Zostałam kierowniczką problem z atmosferą w pracy

Liczę na pomoc - jestem zbyt zaangażowana, nie potrafię spojrzeć obiektywnie na tę sytuację. Mieszkam w małym mieście. Jestem po 2 kierunkach studiów, mam 27 lat (w grudniu). Znam 2 języki obce. W tej firmie pracuję od ponad 3 lat - zaczynałam od zera, jako typowa "biurwa" do pomocy. Zawsze dawałam z siebie wszystko, często zostawałam po godzinach, żeby skończyć projekt. Szew docenił, zostałam kierowniczką biura - firma średnia, zatrudnia ok 120 osób, 10 osób to pracownicy administracyjni. W chwili obecnej zarabiam 6,5k. Pozostałe dziewczyny różnie - startują od 2k - kończą na 3,5k. Niejednokrotnie brakuje subordynacji - każdy przed siebie, aby zrobić swoje i do domu. Co więcej - mają żal do mnie, że zostaję, bo pokazuję, że można. Żalą się, że mało zarabiają, ale nie chcą dać od siebie nic poza normę. No i tutaj mój problem - mam (miałam?) koleżankę, z którą się przyjaźnimy. Doskonale wiem, co która dziewczyna robi i ile z siebie daje. Ona moim zdaniem robi najmniej. Niejednokrotnie, gdy weszłam do pomieszczenia, w którym pracuje miała odpalone zalando/wp/allegro. Rozwala mi zespół - pokazuje, że nie będzie czegoś robiła i koniec. Bardzo ją lubię, ale mam dość takiego zachowania. Wiem, że gdybym powiedziała o tym szefowi,zwolniłby ją bez mrugnięcia okiem. Boję się, że jeśli nic nie zrobię, to z kolei nasz szef pomyśli, że nie daję sobie rady na swoim stanowisku, a naprawdę ciężko pracowałam na ten awans. Doradźcie coś proszę...

ojej,wydaj jej polecenie że koniec z zabawą w pracy ,że odpowiadasz za to,i żeby potraktowała to poważnie,przynajmniej będzie uważać na ciebie żebyś jej nie przyłapała:-) co do odmawiania wykonania danego polecenia to bez komentarza,jednak nie możesz wymagać do pozostawania po pracy bo one nie mają 6k :-) i im się nie opłaca

a jak brak zorganizowania to pilnuj wyznaczaj terminy itd