Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ujadaczkowy pies

szczekajacy pies przeszkadza sasiadom

Polecane posty

Gość ujadaczkowy pies

Witam. Wczoraj mialem srednio przyjemna rozmowe z sasiadka na temat mojego jamnika. Otoz sprawa ma sie tak ze podobno pies szczeka na balkonie o sasiadce to przeszkadza. Owszem czasem zdarza sie ze poujada chwile w momencie gdy jestem np w toalecie i nie zdaze psa pogonic. Ale przegieciem jest to ze podobno pies szczeka w godz gdy nie ma mnie w domu i fizycznie niemozliwe jest by pies przebywal na balkonie. Dodam ze mieszkamy w tym bloku juz kilka lat i nigdy wzesniej nie bylo takich skarg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ujadaczkowy pies
Czy cos mi moze grozic jezeli zlozy sprawe gdzies wyzej i czy znacie jakies sposoby by uciszyc psa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co w ogóle wypuszczasz wrzaskliwego psa na balkon? Poza tym jamniki są głośne, moglas poczytać o rasie wcześniej, to nie są psy do bloku. Teraz możesz wykładać kasę na szkolenie albo na mandaty lub grzywnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W domu to ja chcę odpocząć a nie słuchać twojego zapchlonego psa który szczeka całe dnie. Trochę kultury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam sie, ze blok to nie miejsce dla psa, szczegolnie jesli zostawiasz go samego w mieszkaniu, a piszesz, ze tak sie dzieje! Szkoda pieska. Ja osobiscie tez bym sie skarzyla, gdybym miala takich sasiadow..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moi sąsiedzi mają 2 szczekacze - jorka i teriera. Jakaś masakra, jak zaczną drzeć japy o 6 rano to kończą o 22, jak je z ogródka do domu zawołają. Chwili spokoju nie ma. A już największe przegięcie jak jestem u siebie na ogródku, a te jazgody stoją przy siatce i ujadają na nas tyle ile tam jesteśmy :o Sama mam psa, ale psa to trzeba wychować, a nie mieć :o W życiu mi nie szczekał bez powodu na wszystko co się rusza ;o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale po co od razu leciec do gminy, porozmawiaj najpierw z sasiadami! Pewno nawet nie wiedza, ze pies wyje. Nie rozumiem ludzi, ktorzy od razu anonimowo oczywiscie donosza nie probujac nawet rozwiazac problemu, ktory moze byc bardzo latwy do rozwiazania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem ci tak gdybym miał idiotke która trzyma piskliwego gównianego psa jakim jest jamnik na balkonie bez mrugniecia okiem otrułbym go , mój spokój jest ważniejszy niz jakis ujadający kundel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ooo tak się nie da...w zeszłym roku - moja sąsiadka rozmawiała z nimi - "no co my poradzimy, że on szczeka" - dlatego chce pójść na gminę.. szkoda zwierzaka!!upały takie były..a on w słońcu - i wyje!!cały dzień - ehhh w zeszłym roku to jeszcze potrafił się o 2 w nocy zerwac i wyć do księżyca!w tym roku już koło 20 kończy Zresztą i tak jest lepiej niż rok temu - nie jest to takie częste...może to od wieku zależy - to młody kundel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ujadaczkowy pies
Po pierwsze nigdzie nie pisalem ze pies non stop siedzi na balkonie. Jak mnie nie ma w domu czy mojej dziewcxyny to pies siedzi zamkniety w pokoju. Okno zamkniete. Balkon zamkniety. Sasiadka z bloku obok. W mojej klatce nikt sie nie skarzy. Pies nie siedzi calymi dniami sam. I chce rozwiazac konflikt dlatego prosze o rady. Pies nie ujada w nocy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet_76
Jak bym był sąsiadką to bym zadzwonił na policję. Miejsce psa jest w budzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ujadaczkowy pies
Widze sami przeciwnicy zwierzat. A jak dziecko ryczy cala noc az sciany ruszaja sie to jest ok? A pies moze troche poszczeka w dzien to zbrodnia. Cisza nocna jest od 22-6 a w tym czasie pies jest cicho wiec ja naprawde nie rozumiem oburzenia wszystkich na tym forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ujadaczkowy pies
Nie rozumiem skad takie zle podejscie. Jak bylem dzieciakiem to w bloku bylo duzo psow i szczekaly jak bylo trzeba i nigdy nikt.nie marudzil. Psa mozna bylo puscic by pobiegal a dzis tylko wszedzie tabliczki zakaz wprowadzania zwierzat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W blokach nie powinno być psów.To nie miejsce żeby sąsiedzi wysłuchiwali szczekania psów.Ja akurat nie mieszkam w blokach,ale moja siostra która rmi opowiadała że jakaś sąsiadka wystawila psa w nocy na balkon a ten przez cały czas szczekał.Ludzie zgłosili to do Spółdzielni i psa wywiozła na wieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W blokach nie powinni mieszkac ludzie nietplerancyjni ktorym wszystko przeszkadza i nie umieja wspolzyc z ludzmi. Jak nie pies to dziecko ryczace. Za glosno telewizor za glosna rozmowa pralka wiruje. Jeny ludzie domy budujcie jak wam sasiedzi przeszkadzaja.... :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koles pisze ze sasiadka mu wmawia ze pies szczeka na balkonie gdy jego nie ma w domu ;-) ciekawe czy pies sam sobie balkon potrafi otworzyc ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sąsiadka wyolbrzymia, może nie mające zajęcia babsko ubzdurało sobie, że jej życiową misją jest pozbycie się Twojego psa i wmawia Ci głupoty I to prawda, że jak dzieciak całą noc wyje to jest ok i nikt nie mówi, że w bloku to się dzieci nie chowa ale jak pies zaszczeka to już problem A ja takie bachory, bo inaczej tych rozwydrzonych dzieciaków nie nazwę, całe noce muszę słuchać, bo najmłodszy dosłownie wyje a jak przychodzi weekend, to cały dzień słyszę krzyki i WALENIE nogami w podłogę a mój sufit To jest dopiero uciążliwe bo każdy powie, że to dzieci Ale dzieci też trzeba wychowywać, żeby umiały żyć we wspólnocie a nie raczyć sąsiadów swoją DZICZĄ A pies z tego co pisze Autor czasem sobie poszczeka, jakbym chciała te dzieciaki na takiego psa zamienić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pracowałam swojego czasu w domu . Co przez te 3 miesiące przeżyłam to moje . Sąsiedzi mieli psa , jak byli w domu to aniołek nie pies , jechali do pracy pies zostawał sam i się zaczynało . szczekanie, wycie ( w stoperach pracowałam bo się skupić nie mogłam) przez 8,9 godzin dopóki nie wrócili . Mieszkali w klatce obok . Nie wiem jak to inni sąsiedzi załatwili (wiem że dużo osób narzekało), ale pies po 3 miesiącach zniknął z mieszkania .Wiem tylko tyle że wspólnota się tym zajęła . Dlatego lepiej sprawdź , nagraj co pies robi jak Was nie ma . Bo to że go zamkniecie w domu ,nie na balkonie i wyjdziecie ,wcale nie znaczy że jest cichy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fuzia ruzia
To sie mowi ze pies wyje. Moze nie mieli Ci ludzoe swiadomosci o tym. Sama mam psa od 4 lat mieszkamy w bloku i tez obilo mi sie o uszy ze pies szczeka. Przed wyjsciem do pracy spacer pozniej kong i zamknieta w pokoju z zamknietym oknem. Sasiadka powiedziala ze jest ok. Nikt inny sie ie skarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja sunia jest cicho, jak mnie nie ma, ale ja wychodząc o ósmej do pracy mówię jej, że idę do pracy i że wrócę o drugiej. Rozumie, czy co? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i widać polskie katolickie społeczeństwo, psa otruć , pies do budy itd ludzie w blokach mają takie samo prawo do miłości zwierząt jak ci w domkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zmień sąsiadów - problem zniknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mistiii
malutkie pieski to są takie rozruszniki :D one dziamgotają cały czas moja siostra ma dwa i nie da się u niej spokojnie pogadać co prawda ona w ogóle ich nie edukuje :) ja mam dużą suczkę i sąsiedzi pytają czy ona umie szczekać bo nigdy nie słyszeli :D no tak zle i tak nie dobrze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a coś w tym jest o dużych psach jak napisał ktoś wyżej . Nade mną mają doga . I przysięgam przez 4 lata może słyszałam z 2,3 razy jak zaszczekał i to takie pojedyncze danie głosu. Jakby psa nie było ,a jak mały cielak bydle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie ale macie problem ja mieszkam w bloku obok mnie pies ujadal jak chcial na dwor.obok kilka lat temu pie wyjacy naokraglo/ wyl dwie doby jak wlasciciel umieral/.NAPRZECIWKO TAKIE MALY PUDELEK ALE JAPE DZRZE CALY CZAS JAKOS NIKT NIE ZGLASZA,MNIE TO NIE PRZESZKADZA,TAK SAMO TRAKTUJE JAK ODGLOS JADACYCH SAMOCHODOW

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez mialam takiego sasiada, ktory slyszal wszystko i wszystkich, nawet jesli psa w domu nie bylo, zawsze zwalal nam sie na glowe i mowil ze to nasz pies ujada, straszyl nas policja itp - okazalo sie w koncu ze nie tylko nas Psa oddalismy, a raczej zawiezlismy do babci mojego na farme, tam ma sie dobrze Teraz mam wyjacego w nocy kota :D pewne niedlugo tez sie doczepi, bo ona wyje jak wilk z lasu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też miałam kiedyś problem z sąsiadką na tej płaszczyźnie, stara raszpla która siedziała cały dzień w chacie i nasłuchiwała a psiak może raz, czy dwa pojedyńczo szczekną na dzień. Raz ją skurviłam ostaro i zamkneła pysk. A niedawno się przeprowadziłam i jestem szczęśliwa, bo w klatce prawie każdy ma psa, albo nawet dwa i trzy, zupełnie inni ludzie i wyrozumiali. Jak komuś wszystko przeszkadza to niech się do lasu wyniesie mieszkać, ktoś powyżej ma rację - ludzie z blokow też zasługują na kochające zwierzęta !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lady love i taka jest ta twoja pseudo milosc do zwierzat ze wlasnego psa wywalilas bo sasiad mial waty, jestes zalosna i falszywa :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×