Zona zabawiala sie a teraz co, rozwod?

Jestesmy na wakacjach juz kilka dni. Jest spoko, pogoda dopisuje pomimo ze to polskie morze. Zaprzyjaznilismy sie z wlascicielka willi w ktorej mamy wykupione noclegi. Goscinka ma ok 30 lat, my tez. Zona czesto z nia siedzi na drinku, ja sie cieszylem bo mialem czas na kompletne wyloozowanie. Ale wchodze dzis do pokoju a one sie liza. No to zdziwiony bo zona nigdy nie mowila ze laski ja kreca pytam czy moge sie przylaczyc. Ok moge. No to zalozylem gume i zaczalem posuwac wlascicielke osrodka na co moja zona zalapala focha i ma do mnie pretensje ze ja zdradzilem. No kurde, o co jej chodzi? Ona moze a ja nie?

dobre prowo nawet

No nawet zabawna puenta :D

P.S. Posuwałem ją w pozycji ''na morświna''. :D

a co zrobic jesli hipotetycznie przyjac ze to nie prowo a zona ryczy i chce wracac?

Bo trzeba było zacząć od żony posuwanie, to teraz masz :P

Odpowiedz brzmi. Nalezy isc raz jeszcze dobrze wyroochac wlascicielke tym bardziej ze doszla i ze jej sie za pierwszym razem podobalo. Zo ie przejdzie albo i nie a wlascicielka tutaj zostanie wiec nalezy ja wyroochac.

do retdry - stary ile mozna, tym bardziej ze wlascicielka ciasniejsza

gość dziś Tu chodzi o grzeczność, dyplomację i przyzwoitość :P

ok bede wiedzial na przyszlosc