Robotnicy w domu: Czy placic im za przerwy obiadowe itd???

witam Was, w moim domu jest obecnie remont, dosc konkretna robota, z wywozeniem gruzu itd. Chlopaki pracuja ciezko, robie im wciaz kawe, herbate, gotuje raz dziennie obiad, za ktory nie zamierzam im odliczac, o czym wiedza. Ale jedno mnie zdziwilio, mianowicie powiedzieli, ze czas obiadu i sniadania (Lacznie ponad godzina) jest wliczany w ich czas pracy. czyli np. pracuja od 7 do 18 i licza sobie 11 godzin pracy ale w tym czasie ponad godzine zeszlo na jedzenie. Czy to normalne? dzieki!

W pracy tez masz przerwe na sniadanie/ lunch i tez ci płacą. Wiec raczej to normalne ze sobie licza.

w ktorej pracy tak masz?? ja pracuje w szpitalu 8,5 godziny, placone mi jest za 8 godzin, polgodzinna przerwa obiadowa to wprawdzie obowiazek pracodawcy aby mi ja zapewnic ale nie ZAPLACIC. zorientuj sie czy Tobie aby na pewno placa za te przerwe. To, ze ja masz, nie znaczy ze ci za nia placa. to dwie rozne sprawy.

zależy też jak sie z nimi umawialaś czy płacisz im od godziny ,czy za dniowkę czy za calosc,

czy ktos jeszcze mial budowlancow w domu i placil im za czas w ktorym jedli obiad? o przygotowaniu obiadu nie wspominajac

place im od godziny i to wcale nie malo, po prostu wzielam dobrych fachowcow z polecenia. ale teraz mi sie wydaje ze troche przeginaja. stawka cenowa niezla, obiad plus placony czas, w ktorym nie pracuja...???

Dwie płatne półgodzinne przerwy to standard w budowlane.

powiem ci od siebie, ja za moje remonty zawsze umawiałam się za calosc, oni sobie wyliczali ze to tyle godzin tyle m2 i mówili zawsze od calosci, obiady gotowałam ale nie odliczałam im nigdy kasy za obiady-mówię o moich pracownikach, u bratowej było tak samo ale ona odliczyla im kase za jedzenie i pracownicy sie zgodzili i było ok. to jet kwestia jak na samym poczatku sie z nimi umówisz, raczej z tego co słyszalam to za godziny normalnie placisz nie odbijasz z godzin tego czasu co jedza, bo znajomi placili za godziny tam 10 godz. dziennie i nie odbijali im czasu za posilki kawe papierosy, zreszta tez fachowcy sie starali mowie o sasiadce to sama widzialam , sama mialam duze remonty ostatnio, dom stary to remontow kupa-to sie interesowalam to troche wiem

brat robi w murarce i płacone ma od godz. za przrwy ma normalnie płacone robi 12 godz.

nie o to chodzi ze im zaluje wody, kawy i herbaty, ciasteczek i jakiegos ciasta. nawet te obiadki juz przelknelam i nie bede im odliczac, chociaz zastanowcie sie, ktory szef w normalnej firmie serwuje ci obiadki zebys przypadkiem czlowieku glodny nie pracowal??? ale placici za cas, w ktorym siedzieli i pierdzieli w stolek??? tego to juz nie rozumiem. robia 11 godzin, z tego conajmniej godzine jesli nie wiecej siedza, jedza i gadaja. no dla mnie to nie jest normalne bo mnie w pracy nikt nie daje obiadkow i nie placi za przerwe. zaczynam o 8, koncze o 16:30 ale placone mam za 8 godzin.

Boże ale tłumaczą Ci tu przecież, że w budowlance to standard. Ile razy jeszcze przywołasz przykład swojej pracy? Co to ma do rzeczy? Wszyscy mają mieć jak Ty masz? :) Ja mam za przerwę na jedzenie normalnie płacone więc mam zrezygnować bo Ty tak nie masz? Litości...

Nie bądź cebulakiem i sknerą, zapłać im za tą przerwę.

mieszkam za granica i place im za godzine tyle, ze to 7 krotnosc tego, co zarabiaja w polsce. ta stawka na tutejsze warunki tez jest wyzsza od standardu. zapewniam im spanie i obiady, dlatego jeszcze ta godzina ponad nicnierobienia to chyba juz przegiecie co?

to po co proponowałaś im obiady. coś by się stało jakby swoje kanapki mieli? Szybko by zjedli i dalej do pracy by szli.

boże, co za baba.. w budowlance sie placi za takie przerwy, ja nie pracuje w budowlance i tez mam za to placone, nie dosc ze zazdrosc cie skreca, bo nie masz tak dobrze to jeszcze sknera jestes :D a prosze bardzo, powiedz im ze od tej pory nie placisz im za to, albo zwina sie w cholere albo cos ci moze celowo sknoca, dopiero bedziesz miala fajnie :D

jesli juz to platna jest przerwa sniadaniowa, 15 minut a nie proznowanie ponad godzine. zadna firma tego nie placi a robotnicy to w ogole sie za bardzo panosza i wymagaja.

Z tego co wiem to normalne, ze za przerwy im sie placi więc nie rozumiem dlaczego się tak rzucasz skoro piszą Ci tu prawdę. A jak jesteś taka zawzięta i najmądrzejsza to trzeba bylo od poczatku im powiedziec, ze za to nie placisz. W trakcie robót chcesz zasady opłat zmieniac? :D Dopiero wyjdziesz na idiotkę :D

a ja osobiście uważam, że autorka ma rację. też mieliśmy z mężem do czynienia z wieloma ekipami remontowymi podczas budowy domu i naprawdę większość z nich panoszyła się niemiłosiernie. Przerwy płacone, ciągle jak nie kawka to panpieroske, w sumie jak naliczyłam raz to mieli dwie godziny przerwy dziennie!!! Który pracodawca zapłaci wam za takie coś??? a nie powiedzieć nic ze strachu, że ci odwalą jakiś numer??? to jakaś paranoja chyba!!! Mnie nikt w pracy nie pyta, czy jadłam, nie przynosi pod nos obiadku. nie patrzy spokojnie na to, jak nie pracuje dwie godziny a następnie mi za to ochoczo płaci. To wy jesteście jacyś z choinki.

ja mam dwie ekipy obecnie w domu: od kostki i od elewacji. I jedni i drudzy maja pol h przerwy sniadaniowej i pol obiadowej, place im normalnie za ten czas, nie raz jak mialam robotnikow to zawsze placilam. Niestety twoja strata ze zaproponowalas obiady, a to ze 7krotnie wwiecej placisz, no cóż tez wiecej zarabiasz i za granica nikt Ci nie pojdzie za polska stawke robic:) pozdrawiam:) (przestan imgotowac)

wedlug prawa platna jest przerwa 15 minut na sniadanie. a nie obiadowa godzinna. juz to widze jak wiekszosc z was ma placone za ponad godzine obijania sie dziennie. chyba zarty jakies!!!

gosc 18:29 ale o co się tak rzucasz? my tylko piszemy jak jest, a nie bronimy robotnikow..tak sie przyjelo i juz a autorka jak chce to niech impowie

tak sie przyjęło i już, przecież autorka zawsze może iść i im sama powiedzieć że nie zapłaci za czas przerwy..nie rozumiem, autorka wpierw pyta a potem sie stawia.. my mamy isc powiedziec robotnikom?

Chyba czegops nie rozumiesz gosciu od tlumaczenia, ze pracuje za granica i zarabiam i nie powinnam oczekiwac, ze ktos przyjdzie pracowac za polska stawke. czego nie rozumiesz w slowie SIEDMIOKROTNOSC DOBREJ STAWKI w Polsce? podkreslilam tez ze stawka, za jaka tu pracuja nie odbiega od stawek tutejszych, malo tego, nie placa za spanie i obiady. dlatego ta kwestia z przerwa wydala mi sie juz przegieciem. nie mialam nigdy do czynienia z zadna ekipa remontowa. na zdorwy chlopski rozum mysle, ze jesli ktos ma tak dobrze placone to bezczelnoscia jest dopisywac sobie taka kwote za godzine za nicnierobienie.

Kobieto nie rozumiesz? :-D tłumaczą Ci przecież że sama wyskoczyłaś z obiadami, wola dostać ta 7 krotna stawke za godzine i wziac sobie kanapki i niz twoj obiad i nie brac kasy za ta przerwe, po co sie wychylalas

no więc jakbyś wzieła angola albo niemca też bys musiała tyle zaplacic.

jada tam zarobic a nie jesc twoje obiady i oczekujesz ze zrezygnuja z asy za przerwe

mnie też płacą za stawkę godzinową i przerwy dwie mam wliczone w ten czas:)

powiedz ze maja 2 x15 minut przerwy jak w normalnej pracy i tyle

Ja robiłam niedawno remont i nie płaciłam za godzinę, tylko od konkretnej pracy, czyli za położenie płytek np. tyle i tyle, za panele tyle. Był też określony czas 3 tyg na remont i nie interesowało mnie czy budowlancy będą robić sobie przerwę pół godz czy 2 godz, miało być zrobione i tyle. Nie było też mowy o obiadkach. Takie obiady dla budowlańców to się robi, jak remontuje ktoś z rodziny czy znajomy i płaci się zwykle takiej osobie mniej jak firmie.

zeby byla jasnosc, jesli u kogos jeszcze nie zaswitalo, nie place im ponizej stawek tutaj tylko tyle samo ale pomyslalam, ze wole zaplacic Polakowi dobra kasem jakiej na oczy nie widzial za godzine (i jakiej by tu w zyciu nie dostal bez znajomosci jezyka, bo nie potrafia oni sie w ogole dogadac. ja albo maz jezdzimy i dowozimy towar bo oni ani me ani be). wiec nikt tu nikogo nie wykorzystuje. nie musza placici za mieszkanie, inaczej odeszloby im jakies 1500 zl za pokoj a tak maja to w kieszeni.