Zdrada czyja to wina?

Jak myślicie kto jest winny w zdradzie w konkretnym przypadku. On żonaty i dzieciaty. Ona młoda niezwiązana z nikim dziewczyna. Facet twierdzi że nic go z żoną nie łączy i że ma zamiar sie rozwieść. Mają romans pojawia się niechciana ciąża, on chce żeby dziewczyna usunęła dziecko. Twierdzi że nie chce niszczyć swojego małżeństwa. Pytania 1) Czyja to wina jego czy jej a może obojga? 2) Powinna usunąć dziecko, czy urodzić i walczyć o alimenty? 3) Powinna powiedzieć jego żone? Ciekawią mnie Wasze opinie

1. obojga 2. urodzic i wniesc o alimenty 3. po co? sama sie dowie w swoim czasie

up

Piszesz o tej Agacie??? Stare przysłowie.Jak suka nie da ,pies nie weżmie. Teraz iśc do żony ___po co????

Januszek zakładam teoretyczną sytuację. Owszem zaciekawiło mnie jak dużo róznych opinii się pojawiło i chce wiedzieć jak ludzie to widzą. No i dała owszem, ale on nie powinien chcieć skoro zdecydował się na monogamię biorąc ślub.

A ona wiedziala ze jest zona... i jako rezolutna osobka powinna sie domyslec ze zonatego sie nie tyka

Wiesz co jestem facetem,A kazdy facet wiadomo ,to tylko samiec.

Zakładając że owa dziewczyna jest rezolutna a żonaty facet nie szuka raczej rezolutnej a raczej naiwnej. I pytanie wina faceta że szuka głupiutkiej czy owej głupiutkiej że taka jest?

Januszek nie sprowadzaj facetów do bezmyślnych jebaków:) Nie macie uczuc nie kochacie?

Tylko że ludzie to nie psy, dodam. Według mnie jest to jego wina, wyparł się żony a teraz umywa ręce. Dziecka nie można usuwać, trzeba wychować tylko tu jest problem, ja bym całkowicie zerwała kontakty z ojcem. Żonie powiedzieć, niech nie ujdzie mu na sucho.

mysle ze tutaj sobie za duzo dorabiasz ideologii... facet postanowil dmuchnac laske, znalazl taka ktora mu sie udalo podejsc... wmowil jej ze zycie rodzinne to koszmar a zona idzie w odstawke... ona zamiast pomyslec ze to zonaty facet skacze mu na fiuta i mysli ze z tego bedzie sama smietanka.... dwoch wartych siebie :O

Coralick dużo masz racji. Rozważam różne przypadki, zastanawiam się od zawsze czemu facet kochający się z tabunem kobiet to ogier a dziewczyna mająca kilku partnerów seksualnych to dziwka. hmmmm tradycja? stereotypy?

kazdy ma wolną wolę - -tym różnimy się od zwierząt.!!!!!! wku.....a mnie mówienie żle o tej dziewczynie ona nie jest mężatką , nikomu nie przyrzekała wierności prawda...... niechce mi się słuchać jak usprawiedliwiacie swoich mężów......... to jest chore. dodam że sama jestem mężatką i mam dwójkę dzieci. mój mąż mi ślubował wierność i on majej dochować!!!!

Nie odkryłaś Ameryki, przecież jest to typowa sytuacja. Facet kręci na boku, wmawia naiwnej, że ma problemy w domu,głupia smarkula wierzy, zaduża się, zachodzi w ciążę i kuku. I aż chce się powiedzieć, ma co chciała. Frajer zawsze się wykręci. Ciąża to nie choroba, trzeba urodzić i wychować dziecko UKOCHANEGO. Koń by się uśmiał, ale cóż głupich nie sieją, głupimi się stajemy. Niestety.

Wina jest oczywiście obojga, a może nawet "obydrojga" bo gdyby z żoną byłoby ok to nie szukałby okazji na boku. Dziecka nie usuwać, w końcu ono nie jest niczemu winne! A żona powinna się dowiedzieć jakiego ptaszka ma u swego boku

Flavka... jak dla mnie facet kochajacy sie z tabunem kobiet to nieudacznik i biedak... biedak emocjonalny i rozumowy. A nieudacznik bo nie potrafi znalezc w sobie ludzkiego odruchu w gaszczu zwierzecych

Tataria nie zawsze jest źle z żoną. Czasem po prostu gość ma ochote na młode ciałko więc nie wińmy żony bo nie wiemy czy zawsze jest źle w małżeństwie w którym dochodzi do zdrady prawda?

werka doskonale CIe rozumiem i masz racje egzekwuj założenia przysięgi sumiennie. I wierności Ci życzę:)

No prawda Flavka, w wielu przypadkach jest to wina kryzysu ale nie we wszystkich więc niepotrzebnie generalizuję.

Cały czas Nam się powtarza że starszy jest mądrzejszy bardziej doświadczony, że ma rację. Tak mówimy swoim dzieciom dodajemy że starszy powinien być mądrzejszy itp. idąc tym tropem starszy facet uwodzący młodą dupeczkę jest nie winny? Tylko dziewczyna bo daje się podejść?

No oboje są winni. On powinien zakończyć pierwszy związek by wejść w drugi, ona nie powinna wchodzić skoro ewidentnie tamci nie byli po rozwodzie a kryzys chocby największy nie oznacza końca nie tyle związku co zobowiązań cokolwiek tam gada jedna ze stron. Czy ciążę usuwać.. No nie wnikam to kwestia sumienia, sytuacji i dojrzałości tak naprawdę. Konsekwencje czynow sie zna to mysle powinno sie chyba rozważać tez taka możliwość... Czy mowic żonie. Sa argumenty za ale są tez przeciw. Co to jej da jak powie? Satysfakcję? O to chodzi? Bo przeciez nie o dobro kobiety ktorej nie lubiła tyle czasu.. . Alimenty zacznie płacić to żona i tak sie pewnie dowie. Jej sprawa i tak tamta jej tylko powie ze jest k... Nie wiem czy jest sens sie denerwować i narażać na stres.

No oboje są winni. On powinien zakończyć pierwszy związek by wejść w drugi, ona nie powinna wchodzić skoro ewidentnie tamci nie byli po rozwodzie a kryzys chocby największy nie oznacza końca nie tyle związku co zobowiązań cokolwiek tam gada jedna ze stron. Czy ciążę usuwać.. No nie wnikam to kwestia sumienia, sytuacji i dojrzałości tak naprawdę. Konsekwencje czynow sie zna to mysle powinno sie chyba rozważać tez taka możliwość... Czy mowic żonie. Sa argumenty za ale są tez przeciw. Co to jej da jak powie? Satysfakcję? O to chodzi? Bo przeciez nie o dobro kobiety ktorej nie lubiła tyle czasu.. . Alimenty zacznie płacić to żona i tak sie pewnie dowie. Jej sprawa i tak tamta jej tylko powie ze jest k... Nie wiem czy jest sens sie denerwować i narażać na stres.

Nie ma tak nad czym debatowac jezeli jest mezatkom i d******py innym bo ma wiele powodow to niech wezmie rozwod a nie robi z meza rogacza po co sie w ogole chajtala z nim przeciez zycie to nie jest bajka a nasze panie chcialyby zyc jak ksiezniczki. Tak sie nie da mile panie przynajmniej nie w tym kraju moze gdzies indziej tak ale nie tu. Wiec zejdzcie na ziemie i maciezynstwo mozecie miec bez faceta wiec po co sie chajtacie jak za chwile d**y dacie innemu. Gdzie tu sens i logika a my faceci przeciez was nie g****imy tylko same dajecie bedac w zwiazku tak sie na dluzej i tak nie da bo prawda wyjdzie na jaw. Nie ma o czm gadac jak suka nie da to pies nie wezmie. Tyle w tym temacie a wy faceci nie badzcie naiwni bo kobieta jak daje to nie do konca bezinteresownie zawsze na cos liczy by cos osiagnac d***m. I to nie od dzsiaj tylko od poczatku swiata.