Zostawił mnie, nas...Odszedł...

Umarł przedwcześnie (35 lat) bo...nie chciał pójść do lekarza. Nie chciał zrobić nawet podstawowych badań. Uparty i koniec. Czuję żal że nas zostawił. 2-je dzieci (8 i 6 lat). Jak dogadywaliśmy się we wszystkich sprawach tak o lekarzach i badaniach nie chciał słyszeć. Dlaczego niektórzy mężczyźni są tak uparci????

Rzeczywiście buc był.

wiedzial ze na NFZ go niewyleczą a tylko przed smiercia wydoją kasy ile sie da na leki ktore niedzalają

Z kasą nie było problemów. Nie chwaląc się, obydwoje mieliśmy (ja mam nadal) dobrrze płatną pracę. Nie rozumiem tylko jak taki mądry (wydawałoby się) człowiek nie chce zdbać o swoje zdrowie? Czy małżeństwo, w jaki chociaż malutki sposób nie ma wagi nad odpowiedzialnością za rodzinę? Przecież wtedy nie ma mowy że jestem "ja sam", a raczej...jesteśmy my.

A na co zmarł,ku przestrodze innych. Moze nawet jakby poszedl do lekarza to i tak by nic nie dalo,czy byla jednak szansa?

Jakiej przestrodze? Czyjej? Komu? Zmarł na raka prostaty. Miał boleści i o tych wiedziałam ale każda moja próba żeby poszedł się przebadać spełzała po nim jak woda po kaczce. Nie trułam mu za uszami. Byłam delikatna, starałam się na męża wpłynąć poprzez rozmowy, poprzez wyszukiwane informacje a on...zbywał mnie mówiąc że samo przejdzie. Wiem i słyszałam że wiele mężczyzn wstydzi się takiego badania no ale...litości!

Zrobił źle. Był nieodpowiedzialny, ale nie zostawił was. Odszedł. Był niemądry jak wielu i to nie tylko mężczyzn. Ludzie lekceważą choroby i w większości przypadków, nie jest aż tak źle. Rozumiem, że masz do niego żal, ale nie żyj tym żalem, bo będziesz żyła w goryczy. Zrobił wielki błąd, ale to był twój mąż i ojciec waszych dzieci. Zachowaj dobrą pamięć.

Ku przestrodze innym chlopom,zeby sobie przeczytali temat i do serca wzieli ze lekarze i badania to nic takiego a mozna zycie uratowac. Przykra sprawa,naprawde wczesnie go to spotkalo,pewnie myslam ze prostata to choroba starszych panow j ze jakos to bedzie. Czemu ci faceci sa tacy uparci,kurcze. Wyrazy wspolczucia.

Gość 07:14 oraz Gość 07:15 Dziękuję. Nie chcę się żalić tylko tak sobie pomyślałam "dlaczego"? Nie raz mu mówiłam że przecież dla kobiety ginekologiczne badania też nie są jakąś frajdą. Uważam że dzięki współczesnej nauce, kobiety mają o wiele lepsze szanse na wykrycie czy pokonanie większość chorób. Tak mi się przypomniało że mój tato był taki sam. Wszystko "a samo przejdzie" tyle że on dożył bardziej godziwego wieku. Ech...jest mi smutno i przykro. Wiem że życie toczy się nadal ale ...no wiecie.