Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mackenzie26

Pytanko małżeńskie

Polecane posty

Gość Mackenzie26

Mam 26 lat, 5 lat w małżeństwie, a mój mąż daje mi klapsy za "przeklinanie", choć powiedziałam przy nim tylko 'du*a'. To jest normalne? Dodam, że nie są to lekkie klapsy, tylko robi to z całej siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwny temat, ale odpowiem. Nie, nie jest to normalne. Zawsze można za przeklinanie upomnieć, jeśli to przeszkadza. Jak jemu się wyrwie to wykręć mu wora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mackenzie26
Problem w tym, że mąż nie przeklina i nie uznaje tego typu słów, czy odzywek. Wiem, temat dziwny i mnie też wydaje się to dziwne, cały czas biorę to na 'miękko' śmiejąc się, ze bije mnie jak dziecko, ale wczoraj dwa razy dostałam aż miałam łzy w oczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest normalne on ni et raktuje cie powaznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość his infernal majesty
odejdź od niego póki nie dojdzie do tragedii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąż cię bije za przeklinanie? a ty co? śmiejesz się przez łzy? psychiatra sie kłania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie... to nie jest normalne... jest Pani dorosłą osobą, a on nie jest Pani ojcem, żeby wymierzać kary za brzydkie słowa... Ja jestem w małżeństwie od 23 lat a nigdy coś takiego mi się nie przytrafiło... Proszę to lepiej teraz załatwić z mężem i powiedieć, że jest to poniżające i nie adekwatne do sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mackenzie26
o Terenia- jak moja teściowa;) gosc 11:05 śmieję się przez łzy, bo nie wiem jak mam to zrozumieć (Tę sytuację), powiedziałam 'du*a', a on krępuje mi ręce i daje mi takiego klapa, że z bólu mam łzy w oczach. Cała sytuacja wydaje się śmieszna,bo przeciez dzieckiem nie jestem, a tak mnie traktuje - dlatego nie ogarniam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mackenzie26
mamy;) ale mąż dzieci nie bije

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A powiedziałas mu w ogóle kiedyś ze nie chcesz żeby to robił? Bo jak ty się za każdym razem śmiejesz to on myśli że ci się podoba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mackenzie26
dlaczego piszecie, że to chore, że czas do psychiatry? Ja mam isc do tego psychiatry? dlaczego? bo sobie pozwalam? nie pozwalam, ale on nie chce slyczec takich słow z moich ust, wlasnie ze wzgledu na dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mackenzie26
śmieję się bo nie rozumiem sytuacji, bije mnie bo usłyszał brzydkie słowo i mam nadzieje, że on też robi t w formie zartu, ale wczoraj widzialam w jego oczach złość i że miał rację, że dał mi tego klapsa. Poza tym nie bije mnie, tylko te klapsy w pupę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, bije, bo sprawia ból fizyczny i upokarza psychicznie, wymierzając karę. Jestes dorosłą osobą, i niech mąż nie traktuje cię podlegle w ten sposób. Metoda " wychowawcza" moze byc inna. Puszka, skarbonka, i za kazde brzydkie słowo 10 groszy do puszki. Uzbiera się na lody dla dzieci:) Musisz powaznie porozmawiac z mężem, gdyz przeniesie swoje zachowania na dzieci, gdy wrócą z podwórka, i bezwiednie powtórzą zaslyszane brzydkie słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fransinatra
słuchaj, twój mąż jest tyranem i egoista, nawet sie nie obejrzysz, a zacznie cię bić, ale tak na poważnie, że bedziesz chodzila z sincami pod okiem. Teraz tylko Ci e sprawdza, na ile mu pozwolisz. Aha. Taka osoba nie kocha, bo gdyby Cię kochał, to za tak błache słowo nie wymierzalby ci kary, tu nie ma milosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felicitta
milosc. jaka milosc. zresxta autorka nic nie mowi o milosci. Ja np nie wyobrazam sobie, żeby mój mąż daj mi klapsa w tylek, bo powiedzialam 'du*a', chyba bym mu oddala, albo kopnela w jaja. To twój facet jest psychiczny, bo zaden normalny tak się nie zachowuje. Dawac swojej kobiecie taką ' nauczke ' za brzydkie słowo t tzrba miec nie rowno pod baniakiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie boisz sie, skoro macie dzieci, że kiedyś takiego "klapsa" im zasadzi za brzydkie słowo?? Dla mnie to jest chore, naprawdę. Porozmawiaj z nim otwarcie, wymyślcie inną "kare" za brzydkie słowo. ja, podobnie jak fellicitta, chyba bym mu kopniaka zasadziła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czekałam na troszkę więcej informacji i powiem ci autorko, że twój mąż ma sadystyczne podejście. On po prostu chce cię tłuc, tylko nie ma za bardzo za co, to sobie znalazł pretekst. Co innego gdyby było, ej i taki średni klapsor, a co innego, kiedy krepuje ci ręce i wali z całej siły. Jak dla mnie to jest regularne znęcanie się fizyczne nad żoną, czyli przemoc domowa. Równie dobrze może dać ci z pięści w twarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mackenzie26
O dzieci się nie boję, bo wiem, że bardzo je kocha, nawet jak łobuzują, to tylko krzyknie, ale nic więcej. Często nachodziły mnie myśli, że mój mąż mnie nie kocha, nie ma dla mnie czasu, wiecznie się o coś czepia, ale w gruncie rzeczy to dobry człowiek i daleko mu do tego typu zachowań, czyli przemocy. Rozmowa z nim tez niewiele daje, bo on na takiej rozmowie nie potrafi się skupić, nie jest poważny, wszystko obraca w zart, dlatego przestalam z nim rozmawiac na powazne tematy. Gdybym teraz zaczela rozmowe na temat klapsów to powiedzialby, że nie mam prawa się tak odzywać, ani przy dzieciach, ani przy nim, a jak jeszcze raz powiem 'du*a', to znowu mi przyrżnie. - trak mi sie wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa333333
nie traktuje cię poważnie, nie rozmawiacie na poważne tematy, nie kocha cię tak mocno jak dzieci, na których ręki nie podnosi, jak zrobisz coś nie po jego myśli, to bez mrugnięcia okiem ci "przyrżnie" gratuluję wyboru męża i głupoty bo głupotą jest tolerowanie wyżej opisanego (cytowanego z twoich wypowiedzi) zachowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mackenzie26
Ewa3333, no masz rację, ale to co, mam go teraz zostawic, bo zabronil mi się brzydko wyrażać? Dlaczego gratulujesz mi głupoty? przeciez gdyby uderzłby mnie tzn dał klapa w tyłek i to na powaznie jak ostatnio to bym z nim nie była

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma innych wyjść, tylko zostawić? a rozmawiać normalnie to już nie potrafisz? nie masz na jego zachowanie żadnego wpływu? facet może sobie robić co chce a ty jedynie możesz go zostawić? jeśli tak, no to faktycznie, trzeba go zostawić, jeśli cię nie kocha i nie potrafi się z tobą porozumiewać, to i tak to małżeństwo nie ma żadnej przyszłości żadnej normalnej, mam na myśli bo oczywiście, zwłaszcza w Polsce, funkcjonują tysiące bardzo złych małżeństw, najczęściej "dla dobra dzieci", które powielają potem tą patologię w swoim dorosłym życiu ale, czy takiej chcesz przyszłości dla siebie? domyślam się, oczywiście, że sprawa leży w kasie, pracujesz? potrafisz się sama utrzymać? czy jesteś zależna od męża finansowo i psychicznie? i nic nie zrobisz, bo jesteś nieporadna życiowo i boisz się samodzielności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mackenzie26
tak jestem zalezna od niego finansowo, bo wychowuje dwoje malych dzieci. jednak nie jestem zalezna psychicznie, bo wiem, ze poradzilabym sobie bez niego i nie boje się samotnosci, bo wiem, że predzej czy pozniej znalazłabym sobie kogos. Jesli umiesz czytac ze zrozumieniem, napisalam już, że on nie potrafi rozmawiac ze mna powaznie "nie ma innych wyjść, tylko zostawić? a rozmawiać normalnie to już nie potrafisz?..." - także problem jest wiele trudniejszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to juz masz odpowiedź a co z nią zrobisz, twoja sprawa jakie życie wybierzesz dla siebie - twoja decyzja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fakundoarana
jesli domniemywasz, ze cie nie kocha i w dodatku podnosi na ciebie reke, to ja nie rozumiem. Bo dzieci? Dzieci będą szczesliwsze, jesli zaoszczedzicie im tego widoku i nie bedziecie sie przy nich klocic, co jak sie domyslam ma miejsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fakundoarana
a pytalas w ogole czy cię kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mackenzie26
tak, pytam, ostatnio coraz mniej, ale zawsze odpowiada : "tak", albo 'yhm', bez emocji, z lekkim uśmieszkiem jak zwykle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
yhm, albo tak, to zadna odpowiedz. Wydaje mi się, że jest z Tobą tylko dla dzieci. Bo jak piszesz bardzo je kocha, natomiast na Tobie się wyżywa. Byc moze boi się ,ze mu je odbierzesz, bo napisalas, ze nie boisz sie samotnisci ani nie jestes zwiazana z nim emocjonalnie-psychicznie. Ty w domu to niestety obowiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mackenzie26
nie, nie, nie. Jestem z nim zwiazana emocjonalnie, mamy razem dzieci, ale nie jestem od niego zalezna, uzależniona w tej kwestii. Myślę, że może się tego trochę bać i dlatego ze mną jest, ale co do uczucia z jego strony raczej nie wierzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felicitta
A Ty go kochasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×