Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość obłęd i paranoja

Uwaga na tzw. NIEBIESKĄ KARTĘ. Pułapka na bite i bezrobotne kobiety!!!

Polecane posty

Gość obłęd i paranoja

Niebieska karta miała z założenia zapewniać ochronę kobietom doświadczającym przemocy domowej. Niestety, w praktyce wyglądało to tak, że kobieta, która z dzieckiem na ręku uciekła od pijanego awanturującego się męża, uciekła na policję i zgłosiła się do ośrodka pomocy społecznej, miała na wniosek pracowników socjalnych... odebrane dziecko. W uzasadnieniu bestalskiej decyzji urzędników mogła usłyszeć, że przecież teraz jest bez męża, bez pracy i bez środków do życia, a więc w jaki sposób utrzyma dziecko? Skoro nie może utrzymać dziecka musi ono zostać jej odebrane i przekazane innej rodzinie. Pracownice socjalne zamiast kobiecie będącej w skrajnie trudnej sytuacji życiowej pomóc to jeszcze dodatkowo sprowadzały na nią tragedię rozłąki z własnymi dziećmi. Pracownice socjalne zamiast socjalnie pomagać karały samotne matki. Dane statystyczne są alarmujące. Na przestrzeni tylko jednego roku odebrano 571 dzieci (!!!) oszalałym z rozpaczy matkom. Instytucje państwowe powołane do pomocy i ochrony obywateli w rzeczywistości zajmują się dodatkowym prześladowaniem i ciemiężeniem - w dosłownym znaczeniu tego słowa - tychże obywateli. I to ciemiężeniem w najgorszym stylu. Nawet żołdacy Stalina podczas zsyłek na sybir nigdy nie rozdzielali matek z dziećmi. Tymczasem polska pracownica socjalna okazuje się stosować gorsze metody niż stalinowcy! Musisz kobieto uciekać przed pijanym mężem - odbierzemy ci jeszcze dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wystrzelać j******h urzędasów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak,a potem zdziwienie,że kobiety nie zgłaszają przemocy domowej. Wolą być bite niż zostać bez dziecka/dzieci. Takie sytuacje mają miejsce nie tylko wśród patologii typu pijaczek spod monopolowego,ale często także u rodzin "dobrze ustawionych", tzn.pan mąż i tatuś zajmuje dobre stanowisko (często prawnik,lekarz,prezes jakiejś firmy,a nawet i policjant),nieźle zarabia,jest uosobieniem wszelkich cnót wśród ludzi,a w domu pokazuje kim jest naprawdę. I takiej kobiecie jest jeszcze gorzej,bo mało kto chce jej w to uwierzyć. A jak już,nie daj Boże,dojdzie do tragedii,to się odzywają głosy,że jak to,przecież jest policja,niebieska karta,pomoc dla bitych kobiet itp. A i owszem,ale w teorii. W praktyce większość kobiet doświadczających przemocy woli w milczeniu znosić cierpienie i upokorzenie niż narazić się na odebranie dziecka. Prawo w Polsce jest chore. Prosząc o pomoc, kobieta postępuje rozsądnie,chce uchronić siebie i dziecko przed takim gnojem - bo mężczyzną tego nazwać nie potrafię. A tego często nie widać od razu,nie zawsze wiadomo na pierwszy rzut oka,że facet to damski bokser; często nawet dopiero po kilku latach wychodzą takie sprawy. Szkoda,że zamiast chronić kobiety,skazuje się je w Polsce na jeszcze większe cierpienie. Z pewnością są w tych instytucjach typu policja czy opieka społeczna ludzie,którzy rzeczywiście pomagają,ale .. strach przed tymi ,którzy tego nie robią,tylko jeszcze dobiją zabraniem dziecka jest większy nieraz niż przed domowym katem. Smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex glina
Prędzej zaufał bym policji niż pomocy społecznej. W policji nie wszyscy są przekupni. Sam w swojej karierze zawodowej przewinąłem się przez policję i nigdy nie wziąłem łapówki. Fakt, że niebyt długo tam pracowałem. Odszedłem sam, ze względu na zbyt niskie moim zdaniem zarobki w stosunku do ryzyka. Miałem się dać zastrzelić za takie pieniądze? Dziękuję, nie tańczę. Do czego zmierzam. O ile wśród gliniarzy trafi się jeszcze na normalnego człowieka o tyle od pracowników socjalnych radzę uciekać jak najdalej. Siedzą stare lampucery, nudzą się i tak naprawdę jedynym ich zajęciem jest chodzenie po domach i szukanie przysłowiowej dziury w całym. Nie daj Boże jeśli weźmie taka k***a kogoś na celownik. Najgorsze, że obecne uprawnienia dają takiej urzędniczce możliwość odebrania dziecka nawet bez wyroku sądowego. Po prostu przychodzi i zabiera. Mało tego, żeby urzędniczka uniknęła przysłowiowej awantury z matką, to regułą już się stało zabieranie dzieci wprost ze szkolnej ławki. Niedługo strach będzie posłać własne dziecko do szkoły, bo nie wiadomo czy wróci, czy nie zostanie porwane przez pracownicę socjalną. Oczywiście dla dobra dziecka. Oby je wszystkie zaraza wytępiła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex glina
Znaczy się te pracownice wytępiła, nie dzieci. Bo tak jakoś dziwnie zabrzmiało to ostatnie zdanie z poprzedniego postu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd pochodzi informacja, którą podaje autorka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex glina
A co? Czyżbyś była pracownicą socjalną? Nie wiem skąd Autorka wzięła dane statystyczne ale takich przypadków jest pełno w internecie. Poniżej wklejam treść jednego z nich: x "Pracownicy socjalni odebrali małżeństwu z Wałbrzycha pięcioro małych dzieci. Maluchy trafiły do domu dziecka. Rodzice walczą o swoje dzieci, złożyli już zażalenie do sądu. Sytuacja materialna rodziny z Wałbrzycha jest bardzo trudna. Według pracowników socjalnych, dzieci były zaniedbywane, a ich życiu mogło zagrażać niebezpieczeństwo. - To nieprawda - odpowiada matka dzieci, Angelika Smykowska. Tłumaczy, że jej dzieci - sześcioletnia Sandra, pięcioletni Kacper, czteroletnia Nikola, roczny Dominik i 4-miesięczny Mariusz cały czas były otoczone troskliwą opieką. - Interwencja wyglądała tak - przyjechała pani asystentka rodziny z informacją o odbiorze żywności. Wyszła, po 15 minutach przyjechała karetka reanimacyjna do dziecka. Byłam w szoku - jak można przysyłać karetkę do zdrowego dziecka? Za chwilę przyjechała policja, a za nią pracownik socjalna z asystentką - mówi kobieta Radiu Wrocław. Po tej nagłej i niezrozumiałej dla rodziców interwencji, dzieci trafiły do domu dziecka. Są tam od grudnia. Beata Skrocka z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej uważa, że odebranie dzieci małżeństwu było konieczną decyzją. - Widzieliśmy rażące zaniedbania - mówi Skrocka. Inaczej sprawę ocenia Larysa Pacek ze stowarzyszenia Przystań, które od roku opiekuje się rodziną. Jej zdaniem, w domu państwa Smykowskich było ciepło, a dzieci były zadbane i najedzone. Rodzice nie zaniedbywali dzieci. - Byłam świadkiem tej żałosnej interwencji. Nigdy nie widziałam w tym domu cienia alkoholu, przemocy, interwencji policji. Oni się starają, niedawno odświeżyli pokój dzieci, teraz planują kolejny wyremontować - broni rodziców. Małżonkowie walczą o swoje dzieci i złożyli zażalenie do sądu. Do czasu decyzji sądu maluchy zostaną w domu dziecka, a rodzice mogą je tylko odwiedzać. Dyrektorka domu dziecka twierdzi, że między rodzicami a dziećmi jest bardzo silna więź. Oto Polska pod panowaniem urzędników. Dla Polaków nie ma pracy, a rodzinom ubogim, zamiast pomagać, przemocą odbiera się dzieci. Oto bezmiar szaleństwa!" x To pierwszy lepszy artykuł. Wystarczy w wyszukiwarkę wpisać PRACOWNIK SOCJALNY ODEBRAŁ DZIECKO i wyświetlają się dziesiątki, setki linków. Żałuję tylko, że w takich żałosnych przedstawieniach musi uczestniczyć policja. Ja chyba bym aresztował tych z socjalnego za nękanie normalnych rodzin. Jak można karmiącej matce oderwać od piersi 4-miesięczne dziecko? Nie wyobrażam sobie co ta kobieta musi przechodzić. Autorka słusznie zauważyła, stalinizm to pestka przy pracownikach socjalnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, ale w internacie można napisać wszystko, stąd należy ostrożnie podchodzić do treści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex glina
W takim razie zrób co radziłem. Wpisz w wyszukiwarkę hasło i wszystko można sprawdzić,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem przecież ci pracownicy są znani z imienia i nazwiska. Czemu ktoś się nie wk***i i nie zaj***e ich siekierą? Jednemu gościowi już puściły nerwy poszedł i oblał je benzyną i spalił żywcem ale wtedy chodziło nie o dzieci tylko że on chciał jakąś zapomogę czy do domu starców a one mu nie chciały dać więc się gościo podk***ił wziął kanister w beznzyną i zrobił z k*****i porządek i uważam że każdy ojciec odebranego dziecka powinien tak samo postąpić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo i tylko ich porabac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U moich znajomych z trójką dzieci/czwarte w drodze/była taka sytuacja:dostali wypowiedzenie od właściciela mieszkania i musieli szybko znaleźć nowe lokum.Nie mogli nic poszukać,bo ludzie nie chcą rodzin z dziećmi więc zgłosili się do Opieki o pomoc.Efekt:groźba utraty dzieci jeśli niczego nie znajdą.Udało się.Ludzie pomogli szukać ale co przeżyła ta biedna kobieta w ostatnich tygodniach ciąży jest nie do opisania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie takie denerwowanie kobiety w ciazy to zamach na zycie dziecka. Przeciez skrajne nerwy graniczace z rozpacza to realne zagrozenie poronieniem. Czy te kury z socjalnego nie widza co robia? By je wszystkie szlag trafil!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas był przypadek że babce chcieli zabrać dzieciaka bo niby w domu bieda syf i malaria ale moja córka koleżankowała się z córką tamtych i jakoś syfu nigdy nie widziała jedyne co było prawdą to to rzeczywiście tamci byli biedni bo on stracił pracę a ona wcześniej już nie pracowała i dostawali coś tam z opieki społecznej i tyle co sprzedali na targu bo on kawałek pola miał i stał z jakimiś marchewkami kartoflami. Jednak zabranie dzieci tylko z tego powodu że nie ma się kasy to jakaś nienormalna dla mnie sprawa. Przecież tam nie było ani pijaństwa ani narkomanii ani nikt nikogo nie bił nie było awantur dzieciaków też nie bili tylko pracy nie mieli i stąd kłopoty Nie zabrano im dzieci bo rodzina pomogła ale teraz strach iść do opieki po zapomogę bo dzieci zabiorą z podwórka wywiozą i tyle ich widzieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Utawy PO i lewactwa. Za PiS takich jaj nie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i macie ten swój "zachód" :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zabiora bachorki to na jednego bachorka w domu opieki idzie pewnie 2000 zl - zarcie, ubranie, pensje opiekunow jakby nie mozna bylo dac czesci tej kwoty w formie zapomogi rodzinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest wlasnie najglupsze. Kasa idzie nie tam gdzie trzeba. Nie do matki potrzebujacej tylko do kogos zupenie obcego. Wszystko dla taz. dobra dziecka. Tymczasem kazdy psycholog wie, ze oderwanie dziecka od rodzicow to dla dziecka trauma na psychice do konca zycia. Czy ci urzednicy sa naprawde tak piertolnieci, ze tego nie widza? Czy po prostu biora lapowki za znalezienie zdrowego maluszka i przekazanie go kasiastej bezdzietnej rodzinie? Slyszalam, ze i takie rzeczy sie dzieja. Czemu ludzie nie wyjda na ulice? Przeciez taki los urzednik moze zafundowac kazdej rodzinie i wcale nie musi byc to rodzina patologiczna. Jak sie chce to zawsze mozna znalezc dziure w calym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
urzednicy sa rozni, a do tego w polsce zostaje sie czesto urzednikiem po znajomosci bo praca spokojna od 8-16 z pewna pensja... naoglada sie taki patologii to ja potem wszedzie weszy - w niepozmywanych garach w zlewie i placzacym dziecku bo sobie kolano zdarlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widziałaś choć raz mądrego urzędnika czy urzędniczkę? Ja na takową jeszcze nie trafiłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"naoglada sie taki patologii to ja potem wszedzie weszy - w niepozmywanych garach w zlewie i placzacym dziecku bo sobie kolano zdarlo" x Dokładnie. Przy dziecku jest bardzo dużo roboty a przy kilku to już w ogóle a jak mąż w pracy to naprawdę ciężko samej wszystko ogarnąć a do tego jak ktoś mieszka na wsi i dochodzi pole i oporządzić to lekko nie jest. Do nasz też przychodziła taka jedna i też wydziwiała że niby bałagan że nie posprzątane że dzieci bawią się same na podwórku no a gdzie się mają bawić pytam na księżycu? Powiedziała że jak nie będzie poprawy to pozabierają dzieci bo sobie nie radzimy. Jaki małpiszon bezczelny z czym sobie nie radzimy? Jest może nie lekko ale dzieci zdrowe kochamy je mąż też dobry nie pije i nie pali nie awanturuje się i nie bije to za co odbierać dzieci? Przestaliśmy z mężem pisać o zapomogi nic od nich już nie chcę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo o to chodzi zeby ludzi zniechecac, zeby zastraszac, zeby sami rezygnowali ze starania sie o zapomoge. A jak ktoras rodzina nie chce zrezygnowac to sie straszy ja odebraniem dzieci. Tak to dziala. Pula pieniedzy jest jedna. Im mniej sie wyda na zapomogi tym wieksza kwote urzednicy beda mieli do podzialu przy premiach. Jak nie wiadomo o co chodzi to zawsze chodzi o pieniadze. Na przekazaniu dziecka dla bezdzietnej bogatej rodziny niejedna pracownica socjalna tez sie pewnie wzbogacila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
100%!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z ta rodziną z wałbrzycha to kłamstwo, więc reszta pewnie też. Nie da się tak łatwo odebrac dziecka, rodzice muszą "zasłużyć"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wpisz sobie nazwiska z Walbrzycha i jest w necie wiec to na pewno nie klamstwo. O tym ze dzis dzieci zabiera sie nie z powodu patologii tylko z samej biedy to prawda bo nawet oficjalnie mowi sie ze co trzecie dziecko jest odbierane z powodu tylko i wylacznie ubustwa. Jezeli tak mowia oficjalne dane to rzeczywista skala moze byc jeszcze wieksza bo oficjalnie to oni wszystko ugrzeczniaja. Zreszta przekopiuj sobie fragment od tego exgliny i wyszukiwarka znajdzie Ci oryginalny tekst. Nietsty to wszystko jednak prawda. Co do zasluzenia rodziny na odebranie dziecka to nie powinna byc tym zasluzeniem bieda. Przeciez matki kochaja swoje dzieci i nie moze byc tak ze jak maz alkohlik sie awanturuje i wygania matke z dzieckiem to matka jest za to karana odebraniem dziecka. To glupie i nienormalne. Karany jest nie pijany ojciec tylko bita kobieta. Chyba nie o to w tym wszystkim chodzi co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PSYCHICZNY DEBIL Was wkręca :(, a Wy łykacie wszystko, jak małe dzieci :(. x Cytat z DEBILA, z tego tematu: >>>Pracownice socjalne zamiast socjalnie pomagać karały samotne matki. Dane statystyczne są alarmujące. Na przestrzeni tylko jednego roku odebrano 571 dzieci (!!!) oszalałym z rozpaczy matkom. Instytucje państwowe powołane do pomocy i ochrony obywateli w rzeczywistości zajmują się dodatkowym prześladowaniem i ciemiężeniem - w dosłownym znaczeniu tego słowa - tychże obywateli. I to ciemiężeniem w najgorszym stylu. Nawet żołdacy Stalina podczas zsyłek na sybir nigdy nie rozdzielali matek z dziećmi. Tymczasem polska pracownica socjalna okazuje się stosować gorsze metody niż stalinowcy! Musisz kobieto uciekać przed pijanym mężem - odbierzemy ci jeszcze dziecko.<<< x A to cytat z tego samego DEBILA z innego tematu: >>>W ramach tego programu pracownicy socjalni w okresie jednego tylko roku odebrali rodzinom 571 dzieci. Żaden z tych 571 przypadków nie dotyczył bezpośrednio ani przemocy, chociaż pod przemoc zostały zakwalifikowane. Wszystko dzięki przepisowi, który zbyt małe dochody w rodzinie na osobę interpretował jako przemoc wobec dziecka. Innymi słowy jeśli samotna często bezrobotna matka nie była w stanie kupić dziecku butów na zimę, to urzędnik kwalifikował to jako przemoc matki wobec dziecka, bo dla urzędnika uboga matka "skazywała" dziecko na cierpienie zimna.<<< x Okoliczności odbierania dzieci są tam zupełnie inne, ale liczba "skrzywdzonych" dzieci taka sama. Tyle samo jadu jest tam kierowane do pracownic opieki społecznej, a osoby mające własne zdanie tak samo oskarżane o chronienie swojego miejsca pracy w opiece. x Źródło: http://f.kafeteria.pl/temat/f1/do-polski-dotarla-moda-na-odbieranie-dzieci-ich-matkom-p_6298187/2 x Jak widać DEBIL Z PATOLOGI zakłada kolejne tematy z FAŁSZYWYMI INFORMACJAMI, a Wy dajecie się wodzić DEBILOWI za nos :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jak to interpretujesz ale faktem jest ze naprawde odebrano 571 dzieci i to bynajmniej nie z powodu ze matka znecala sie nad dzieckie. Jesli ojciec alkoholik i awanturnik bije zone i dziecko to nalezy izolowac ojca a nie karac skrzywdzona matke. Okolicznosci w obu podanych przez ciebie artylukach sa wlasnie te same. Bieda i przemoc ale nie ze strony matki tylko meza alkoholika. Przykro mi ale to ty wyszedles na DEBILA jesli nie rozumiesz czytanego tekstu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@ 19:37 Nie przejmuj się misiem ;) Dawno ten głupek miał zutylizować własny łeb ale nie wiedzieć czemu nadal zwleka i marnuje tlen z powietrza. Wg tego głupka prawo do dzieci powinni mieć tylko bogaci. Widocznie jakiś synalek dorobkiewicza z PO czyli bananowa młodzież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×