Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Żony, matki i kochanki artystów , jest tu ktoś taki

Polecane posty

Gość gość

Witam, jeżeli jest tu - jak wyżej - ktoś kto dzieli dom z artystą - to chętnie pogadam. Jak sobie z nimi radzicie, Z ich brakie ogarnięcia. Z ich specyficznym podejściem do życia. Odezwijcie się. Ja mam w domu - męża , syna i córkę - plastyków. To jest wezwanie, kto ma ten wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż jest niespelnionym muzykiem jazzowym. Skończył z tym, sprzedaje gitary w sklepie. Ciężko jest. Ciągle słyszę o jego nieszczęściu. Ma 11 gitar w domu ale mało czasu na grę. Zmarnowany talent.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem z wykształcenia artystą. Nie jestem jednak osobą "nieogarniętą". Pracuję w takim zawodzie (nie-artystycznym), gdzie właśnie trzeba być bardzo zaradnym i ogarniętym :P Może czasem przeszkadza mi wrażliwość, ale staram się, by inni nie zauważyli, jak łatwo mnie wzruszyć / zranić. Poza tym... rachunki płacę w terminie, pracę mam, mam też odłożone kilkadziesiąt tysięcy. Co nie tak jest z artystami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój jest metaloplastykiem. Kiedyś nawet był w stanie nas utrzymać , na dosyć dobrym poziomie. Ale już od dluższego czasu nie. Ale on nie potrafi jakoś tak praktycznie myślec. Postarać sie. Natomiast syn kończy Plastyk i głowa totalnie w chmurach. Wlaściwie musze sama ogarnąć dom i jeszcze ich pilnować. To znaczy niby wiedza, ze mają np. jakiś termin, ale do końca nigdy nie mogę im wierzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gość - 21:24 - to gratuluję i podziwiam,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem artystą muzykiem, ale w domu ogarnięte, rachunki płacone na czas.. Mogą na Tobie polegać, dlatego się nie przejmują prozą życia. A gdybyś wyjechała, czy nie daj Boże zachorowała, to bądź spokojna, ze się organizują. Głodni nie będą, rachunki popłacą. Mają z Tobą wygodnie, i zwalają na swój artyzm. Fakt, ze plastycy to specyficzny rodzaj artystów:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za wsparcie. Masz racje jak nie bylo mnie 3 miesiące, to jakoś nie zginęli. Ale jak nie bylo mnie 2 dni, to pies byl bez wody. A jak u Was z porządkiem, Ja jestem bałaganiara, ale to co mój syn wyczynia w pokuju, to już nawet mi się w glowie nie mieści. Przybijanie kartek takerem do ściany. Sprawdzanie kolorow na ścianie. Itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To ja z wczoraj 21 24
Ja z natury jestem chyba bałaganiarzem. Kiedyś zbierałem wszystkie możliwe "przydasie", często przynosiłem coś ze śmietnika :D Po jakimś czasie mój zagracony dom zaczął mi przeszkadzać i teraz z kolei przeszedłem na minimalizm :P a przynajmniej bardzo się staram. Tak, też jestem plastykiem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Plastyku z 21: 24, Studiowałeś może na ASP? Mój syn sie wybiera. Szczerze nie bardzo wyobrazam sobie jego samodzielnego mieszkania. Juz mam plan - znależć miłą panią do sprzątania i raz na 2 tygodnie zamowić zakupy z dowozem do domu. Choć może nie będzie tak żle. Teraz trochę wydziwia, na sile. Przyklad z dnia dzisiejszego. Szedl na korki i koniecznie musial mieć 2 rożne skarpetki. To znaczy on ma tak czesto, ale uparł się , że nie ubierze do pary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jerta, jak syn bałagani w swoim pokoju, to zamknij drzwi i ignoruj. Nie pozwalaj na próby kolorów w przestrzeni wspólnej, masz prawo żyć w czystości i harmonii. Dwie różne skarpetki to taki "artystyczny" sznyt. Niech ubiera, przejdzie mu. Tak jak muzyk, szczególnie jazzowy, już nie gra brzydkim dźwiękiem, i ostrym staccatem, nie te czasy(i estetyka wykonawcza), tak i plastycy ogarniają się, nie chodząc publicznie jak fleje i bezdomni. W swojej pracowni plastyk się usmaruje, umorusa, ale między ludzi powinien iść czysty i schludny. No, może mieć farbę , glinę czy inne za paznokciami. Ale ciuchy swieże, wlosy czyste. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jerta dziś Plastyku z 21: 24, Studiowałeś może na ASP? - Powiedzmy, że coś w tym stylu. Wiesz, że w ten sposób Twój syn nigdy się nie usamodzielni, prawda? Ja też nosiłem różne skarpety, miałem na głowie afro, czerwone włosy, koraliki, nosiłem też koszule w kwiaty i robiłem się "na Stana Borysa" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niby wiem, Ale powiedzmy, dlatego zakupy raz na 2 tygodnie, anie co tydzień :). No cóż zobaczymy, Może to jakiś sposob na ogarnięcie się mojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ,ale kiedyś miałam chłopaka "artyste" z tym, ze niezle porąbany był ćpał i w ogole, o czym dowiedzieli się moi rodzice ( mialam 16 lat ) i tak sie skonczyla big love :D Bo moj ojciec mu wygarnal ze nie bedzie sie ze mna spotykal ,a on odpuscil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i ten mój chłopak grał w zespole rockowym poza tym pisał felietony, wiersze zdobywał jakieś nagrody, chcial napisac ksiazke ciekawe czy sie mu udało :) Teraz nawet nie wiem co u niego itd bo to bylo ponad 10 lat temu, ale byl diablelnie przystojny, tylko troche dziwny z charakteru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lgj
No , to ja mam żone artystke , a przynajniej sie za taka uwaza , potrafi calymi dniami siedziec przy kompie i biegac z aparatem fotograficznym , jak w koncu po wielu latach zrobilem zadyme w domu to dostalem kuratora , calymi dniami dom nie ogarniety i syf gdzie popadnie ja na dwoch etatach bo z tych fotek jej nie ma ani grosza teraz dostala 500 plus ale nic nie doklada do rachunków wiec tak jak by jej nie bylo a o uczuciach z jej strony trzeba zapomniec jedyne jej uczucie w moim kierunku to nienawiść taka to oto z niej artystka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to tak. Co innego wykształcenie w jakimś kierunku, taki van Gogh był artystą choć nie błąkał się po ASP, a co innego być kimś takim naturalnie, miec wrazliwosc i talenty ale nie rozwijane we własciwym czasie. W moim przypadku, pisanie tekstów "do szuflady" i układanie melodii pozostało w sferze hobby. Ale fakt, czasami ciężko wytrzymać z kimś takim, bo pomimo tego ze RACZEJ mam porządek w domu, czyli brudem nie zarastam to z jakąkolwiek systematycznością jest u mnie na bakier (ale pracuję nad tym caly czas), do tego dochodzą emocje, ktore towarzyszą większości dziedzin życia, niestety mój chłopak tego do konca nie rozumie, nie kuma "wzruszeń":D, praktyzcyzmu się nauczyłam z czasem, teraz jestem na etapie próby zrozumienia i nauczenia się kolejnych przydatnych "myków" w życiu codziennym, w relacjach itd. W skrócie -mam podobnie jak pan powyżej: "gość 2016.01.22 Mój mąż jest niespelnionym muzykiem jazzowym. Skończył z tym, sprzedaje gitary w sklepie. Ciężko jest. Ciągle słyszę o jego nieszczęściu. Ma 11 gitar w domu ale mało czasu na grę. Zmarnowany talent." Niekażdy może w życiu robić to co naturalnie było mu dane :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwielbiam artystów ❤️ Tylko tacy faceci są wartościowi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×