Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

forgetfulness

ZBIORY truskawek w NORWEGII, cały niezbędnik w pigułce, na bierząco ze zbiorów..

Polecane posty

Witam:-), Mam na imie Emila Jade do Norwegii 4 lipca, w okolice Trondheim, Levanger. Tzn usciślając lece samolotem.Jeżeli ani razu nie bylas/es na zbiorach owocow to moge na dzien dzisiejszy podac Ci reke, bo bedzie to moj chrzest bojowy, tak jak i Twoj - skoro juz sie tutaj znalazles/as to rozumiem ze rowniez interesuje Cie ta praca za granica. Ja Wylatuje o 9.40 z Okęcia. Bilet na samolot niestety kosztowal sporo bo 850 zł.Gdybym zalatwila go sobie wczesniej pewnie nie poczulabym ze mi tak przewietrzyło kieszenie, ale sprawy osobiste zmusily mnie do czekania... Ok, dalej; Lot do Oslo-Gardermoen trwa jakies 2 godzinki, pozniej czekamy do 16 i lecimy do Trondheim, stamtad samochodem juz na miejsce (wybieram sie z kolezanka, we dwie razniej, takze nie radze jechac samemu, potrzebne jest wsparcie, albo nawet zwykla rozmowa z kims kogo znasz) Jej facet pracuje 40km od od nas, pojechal do Norwegii, 2 tyg wczesniej samochodem z innymi oni pracuja na budowie, my musialysmy wiec samolotem.samochod juz odjechal. Jednak o tyle fajnie, ze bedziemy miec to auto do swojej dyspozycji, wiadomo Norwegia nie jest tanim krajem, zywnosc powala na lopatki jesli chodzi o ceny:O, samochodem mozna zaliczyc wiecej sklepow, porownac, wybrac. Sluchajcie Pisze sporo ale oprocz tego ze z myślą o Was to dla siebie, traktuje to jak pewnego rodzaju pamietnik ktory pomoze mi ogarnac myśli, nie zawsze optymistyczne. Sam wklad w wyjazd (okolo 2tys 500) mnie zalamal:O:(. Na poczatku wszystko wydawalo sie tansze, ale przy organizacji koszta wzrastaja, jesli nigdy nie lecialas,leciales samolotem to nie martw sie bo gdy juz zaplacisz za bilet i okreslisz czy nadajesz 1 bagaz czy dwa to wszelkie oplaty na lotnisku juz Cie nie obchodza, chyba ze kupujesz cos dla siebie, Nie bede rozpisywala sie na temat tego co mozna a czego nie mozna wlozyc do walizek. wejdz na strone Twoich linii lotniczych i jest tam wszytsko napisane, odwiedz takze rozne fora, ja w swoim watku chce sie bardziej skupic na osobistych odczuciach. Ok to tyle o samolocie... Kiedy wybierasz sie w grupie i nie masz choroby lokomocyjnej to wybierz samochod, koszta dziela sie wtedy na 2,na3 czy 4. Nie masz ogranicznika wagowego, do samolotu moge zabrac 20kg bagazu glownego i 10 podrecznego. Chyba ze nadasz 2 ale to juz kolejne pieniazki, tylko pamietaj, że za nadbagaz sie buli. Moj znajomy zwykle zawsze ma cos ponad norme i ani razu nie placil, ale znowu drugi za 20kg + 1,5 kg karnego musial doplacic 6 dych. Takze lepiej sie pilnowac. Wracam promem, facet kolezanki dolącza sie do nas i do Polski plyniemy wspolnie.wiec kupilismy bilet zbiorowy kosztowal 600 zl, dzielimy na 3 plus doliczamy 85 za miejscowke do spania. Plus dojazd samochodem z Norwegii do Szwecji - prom - i..Gdańsk i docelowo Radom... Oj powiem szczerze ze im blizej wyprawy to chcialabym juz wrocic i miec to za soba, rozmawialam z kilkoma osobami, wrazenia rozne, Ty takze czytaj rozne fora nie sugeruj sie tylko moją pisaniną. Ale dodam jeszcze ze naprawde staram sie pisac wszystko to co sama chcialabym uslyszec od kogos drugiego w chwili planowania wyjazdu za granice. hmmm.. Ok mysle ze jesli chodzi o transport... to raczej wszystko, dokladniejsze pytania prosze na dole, odpowiem. W Norwegii Nie bede miala stałego dostepu do internetu w tych barakach:) bo jakim cudem, ale postaram sie wpadac wtedy gdy pojedziemy z Agą do Jacka on wzial laptopa. No wlasnie......roznie to moze byc, gadalam z kolega byl na truskawkach w Niemczech, spali w 'kontenerach' 4osobowych na pryczach, nastawiam sie na slabe warunki wiec moze chociaz milo sie zaskocze jakims wygodnym szczegolem czy czymkolwiek......tam o tyle fajniej ze troche taniej w sklepach. A do Norwegii chcialoby sie nabrac konserw, zarcia, a wszystko wazy tyle ze az strach. NA POLU.......... Jesli Chodzi o samo wyjscie na pole to koniecznie, kurtka przeciwdeszczowa, peleryna sie porwie, ja kupilam dzisiaj taka wieeeeelka zielona w ciuszku 14 zl, upiore i bedzie idealna, duzy kaptur, dlugie rekawy, do polowy uda. Wez kalosze, rekawiczki, - albo takie ogrodnicze albo gumowe + maka ziemniaczana zeby sie rece nie spocily:) mnie jakos ten patent srednio odpowiada ale wezme to i to. buty do pracy (lzejsze gdy wyjdzie slonko) skarpety do pracy, czapka z daszkiem, stary plecak w ktorym bedziesz miec picie etc. koszulki do pracy, cieplejszy sweterek, spodnie dlugie ale tez jakies lzejsze, ochraniacze na kolana moze? na pewno LEKI PRZECIWBÓLOWE.......bo to jednak fizyczna praca. moze jakas masc, cos przeciw goraczce, biegunce. No sporo tego, ale nie zapominaj o najwazniejszych rzeczach, kosmetykow jak najmniej........spora waza jak tak wszystko wezmiesz do kupy...... ..................LISTA............ Ciuchy,- to co wyzej plus rzeczy na codzien, lepsze buty do chodzenia, bielizna, o proszku do prania zapomnij ile by nie kosztowal na miejscu to i tak nie zabieraj go z Polski - ta nieszczesna waga.... jesli lecisz, a nie jedziesz.chyba ze troszke w jakis pojemnik pasta do zebow, szampon, szczoteczka do zebow i do wlosow, gabka do mycia, RĘCZNIKI!! - wiele osob o tym zapomina jadac na wakacje chociażby, klapki pod ten lichy prysznic:D, ale wazne ze jest sie gdzie umyc, zel pod prysznic, kosmetyki niezbedne, na pewno krem nivea ten mocno nawilzajacy nie jakis tam soft, ten kosztuje jakies 2,99? i jest wspanialy na wszelkie przesuszenia skóry, mydlo, antyperspirant, papierosy...jesli palisz..oj namawiam do zlego, ale w Norwegii fajki sa cholernie drogie, tak samo jak %. ale to juz Twoja sprawa czy bierzesz %. Ja pisze 'pod Norwegie' nie interesowalam jak koszta ksztaltuja sie w Holandii, Danii, Niemczech czy gdziekolwiek indziej. Leki, dokumenty, PASZPORT jesli to Norwegia pamietajmy ze nie przylaczyla sie do UE i musimy miesiac wczesniej wyrobic paszport jesli go nie mamy. BILET LOTNICZY pieniadze - wlasciwa waluta ale tez troche zlotowek hmm ja zamieniam 800 zł = 1600 NOK MOCNE WALIZKI nie jakies tam szmaciane nie laduj sloikow jesli wybierasz samolot. zapalniczkę mozna kupic dopiero po odprawie z tego co wiem a wszelkie inne ograniczenia gdzies tam w googlach Ci wyswietli. przyprawy - gdy kupisz cos tanszego mniej smacznego to pewnie troche to zaczarujesz;) dla mnie wazne sa gorace kubki, np. w biedronce taka saszetka 47 groszy, chodzi oto zeby bylo cos na cieplo zawsze. Wez spiwor chyba ze masz zagwarantowana posciel u mnie jeszcze niewiem jak bedzie wiec spiwór stoi pod znakiem zapytania. Podpaski, tampony, jesli nie chcesz bys zarosnieta to i cos do golenia, Facetowi to chyba totalnie wszystko jedno ale chcesz to wez maszynke i pianke, ja zapakuje golarki ale jestem pewna ze oleje golenie.... mam sie podobac krzaczkom?.. ee chyba jednak nie zapakuje moja pianka sporo wazy;//:( Jesli masz miejsce to wez zamrozone mieso na bank sie przyda, tego samego dnia co wylatujesz z Polski jestes w Norwegii wiec nic mu sie nie stanie, ale ludzie i samochodem zabieraja miesko.... Ziemniaki Mieso wszystko jest tam drooogie. Chcesz wyjsc na zero to nie oszczedzaj ale ja jade zarobic wiec bede miala kalkulator w oczach. Jest pozno, staram sie pisac fajnie i o niczym nie zapomniec, ale juz mi sie troszke nie chce......mam chociaz nadzieje ze ktos doceni moje wypociny, na tym tekscie sie nie skonczy, napisze gdy dotre na miejsce, teraz wyjezdzam na week do chlopaka a potem zajrze po prostu gdy cos mi sie przypomni....... Teraz tylko o samych zbiorach, jest to ciezka fizyczna praca (moje wiadomosci sa zaczerpniete z forów internetowych i od znajomych) Wiem ze interesuje Cie mniej wiecej ile bedziesz zdolal zebrac na godzine ale nie mam zaczarowanej kuli i sama nie jestem w stanie okreslic ile ja bym zebrala, tymbardziej ze nie zbiera sie truskawek jak leci tylko sie je selekcjonuje, np. jesli jestes na farmie gdzie truskawki leca tylko do marketow to mozesz je zbierac z szypulkami z tym ze musza byc duze ladne czerwone ale lekko zielone, jesli do fabryki to bez szypulek a czerwoniutkie i dojrzałe, do łubianek sredniej wielkosciz szypulkami.. wiec 1 osoba z ktora rozmawialam powiedziala ze zbierala srednio 100 kg na dzien przy czym za kg bylo 3 zl truskawki byly wielkie i szybko tworzyl sie kilogram wiec dniowka 300 zł wyglada bardzo fajnie, 300 x gdzieś 20 dni pracy to jest 5 tysiecy (wolne moga byc albo soboty albo niedziele ja bym wolala nie meic wolnego bo jade na 3 tyg..) ale znowu ktos inny powiedzial mi ze zbieral truskawki wielkosci podobnej do naszych to udalo mu sie zebrac tylko 70 kg na dzien... trafil na farme gdzie sporo trzeba bylo szypulkowac tak jest trudniej ale wiecej placa o te 50 gr za kg czy zlotowke. wiec 240 tez nie wyglada tragicznie.... Piotrek byl 3 tyg na truskawkach potem tydzien na malinach i truskawkach razem a potem na zbiorach cebuli przywiozl ponad 20 tysiecy. Krotko mowiac i nie przedluzajac ...musze rano wstac 💤 Wszystko zalezy od Farmera, od tego jak placi, jakie sa warunki, czas pracy, ile masz w sobie sily i zaparcia, czy Twoj organizm nie powie nagle 'Ej sory rob co chcesz ale ja wysiadam...'' i klops.... [wściekły] Co do tej listy to jest to pewien zarys nie bede pisala ''weź sobie Kasiu te czarne skarpetki, rozowa pizamke, czarne kalosze..itd.. '' najwazniejsza jest lista Podstawowych lekow, Ciuchow do pracy, Rzeczy osobistych jedzenia. Mam nadzieje ze pomoglam........z tego co czytalam wszyscy pisza dosc ogolnikowo............. Po powrocie wklepie tu spora recenzje... ale w trakcie takze nie zawiode. (ciekawe jak to sie teraz ma objętościowo ;) )Pozdrawiam[cześć]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale miałam sen...
a ja do holandii jadę w niedzielę...brrrr....jeszcze rada z mojej strony - nie żryjta truskawek na potęgę - są szalenie moczopędne, a to raczej w robocie przeszkadza:P pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .tzyniczna_marysia_
sama to pisalas? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:Dhmm no wiesz ja mam do wyboru - 3 tyg w mieście przed kompem, 3 tyg w Norwegii na truskawkach, kasę pozyczona oddam tak czy siak a czy bede zalowala czy nie to zweryfikuje sytuacja jaka mnie tam spotka. Wyjde na zero ? nie szkodzi, polece w chmurki, postawie noge w Norwegii na troche, zawsze chcialam tam pojechać DOBRANOC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jeja jeja
hm...dziwne...w oslo i okolicy juz nie ma truskawek...jestes pewna, ze nie zrobili cie w bambuko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama.. niewiem ZUPEŁNIE oco Ci chodzi widocznie nie doczytalas - pisze dla siebie i dla kogoś komu to info bedzie przydatne, kiedy bylam nastolatka lubilam pisac pamietniki, pewnie stad to powstalo, forum kafeteria mi pasuje ,..wiec skoro moge komuś pomóc? Uciekam ! Bye,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Norwegia jest piekna
W niektórych sklepach (Rema2000) jedzenie i kosmetyki są w takich cenach jak u nas, ale np. woda mineralna kosztuje 24nok.(butelki plastikowe sa zwrotne), a czekolada 4nok:) Powodzenia, dzielna jesteś. Ja bym też chętnie pojechała tam do pracy ale nie mam z kim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdyby mi ktos zaproponowal zbiory totalnie w ciemno to nie ma bata zeby mnie ktos sila z domu wyciagnal, wszystkiego sie dowiedzialam, znajomy zalatwia znajomemu wiesz jak to jest, gdybym podejrzewala ze moge ze trafic do obozu pracy to bym sie z domu nie ruszyla, skoro mam pewnosc jade do normalnej ludzkiej pracy w ktorej sie trzeba natyrać, ale skoro pracowalam juz na magazynie itp, mysle ze to ze duzo napisalam dalo Wam dziwny zarys tego ze nastawiam sie na kokosy itd, nie, trzezwo o tym mysle, uwazam co robie, planuje wszystko od deski do deski ii IDĘ SPAĆ. Do wszystkiego Łatwiej jest sie nastawić negatywnie z reguly, przeciez w mediach naglasniaja katastrofy, dziwaczne sytuacje, porwania, to wszystko wchodzi ludziom do glowy i nie potrzebnie nakreca na NIE. Wystarczy miec glowe na karku Nie fukac na wszystko wrzucajac do jednego wora ale tez nie leciec na wszystko z wystawionym jezykiem. SPAAAĆ... ZZZZzzzzz Wpadne w Poniedziałek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SPRZĄTACZ
nie klikajcie w linki HttP://tnij coś tam.. BO ONI CHCĄ ZEBYSCIE NABIJALI IM PUNKTY NA ICH STRONACH BADZIEWNYCH !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bxbxksik
hEj eMILa tez chcialam pojechac za granice na truskawki teraz jest juz za pozno, napisz jak bylo wpadne kolo sierpnia narka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam ze sie nie odzywalam ale nawet kompa WYŁĄCZONEGO na oczy nie widze bo nie mam czasu... a teraz marze tylko o śnie... staralam sie cwiczyc zeby sobie wyrobic miesnie ud, plecow ale przez ostatnie dni padam na ryjek wiec podejzrewam ze wszystkie brzuskzi przysiady i pompki szlag trafil, zreszta i tak dzis pilam piwo jadlam lody.... komu sie chce biegac, cwiczyc na tej parówie - rano brak czasu wieczorem ZZZZZzzz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ollaaaaaaaaaaaa
Hej ja w tym roku wybieram sie do Norwegii na truskawki czy ktoś mógłby mi napisać jak wyglądały zbiory w tamtym roku z góry dziękuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak,tak.Ciezka robota jest w truskawkach.A zwlaszcza przy takich obozach pracy :-o Bo to jak tam traktuja ludzi inaczej nazwac nie mozna:-o JA mam wlasne,prywatne i mam dosc.Raz w roku 2 miesiace roboty,pielenie,zbieranie..:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jawwime wsyztski
no i jak tam ?? gdzie trafiłaś?? obóz pracy? agencja towarzyska?? żyjesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey Wszystkim, sluchajcie nie pamietalam hasla do tego konta, ale udalo mi sie gdzies go w koncu odkopac w zakamarkach pamięci. Już sporo czasu minęło odkąd wróciłam do domku. Pół roku.. i cholera znowu jest późno:D nocny marek ze mnie ale dzisiaj już troszkę ziewam, chrześniak mnie wymęczył. Słuchajcie w tym roku truskawek było jak na lekarstwo. Ludzie jeżdzący tam od lat (głównie Tajlandczycy) radzili sobie najlepiej. Potrafili tak sprytnie ukryc niedojrzałe owoce na dnie skrzynek i tym samym zdobyć wiecej kg co przeliczalo sie na ilosc zarobionych NOK. Polacy takze mieli swoje patenty, ale nowi nie oszukujmy sie nie wprawieni nie mieli szans (w tym ja) mimo ze sie nie opier**d**a**lałam i pracowałam jak nakręcona moje zarobki były marniutkie. Wyobraźcie sobie że te PingPongi (tak mówilismy na tych z Tajlandii) zapierdzielały jak małe samochodziki, w błocie w deszczu, w słońcu, w śród nieznośnych owadów........ ja zarobiłam jakies 1500 zł Słyszałam jak wszyscy narzekali ze w tym roku lipa zielono, truskawek nie ma, trzeba mocno odgarniac krzaki zeby cos znalezc. W sumie wszyscy narzekali, a kto umial kombinowac ten kombinowal, nowych sprawdzali. i wyglądalo to w sumie jak kocenie pierwszaków. Jednej lasce wywalili 2 skrzynki po 6 kg bo zobaczyli na górze z 5 truskawek lekko niedojrzałych.... :O naprawde wiele zalezy od farmera i od tego kogo on zatrudnia, bo zwykle do ważenia tego całego majdanu przydzieleni są Polacy, a wiadomo Polak Polakowi za granicą.... Słuchajcie warunki sypialniane miałam niezłe, co prawda mieszkaliśmy w jakiś dziwacznym domu, gdzie skrzypialy podlogi a na ścianach pozawieszane byly dziwne czarno-białe zdjęcia bardzo stare.. ale niepokojące jakieś. Brr Spałam na nowym drewnianym łózku:D tak mi sie trafilo, Miodzio, inni spali na materacach na podlodze a jeszcze inni w drugim domu 2 km dalej niestety mieli tylko koce i spali na wykładzinie:O Przerażała mnie łazienka (w Norwegii jest spora niepełnosprawność w niektórych rejonach) i było tam takie obleśne krzesło dla inwalidów a na nim jakby farba zaschnięta co wyglądało niezywkle realistycznie i wyobrazałam sobie tam jakiegos trupa.... masakra niewiem czemu zwykle nie mam takiej glupiej wyobrazni, ale w obcym kraju ze zmeczenia rozne jazdy wbijaja się do glowy. Ok zostawmy ten horror. za malo o samych truskawkach napisalam i o zyciu tam przez ten miesiac. Sluchajcie fajki mi sie szybko skonczyly mialam jeden karton z Polski drugi kupilam na bezcłowym na lotnisku ale mimo ze w Polsce pale duzo mniej tam ten stres powodowal ze odnajdywalam w szlugach w pewnym sensie spokój. Chodzilam sobie nad fiord i marzylam zeby juz wrocic. Norwegia jest pieknym krajem ale ja nie mialam czasu zwiedzac a takze nie mialam srodkow aby moc sobie jezdzic daleko od miejsca w ktorym musialam koczować. Tak jak napisalam wyzej zarobilam bardzo malo pieniazkow, wystarczylo mi na wakacje z chlopakiem po powrocie i na pare ciuchow i to wszystko;/ Ciesze sie ze lecialam samolotem, ale teraz wolalabym przeleciec sie helikopterem, w samolocie w trakcie lotu szczegolnie nad morzem wszystko zlewa sie z niebem i nic nie widac, ciekawym widokiem byla nasza Polska plaza doslownie nieregularna kreseczka cicho sie oddalajaca... bylam pierwszy raz w gorze i pierwszy raz za granica. Mialam lzy w oczach balam się. Glupia;) ale sam start czy ladowanie jak dla mnie to pikuś, jedynie lot nocny ta zmiana cisnienia wystartowalismy jak bylo jeszcze widno Potem w Polsce juz inny klimat i gdy podchodzilismy do lądowania na okęciu (Polska wygladala pięknie takie punkciki miast w pewnych odległościach od siebie oświetlone milionem malutkich światełek) kontynuując; gdy przyszło nam lądować tak mmnie niesamowicie ucho kłuło już niewiem czy lewe czy prawe ale nie moglam wytrzymac bol niesamowity, nic nie pomagalo, guma, ziewanie no nic jeszcze utrzymywal mi sie ten bol 2,5 godziny po opuszczeniu samolotu (troszke sie zmniejszyl ale trwał) w dzien zadnego bolu na lajcie, ale wieczorem umieralam. Strasnzie duzo pisze wiem wybaczcie ale ja nie umiem inaczej.........;p takze jesli nie mialas/miales do czynienia ze zbiorami jakimikolwiek zbiorami nie jedz za granice nie ma to najmniejszego sensu, niby jest niepisana zasada nie podbieraj drugiej osobie z krzaczka ale nikt sie jej nie trzyma, szybszy przejdzie dalej w rzadku i siega bezczelnie do ''twoich'' owocow,z poczatku pewnie kazdy tego broni ale potem juz sie niema sily....... ::::JAK TO WYGLADA:::: zwykle jezdzi sie na pole rano na pare godzin zalozmy 4, a potem jest druga tura trwajaca rowniez 4 albo 5godzin, nie ma reguły. jak owocow jest za malo bywa ze dzien jest stracony bo np. spedzamy na polu tylko 2 godziny przez calutki dzien.............. nie ma co dzielic skóry na niedźwiedziu gdyż wszystko zalezy od widzimisie trusawek, pogoda nie ma tu prawa glosu bo czy deszcz czy slonce trzeba rwać. nie wyskocz przypadkiem w jeansach bo jak klękniesz w bloto a potem rozćtapiesz kolanem truskawkę to zrobi Ci sie niezły ferment i ohyda w takim czymś chodzić. :D:O ważne by mieć nieprzemakalne spodnie, kurta sama w sobie niewiele pomoże bo jak bedziesz miec na tyłku szmaciane spodnie to przy dobrej ulewie i majtki Ci zmoczy. nie polecam zbiorow.........jeszcze raz to napisze, jesli nie rwalas/rwales nie jedz, chyba ze jesteś z ze wsi i od razu wybacz ze tak to napisalam bo nie selekcjonuje ludzi na ze wsi i z miasta, kocham wies. takze jesli miales/mialas do czynienia juz polem bo np. od malego pomagasz rodzicom to prosze bardzo probuj swoich sil, ale miastowym zielonym wręcz nie polecam takiego czegos, sama unikalam zbierania malin, porzeczek, kiedy babcia i dziadek na wsi chcieli coś oddać do skupu, potem coraz rzadziej do nich wpadalam i tak jakos nie nabralam doswiadczenia. o tym jak tam sie zyje i robi zakupy moge napisac pozniej teraz mi sie nie chce sory ide lulac, dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osz kurna
1500?!zł no bez jaj to rozumiem po oddaniu wszystkich pozyczonych pieniędzy,bilety itp.zostało niby jak na 3 tyg to ok,ale jednak tragedia.Autorko zabawna z Ciebie osóbka,przed wyjazdem taka byłaś nastawiona na tak,a tu klapa i nie polecasz,choć co ważne nie jestes pesymistka i to jest ok pozdrawiam pisz dalej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość człowiek biedronka
ja jeżdę do holandii na pieczarki albo na szklarnię. 200 ojro tygodniowo ! i genaralnie łatwo znaleźć sponsora...pomyślcie. Mam namiar na biuro pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubiem keczup
lubie truskawki a jeszcze bardziej lubie keczup pracowałam przy zbiorach pomidorów i tez przy połowie śledzia co nie w norwegii i było klawo w ryj a teraz daje lekcje gry na waltorni gram tez reczitale i planuje swiatowe turnee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pojechałam raz
i nigdy więcej!!! Nie twierdzę, że norwegowie kręcą, ale plantacje opanowała polska mafia, szukają naiwnych... Nie wiem jak by się ta praca potoczyła, postawiłam się i mogłam opuścić "kołchoz", ale ja posiadam również obywatelstwo jednego z krajów zachodnich... Zostałam odtransportowana na pokładzie promu do macierzystego państwa:D wystrachali się jakby powiedział mój wnuczek:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ollaaaaaaaaaaaa
Jestem dobrej myśli i mam nadzieję,że w tym roku troszkę lepiej będzie z urodzajem na truskawki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Davidof 000
Do forgetfulness,napisz coś jeszcze...dobrze mi się czyta ciebie...Może daj sobie spokój z truskawkami,a zacznij pisać powieści...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ollaaaaaaaaaaaa
Czekam na dalsza relację....:)Ja wybieram się w okolice Hamar:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, 1500 zł po oddaniu długów. dzięki, skończyłam klasę lingwistyczną i dużo wypracowanek pisałam. W sklepach wszystko drogie jak cholera, więc kupowałam tylko chleb, masło i jakieś dżemy a czasem po prostu masło orzechowe. To było dobre bo dawało dużo energii, jak to czekolada :) energia była potrzebna. Siedziałam w kucki przy truskawkach i drętwiały mi nogi, wieczorami były popuchnięte, pierwszego dnia porobiły mi się wielkie pęcherze, które z dnia na dzień bolały coraz bardziej. Ręce też miałam w nielepszym stanie - sok z truskawek tak się odbił na dłoniach, że wyglądało to jak krew i długi czas nie chciało zejść, raz jak rano wstałam to aż się przestraszyłam. I jeszcze te obrazki na ścianach...Normalnie jak w filmie Hitchkoka. Czasem dni mi się dłużyły, marzyłam żeby posłuchać mp3, radia, ale tam nie miałam odtwarzacza bo bałam się że zgubię albo mi ukradną, jedyne co czasem słyszałam to BassHuntera z głosnikow samochodowych, także przejadło mi się to. Co do truskawek -- dwa trzy dni fajnie je podjadać ale po dłuższym czasie też mi obrzydły. Dobra nie mam siły reszta później. Pozdrawiam i przepraszam że tak na raty piszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ollaaaaaaaaaaaa
Nie szkodzi:)To prawda super się czyta te wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ollaaaaaaaaaaaa
Mam jeszcze jedno pytanie jak wyglądała pogoda??Czy było deszczowo czy też słonecznie???Przepraszam,że tak dużo pytam ale chciałabym wszystko dokładnie wiedzieć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ej no bez jaj :O:O tą ostatnia wypowiedź nie ja pisałam nie wiem jakim cudem ktoś ma ten sam nick co ja ale niezła ściemę puścił, koleś nie masz co robić w domku ogarnij dla siebie jakies zajęcie bo podszywanie się pod innych to żenująca zabawa. Sprawiłeś że będzie to moja ostatnia wiadomość w tym miejcu, maybe taki miałeś cel - szczerze ;) sikam na to chciałam zilustrowac innym jak wyglądał mój wyjazd. ale jesli układasz takie klocki to sory ludzie ale ta ''osoba'' pewnie za chwilę się znudzi i tak naprawdę guzik się dowiecie taki juz jest net.. pełen żałosnych dzieciaków; to ile ten człek ma lat takze mnie nie obchodzi bo czy wiek świadczy o rozumie? Nie odezwę się wiecej wiec wszelakie docinki albo 'sprostowania' ze strony pana 'jajcarza' mozecie olać cieplym moczem, ewentualnie co nie ktorzy moga je brac na serio ale po jaka cholere:O czytać bujdy to byl moj temat mialam szczere intencje ale stracilam ochote po tej **zj**b**anej akcji. Nie zamierzam prześcigiwać się która ja to klon a która to organizm number one bo odcinam się od tego miejsca i zapraszam na bloga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaiula
szkoda ze nie piszesz tutaj;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ollaaaaaaaaaaaa
Co za ch.... Dziewczyna stara się napisać wszystko osobom,które są zainteresowane a jakis kretyn się pod nią podszywa!!!!!!!!!!!Nie rozumiem takich ludzi.Nie interesuje Cię ten wątek to się nie wypowiadaj.Proste!!!!!!Ale dziekuje za stworzenie bloga:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbieraczka01
hejka ,ja byłam 2 razy na truskawkach w Niemczech,jeżeli chcesz zarobić musisz zasuwać. Za pierwszym razem przez miesiac schudłam 7 kg-nie wiem w sumi czemu nie odmawiwłam sobie jedzenia a i obiady byly wydawane codziennie wiec..coż,za drugim razem juz wiedziałam co i jak ,wszyscy mnie znali i juz inaczej na mnie patrzyli,np. przy kontrolowaniu czy przy zdawaniu trusk. Znam tez osoby które jeżdza tam juz od kilkunastu lat,przy czym dorobili sie sporej kasy,bo z roku na rok wieksze doswiadczenie i człowiek wie za co robi,moj znajomy potrafił wyciagnac 30 tys zl przez 3 miesiace wiec chyba sie opłaca :) Co do warunków mieszlaniowych nie były złe,ja akurat mieszkałam w hotelu,pokoiki małe ale bez przesady,łóżka piętrowe ,jedynie toalety wspolne i prysznice rowniez,z czystoscia nie było problemu... inni mieszkali w dostawianych kontenerach które nie różniły się wygladem od pokojów hotelowych...Praca oczywiście zaczynała sie o świcie,4 rano to był standart ,jezeli pole było olbrzy,ie pracowalismy z moze 1-2 godzinna przerwa na obiad i spowrotem do 23 ...Ogolnie masakra no ale tak jak juz wyzej napisałam jezeli chcesz zarobic poswiecisz sie i tyle,aa i pogoda albo palące słonce temp 50 stopni albo deszcz cały miesiac no ale na to juz nie ma wpływu. Ogolnie rzecz biorąc nie było zle,wystarczy silna wola i determinacja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×