Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mary Lou

Ukochany czy praca?

Polecane posty

Gość Mary Lou

Po czterech latach nauki i kilku miesiącach starań oraz wysyłania cv w końcu udało mi się dostać wymarzoną pracę. I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że mój chłopak, z którym jestem od ponad dwóch lat kazał mi wybierać między pracą a nim. I nie chodzi mu o konkretnie to miejsce, ale cały charakter pracy. Argumentuje to tym, że nie chce dziewczyny która pracuje w towarzystwie facetów. Kocham go i bardzo mi na nim zależy, ale nie chcę rezygnować też z czegoś, co jest moim marzeniem i pasją :( nie wiem co robić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ktory wieeee
co to za robota?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mary Lou
Jako kucharz w restauracji hotelowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym wybrała pracę, prędzej czy później się rozstaniecie i będziesz żałować, a on jest strasznym dupkiem że każe Ci wybierać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mary Lou
Liczę, że jeszcze to przemyśli, zmieni zdanie... Ale on jest taki zazdrosny i zaborczy... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko- praca! Twój chlopak powinien isć na terapię, a ty zastanów się nad taką dziwaczną relacją, w której facet chcialby cię zamknąć w klatce, i wyrzucić klucz... Sama pracuję od lat z mężczyznami, wyjezdżam służbowo, mąż tez, i jesloby nie było między nami uczucia i zaufania, to małżeństwo pewnie by się dawno rozpadło. Nie pozwól sobie wmówić, ze chora zazdrość i potrzeba kontroli u chłopaka to miłość. To nie jest miłość, a on jest psychiczny, każąc ci wybierać . Totalna bzdura. Zeby nie było straszne, to byłoby śmieszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ktory wieeee
pewnie twoj facet mierzy cie swoja miara, gdyby on pracował z samymi kobietami to by pukał jedną po drugiej, wiec olej frajera zdradzacza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz mu ze wybralas prace!!! co za ciolek on ci nie wierzy ma cie za qurwwe toksyczny jest ,a co bedzie jak bedzesz jego zona jak arabka w chustce bedzedziesz szanowana, zostaw frajera:-))) narobi ci bahorow i sie skonczy twoja wolnosc; i po pysku od takiego typa dostaniesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mary Lou
Już mnie od tego wszystkiego tylko głowa boli... Mówił, że gdybym go naprawdę kochała to bym zrezygnowała z tej pracy. Błagał, prosił żebym tam jutro nie szła... Jak powiedziałam, że to zrobię przestał się odzywać :( głupie to wszystko... Zależy mi na nim ale chcę się też spełniać zawodowo :( liczyłam po prostu, że będzie ze mnie dumny i będzie mnie wspierał.... Ale nie umiem tak po prostu z niego zrezygnować! Napisałam mu, że jak mnie kocha i mu zależy to powinien uszanować moją decyzję - odpowiedzi ciągle brak. Pozbawił mnie całej dumy i radości z tej posady :( mam teraz jedynie poczucie winy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne że praca,a co on do ciebie właściwie czuje skoro każe ci wybierać,życie z zazdrośnikiem nic fajnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mary Lou
Ale pomijając tą jego zazdrość jest naprawdę fajnym facetem... Nie wyobrażam sobie, że kiedykolwiek mogłabym być z kimś innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno tutaj nie ma sie nad czym zastanawiac. Wybierasz prace a co on z Tym zrobi to juz jego problem. Tego kwiatu jest pol swiatu, jak nie ten bedzie nastepny. o o Mialam kiedys takiego w ktorym tez bylam niby zakochana, jak sie dowiedzial co chce studiowac to powiedzial, ze jestem p*****lnieta - oczywiscie moj stosunek do niego radykalnie sie zmienil. Raz chcial mojego psa ( pies go w sumie nie lubil ) zamknac w lazience, bo Panicz siedzi u mnie i nie chce psa w domu, wiesz co zrobilam? Wywalilam faceta za drzwi i tyle sie widzielismy. Z takimi to trzeba ostro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mary Lou
Ja nie jestem "niby" zakochana, to jest naprawdę coś poważnego... I jestem tego pewna, że nigdy nie poznam takiego faceta jak on, żeby tyle nas łączyło... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co będziesz robić bez pracy? Będziesz na jego utrzymaniu? Skończy się to tym, ze będziesz jego niewolnicą, którą będzie poniewierał. Poczytaj sobie o chorobliwej zazdrości i szantażach emocjonalnych. Z takim człowiekiem związku nie stworzysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mary Lou
Nie mieszkamy razem, jeszcze mieszkam razem z rodzicami, on sam ale ponad 120 km dalej... Więc nie jestem na jego utrzymaniu. On teraz w sumie też nie pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak dla mnie to szczeniackie zakochanie, rob co chcesz. Moze kiedys przejzysz na oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mary Lou
Ja już sama nie wiem co robić, co czuję... Cały dzień płaczę przez tą sytuację. Jutro tam pójdę... Może on się opamięta i zmieni zdanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisałam w temacie o 17.40. Jestem zawodowym muzykiem, kocham muzykę, to moje zycie, pasja i zawód:):) Mialam kiedys takiego chlopaka zazdrośnika, który nie pozwolił mi gdzieś wyjechac na koncerty. Pod koniec pólrocznego związku nie pozwolił mi iść po zakupy do pobliskiego sklepu. ( akurat mialam urlop). Facet miły, uprzejmy, dżentelmen, ale...chorobliwy zazdrosnik...Odeszlam, bo po urlopie nie pozwolił mi wrócić do pracy... Po jakimś czasie zakochałam się w muzyku, jestesmy malzenstwem do dziś:) Jesli męzczyzna nie rozumie pasji kobiety, jej potrzeby pracy, samorealizacji, to nie kocha dojrzale. Kocha, ale miloscią malego, zazdrosnego chlopczyka, który robi sceny, rzuca się w sklepie na podlogę, czepia matki, nie dając jej się ruszyć...Taki dorosły jest manipulatorem, niepewnym siebie, zazdrosnym o pasje i sukcesy kobiety. Mój mąż jest pierwszym słuchaczem, gram mu, konsultuję z nim utwory, jest zyczliwym konstruktywnym krytykiem, mam takie wsparcie u niego, ze moglabym góry przenosić! On się bardziej cieszy z moich sukcesów, niz ze swoich:) Ale u nas to działa w dwie strony:):) Kocham go i wspieram ze wszystkich sił:) Zastanów się, czy twój chlopak kocha cię miłoscią dorosłą, wspierajacą, czy szczeniacką, zaborczą. To jest naprawdę podłe, każąc wybierać, jak mozna kochać i spelniać się zawodowo. To naprawdę proste. Tylko pokręcone umysły widzą wszystko dookoła pokręcone, a wcale tak nie jest. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz mu że tam teraz pracują same kucharki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie chodzi o kucharki, czy kucharzy, ale o to, ze facet pogrywa na uczuciach autorki, kaząc jej "wybierać". To władza, dominacja, nie miłość. Jak mozna być tak zadufanym w sobie, by kazać podobno ukochanej kobiecie, aby zrezygnowała z pasji i szansy na pracę ? Te cięzkie lata nauki, wyrzeczeń, ma wrzucic do WC? On jest psychiczny, a ona jak mu ulegnie, to się nie podźwignie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym wybrała między pracą a nim JEGO;);*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma miłości bez zazdrości,a tak w ogóle to w jakim zawodzie on Cie widzi?jest jakiś bez facetów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
glupskie babie rozumowanie. biesz prace bo z nim zycia nie bedziesz miala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko zalezy od tego czy masz wystajace wargi sromowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze się trafi glupek w poważnym temacie... Chciałam ci serdecznie pogratulowac nowej pracy, jako ukoronowania twojej cięzkiej, kilkuletniej walki o zdobycie zawodu:):) Twój chlopak zdominował temat, ale poza tym , ze jest fajny, miły, co jest oczywistym standardem!, niczym nie rzucił nas tutaj na kolana. Ani nie cieszy się z twoich sukcesów, nie wspiera, sam nie pracuje, nie wiadomo, co robi i z czego zyje...To czym moze kobiecie zaimponowac, jakim wymiernym działaniem, zachowaniem, chce ująć kobietę, by rzuciła wszystko dla niego? Masz dziewczyno niezlomny charakter i determinację, w dązeniu do celu. Brawo, tylko tak mozna coś osiagnąć w zyciu, i zrealizować swoje pasje. Mam nadzieję, ze poszłaś tam dzisiaj, i jest wszystko ok.:):) A co na to wszystko twoi rodzice? Kibicowali ci? Wspierali cię? Pomagali? Odezwij się, i napisz, jak było w nowej pracy:):) pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jak w pracy?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co u ciebie, zyjesz? Jak minął dzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Związałaś się z zakompleksionym idiotą - to nie rokuje najlepiej na przyszłość. Jak nie chce - to niech spada na drzewo, nie dorósł do dojrzałego związku. Zazdrość i zaborczość tego pokroju świadczą wyłącznie o zaburzeniach psychicznych, nie o sile uczucia. Nie myl potrzeby kontroli z miłością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×