch msc zapisalem sie na studia, na ktorych po pierwszej sesji wylecialem. Znowu zaczela sie wegetacja w domu. Ostatnio otworzyłem laptopa i zobaczylem ze moja byla jest w zwiazku z innym, który we wszystkim jest odemnie lepszy. Zacząłem płakać, chcialbym sie wygadac, wyrzucić to z siebie ale nie mam komu, mieszkam sam z babcia nie mam wiecej rodziny. Mam już dość takiego zycia, które polega na spaniu, ogladaniu TV i korzystaniu z internetu. Rok temu sobie powiedziałem ze nigdy wiecej nie spedze sam sylwestra, niedługo Sylwester a ja znowu sam. Myślałem o ponownym wyjeździe za granice ale nie chce zostawić chorej babci samej. Moje życie to wegetacja, nie chce tak dłużej żyć, poradzcie mi coś. Przepraszam za brak skladni w tym co pisze ale pisałem to w wielkich emocjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zacznij robić cokolwiek, małymi krokami. Raz się nie uda, drugi, za którymś uda. I tak powoli stworz sobie w głowie jakiś plan długofalowy, jakimi krokami chcesz to osiągnąć i podziel na mniejsze cele. I idź za tymi małymi celami.tym bardziej ,że jesteś sam. To nikt za ciebie nie zrobi tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj Adas :) mam podobnie tyle ze jestem ciut mlodsza. Wiesz dobrze ze masz jeszcze chec do dzialania i zmiany czegos w swoim zyciu bo to bardzo wazne by ja miec. Jezeli wykazujesz checi i jeszcze widzisz sens zycia to powiem Ci ze nie wszystko stracone. Zas jesli nastanie bezsens to sprawa bedzie owiele trudniejsza. Wiem co mowie. Takze glowa do gory. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieki za odpowiedz, wiem chce zaczac zycie od nowa, ale bez nikogo, samemu bedzie mi strasznie trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale chrzanisz kolego. jestes mlody i nie masz pojecia jak zycie ci sie ulozy. nie ma czegos takiego lepszy gorszy. to ze ktos ma auto to jest możliwość a nie cecha. nie znaczy to ze bedzie lepszym mezem czy ojcem czyz nie? wiadomo ze bez kasy ciezko ale szukaj pracy. czasem urzad pracy robi jakies kursy. zainteresuj sie sportem. moze macie dom kultury i jakies zajecia??? wiem ze bedzie to plytkie ale pomysl ze wiele osob ma mniej niz ty a ciesza sie z kazdego przezytego dnia. ana ludzi nie patrz. im nie dogodzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak juz jest że młodość nie jest zawsze taka piękna. Ja też w twoim wieku wielkie nieszczęście byłam, praca zero, nikt mnie nie chciał. Teraz mam 36 lat, przystojnego i zakochanego męża i super pracę. Wymodlone według mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wymodlone uuuu cienkie lody się tu zaczynają ale wiara i życie ciągle się przeplatają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Interesuje sie sportem, a w domu kultury są tylko małe dzieci, co ja z nimi będę robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Terapią dla ciebie będzie praca.Poważnie.Podniesie to twoje poczucie wartości i otworzy nowe perspektywy.Nie szukaj pracy biernie, że wyślesz kilka CV i to niby wystarczy.Rób research, dzwoń. Jest ciężko, wiadomo, ale ktoś w końcu da ci szansę.Nie wybrzydzaj, trzeba zacisnąć zęby.Potem pomyśl o dalszym kształceniu się, bo trzeba zwiększać kompetencje. Przerabiałem to.Wywalili mnie po długich bojach z uczelni. Musiałem to przetrawić. Obecnie kończe 3 rok studiów już zaocznie i prowadzę jednoosobową działalność.Wychodzę na prostą.Najbardziej było mi szkoda kilku lat w tyle za rówieśnikami, najpierw jest to demotywujące, potem na odwrót-taki kop w tyłek, że trzeba działać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Mam już dość takiego zycia, które polega na spaniu, ogladaniu TV i korzystaniu z internetu. " - chyba nie muszę ci mówić co powinieneś zrobić na początku :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szukam pracy ale jeśli ktoś widzi ze jestem z innego miasta to od razu pytają sie mnie jak zamierzam dojeżdżać do pracy, mówiąc ze PKS-em, jestem od razu skreślony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chlopie idz do sieciowki i sie porzadnie ubierz to na wstepie nie bedziesz wyroznial sie a skoro seplenisz zapytaj logopedy moze pomoze zadbaj o siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Logopeda po ukończeniu 18 jest płatny. W dzieciństwie chodziłem i dużo to nie pomogło, a jeśli chodzi o ubrania to jakoś nie jest złe. Czasem kupuje ubrania w sklepach typu Cropp, House.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:20 myślę że to wymodlone bo moje życie tak się zmieniło po 15 modlitwach Świętej Brygidy a tam w obietnicach Jezus obiecał że się otrzyma to o co się prosi. Ja dostałam a teraz piszę tu żeby Mu podziękować bo mnie to kosztuje. Ja jestem Magdalena z filmu : "Carmelo e Magdalena " na YouTube.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stary Kawaler Wacek
Mi to koledzy zabierali kanapki w szkole , ogłupiałem, zdziczałem , brodę sobie bardzo długą zapuściłem , bo czy ja tak wyglądam, czy tak , to i tak jestem brzydki , nie mam dziewczyny, kolegów, koleżanek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w życiu raz na wozie, raz na wozie, nie poddawaj się, masz dopiero 22 lata .....jest wiele osób, którym jest lub było ciężko, niestety życie często przypomina walkę, walcz nawet jeśli dużo poniesiesz porażek to w końcu się uda.... też miałam w życiu bardzo trudny czas, teraz jest lepiej ale problemów też nie brakuje.... życzę powodzenia /modlitwa pomaga a raczej jej adresat :) /

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem takiego zdania, że kto ma być nieszczęśliwy, to będzie, i nie pomoże tu psycholog, czy psychiatra , przeważnie nikt nikomu nie pomoże, człowiek musi się sam ogarnąć , czyli pomóc, ale jak nie umie , to nie umie, nieogarnietość życiową, to widać od dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najwiekszym moim problemem jest brak pewności siebie, wmawiam sobie ze na starcie jestem w gorszej pozycji od innych. Dziś powiedziałem sobie ze nie będę patrzeć na to co inni myślą o mnie, w końcu nic nie stracę. I tak maja mnie za nic. Jak ktoś to powiedział. Jeśli sie czegoś boisz, nie rób tego, bądź nikim, więc już gorzej być u mnie nie może, muszę zaryzykować. Muszę być bardziej otwarty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młodziutka94
Kolego wyjdź na jakąś imprezkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak myśle by wyjść spróbować zaglądać do jakiejś dziewczyny, ale samemu mam iść na imprezę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym sie skupił na ubiorze moze wedlug twojej opini wygladasz niezle jednak wyglad zewn jest wazny zadbaj o siebie moze poprostu tez zacznij cwiczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×