Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka jedna smutna

WIERSZYKI DLA TEGO KOGOŚ, GDY TEN KTOŚ NIE ODWZAJEMNIA NASZYCH UCZUĆ.

Polecane posty

Gość taka jedna smutna

piszcie. :( :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chciałam przed chwilą
załozyć taki sam topik !!:):) piszcie ludzie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna smutna
no właśnie!! piszcie!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna smutna
no to ja zacznę: Oddaje Tobie co dla mnie wazne Oddaje wszystko , piszę poważnie Po co pienoądze, po co gadzety Po co te żądze, po co te bzdety Tylko o Tobie moje sa myśli Tylko dla Ciebie to co się wyśni Oddaje wszystko Oddam i siebie Aby tak tylko przytulic Ciebie.. piszcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spowiedź
Z bursztynu przelanego przez splątane kłosy lata, Klucze złączonych źrenic. Szept traw we włosach, motyl skrzydłami osłania milimetr mojej duszy. Trwa cisza, nadzieja delikatna jak powiew wiatru. Przywiązana do własnego sumienia, spowiadam się z miłości do Ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggg
Zamknąłem za sobą drzwi Nieszczęśliwych doznań. Poznałem Czym jest nieodwzajemniona miłość. Poznałem Czym są nieodwzajemnione uczucia. Zamknąłem za sobą drzwi, Zostawiwszy za sobą przeszłość ... Przepełnioną bólem, poczerniałą od krwi. Poczułem zimno ... To obojętność. To ona zraniła moje serce ... To ona rozdarła mą duszę ... Niczym oprawca. Zamknąłem za sobą drzwi Nieszczęśliwych doznań. Poznałem czym jest nieszczerość. Poznałem czym jest ignorowane cierpienie, Które trawiło moje uczucia. Pragnąłem tylko szczęścia ... miłości, Wypełnionej po brzegi nieodgadnionym doznaniem. Pragnąłem tylko tego, czemu sprostać umiałem. Być kochanym ... Być zrozumianym ... I nadal tego pragnę. Zamknąłem za sobą drzwi, Zostawiwszy za sobą wszystko ... Ból, rozpacz, Te wszystkie najgorsze dni. Przede mną nowe życie ... Nadzieja ... Łzy szczęścia ... Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggg
Przemawiam do Ciebie wzrokiem Lecz Ty nie rozumiesz tego języka Zbliżam się do Ciebie spokojnym krokiem Lecz Ty mnie nie spotykasz Omijasz mnie, nawet na chwilę nie przystając Moze w ogóle mnie nie widzisz Ale ja wołam do Ciebie - CZEMU? - pytając Chyba mnie nie słyszysz Oglądam się za Tobą, patrząc dokąd zmierzasz Aż oczy mnie bolą ze zdziwienia Lecz Ty kroki do swego celu odmierzasz Dziewczyna, kłamałeś mówiąc, że nie znasz jej imienia Ty mnie nadal nie widzisz, albo udajesz Przytulasz ją, całujesz, mówisz KOCHANIE Nawet z daleka zakochanym się wydajesz Proszę, usłysz me słowa- ona Ci serce złamie Przygladam się temu wszystkiemu z boku W ciszy i samotnosci płaczę Szybko więc przyspieszam kroku Mam nadzieję, ze Cię kiedyś zobaczę Będziemy biec ku sobie z całej siły Oplotę rękoma Twą szyją Przytulisz mnie i pozałujesz mój miły Wtedy wreszcie poczuję, ze naprawdę żyję!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gggg
kim Ty jestes?facetem?piękne to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten jest cudowny... Miłość od pierwszego wejrzenia Oboje są przekonani, że połączyło ich uczucie nagłe. Piękna jest taka pewność, ale niepewność piękniejsza. Sądzą, że skoro nie znali się wcześniej, nic między nimi nigdy się nie działo. A co na to ulice, schody, korytarze, na których mogli się od dawna mijać? Chciałabym ich zapytać, czy nie pamiętają - może w drzwiach obrotowych kiedyś twarzą w twarz? jakieś \"przepraszam\" w ścisku? głos \"pomyłka\" w słuchawce? - ale znam ich odpowiedź. Nie, nie pamiętają. Bardzo by ich zdziwiło, że od dłuższego już czasu bawił się nimi przypadek. Jeszcze nie całkiem gotów zamienić się dla nich w los, zbliżał ich i oddalał, zabiegał im drogę i tłumiąc chichot odskakiwał w bok. Były znaki, sygnały, cóż z tego, że nieczytelne. Może trzy lata temu albo w zeszły wtorek pewien listek przefrunął z ramienia na ramię? Było coś zgubionego i podniesionego. Kto wie, czy już nie piłka w zaroślach dzieciństwa? Były klamki i dzwonki, na których zawczasu dotyk kładł się na dotyk. Walizki obok siebie w przechowalni. Był może pewnej nocy jednakowy sen, natychmiast po zbudzeniu zamazany. Każdy przecież początek to tylko ciąg dalszy, a księga zdarzeń zawsze otwarta w połowie. / Wisława Szymborska /

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kocham cię łzą co się z twarzy odrywa...i pada cichutko na ziemię... Kocham cię niemym krzykiem...który bez echa w Twym sercu się gubi... Kocham cię duszą obłąkaną, której nie potrafisz poczuć na swoim ramieniu... Kocham cię sercem, które kona na mej dłoni bez twojego uczucia... Kocham cię bez znaczenia...czy to ma jakieś znaczenie dla ciebie... Kocham taką prostą,skomplikowaną, zwykłą ,niezwykłą miłością... Żyje obok Ciebie z nadzieją że kiedyś to zauważysz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mówiłem o Tobie wiatrom Wzdychały Mówiłem o Tobie deszczom Płakały Mówiłem o Tobie śniegom Topniały Mówiłem o Tobie pąkom Rozkwitały Mówiłem o Tobie kwiatom Pachniały Mówiłem o Tobie listkom Drżały Mówiłem o Tobie morzu Szumiało Mówiłem o Tobie słońcu Grzało Mówiłem o Tobie rozstaniu Milczało Mówiłem o Tobie cierpieniu Bolało Mówiłem o Tobie wszystkim Rozumieli Mówiłem, że Cię kocham Wiedzieli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszcie dalej
wiersze są piękne... a o miłości tym bardziej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PROSZE BARDZO
"Mam tak wiele a uczucie do Ciebie pochlania wszystko, mam tak wiele a bez Ciebie wszystko staje sie niczym". ---------------------- "Milosc byla taka szara, taka mala, cala w Ciebie zapatrzona, w ciebie zasluchana..i chodzila za Toba wszedzie.. deptala ci po pietach.. moze gdzies ja zostawiles? -widzisz... nawet nie pamietasz..." --------------------- Już północ - cień ponury pół świata okrywa, A jeszcze serce zmysłom spoczynku nie daje, Myśl za minionym szczęściem gonić nie przestaje, Westchnienie po westchnieniu z piersi się wyrywa. A choć znużone ciało we śnie odpoczywa, To myśl znów ulatuje w snów i marzeń kraje, Goni za marą, której szczęściu niedostaje, A dusza przez sen nawet drugiej duszy wzywa. Jest kwiat, co się otwiera pośród nocy cienia I spogląda na księżyc, i miłe tchnie wonie, Aż póki nie obaczy jutrzenki promienia. Jest serce, co się kryjąc w zakrwawionym łonie, W nocy tylko oddycha, w nocy we łzach tonie, A w dzień pilnie ukrywa głębokie cierpienia. ------------------------ Gdybyś mnie kiedyś miała przestać kochać, nie mów mi tego Bóg tego także nie czyni Gdy ma zesłać zarazę i głód On ciągle się śmieje z wysoka choć dobrze wie że oazy przemieni w pustynię ------------------------ Precz z moich oczu!... posłucham od razu, Precz z mego serca!... i serce posłucha, Precz z mej pamięci!... nie tego rozkazu Moja i twoja pamięć nie posłucha. Jak cień tym dłuższy, gdy padnie z daleka, Tym szerzej koło żałobne roztoczy, - Tak moja postać, im dalej ucieka, Tym grubszym kirem twą pamięć pomroczy. Na każdym miejscu i o każdej dobie, Gdziem z tobą płakał, gdziem się z tobą bawił, Wszędzie i zawsze będę ja przy tobie, Bom wszędzie cząstkę mej duszy zostawił. -------------------------- Zmęczony burz szaleństwem, jak statek pijany, Już niczego nie pragnę, jeno wielkiej ciszy I kogoś, kto zrozumie mój żal nienazwany, Kogoś, kto mą bezsłowną tęsknotę usłyszy; Kogoś, kto jasną duszą życie mi przepoi, Iżbym w spokoju bożym wypoczął po męce, Kogoś, kto rozszalałe serce uspokoi, Kładąc na moje oczy miłosierne ręce. Idę po szczęście swoje. Po ciszę. Do kogo? Którędy? Ach, jak ślepiec! Zwyczajnie - przed siebie. I wiem, że zawsze trafię, którą pójdę drogą, Bo wszystkie moje drogi prowadzą do Ciebie. ----------------------- Ty trzymasz mnie na ziemi, Ty wznosisz mnie do nieba, Tyś jest mi tutaj wszystkim, Po co aż tam iść trzeba. O Tobie wiem jedynie. I tylko Ciebie umiem. Na świat machnąłem ręką: I tak nic nie zrozumiem! Co krok - to nowa droga, Co myśl - to otchłań wrząca. Ty jedna odpowiadasz, Mówiąca czy milcząca. Krwi słucham Twego serca, Bijącej w białej piersi I trwam miłością błędną W tym życiu, pełnym śmierci. ------------------- ...I podejde na ulicy. I coś powiem, jak to zwykle... Ach, to będzie wyglądało Tak banalnie i tak nikle! Powiesz pewno : "Proszę odejść! To bezczelność z strony pana" ... Ach, i coż na takie dictum Ja odpowiem ci kochana? Ale w końcu się przedstawię (i pozwolisz, naturalnie!) Iznów powiem coś, co będzie Brzmiało głupio i banalnie Później może się okazać, Żem omylił się troszenkę, Może przecież tak się zdarzyć, Że przeceni się panienkę. Może jesteś (nie daj Boże!) Litwoczynką lub husytką, Ale to by z twojej strony Było brzydko, strasznie brzydko! Może jednak jesteś cudną, Co w mych oczach miłość zgadnie, Ukochaną, smętną, słodką... - Ach, jak to by było ładnie! No i zacznie się rozmowa, Słowa coraz bardziej szczersze, Wreszcie powiem, patrząc w oczy: -"A czy Pani lubi wiersze?" Strasznie tedy ciekaw jestem, Co odpowiesz mi , gdy spytam... Albo : "Wiersze - to me życie" Albo : "Wiersze?... nie, nie czytam". I bezstronnym będąc całkiem, Powiem na to obojętnie: "Ja tak samo proszę Pani" I...na niebo spojrzę smętnie. A nazajutrz przyślę kwiaty Z kartką: "Tobie ukochana", Wnet domyślisz się, od kogo, Później spytasz : "To od Pana?" Ja zaś będę pogwizdywał Scherzo-bemol przenajsmętniej, Powiem: "może"... i umilknę, I znów spojrzę (lecz namiętniej)... Potem"może do cukierni?" Potem "(może) na kolację?" Bedą "achy" i wahania, Wreszcie przyznasz, że mam rację. Przy kolacji, jak wiadomo, Trwałe się zawiera pakta, Pocałuję (daję słowo!) Trudno. Alea est iacta. Zarumienisz się banalnie I banalnie spuścisz oczy, Gdy twą kibić gibkobrzozą Drżące ramię me otoczy. Jak na pierwszy raz - to dosyć Cmoknę w rączkę na podziękę. Będziesz mi już "Ty" mówiła I będziemy szli pod rękę. Odprowadzę cię do domu, Milczeć będzie się po drodze. Będziesz na mnie spoglądała W niewysłownej, słodkiej trwodze. Później...kilka słów zwyczajnych, Później znowu scena niema. "A czy mieszkasz sama?"...Rzekniesz: "Nie , u cioci...Lecz jej nie ma". Moja cudna moja słodka! Śnie serdecznej mej tęsknicy! *** Żeby jasne gromy biły!!! Muszę podejść na ulicy! *** ----------------------------- Nigdy, więc nigdy z tobą rozstać się nie mogę! Morzem płyniesz i lądem idziesz za mną w drogę, Na lodowiskach widzę błyszczące twe ślady I głos twój słyszę w szumie alpejskiej kaskady, I włosy mi się jeżą, kiedy się oglądam, I postać twoję widzieć lękam się i żądam. Niewdzięczna! Gdy ja dzisiaj, w tych podniebnych górach. Spadający w otchłanie i niknący w chmurach, Wstrzymuję krok, wiecznymi utrudzony lody. I oczy przecierając z lejącej się wody, Szukam północnej gwiazdy na zamglonym niebie, Szukam Litwy i domku twojego, i ciebie; Niewdzięczna! może dzisiaj, królowa biesiady, Ty w tańcu rej prowadzisz wesołej gromady, Lub może się nowymi miłostkami bawisz, Lub o naszych miłostkach śmiejąca się prawisz, Powiedz, czyś ty szczęśliwsza, że ciebie poddani, Niewolnicze schylając karki, zowią Pani! Że cię rozkosz usypia i wesołość budzi, I że cię nawet żadna pamiątka nie nudzi? Czy byłabyś szczęśliwsza, gdybyś, moja miła, Wiernego ci wygnańca przygody dzieliła? Ach! Ja bym cię za rękę po tych skałach wodził, Ja bym trudy podróżne piosenkami słodził, Ja bym pierwszy w ryczące rzucał się strumienie I pod twą nóżkę z wody dostawał kamienie. I przeszłaby twa nóżka wodą nie dotknięta, A całowaniem twoje ogrzałbym rączęta. Spoczynek by nas czekał pod góralską chatą: Tam zwleczoną z mych barków okryłbym cię szatą, A ty byś przy pasterskim usiadłszy płomieniu Usnęła i zbudziła na moim ramieniu. ----------------------------- Gdzieś ty, o gdzieś ty?... Kocham cię, jedyna, kocham cię zawsze... Zdasz mi się tak bliska, że tylko rękę wyciągnąć ku tobie, a ręka, zda się, twą rękę uściska. I tylko ramię wyciągnąć ku tobie, a ramię kibić twą obejmie wiotką, i tylko lekko zgiąć cię, a ku piersi ty się pochylisz i uśmiechniesz słodko... I tylko usta wyciąnąć, a twoich ust się poczuje pocałunek... Nieba! Aby już nigdy nie zatęsknić do niej, ileż lat jeszcze przetęsknić potrzeba?.. -------------------------------- Nie wierzę w nic, nie pragnę niczego na świecie, Wstręt mam do wszystkich czynów, drwię z wszelkich zapałów: Posągi moich marzeń strącam z piedestałów I zdruzgotane rzucam w niepamięci śmiecie... A wprzód je depcę z żalu tak dzikim szaleństwem, Jak rzeźbiarz, co chciał zakląć w marmur Afrodytę, Widząc trud swój daremnym, marmury rozbite Depce, plącząc krzyk bólu z śmiechem i przekleństwem. I jedna mi już tylko wiara pozostała: Że konieczność jest wszystkim, wola ludzka niczym - I jedno mi już tylko zostało pragnienie Nirwany, w której istność pogrąża się cała W bezwładności, w omdleniu sennym, tajemniczym I nie czując przechodzi z wolna w nieistnienie. ------------------------------- KONAJ, ME SERCE... Konaj, me serce - - po co żyć ci dalej? Żadne z twych pragnień nigdy się nie iści - - wrze j, aż cię ogień wewnętrzny przepali, i uschnij, na kształt oderwanych liści. Milcz i umieraj. Ileżeś to razy zadrgało próżno; klątwy ileżkrotne na twe szalone rzucałeś ekstazy, i znów milczało - - dumne i samotne. Ale tej nocy posępnej i sennej nie zdołasz milczeć, szał buntu cię zrywa, z milczenia twego powstajesz Gehenny, na ustach twoich drga klątwa straszliwa... Gdyby ta klątwa zmieniła się w gromy, skały się skruszą i spłomieni morze, zadrży sklep niebios wiecznie nieruchomy, gwiazdy zeń runą w przepaść... -------------------------

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PROSZE BARDZO
Jak na pierwszy raz - to dosyć Cmoknę w rączkę na podziękę. Będziesz mi już "Ty" mówiła I będziemy szli pod rękę. Odprowadzę cię do domu, Milczeć będzie się po drodze. Będziesz na mnie spoglądała W niewysłownej, słodkiej trwodze. Później...kilka słów zwyczajnych, Później znowu scena niema. "A czy mieszkasz sama?"...Rzekniesz: "Nie , u cioci...Lecz jej nie ma". Moja cudna moja słodka! Śnie serdecznej mej tęsknicy! *** Żeby jasne gromy biły!!! Muszę podejść na ulicy! *** ----------------------------- Nigdy, więc nigdy z tobą rozstać się nie mogę! Morzem płyniesz i lądem idziesz za mną w drogę, Na lodowiskach widzę błyszczące twe ślady I głos twój słyszę w szumie alpejskiej kaskady, I włosy mi się jeżą, kiedy się oglądam, I postać twoję widzieć lękam się i żądam. Niewdzięczna! Gdy ja dzisiaj, w tych podniebnych górach. Spadający w otchłanie i niknący w chmurach, Wstrzymuję krok, wiecznymi utrudzony lody. I oczy przecierając z lejącej się wody, Szukam północnej gwiazdy na zamglonym niebie, Szukam Litwy i domku twojego, i ciebie; Niewdzięczna! może dzisiaj, królowa biesiady, Ty w tańcu rej prowadzisz wesołej gromady, Lub może się nowymi miłostkami bawisz, Lub o naszych miłostkach śmiejąca się prawisz, Powiedz, czyś ty szczęśliwsza, że ciebie poddani, Niewolnicze schylając karki, zowią Pani! Że cię rozkosz usypia i wesołość budzi, I że cię nawet żadna pamiątka nie nudzi? Czy byłabyś szczęśliwsza, gdybyś, moja miła, Wiernego ci wygnańca przygody dzieliła? Ach! Ja bym cię za rękę po tych skałach wodził, Ja bym trudy podróżne piosenkami słodził, Ja bym pierwszy w ryczące rzucał się strumienie I pod twą nóżkę z wody dostawał kamienie. I przeszłaby twa nóżka wodą nie dotknięta, A całowaniem twoje ogrzałbym rączęta. Spoczynek by nas czekał pod góralską chatą: Tam zwleczoną z mych barków okryłbym cię szatą, A ty byś przy pasterskim usiadłszy płomieniu Usnęła i zbudziła na moim ramieniu. ----------------------------- Gdzieś ty, o gdzieś ty?... Kocham cię, jedyna, kocham cię zawsze... Zdasz mi się tak bliska, że tylko rękę wyciągnąć ku tobie, a ręka, zda się, twą rękę uściska. I tylko ramię wyciągnąć ku tobie, a ramię kibić twą obejmie wiotką, i tylko lekko zgiąć cię, a ku piersi ty się pochylisz i uśmiechniesz słodko... I tylko usta wyciąnąć, a twoich ust się poczuje pocałunek... Nieba! Aby już nigdy nie zatęsknić do niej, ileż lat jeszcze przetęsknić potrzeba?.. -------------------------------- Nie wierzę w nic, nie pragnę niczego na świecie, Wstręt mam do wszystkich czynów, drwię z wszelkich zapałów: Posągi moich marzeń strącam z piedestałów I zdruzgotane rzucam w niepamięci śmiecie... A wprzód je depcę z żalu tak dzikim szaleństwem, Jak rzeźbiarz, co chciał zakląć w marmur Afrodytę, Widząc trud swój daremnym, marmury rozbite Depce, plącząc krzyk bólu z śmiechem i przekleństwem. I jedna mi już tylko wiara pozostała: Że konieczność jest wszystkim, wola ludzka niczym - I jedno mi już tylko zostało pragnienie Nirwany, w której istność pogrąża się cała W bezwładności, w omdleniu sennym, tajemniczym I nie czując przechodzi z wolna w nieistnienie. ------------------------------- KONAJ, ME SERCE... Konaj, me serce - - po co żyć ci dalej? Żadne z twych pragnień nigdy się nie iści - - wrze j, aż cię ogień wewnętrzny przepali, i uschnij, na kształt oderwanych liści. Milcz i umieraj. Ileżeś to razy zadrgało próżno; klątwy ileżkrotne na twe szalone rzucałeś ekstazy, i znów milczało - - dumne i samotne. Ale tej nocy posępnej i sennej nie zdołasz milczeć, szał buntu cię zrywa, z milczenia twego powstajesz Gehenny, na ustach twoich drga klątwa straszliwa... Gdyby ta klątwa zmieniła się w gromy, skały się skruszą i spłomieni morze, zadrży sklep niebios wiecznie nieruchomy, gwiazdy zeń runą w przepaść... -------------------------

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PROSZE BARDZO
Jak tchu dla piersi, tak mi ciebie brak! W pochmurnym niebie Przeciąga w siną dal wędrowny ptak. Niech leci, niech spieszy! Niech się serce me pocieszy, Że choć on mknie ku tej stronie, Gdzie wyciągam tęskne dłonie, Rozpaczliwie beznadziejne dłonie... Ja kocham ciebie! Niech o tym powie ci przelotny wiew, Co w sen kolebie Samotne szczyty cichych, smutnych drzew. Niech leci, niech wieści, Że w tęsknocie i boleści Nie mógł uśpić mojej duszy, Co się męczy w pustce, w głuszy, W rozpaczliwie beznadziejnej głuszy... ------------------------ Pytasz mnie, jak sie czuję. Tak, jak czuć się może Człowiek dość pełnoletni w końcu listopada, Gdy w niebie zmierzch pochmurny i błoto na dworze, A za oknem bez przerwy deszcz ze śniegiem pada. Lecz zbyt o dnia i roku nie troszcząc sie porę, Bo po słocie pogoda idze wieczną zmianą, Więc też o wschodzie słońca wiersz piszę wieczorem, A nokturny w słoneczne grywam tylko rano. I jestem zawsze ufny i pełen pewności Czekając niezachwianie tej chwili jedynej, Gdy ujrzę, że na świecie są same radości, I zegar na raz wszystkie wskazuje godziny. ---------------------- I Jesteś cicha jak śnieg, Który pada na kwiaty jesienne... Dłonie twoje, jak lek, Koją usta pragnieniem bezsenne... Lecz mi nie pić z twych łask... Dusza siedmkroć tęsknotą otruta Ociemniała na blask... Noc ma każda ciężka jak pokuta... Szczęście wątłe, jak mgły, Wicher mi stargał... jako mgły rozwiejne... Najpiękniejsze me sny Czyż być muszą zawsze beznadziejne? II Śpiewam o tobie co dzień długo w noc... A gdy nad ranem zasnę, Mam w śnie swym słońce i radość, i moc, I twoje oczy jasne... Lecz gdy się zbudzę, nie widzę twych rąk, Co pierś mi chcą ogrzewać... I wiecznie musze żyć tak sam wśród mąk, Bym mógł o tobie śpiewać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PROSZE BARDZO
a na koniec powiem Ci tak: MARIA PAWLIKOWSKA JASNORZEWSKA, kochajac bezwzajemnie cierpiala.. stworzyla wtedy b.duzo wierszy w duchu consolatio (pocieszenie dla samego siebie) na koniec napisala: Nie widziałam Cię już od miesiąca. I nic.Jestem może bledsza, trochę śpiąca,trochę bardziej milcząca, lecz widać mozna żyć bez powietrza!\ i tobie tego zycze, dostrzez ze mozesz bez kogos kto nie odwzajemnia twojej milosci- zyc! nie katuj sie rozpacza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna porcja wierszy
Wiersze do i dla Prośba o wyspy szczęśliwe "A ty mnie na wyspy szcęśliwe zawieź, wiatrem łagodnym włosy jak kwiaty rozwiej,zacałuj, ty mnie ukołysz i uśpij,snem muzykalnym zasyp,otumań, we śnie na wyspach szcześliwych nie przebudź ze snu. Pokaż mi wody ogromne i wody cihe, rozmowy gwiazd na gałęziach pozwól mi słyszeć zielonych, dużo motyli mi pokaż, serca motyli przybliż i przytul, myśli spokojne ponad wodami pochyl miłością. Konstanty Ildefons Gałczyński Nie widziałam Cię już od miesiąca. I nic.Jestem może bledsza, trochę śpiąca,trochę bardziej milcząca, lecz widać mozna żyć bez powietrza! Maria Pawlikowska-Jasnorzewska Wciąż rozmyślasz.Uparcie i skrycie. Patrzysz w okno i smutek masz w oku... Przecież mnie kochasz nad życie? Sam mówiłeś przeszłego roku... śmiejesz się,lecz coś tkwi poza tem. Patrzysz w niebo,na rzeżby obłoków... Przecież ja jestem niebem i światem? Sam mówiłeś przeszłego roku... Maria Pawlikowska-Jasnorzewska Już kocham Cię tyle lat na przemian w mroku i w spiewie, może to już osiem lat, a może dziewięć -nie wiem; splątało się zmierzchło-gdzie ty,a gdzie ja, już nie wiem -i myśle w pół drogi, że tyś jest rewolta i klęska ,i mgła, a ja twe rzęsy i loki. Konstanty Ildefons Gałczyński Gdybyś mnie może kochała, Jasny aniele... Na tę myśl pierś mi zadrżała, bo widzę szczęścia za wiele, gdybyś kochała! gwiazd bym nie szukał na niebie ani miesiąca, ale bym patrzył na ciebie boś więcej promieniująca od gwiazd na niebie ! Wzgardziłbym słońca jasnością i wiosny natchnieniem, a żyłbym twoją miłością, boś ty jest moim natchnieniem i słońc jasnością. Adam Asnyk Precz z moich oczu!...posłucham od razu, Precz z mego serca!...i serce posłucha, Precz z mej pamięci!...nie...tego rozkazu Moja i twoja pamięć nie posłucha. Adam Mickiewicz Na każdym miejscu i o każdej dobie Gdziem z tobą płakał,gdziem się z tobą bawił, Wszędzie i zawsze będę ja przy tobie , Bom wszędzie cząstkę mej duszy zostawił. Adam Mickiewicz Gdy Cię nie widzę,nie wzdycham,nie płaczę, Nie tracę zmysłów,kiedy cię zobaczę; Jednakże gdy cię długo nie ogladam, Czegoś mi braknie ,kogoś widzieć żądam I tęskniąc sobie zadaje pytanie: Czy to jest przyjażń?czy to jest kochanie? Gdy z oczu znikniesz,nie moge ni razu W mysli twojego odnowić obrazu; Jednakże nieraz czuje mimo chęci, Że on jest zawsze blisko mej pamięci. I znowu sobie powtarzam pytanie: czy to jest przyjażń?czy to jest kochanie? Cierpiałem nieraz,nie myślałem wcale, Abym przed tobą szedł wylewać żale; Idąc bez celu ,nie pilnując drogi, Sam nie pojmuję,jak w twe zajdę progi; I wchodząc sobie zadaję pytanie: Co tu mie wiodło?przyjażń czy kochanie? Dla twego zdrowia życia bym nie skąpił, Po twą spokojność do piekieł bym zstapił; Choć śmiałej żądzy nie m

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna porcja wierszy
Wiersze do i dla Prośba o wyspy szczęśliwe "A ty mnie na wyspy szcęśliwe zawieź, wiatrem łagodnym włosy jak kwiaty rozwiej,zacałuj, ty mnie ukołysz i uśpij,snem muzykalnym zasyp,otumań, we śnie na wyspach szcześliwych nie przebudź ze snu. Pokaż mi wody ogromne i wody cihe, rozmowy gwiazd na gałęziach pozwól mi słyszeć zielonych, dużo motyli mi pokaż, serca motyli przybliż i przytul, myśli spokojne ponad wodami pochyl miłością. Konstanty Ildefons Gałczyński Nie widziałam Cię już od miesiąca. I nic.Jestem może bledsza, trochę śpiąca,trochę bardziej milcząca, lecz widać mozna żyć bez powietrza! Maria Pawlikowska-Jasnorzewska Wciąż rozmyślasz.Uparcie i skrycie. Patrzysz w okno i smutek masz w oku... Przecież mnie kochasz nad życie? Sam mówiłeś przeszłego roku... śmiejesz się,lecz coś tkwi poza tem. Patrzysz w niebo,na rzeżby obłoków... Przecież ja jestem niebem i światem? Sam mówiłeś przeszłego roku... Maria Pawlikowska-Jasnorzewska Już kocham Cię tyle lat na przemian w mroku i w spiewie, może to już osiem lat, a może dziewięć -nie wiem; splątało się zmierzchło-gdzie ty,a gdzie ja, już nie wiem -i myśle w pół drogi, że tyś jest rewolta i klęska ,i mgła, a ja twe rzęsy i loki. Konstanty Ildefons Gałczyński Gdybyś mnie może kochała, Jasny aniele... Na tę myśl pierś mi zadrżała, bo widzę szczęścia za wiele, gdybyś kochała! gwiazd bym nie szukał na niebie ani miesiąca, ale bym patrzył na ciebie boś więcej promieniująca od gwiazd na niebie ! Wzgardziłbym słońca jasnością i wiosny natchnieniem, a żyłbym twoją miłością, boś ty jest moim natchnieniem i słońc jasnością. Adam Asnyk Precz z moich oczu!...posłucham od razu, Precz z mego serca!...i serce posłucha, Precz z mej pamięci!...nie...tego rozkazu Moja i twoja pamięć nie posłucha. Adam Mickiewicz Na każdym miejscu i o każdej dobie Gdziem z tobą płakał,gdziem się z tobą bawił, Wszędzie i zawsze będę ja przy tobie , Bom wszędzie cząstkę mej duszy zostawił. Adam Mickiewicz Gdy Cię nie widzę,nie wzdycham,nie płaczę, Nie tracę zmysłów,kiedy cię zobaczę; Jednakże gdy cię długo nie ogladam, Czegoś mi braknie ,kogoś widzieć żądam I tęskniąc sobie zadaje pytanie: Czy to jest przyjażń?czy to jest kochanie? Gdy z oczu znikniesz,nie moge ni razu W mysli twojego odnowić obrazu; Jednakże nieraz czuje mimo chęci, Że on jest zawsze blisko mej pamięci. I znowu sobie powtarzam pytanie: czy to jest przyjażń?czy to jest kochanie? Cierpiałem nieraz,nie myślałem wcale, Abym przed tobą szedł wylewać żale; Idąc bez celu ,nie pilnując drogi, Sam nie pojmuję,jak w twe zajdę progi; I wchodząc sobie zadaję pytanie: Co tu mie wiodło?przyjażń czy kochanie? Dla twego zdrowia życia bym nie skąpił, Po twą spokojność do piekieł bym zstapił; Choć śmiałej żądzy nie ma w sercu mojem, Bym był dla ciebie zdrowiem i pokojem. I znowu sobie powtarzam pytanie: Czy to jest przyjażń?czy to jest kochanie? Adam Mickiewicz Pokochałem Ciebie w noc błękitną, w noc grającą,w noc bezkresną. Jak od lamp,od serca było widno, gdyś westchnęła,kiedym westchnął. Pokochałem Ciebie i boso, i w koronie,i o świcie,i nocą. Jeśli tedy kiedyś mi powiesz: Po coś,miły tak bardzo pokochał? Powiem:spytaj sie wiatru w dąbrowie, czemu nagle upadnie z wysoka i obleci całą dąbrowę, szuka,szuka:gdzie jagody głogowe? Konstanty Ildefons Gałczyński Lubię szeptać ci słowa,które nic nie znaczą- Prócz tego,że się garną do twego uśmiechu, Pewne,że się twym ustom do cna wytłumaczą- I nie wstydzą się swego metu i pośpiechu. Bezładne sie w tych słowach niecierpliwią wieści- A ja czekam,ciekawy ich poza mna trwania, Aż je sama powiążesz i ułożysz w zdania I brzmieniem głosu dodasz znaczenia i treści... Skoro je swoją warga wyszepczesz ku wiośnie- stają mi sie tak jasne,niby rozkwit wrzosu- I rozumiem je nagle,gdy gina radośnie W śpiewnych falach twojego,co mnie kocha ,głosu. Bolesław Leśmian Pyłem księżycowym być na twoich stopach, wiatrem przy twej wstążce,mlekiem w twoim kubku, papierosem w ustach,ścieżką pośród chabrów, ławką,gdzie spoczywasz,książką,która czytasz. Przeszyć cię jak nitka,otoczyć jak przestwór, być porami roku dla twych drogich oczu i ogniem w kominku,i dachem,co chroni przed deszczem. Konstanty Ildefons Gałczyński Wierzę w moje przeznaczenie, które wiąże mnie z tobą. Czym ja byłem przedtem?-Cieniem. własną moją żałobą. Jan Brzechwa Jest miłośc trudna jak sól czy po prostu kamień do zjedzenia jest przewidująca taka co grób zamawia wciąż na dwie osoby niedokładna jak uczeń co czyta po łebkach jest cienka jak opłatek bo wewnątrz wzruszenie jest miłośc wariatka egoistka gapa jak jesień lekko chora z księżycem kłamczuchem jest miłość co była ciałem a stała się duchem i ta co nie odejdzie-bo znów niemożliwa. Jan Twardowski Jeden dzień-a na tęsknotę -wiek jeden gest-a juz orkanów pochód, jeden krok-a otoś tylko jest w każdy czas-duch czekający w prochu. Krzysztof Kamil Baczyński

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Często kochają nas ludzie na których nam nie zależy A my kochamy tego dla kogo nie istniejemy Są w życiu piękne chwile,tak piękne jak kwiaty z pól Najpierw dają krople szczęścia a potem łzy i ból Nie wiem po co poezja,nie wiem po co i na co Wiem że czasami ludzie czytają wiersze i płaczą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna smutna
w moim przypadaku nie. nie zasługuje!! ale co z tego.. gdy ja nigdy o nim nie zapomne.. i niegdy nie przestane kochac.... za dwoje... a wiersze nie są czymś złym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna smutna
mozna je poczytac... ja przyznaje sie ze czesto przy nich płaczę.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łzy niossa ukojenie, niemniej nie kazdy jest ich wart.... rrozumiem co czujesz, bo chyba kazda z nas przerabiala niespelniona milosc....taka juz dola kobiety :):):) usmiechnij sie tez czasem , niech wszyscy widza ze jestes silna, nawet jesli kobieta:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna smutna
taaak.. tylko czasem ten uśmiech jest trudny.. :( gdy widze JEGO... no ale dzięki za słowa otuchy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna jakaś...
kiedy się kocha, wszystko inne jest nieważne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna smutna
a gdy kocha sie bez wzajemności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna smutna
ten topik mial zawierac wiersze atu sie rozmowa rozkreca. szeptem_szkicowana-serce nie widzi różnicy???? moje widzi. bo jestesm smutna.. nawet gdy go widze bo nie mam sznas nie mam nadzieji już.. bo nie mam na nic siły bo kocham bez wzajemności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie da sie nie zgodzic z tym co piszesz Taka jedna smutna, tylko.... szkoda ze ta roznica nie polega na tym, iz niekochajacego serca po prostu... nie pokochamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna smutna
masz na mysli ze kogos kto nie kocha nas my tak naprawde nie pokochamy? bo chyba nie zromumialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×