Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Sprowokowalam go, zostalam pobita, nie jestem obrazona.

Polecane posty

Gość gość

Musze sie wygadac. Wlasnie lzy ciekna mi po policzkach. Nie jestem typem ofiary. Zostalam wychowana na dziewczyne, ktora powinna byc niezalezna, smiala, samowystarczalna. I w teorii taka jestem. Mam mase przyjaciol, studiuje ambitny kierunek, rozwijam sie, umiem swietnie plywac, gotowac, nie boje sie wyzwan, mam swietne oceny, podrozuje, usmiecham sie, jestem towarzyska, rodzina mnie uwielbia, znajomi rowniez, mam teoretycznie idealnego partnera - kilka lat starszy, swietnie wyksztalcony, dobrze zarabia, kulturalny i wpatrzony we mnie. A jednak dzisiaj zostalam okropnie pobita. Sprowokowalam go, bylam w zlym nastroju i czuje ze to moja wina ale jednak strasznie boli mnie to (psychicznie i fizycznie ) ze podniosl na mnie reke . Generalnie probowalam sie zaslaniac a on nie zwracal uwagi iwe wscieklosci uderzal mnie po glowie. Ucieklam do sypialni i pop rostu polozylam sie na lozku przerazona i zszokowana. On po jakims czasie przyszedl mnie przytulic. A ja wcale nie bylam zla. Potem ubral sie i wyszedl do pracy. Wczesniej zdarzylo sie, ze mnie popchnal. Po jakis klotniach doszlo do uderzenia w twarz. Wyzwiska tez. Ale ja to zawsze prowokowalam. Niestety mam straszne hustawki nastroju i do idealu mi daleko. Jak mam zly humor potrafie byc wredna. Nie chce go bronic ale nie chce tez pisac ze on wpada do domu i mnie bije - BO TAK NIE JEST. Czuje sie jak w jakims labiryncie bez wyjscia. Wiem, ze bicie jest zle. Ale nie czuje sie jak ofiara. Jak ze wszystkimi problemami potrafie rozmawiac z przyjaciolmi i rodzina to w tym wypadku nie moge sie przelamac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozesz napisac,co zrobilas,ze go tak sprowokowalas ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno, Ty uciekaj od tego przemocowca i to w podskokach!Za każdym razem będziesz usprawiedliwiała jego sadystyczne zapędy tym, że go sprowokowałaś?No dajże spokój!Wiem, że to niełatwe, ale moim zdaniem, powinnaś wiać, gdzie pieprz rośnie!To typowy mechanizm takich s@#$%$^%nów - najpierw zleje, a potem przytula. To się będzie powtarzać, wierz mi i prawdopodobnie coraz częściej, bo typ wyczuje, że może Ci bezkarnie wlać, a Ty i tak mu wybaczysz i nikomu nie powiesz 😠.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najbardziej boli mnie to, ze wiem jaka powinna byc dziewczyna w 21 wieku. Moi rodzice w teorii wychowywali mnie na silna i niezalazna, uczyli, zeby nie kryc swoich problemow, zeby w siebie wierzyc, zeby sie nie bac nowych wyzwan. A jednak zostalam pobita. I jest mi po prostu strasznie smutno. Nawet nie jestem wsciekla czy obrazona. Leze na lozku i lzy mi ciekna po policzkach. Najdziwniejsze jest w tym, ze nie jestem w zadnym stopniu uwiazana od mojego partnera. Mam wlasne pieniadze, mam kochajaca rodzine, przyjaciol. On nie jest calym moim zyciem. Gdybyscie zobaczyly mnie na ulicy daje slowo nie powiedzialyscie ze moglam byc ta sama kulaca sie dziewczyna, ktora partner oklada po glowie. Jestem wysportowana, ladnie ubrana, usmiechnieta, zawsze pelna energii. A jednak sie na to godze i czuje wstyd, ze mi sie cos takiego przydarzylo i to nie pierwszy raz. On jest teraz w pracy i jak o nim mysle to nie czuje zlosci. Czuje zdziwienie i osamotnienie. Nie czesto mi sie to zdarza ale nie wiem co robic. Czuje sie slaba. Zastanawiam sie czy to ze mnie pobil mozna czymkolwiek usprawiedliwic. On nie jest typem czlowieka ktory wpada do domu i mnie bije. Jest elegancki, pracuje w duzej korporacji i robi kariere. Jest lubiany i towarzyski. A ja potrafie byc suka i bylam dla niego bardzo zlosliwa i go prowokowalam od rana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość setseni
bije Cie po twarzy, po glowie,wyzywa, szarpie a Ty sie zastanawiasz? ja swojego ex tez prowokowalam, darlam sie na niego, obrazalam czasem a reki na mnie nie podniosl i mnie nie obrazil nigdy ostatnio sie z kumplem sporo kloce, potrafie go szarpnac, popychac itd a nawet uderzyc w twarz ( nie twierdze ze robie dobrze, ale to nie o tym temat) jedynie co zrobil to klepnal mnie w policvzek lekko bo sie juz wkurzyl ale to nie bolalo wcale a i tak sie wkurzylam a tu facet twoj wlasny Cie leje, osoba ktora powinna Cie chronic i kochac w koncu zaczniesz sie go bac, tego chcesz? jesli jestes taka atrakcyjna i fajna jak opisujesz to nie ,martw sie znajdziesz normalnego na poziomie co Ci po jego zarobklach i ladnej buzce jak to zwykly chuj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prosze, piszcie do mnie, potrzebuje wsparcia jak nigdy. Strasznie mi smutno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bajki sobie wciskach ze jest pewna siebie. Nie chcesz po porstu stracic dobrze usytulowanego faceta i nawet dasz z siebie zrobic worek teningowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No przecież nic wielkiego się nie stało nie przesadzajcie. Autorka wzięła sobie po prostu BADBOYA który teraz będzie ją prał ja s u k ę. i Ona będzie nadal myślała że to jej winna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, Ty MASZ mentalność ofiary. Wmiawiasz sobie, że zostałaś pobita po głowie bo sprokowowałaś. Dziecko też by tak pobił? NIC nie suprawiedliwia tego co zrobił, żadna prowokacja, a skurwiel jest widać agresywny i na coraz więcej sobie pozwala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Usprawiedliwiaj go dalej, to w końcu cię zabije lub trwale uszkodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak sobie wmawiaj.chyba że lubisz jak cie leje twoj ukochany i odpowiada ci takie życie.mnie nauczono,że facet nawet kwiatkiem nie ma prawa uderzyc kobiety.jakby nie byl damskim bokserem to żadna prowokacja by na niego nie dzialala zeby spuscic ci wpierdol.ja tez jestem zołza ale moj ukochany jeszcze nigdy mnie nie uderzył.woli wyjsc jak widzi że mam zły dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje za (zyczliwe ) odpowiedzi. Czuje sie zawstydzona, ze nie jestem na niego zla i ze go usprawiedliwiam. Nie wiem skad to sie bierze we mnie :( Nie wiem tez jak to zmienic i czuje sie strasznie zagubiona. Zazwyczaj wiem w zyciu czego chce, nie boje sie walczyc o swoje i podejmowac decyzji. A teraz leze bez sil na lozku i placze :( Mam 20 lat, on ma 27. Wiem, ze pomyslicie sobie, ze jestem gowniara i ze nic nie wiem o zyciu. Zdziwilybyscie sie ile rzeczy juz udalo mi sie osiagnac i wcale na nich nie poprzestaje (zrobilam ciekawy staz, studiuje prestizowy kieunek, ciagle sie rozwijam, wygralam miedzynarodowy konkurs) - nie pisze zeby sie chwalic tylko chcialabym Wam udowodnic (moze sie usprawieldiwic ) ze nie jestem zahukana, w normalnym zyciu uchodze za ogarnieta osobe ktorej kazdy wrozy sukces w przyszlosci. Ludzie traktuja mnie powaznie. Ze wzgledu na staz i moja prace dorywcza (praca w NGO, mam kontakt z wieloma ludzmi, nie tylko w moim wieku ). Nie wiem czemu daje sie tak traktowac mojemu partnerowi. przepraszam za nieskladne pisanie ale nie mam sil poprawiac tego co napisalam. Zaluje ze go sporowokowalam, bo jesli zrobilby to bz powodu to nie mialabym watpliwosci zeby go zostawic .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co ma piernik do wiatraka? (twoje osiągnięcia zawodowe itd do porażki, klapy totalnej w zakresie relacji damsko-męskich)? Im szybciej się ogarniesz i przestaniesz roztrząsać temat, tym lepiej. Utnij te jałowe rozmyślania i działaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co takiego zrobiłaś że uważasz że zasłużyłaś na pobicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz takie myśli dlatego, że on zaczynał od popchnięć i wyzwisk. Łatwiej było ci mówić, że wyzwał cię za prowokacje i tak stopniowo doszło do tego, że winisz się za pobicie. Po prostu od niego odejdź. Po co ci podły facet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatni raz zapytam wprost: Czy zakladajac ze zrobilam cos naprawe zlego, ze bardzo go sprowokowalam, bylam NIEWYOBRAZALNIE zlosliwa i go popchnelam on mial prawo sie zdenerwowac i mnie pobic (dostalam conajmniej kilkanascie ciosow po glowie, twarzy i ramionach) - bil mnie mocno a ja siedzalam skulona na podlodze i probowalam sie oslaniac . Czy zareagowal jak kazdy z nas kto zostalby sporowokowany ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za popchnięcie mógł cię najwyżej odepchnąć. Nie, nie miał prawa cię skatować. Gdyby jego koleżanka z pracy była tak złośliwa pobiłby ją? Nie. Więc nic tego nie usprawiedliwia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie odejdziesz od niego. Będziesz gadać o nim jaki zły, niedobry, okropny...a ostatecznie z nim zostaniesz. Bo tak już działacie, taką macie psychikę - dostarcza ci emocję, a wy nimi żyjecie. facio co jest sympatyczny i dobry byłby "nudny"...właśnie idealny do słuchania o tym pierwszym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bylam wsciekla i zazdrosna o jedna z jego kolezanek ktora on zawsze wychwalal ze wyglada pieknie i ze jest madra i zabawna. Przez caly poranek meczylam go o te dziewczyne (mimo ze wiedzialam ze nigdy mnie z nia nie zdradzi, mam taka wade charakteru ze czulam zazdrosc o to ze on ja uwaza za atrakcyjna - dziecinne wiem ) i weszlam na facebooka i zaczelam sprawdzac czy on lubil jej zdjecia, zaczelam przedrzezniac jej smiech itd - wszystko zeby go sprowokowac i sie wyzyc. Na poczatku probowal mnie ignorowac ale ja wciaz pytalam sie go podniesiony glosem "co ci sie w niej podoba" i go popchnelam I wtedy on wpadl w szal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty jesteś taka tępa, czy tylko trollujesz? Otrzymałaś już mnóstwo bezpośrednich odpowiedzi, że nie, to nie jest normalne, ale dalej drążysz temat i szukasz potwierdzenia - tak, to normalne i całkowicie zrozumiałe, że twój facet napierdala w twój łeb jak w worek treningowy, pasuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On też cię prowokował mówieniem o niej, a Twoje zachowanie może było irytujące, ale to nie był powód do pobicia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze raz jak bylam zlosliwa (jakies dwa tygodnie temu ) zaczal mnie dusic. zablokowal mi rece swoimi nogami i mnie dusil a ja nie mialam sil sie wydostac i nie moglam zlapac powietrza i mnie wtedy puscil. NIE WIEM JAK TO SIE STALO ZE O TYM ZAPOMNIALAM. przysiegam, ze zapomnialam i wmowilam sobie, ze cos mi sie przydarzylo. czuje sie jak przgraniec. Czy jest ktos tutaj kto mnie ROZUMIE ? Dziekuje za wszystkie rady, naprawde wierze ze chcecie pomoc i ze macie powod zeby sie oburzac i ze on stosuje wobec mnie przemoc. Ale moze jest jakas osoba ktora przechodzila to samo ? Czuje sie tak strasznie samotna, przerazona i zagubiona. Nie wiem co robic. Czy szukac mieszkania, czy sie pakowac, czy zostawic wszystko i odejsc bez slowa, czy zapomniec, czy czekac na niego. ie czuje do neigo wscieklosci, po prsotu jestem rozbita.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIC NIE USPRAWIEDLIWIA POBICIA. CHCE SIĘ NAPIE@#$#LAC NIECH WYJDZIE NA RING GNIDA Z RÓWNYM SOBIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo już cię złamał. Masz rodziców? Spakuj się, jedź do nich i powiedz im o tym. I przede wszystkim zgłoś go na policję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam takiego męża, radzę Ci zadzwoń na niebieską linię albo zgłoś na policję. Jesteś OFIARĄ PRZEMOCY. Powiedz o wszystkim rodzicom. Zapomniałaś o duszenia bo jesteś w szoku i wypieras te wydarzenia ze swojej świadomości a to już równia pochyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
DZIEWCZYNO UCIEKAJ OD TEGO PSYCHOPATY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciesz sie ze nie jestes z nim w zwiazku malzenskim. Wasze dzieci tez by skatowal jakby byly niegrzeczne.Masz juz sydrom ofiary bo to Ty tlumaczysz jego bicie ze na to zaslugujesz. Nic co bys mu powiedziala nie zasluguje na pobicie Ciebie. Bo nie jestem rowna jemu silowa. prac sie moze po pyskach dwoch facetow ataki damski bokser to chodzace gowno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz cos wiecej o tym duszeniu ? Jak do tego doszlo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×