Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość DoktorantkaZeStrachem

Strach przed egzaminem. Są tu doktorancie?

Polecane posty

Gość DoktorantkaZeStrachem

Potrzebuję wsparcia. Za parę dni mam egzamin doktorski z język angielskiego., którego boję się strasznie. Wynika to przede wszystkim, z tego, że gdy się stresuję, zapominam tzw. języka w gębie. Pustka w głowie i nic więcej. Ogólnie z językiem angielskim nie mam większego problemu. Nie jest to na pewno wysoki poziom, ale mogę sobie pozwolić na w miarę swobodne czytanie w tym języku, a także rozumienie tego, co kto do mnie mówi. Nie mam również większych problemów ze swobodną rozmową, gdy zajdzie taka potrzeba. Mój strach bierze się z przykrego doświadczenia związanego z maturą. Zdawałam język niemiecki. Pisemny poszedł mi niemal perfekcyjnie, a na ustnym polegałam. Nagle zapomniałam jak jest "mam na imię". Zdałam tylko dlatego, że moja germanistka zlitowała się nade mną, bo wiedziała, że byłam jedną z najlepszych uczennic i, że ten niemiecki umiałam. Boję się, że sytuacja się powtórzy. Wpadłam na "genialny pomysł", aby wyklepać się na pamięć tekstu (egzaminator uprzedził mnie, że najpierw będzie małe interview, a następnie mam opowiedzieć o swojej pracy doktorskiej). Ale uważam, że to jest bez sensu zupełnie, tylko straciłam na to czas, no bo co jeśli zapomnę, co miałam dalej mówić? Albo mi przerwie, zada pytanie do czegoś, a ja po prostu nagle zaniemówię? Strach jest ogromny i stres. Czy w ogóle jest możliwe nie zdanie takiego egzaminu? Czy ktoś kiedyś słyszał o takim przypadku? Mój krąg znajomych pociesza mnie, że to tylko formalność, że nie można tego nie zdać...ale jeśli serio....nie powiem nic? ktoś może ma podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak nie powiesz nic, to nie zdasz. Nikt się nie będzie z Tobą cackał. Ale prawda jest taka, że to jest egzamin na poziomie B2, więc nie jest jakiś wybitnie trudny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DoktorantkaZeStrachem
Przez "nie powiem nic" rozumiem, jąkanie się, zbyt długie zastanawianie, opowiadanie na około, bo np. zapomnę podstawowego słówka itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak zapomnisz jakiegoś słowa to opowiedz opisowo. Skoro nie masz większych problemów z językiem, to sobie poradzisz. Bardziej mnie interesuje jak Ty będziesz publicznie bronić pracy przed audytorium, skoro głupi egzamin Cię stresuje. Jak Ty zajęcia prowadziłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DoktorantkaZeStrachem
Ale tu chodzi o egzamin ustny z języka obcego. Z językiem polskim oraz ze strachem przed publicznymi wystąpieniami nie mam problemów. Mam po prostu traumę po przeżyciu maturalnym. Nigdy nie musiałam później zdawać egzaminów ustnych w obcym języku. Unikałam nawet konferencji, w których językiem wiodącym był język obcy, tu chodzi o strach przed mówieniem w "poważnych" momentach, niż wytłumaczenie komuś gdzie jest przystanek, albo rozpoczęcie gadki zapoznawczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to jedyne co Ci mogę poradzić, to psycholog. A na to trochę za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DoktorantkaZeStrachem
Miałam nadzieję, że ktoś tu napisze o swoim doświadczeniu, że np. komisja zadała najmniej spodziewane pytania i ktoś zdębiał i gadał głupoty, a i tak zdał. Byłoby to pocieszające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to ja Ci nie pomogę, bo mój egzamin przeszedł bez najmniejszego problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×