Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość helpppxxxzzz

toksyczna tesciowa- jak postepowac?

Polecane posty

Gość helpppxxxzzz

Witam.Wiem że jest sporo watkow na podobnie tematy natomast ja musze sie gdzies wygadac.Ponoc problemy w relacji synowa-tesciowa to powszechne zjawisko ale ja juz ze swoja nie wytrzymuje!!!Co za baba,wtraca sie do wszystkiego,stara sie zupelnie kontrolowac nasze zycie.Zaczne od tego,ze mieszkamy w nowo wybudowanym domu,ktory zostal postawiony na dzialce scalonej z dwoch,jedna mial moj maz natomiast druga odkupilismy.Tesciowa nawiedza nas bez przerwy,nie wspomne o tym jak robila nieraz jazde podczas budowy,totalny wstyd tak jakby bylo to jej!Na poczatku moj maz dal jej klucze,jak tylko sie wprowadzilismy to poranne "wizyty"bez uprzedzenia gdzie sama otwierala sobie drzwi byly norma,zabralismy klucz,ale to ja niczego nie nauczylo.wraz caly czas nas nawiedza,jestem teraz w ciazy i dosc kiepsko to znosze caly czas wymioty itd wiec nie zycze sobie takich wizyt gdzie ja ledwo z łózka wstaje,,ale na nia prosby nie dzialaja.Doszlo do tego ze przestalam otwierac drzwi,wiec ona wciaz puka jak nie do jednego okna to do drugiego,zwariowac mozna!Ktoregos dnia wracamy po calym dniu nieobecnosci a w kuchni stoja jakies sloiki i karteczka od niej,nie wiem jak weszla,maz obiecal to wyjasnic.dzisiaj np znowu mnie nawiedzila i przywiozla korespondencje do meza bo ma jeszcze adres stary,oczewiscie otwarta,ze niby przypadkiem,a to wyciag z banku wiec dla niej interesujaca lektura.Dodam ze roznych dziwnych zachowan bylo tysiace tylko nie chce mi sie wszystkiego opisywac.Jest jedynym powodem kłotni z mezem,on stara sie jakos na nia wplynac ale jest zbyt delikatny,ja takiego zachowania juz zniesc nie moge!Nienawidze tej baby!Jak poronilam pierwsze dziecko i musialam lezec bo wystapily komplikacje przyjazdzala codziennie i ani razu nie zapytala o moje samopoczucie tylko czy kwiaty sa podlane!na koniec dodala,ze poronienie to przez tabletki ktore stosowalam i mam jalowa macice!wyobrazacie sobie cos takiego????mamy wpolnote majatkowa,do wszystkiego dochodilismy sami,oprocz czesci dzialki ktora kiedys ofiarowala mojemu mezowi,ale tak czy inaczej ciezka praca za granica zaowocowala domem,sampchodem,a ona wciaz o tym mowi tylko w liczbie pojedynczej,np do swojej kolezanki w mojej obecnosci a moj syn to dom sobie wybudowal,u mojego syna w domu to....,syna samochod itd ludzie co poczac z taka baba?????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety i takie sie zdarzają
przegon babę na 4 wiatry a powaznie to niech twoj mąz z nią pogada i postawi sprawę jasno : koniec codziennych wizyt /wtrącania i że moze słuzyc radą tylko wtedy gdy o to poproscie. Musicie pokazac ze to wasze zycie i związne z nim decyzje ,niech przestanie się wtrącac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsdfsfss
co do ostatnich zdan to normalne. mama sie chwali swoim synkiem i nie widze nic złego ze mowi ze syn sobie to wybudował czy tamto nawet jak wybudowaliscie oboje. po prostu mama sie chwali dzieckiem i tyle. co do wczesniejszych zdan czy jej twardo powiedziałas ze nie zyczysz sobie otwierania poczty i czestych wizyt itp? skoro ona nie rozumie juz aluzji zabieranych kluczy i nie otwieranych drzwi. jak ona do domu wlazła jak nie miała kluczy? kupcie sobie wielkieeego psa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helpppxxxzzz
chwali sie synem????mysle ze to jednak brak taktu,ona nawet jak daje mi przyslowiowy sloik dzemu to mowi przekaz xxx.jezeli chodzi o jasne przekazywanie tego aby dala nam wreszcie spkój to odbylo sie tysiac razem,ale to jak grochem o sciane,co do kluczy to oddala nam po rozmowie gdzie jasno sie wyrazilismy co nam sie nie podoba!wtedy ona stosuje szantaz emocjonalny,ze to wszystko dla nas itd przerabialismu to 100000 razy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psa? Chyba fosę z piraniami! Co za koszmarna baba. Nawrzeszcz i każ wypierdalać. Z reguły nawet najoporniejsi rozumieją ten przekaz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
jam mam podobnie ale potrafię być stanowcza. Mieszkamy 5 km od siebie i także na początku zaczęła bez uprzedzenia nas odwiedzać więc od razu nie czekając na kolejny raz poprosiłam ja żeby wcześniej dzwoniła bo może nas nie być w domu albo możemy być zajęci sobą bo rano zawsze uprawiamy sex a przerywanie takiej chwili uniesienia nie wpływa dobrze na zdrowie mężczyzny ( jej ukochanego synusia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
takim babom to trzeba spokojnie wszystko tłumaczyć. Złość i nerwy nic tu nie pomogą bo taką sucz ze wsi tylko się rozwścieczy a szkoda życia na wojny z tesciową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandarowawowa
pewnie dorobiła sobie wcześniej klucze, tak na wszelki wypadek zrobiła kopie... zmień zamki. powiedz że jezeli chce was odwiedzić to tylko w soboty bo przez cały tydzień jesteście zajęci i nie otwieraj drzwi i tyle. kiedyś się jej znudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam tak z poprzednią teściową. Nie chcieliśmy zmieniać zamków, a ona wpadała np. w niedzielę o 7 rano wyrzucając nas z łóżka. Po którymś razie, jak wchodziła, mojego nie było i byłam sama w domu, to zasiadałam do książki. Jak pytała, czy zrobię jej np. kawy, odpowiadałam, że wie Pani, gdzie co jest, w końcu ma Pani klucze. A gdy irytowała się, że nie zabawiam jej rozmową stwierdzałam, iż zaplanowałam sobie na ten dzień, że doczytam w końcu tę książkę i po to, żeby móc to zrobić nikogo nie zapraszałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdyby mi mamusia męża powiedziała, że poronienie jest moją winą, bo mam macicę jałową nie miałoby babsko wstępu do mojego domu... Ale ja to pamiętliwa bestia jestem ;) Po prostu ją olewaj. Nie otwieraj drzwi, nie wstawaj z łóżka. A bramkę w ogrodzeniu zrób tego typu, że otworzyć ją możesz tylko kluczem lub przyciskiem z domu tak, że bez klucza nie wejdzie na podwórko. Bo przecież nie otworzysz jej z domu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helpppxxxzzz
powiem,ze ja takze mimo ze doprowadza mnie do szalu staram sie ja sznowac tylko ze wzgledu na meza.nie jestem czlowiekiem zlosliwym,nie mam problemow z kontaktami ,postrzegana jestem za osobe pogodna i niekonfliktowa,ale z tesciwa mi nie wychodzi,a ja chcialabym miec poprawne relacje i swiety spokoj,obawiam sie jednak ze to nie mozliwe,chyba ze pozwole jej wejsc zupelnie do naszego zycia z butami ,a na to nie pozwole sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuję , sama jakiś czas temu żaliłam się na forum na swoją jędze... Skoro jesteś w ciąży to TY nie ona jesteś górą. Powiedz jej wprost , że źle znosisz ciąże , nie życzysz sobie gości bez zapowiedzi i , że po prostu ma nie przychodzić bo tylko Cie denerwuje soim zachowaniem... A co do męża , ja też mam ze swoim problem żeby był ostrzejszy w stosunku do teściowej...on po prostu boi się stracić matkę ale musisz mu uświadomić , że przez tą biernośc może także stracic Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykończona
ja też jestem w takiej sytuacji, jesteśmy małżeństwem od pół roku. moja teściowa nawet nie była na naszym ślubie, teraz umarł mój teść i teściowa domaga się żebyśmy zamieszkali z nią. ja się buntyję i nie chcę, bo ta kobieta jest psychiczna, zawsze stara się skrzywdzić swoje dzieci jak nie słowem to czynem. mojego męża wyrzuciła z domu jak powiedział że kogoś ma.. on teraz tam u niej jest i boję się że już do mnie nie wróci... co mam zrobić żeby mój mąż zrozumiał że ona chce zniszczyć nasze małżeństwo.. przecież ona nie jest sama na stałe mieszka z nią córka, po co jej jeszcze my!!!!?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilka lat temu mialam podobnie
ze swoja tesciowa.Bylam ta cala sytuacja tak zmeczona,ze w koncu od czasu do czasu poplakiwalam z bezsilnosci.Pewnego,pieknego dnia zadzwonila do meza,zeby sie na mnie znowu pozalic (jestem osoba niekonfliktowa i zawsze bylam dla niej mila,ale ona jest typem czlowieka,ktory lubi miec problem,lubi obgadywac i musi miec jakis "worek treningowy" do wyzywania sie i ciaglych zaczepek),a on sie wkurzyl i jej nagadal.Co sie potem stalo?przyjechal do mnie tesc i obwinial o to,ze rodzine chce rozwalic,ze przeze mnie jego zona placze,ze jego syn zle sie przeze mnie czuje itd.itp.Tego,co ja mialam do powiedzenia,w ogole nie sluchal albo zbywal.Jak to opowiedzialam mezowi,to wrecz zabronil mi kontaktow z tesciami,dla mojego dobra.Oni od zawsze tacy byli-"my najlepsi,my zawsze mamy racje,my wszystko kontrolujemy,ma byc tak,jak my chcemy,a wy macie tylko sluchac i robic,jak sie wam kaze"-w stosunku do swoich dzieci, a najbardziej wobec mojego meza:O Twoj maz musi pogadac z matka-innego wyjscia raczej nie ma.Z tego,co piszesz wnioskuje,ze Twoja tesciowa to osoba pokroju mojej i ,niestety,jest to jeden z najgorszych typow ludzi:O,bo uwaza,ze robi dobrze,a Ty jestes ta zla i niewdzieczna.Powodzenia zycze i szybkiego rozwiazania problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilka lat temu mialam podobnie
zapomnialam dodac,ze wszystko robimy po swojemu,a jak cos sie tesciom-zwlaszcza tesciowej-nie podoba,to zwala na mnie wine i obgaduje,jak to manipuluje jej synem (a nie manipuluje,bo po co.Maz ma swoj rozum i zdrowy rozsadek),jaka jestem niedobra itd...albo leci do tescia z placzem,a ten przyjezdza albo dzwoni i szantazuje emocjonalnie:O najgorsze jest to,ze on wie,ze jego zona zle robi,ale dla swojego wlasnego spokoju jej przytakuje.Oczywiscie wszystko,co ona mowi i robi jest ok,ale jak ktos na nia cos powie (co akurat jest prawda),to tesc strzela focha,jak stad na Jowisza:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie też rozwalił ten tekst
szczerze to ja wiem z doświadczenia że żadne ugodowe metody nei pomogą to ten typ teściowych które robią to wszystko złośliwie nie wmówicie mi że dojrzała kobieta nie ma wyczucia sytuacji czy taktu....one to robią złośliwie, na każdym kroku to na zasadzie kropla drąży skałę: złośliwość tu, złośliwość tam przecież to oczywiste że skoro macie swój dom teściowa nie powinna mieć kluczy i włazić jak do swojego od rana nie powinna też czytać poczty męża, dawno powinniście powysyłaś do banków i innych instytucji zawiadomienia o zmianie miejsca zamieszkania by uniknąć takich kwiatków z czytaniem korespondencji jak zwykle problem z teściowymi leży w facecie-maminsynku, teściowa może włazić z butami w życie bo synek jej na to pozwala ta uwaga że syn się wybudował, a nie syn z żoną...niby niewinna uwaga ale specjalnie tak sformułowana to samo z prezentami "tylko dla synusia" na każdym kroku baba podkreśla że liczy się tylko jej syn zresztą to typowa postawa u kobiet które uważają "że matkę ma się tylko jedną a żon można mieć kilka" jeśli ktoś wyznaje taką zasadę to nic dziwnego że traktuje każdą synową jak zło konieczne, "stan przejściowy" i kogoś kto nie ma praw i nie należy mu się szacunek wiele takich synowych na siłę nawet po ślubie chcą udawać że ich rola w życiu ich synba się nie zmieniła i na siłę chcą utrzymywać stary stan rzeczy i stary układ sił, w kórym to właśnei mamusia o wszystkim decydowała i była najważniejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie też rozwalił ten tekst
tfu przejęzyczyłam się powinno być"wiele takich teściowych"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdulka 23
Witaj, to co przeczytałam było dla mnie szokiem. Twoja Teściowa nie przyjmuje do wiadomości faktu, że syn ma żonę rodzinę i własne życie. Porozmawiaj z mężem aby porozmawiał z mamą i wyjasnił jej że nie życzycie sobie jej ciągłego wtrącania się nachodzenia i znęcania się psychicznego nad wami gdyż to własnie robi. Wymieńcie zamki w sklepie na drugim końcu miasta albo w innej miejscowości założcie alarm ...lub zainwestujcie w psa. Dla waszego zdrowia i waszego nienarodzonego dziecka . p.s Na twoim miejscu porozmawiałabym szczerze z mężem po co daje klucze swojej mamie i z kim chce spędzić resztę życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WSPÓŁCZUJĘ!!! Moja mnie też wkurwia ale wiele zrozumiała odkąd się wprowadziłam, szczególnie jeśli chodzi o opiekę nad dzieckiem. Ale też coś takiego kiedyś powiedziała, że nie zapomnę jej tego nigdy! Pierdolnęła, że nieprawidłowe ułożenie dziecka do porodu a właściwie Jego wydłużona główka to skutek mojego przesiadywania przy PC :o:o:o Równie dobrze mogła powiedzieć, że nie powinnam wcale siedzieć :o IDIOTKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezu mam nadzieję, że moja przyszła teściowa taka nie będzie. Mieszkamy osobno, teraz podczas remontu- nocujemy u niej. Ale ona jest bardziej za mną niż za synem swoim, ona uważa, że kobiety zawsze muszą się więcej wycierpieć :P Teraz rehabilituje się po operacji, więc nas praktycznie w ogóle nie odwiedza-my jeździmy do niej. Mam nadzieje, że za jakiś czas nie będzie do nas wiecznie wpadać, jak do biednej autorki. Trzymajcie się !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaszalotka:)
Jak czytam takie teksty, to cieszę się że nie mam teściowej, Ale mój tesciu też ma coś nie tak z głową. Wyobrazcie sobie że kupił mojemu synkowi buty, przyniósł mi paragon i chciał żebym mu kase oddała, zaznaczam że to był prezent na roczek,. Oddałam mu to buty i powiedziałam że mi się nie podobają i jak będe chciała to mu sama kupię. No a póżniej obrobił mi doope...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ib11081985
Witam, przygotowuje program dla TVN Style poświęcony relacjom: młode małżeństwa - teściowie. Poszukujemy bohaterów, którzy opowiedzą nam o swoich niejednokrotnie skomplikowanych relacjach z teściową czy teściem, o tym jak rodzice partnera potrafią dopiec. Zainteresowanych, odważnych, proszę o maila. Pozdrawiam, Irmina Brachacz ja_irmina@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nosfi
Witajcie. Niestety też mam podobny problem. kobieta jest wredna wtrąca się we wszystko i na dodatek wczoraj tak mnie obraziła/nie wiem dlaczego, bo godzinę wcześniej mówiłam, że pomyję wszystkie okna w domu/...i mnie nie przeprosiła.:(zatruwa mi życie kąśliwymi uwagami ,że mam odrosty że nie mam doświadczenia w kuchni, że mój ukochany tego czy tamtego nie będzie jadł/choć on nie je jedzenia mamusi bo jest niejadalne/:] Boże a ja byłam taka miła otwarta a tu takie coś:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anik2002
Witam, a co Wy na to:drugi dzień świąt mój mąż jedzie do mamusi bo Go zaprosiła - dzownie do niej i mówie ,że dziękuję bardzo iz psuje mi Święta i czy jest Sczezęśliwa z tego powodu o ona na to : Tak jestem bardzo Szczęśliwa że do mnie przyjedzie . Sytuacja powtórzyła się w Sylwestra - zostałam sama w domu . Pępowina nie przecięta mąż ma 37 lat .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja podobnie
Witam i dołączam do klubu. Moja teściowa też zatruwa mi życie. Jestem od roku drugą żoną jej syna, z pierwszą rozstał się po 7 latach małżeństwa, ma z nią dwoje dzieci. My też mamy dwójkę. Męża poznałam długoooooooooo po jego rozwodzie i sądziłam że czas robi swoje, ale nie:( Pierwsza synowa jest do dnia dzisiejszego na piedestale u byłej teściowej i w dodatku często się widują. A ja jestem ta "gorsza" , gorzej gotuję, brzydszy kolor farby mam na ścianie (a mąż wybierał, nie ja akurat), jej dzieci są mądrzejsze, choć przecież moje i męża dzieci też są jej wnukami więc w ogóle nie rozumiem jak ona może jedne kochać i cenić bardziej od drugich. Ciągle tylko rozmowy o pierwszej synowej i jaka to ona nie była wspaniała. W każdej rozmowie kiedy jestem obecna wychodzi jej osoba, niby mimochodem, ale mnie to rani. Na szczęście nie przyjeżdża do nas, bo mnie nie uznaje jako synowej, maż też często nie jeździ, skonfliktowali się się kiedy się rozwodził. Jednak ze względu na dzieci (jej wnuki) staramy się aby kontakt był, częściej telefoniczny niż osobisty, spotkania z wnukami to tylko u niej, bo ona do mojego domu nie ma ochoty jeździć. Jestem osobą pogodną, nieba mężowi przychylam ale niestety nie dorównuję do pięt pierwszej synowej choćbym na rzęsach stanęła. I ona to ciągle podreśla. Nie wiem po co to robi, jaki ma w tym cel? Jak myślicie? Chce mnie skłócić z mężem? Rozwalić nasz związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja podobnie
Witam i dołączam do klubu. Moja teściowa też zatruwa mi życie. Jestem od roku drugą żoną jej syna, z pierwszą rozstał się po 7 latach małżeństwa, ma z nią dwoje dzieci. My też mamy dwójkę. Męża poznałam długoooooooooo po jego rozwodzie i sądziłam że czas robi swoje, ale nie:( Pierwsza synowa jest do dnia dzisiejszego na piedestale u byłej teściowej i w dodatku często się widują. A ja jestem ta "gorsza" , gorzej gotuję, brzydszy kolor farby mam na ścianie (a mąż wybierał, nie ja akurat), jej dzieci są mądrzejsze, choć przecież moje i męża dzieci też są jej wnukami więc w ogóle nie rozumiem jak ona może jedne kochać i cenić bardziej od drugich. Ciągle tylko rozmowy o pierwszej synowej i jaka to ona nie była wspaniała. W każdej rozmowie kiedy jestem obecna wychodzi jej osoba, niby mimochodem, ale mnie to rani. Na szczęście nie przyjeżdża do nas, bo mnie nie uznaje jako synowej, maż też często nie jeździ, skonfliktowali się się kiedy się rozwodził. Jednak ze względu na dzieci (jej wnuki) staramy się aby kontakt był, częściej telefoniczny niż osobisty, spotkania z wnukami to tylko u niej, bo ona do mojego domu nie ma ochoty jeździć. Jestem osobą pogodną, nieba mężowi przychylam ale niestety nie dorównuję do pięt pierwszej synowej choćbym na rzęsach stanęła. I ona to ciągle podreśla. Nie wiem po co to robi, jaki ma w tym cel? Jak myślicie? Chce mnie skłócić z mężem? Rozwalić nasz związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 83y7992
a ja po 3 ltach bycia razemmam dosc tesciowej,co prawda jeszcze niedoszlej,ale serdecznie dosc,moj facet jest po 40 ale wszystko omawia z mama,o wszystkim jej opowiada a ona zaraz dzwoni do mnie by bwszystjo wyjasniac,mam dosc,rozmowy z ukochanym nic nie daja,a ja coraz czesciej mysle o rozstaniu,bo nie chce cale zycie przechodzic poiekla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×