Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Deezeex

Żona domyśla się, że mam kochankę

Polecane posty

Gość Deezeex

Jak w temacie. Spotykam się z inną kobietą poznaną w pracy, zawsze jesteśmy ostrożni, mam nawet drugi telefon do kontaktu tylko z nią, o którym żona myśli, że jest służbowy. Ponadto zawsze wracam do domu na noc, daję żonie prezenty, po prostu udaje, że mi na niej zależy, a tak naprawdę kocham inną kobietę. A dlaczego robie to wszystko? Dlaczego nie odejdę od żony tylko tkwie w tej fikcji i ją oszukuje? Bo wiem, że gdy prawda wyjdzie na jaw, ona wniesie sprawę o rozwód z orzeczeniem o mojej winie. A wtedy zabierze mi dzieci, które są dla mnie najważniejsze. Znam żonę i wiem, że zniszczylaby mnie, moje relacje z dziećmi, a do tego nie mogę dopuścić. Niestety, ostatnio żona zaczęła być dziwnie podejrzliwa, przegląda mój telefon gdy myśli, że nie widzę, na szczęście ten prywatny, bo służbowy mam ciągle przy sobie. Wącha moje koszule, które zostawiam do prania i każdego dnia rzuca jakimiś dziwnymi tekstami typu "jak Ci się nie podoba to sobie znajdź inną" i tak dalej. Nie wiem co będzie jak sprawa się wyda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deezeex
pogada ktoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sam fakt posiadania kochanki nie jest wystarczający do orzeczenia winy rozpadu małżeństwa. Znam faceta, którego żona chciała taki właśnie rozwód przeprowadzić bo miał kochankę. Na jej nieszczęście udowodnił przed sądem, że posiadanie kochanki to nie był powód rozpadu ich pożycia a raczej skutek. I niewiele brakowało, żeby to ona została uznana winną rozpadu małżeństwa (długa historia). Ostatecznie rozstali się bez orzekania o winie, co jej poradził jej prawnik bo była o krok od uznania winną rozpadu małżeństwa. To wymaga dobrego adwokata, ale jest możliwe. Świat nie jest taki czarno-biały jak chciałyby niektóre myśleć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mowisz prezenty kupujesz.a tez moj maz zawsze odpowiada gdy skarze sie na brak prezentow z jego strony.badz pewna,ze jak zaczne ci kupowac kwiaty to bedzie znaczylo ze mam cos na sumieniu.cos w tym jest.a kobiety takie naiwne.jaki on dobry,jak mnie kocha kupuje mi prezenty ,kwiaty.haha smiechu warte.to tak ku przestrodze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mojego obecnego partnera poznałam jak miał żonę. Z nią dziecko. Dziecko kochał i kocha nad życie. Nie wiedział co robić. Mówiłam żeby z nią został dla dziecka. Nie posłuchał. Odszedł od niej i to był cholerny błąd. Wszyscy mamy piekło. Rozwód z jego winy, ograniczenie praw do dziecka, jakieś śmieszne wydzielane godziny kontaktowe, w pół zdania używane, bo już czas kontaktu minął. Masakra :( Dziecko cierpi, on cierpi, ja spokoju nie mam. Do d**y. Pomyśl co jest najważniejsze. Dla mnie dziecko. A dla Ciebie to nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deezeex
Dzięki za odpowiedz gościu z 20.58. Ja nie wiem jak to wygląda, nigdy się jeszcze nie rozwodziłem. Jesteśmy małżeństwem od 12 lat, mamy dwoje dzieci. Od urodzenia naszego drugiego dziecka (a właściwie już od ciąży żony) nie uprawiamy seksu. Ponad dwa lata. Jednak nie planowałem zdradzać żony. To stało się samo... Trochę mi głupio, że tak to wszystko wygląda, ale teraz czuję się szczęśliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo faceci sa wygodni... A kochanka wmawiaja, ze sa niezwykle wazne, bliskie itd, itd... Gdybys ja kochal to bys sie nie zastanawial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deezeex
Gościu z 21.10 właśnie tego się obawiam. Dzieci są dla mnie najważniejsze na świecie, kocham je i chcę być przy nich, widzieć jak dorastają. Mam 11letniego syna i 1,5 roczną córkę, są całym moim światem. Nie wiem co by było gdybym miał z nimi ograniczony kontakt. Ja właściwie już wybrałem. Nie zostawię żony. Tylko ze względu na dzieci, nie na nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deezeex
Nie lubię określenia "kochanka", ma taki negatywny wydźwięk. To jest moja kobieta, jakkolwiek dziwnie to brzmi. Jest dla mnie ważna, kocham ją, żony już nie. Nic do niej nie czuję. No, może jedynie przyzwyczajenie i wdzięczność, że dzięki niej mam cudowne dzieci, to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiec zostaw ja w spokoju jesli ja kochasz. Nie dasz jej nigdy tego czego potrzebuje. W koncu zaczna sie pretensje, zal itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zostaw tamtą kobietę. Zajmij się dziećmi. Poczekaj aż skończą 13 lat i wtedy odejdź. Wtedy żona już ich nie zmanipuluje, bo będą za duże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie możesz powiedzieć żonie że jej już nie kochasz i nie chcesz z nią być nie musisz wspominać o kochance przecież

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deezeex
Moja zona prędzej czy później zorientowała by się. Pewnie by mnie śledziła czy coś. Znam ją bardzo dobrze, wiem, że nawet gdybym od niej odszedł "ot tak" ona by się potem zemściła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli tamtą kobietę kochasz zostaw ją. Tylko debilka skończona albo zwykła dzifka nie będzie czuła się źle w takim układzie. Ja kierowałam się miłością. Ale po latach problemy, poczucie winy i niesmak stłumiły uczucie. To nie ma przyszłości. Przyniesie tylko ból i złość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zacznij się zachowywać jak mężczyzna i rozwiedź się z żoną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale z ciebie świnia. Po prostu nie ma innego określenia. Jesteś złym człowiekiem, strasznym egoistą. Nie tak się problemy załatwia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
strasznie się zachowujesz ja jestem od 2 lat w sytuacji twojej kochanki, ale nie jestem kochanką, jednak taki sam facet jak ty uwodzi mnie każdego dnia i jeszcze śmie mieć pretensję, że nie lecę do niego z rozwartymi nogami tylko śmiem mu nie ufać i drwić z jego rzekomego uczucia. jesteście mega gnojami, obaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Walcie się na ryj kurwy kochanki, pokrzywdzone wiecznie szmaty jebane. Zdziry o wielkim sercu hahaha, dno i kupa gnoju, wypierdalać do swoich nor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojej gnojowi nie podpasowała prawda, on wolał posłuchać jaki to biedny misiu jest i potrzebuje 2 kobiet hahaha żenada stary dzieciaty pryk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baby to suki
Baby to p***y, d**y nie dają i chcą aby durny samiec tylko kase w zębach przynosił i cały burdel utrzymywał. Żona ma już co chciała, dzieci, i teraz autora w d***e. Zostałeś zrobiony w bambuko bracie, dawca spermy nic więcej, ona ma już co chciała, a ty nie bądź durny, dymaj na boku i chuj. A jak przyjdzie o rozwód to zwal na nią i tyle, bo to jej wina nie twoja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adwokat facetów
Autorze współczuje takiej suki, niestety to realia dla wielu facetów. Baba osiąga cel, dzieci, i potem facet to tylko napie/rdalacz i pantofel ma być, najlepiej go do pracy na 24godz wysłać. Olej piz/de, nie chowaj kochanki, nie wie ze dupczysz inna jak ona ci nie daje. Rozwód z jej winy będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziomala
te suki potrafią być mściwe, uważaj aby cie nie otruła albo coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość40 na liczniku
Ja nie będę osądzać ani jednej strony ani drugiej,nie zawsze świat jest biało -czarny,a i małżeństwo i rodzicielstwo stawia w zupełnie innej sytuacji często wręcz szokującej gdy zaczynają się schody,nie każdy jest też gotowy na te sytuacje mimo ,że w dowodzie a już 18- w górę,to zupełnie coś innego,bo wiąże się już z odpowiedzialnością ,zmianą stylu życia z nowymi obowiązkami a wiadomo ciężko czasem z czegoś zrezygnować z przyzwyczajeń ,stylu życia z przyjaciół i rozrywek ...a tu jakieś trzeba zaakceptować może kompromisy- różne są sytuacje ,ale nie bez wyjścia,z własnego doświadczenia, gdy zaczyna się coś dziać, coś co nam nie pasi, trzeba niestety rozmawiać,ja jako ta zdradzona ,tak mówię ...i wiem że po części też ,to moja wina, i ok możecie mnie banować ..że zdradził i tdd epit ...to było x lat temu..a teraz 25- rocznicy dobiegamy i jeszcze 50- tki nie przekroczyliśmy oboje,a jest super..a wracając to banalna historyjka ,ja żonka na wychowawczym,mężo na rosnącym stanowisku , i nagle pojawiła się młódka świeżynka we firmie, sekretarka ( i super z niemieckiego konwersacje, laska zperfekt niemiecki zgodnie z wymogami firmy(niem firm. i się zaczęły konwersacje:) nie przeczuwałam nic,bo i nie ten typ urody i td...ale jego najlepszy przyjaciel nie uświadomił ...w pierwszej chwili no nie ..niemożliwe...w domu ma kiedy chce zero kłótni zadbana żonka(możecie wierzyć lub nie zresztą jestem z tego gatunku co spodni nie nosi szpilka na nodze , maseczka peeling i paznokietki też zadbane a jednak)...serce mi stanęło..zbierałam się ok miesiąca. ...a potem po tych newsach ..szczera rozmowa...i cóż sam nie wiedział ,,potem się okazało laseczka przeszła pi ętro wyżej ,przez łóżeczko by awansować, i rozwaliła kolejne małżeństwo ...wracając do rozmowy ...no cóż nigdy nie będę mówiła nigdy ...jak mnie będziesz traktował przedmiotowo ,lub mnie olejesz ,to sorry nie miej pretensji,że mi się może też zdarzyć chwila zauroczenia,,a tylko wyciągnij wnioski...długo by jeszcze pisać...ale co najłatwiej uciec ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smieszne. Gdyby autorka byla kobieta to bylaby zwyzywana od suk. Ale tutaj podajmy reke facetowi... przeciez to normalne ze faceci zdradzaja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do pani wyżej przykro czytaj takie wypociny czy ty chociaż podstawówkę skończyłaś kobieto/ a poza tym wszystkim głupia jesteś jeśli myślisz, ze szpilka na nodze i pomalowane paznokcie powodują, ze facet będzie cię kochał i szanował wspólczuję ci takiego pustostanu umysłowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość40 na liczniku
no tak nie dodałam najważniejszego ,że po macierzyńskim zaczęłam pracować, tak ,że ani pustą laską ani domową k..ą nie byłam ani też darmozjadem ,a niecały rok temu zamknęłam działalność 1-os:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxssss
Do autora: Jesteś nędznym tchórzem. Kawałem gnoja i chama. Mam nadzieję,że żona oskubie cię co do ostatniego grosza! I obetnie ci fiu..a - Ty skurw...u!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedorozwinięty
Posiadanie kochanki jest egoistyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa 23
Jestes glupkiem zona juz nic dla ciebie nie znaczy trzeba bylo nie brac slubu i nie marnowac jej zycia gbur

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę że żona też ma kochanka,lepszego od ciebie i dlatego kontroluje twój telefon żyje w kłamstwie i to by było najlepsze rozwiązanie , rozejść się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×