Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

6 letni synek ciągle mówi o śmierci i o niebie, jestem przerażona. Co mam robić?

Polecane posty

Gość gość

Od pół roku synek 6l. ciągle mówi o zmarłych np. i dziadku (moim teściu, którego fotografia wisi u teściowej na ścianie), który umarł przed jego narodzinami, wypytuje mnie o moje zmarłe babcie i moich dziadków. Ostatnio ciągle wypytuje ile będzie żyła jego babcia (moja teściowa) i ile my będziemy żyli, kiedy umrzemy? Wczoraj się popłakał, jak znów wspominał o śmierci, że on nie chce żebyśmy umarli (jesteśmy zdrowi, odpukać). Przedwczoraj zaś co mnie totalnie rozwaliło, tak że się popłakałam, podał mi datę kiedy umrze. Od roku często wspomina o niebie i wypytuje jak tam jest, co my w tym niebie będziemy robić, czy będziemy z nim się bawić, czy będziemy w niebie robić pikniki na trawie i podróżować jak teraz. Nikt go nie straszył nigdy śmiercią, nikt nie robił tabu z tematu odchodzenia, więc nie mamy pojęcia skąd się wzięło w tak małym dziecku takie wielkie zainteresowanie tematem śmierci i nieba. Jak podał mi datę śmierci jestem już przerażona. Nie wiem jak z nim rozmawiać i co myśleć, bo ilekroć mu grzecznie tłumaczę, że w niebie jest pięknie, że wszyscy kiedyś umrzemy i spotkamy się w niebie, to po kilku dniach temat wraca jak bumerang. Wpadam przez to w jakąś paranoje i zaczynam o niego jeszcze bardziej bać, o jego bezpieczeństwo, zdrowie. Czy ktoś z was miał podobny problem? Jak sobie poradziliście? Jak mam rozmawiać z dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taki etap, przejdzie mu. a ty wyluzuj.i zmieniaj temat jak zacznie o tym mowic, dziecko jest ciekawe swiata, zadaje milion pytan- a jak widzi ze reagujesz emocjonalnie to tym bardziej drąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie reaguje przy nim emocjonalnie, odpowiadam zawsze na zadane pytania, a popłakałam się ale nie przy nim, tylko wyszłam pokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale daj spokój, czym ty jesteś przerażona? To normalne, na pewnym etapie (różnym, czasem później czasem wcześniej, u ciebie akurat teraz) dzieci interesują się taką tematyką i to najnormalniejsza rzecz na świecie. A że podał swoją datę śmierci - nie takie rzeczy jeszcze będzie wymyślał, ma wybujałą wyobraźnię i tyle :D Nie bardzo wiem czym się przejmujesz i dlaczego jesteś taka wystraszona. Uważaj, bo dzieci wyczuwają takie nastroje, czyś ty zwariowała żeby przy nim płakać po tym, co powiedział czy o co zapytał??? I ty się dziwisz, że jeszcze bardziej drąży temat? Z jednej strony go uspokajasz, tłumaczysz i wyjaśniasz, że niebo, spotkacie się tam wszyscy, że fajnie, zabawa i normalka, a z drugiej nie wiadomo z jakiej paki (bo dla niego tak zapewne to wygląda) zalewasz się łzami na hasło "śmierć". Uspokój się, wyluzuj, weź głęboki oddech i potraktuj to jak temat o dinozaurach, powstaniu ziemi albo tym, jak to jest, że samoloty latają. Ciekawostka jak każda inna, nie histeryzuj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może dobrze mu zrobić wizyta u specjalisty. Jak sobie z tym nie radzisz a temat wraca to ma pewni pomoże osoba trzecia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pisałam, nie popłakałam się przy nim, zawsze mu tłumaczę, że w niebie jest pięknie i dziadek się nami opiekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mów tak małemu dziecku, że wszyscy kiedyś umrzemy, bo takie dzieci śmierć przeraża i twoje dziecko zapewne się upewnia, że to nie jest nic strasznego i że mu to na razie nie grozi. Lepiej powiedzieć, że będziemy jeszcze długo żyli, niż, że kiedyś wszyscy umrzemy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
(to ja z 10:47) przepraszam, później doczytałam, że popłakałaś się nie przy nim. Całe szczęście! Bez przesady, do specjalisty, bo dziecko o śmierci mówi??? Ludzie, na litość boską :o :o :o 🖐️ Odpowiadaj na pytania, powtarzaj, że przecież już mu tłumaczyłaś, urywaj temat i go zmieniaj,nawet jak będzie wracał - bądź konsekwentna. Znudzi mu się, zobaczysz. Za moment będzie Cię wypytywał jak to jest, że wyszedł z Twojego brzucha ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a na religię chodzi? Może ksiądz czy katecheta takie super katechezy prowadzi, a ty masz wrażliwe dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś temat skąd się biorą dzieci już przerobiliśmy ;) przyjął do wiadomości i to już go nie interesuje, tylko to niezdrowe zainteresowanie niebem i smiercią od roku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uważam, że to NIE jest normalne, tym bardziej, ze jak sama piszesz on się tym interesuje od ROKU. Cały czas wypytuje o niebo, śmierć, nie to nie jest normalne. Owszem, 6latek zadaje różne pytania, jest ciekawy świata, ale nie piszcie mi, że przez ROK nie uzyskał odpowiedzi, przez cały czas pyta o to samo, to NIE jest normalne. A ta data śmierci, skąd mu się to wzięło? Za długo drąży ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś też tak uważam, że to nie jest normalne, że on drąży temat od roku, tym bardziej, że mu tłumaczę, nie zbywam, a za kilka dni temat wraca, że on nie che, żebyśmy umarli, nawet jak tłumaczę, że będziemy długo żyć to zaczynam się martwić, że on od tak dłuższego czasu nieustannie się tym interesuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tzn co sugerujesz? Że jest opętany? jak dziecko przez rok pytałoby o dinozaury to też ciągnęłabyś go do psychologa? Widzi albo wyczuwa, że mama mówi jedno, a czuje (czy reaguje) zupełnie inaczej. Wyczuwa dysonans i niepokoi go to, więc drąży dalej. Data smierci? Wystarczy, że wyczytał jakąkolwiek na cmentarzu i mógł wymyślić sobie swoją. Pewnie gadają o tym z dzieciakami w przedszkolu czy szkole i wzajemnie się nakręcają - dzieci opowiadają rozmaite historie, nie zawsze prawdziwe i ot, takie wyniki potem. Moja córka w wieku 5 lat namiętnie rysowała trumny z krzyżami. Też się zaniepokoiłam, a potem zgadałam się z mamą jej koleżanki z p-la i okazało się, że tamta też ma takie zainteresowania i robią to razem. I co? I nico, przeszło tak samo jak przyszło. Nie szukajcie dziury w całym. Niepotrzebnie autorko mówiłaś mu o umieraniu - dla dziecka w takim wieku to jest abstrakcja, tak samo jak jakiś dziadek, który się wami opiekuje :o Mogło to go wystraszyć, stąd się tym bardziej zainteresował, a pytaniami próbuje opanować albo zatuszować lęk, który w nim wywołałaś takimi opowieściami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie opowiadałam mu opowieści z krypty, tylko jak sam wypytywał o dziadka, to się pytał o niego, co on robi w niebie, powiedziałam, że patrzy na niego i jest z niego dumny, to było wszystko w takiej dobrej formie, bez otoczki strachu. Powiedzieć ci więcej? Jak miał 2,5 roku siedzieliśmy w pokoju wieczorem i rysowaliśmy, on nagle patrząc na drzwi powiedział: o dziadek Władek przyszedł. Potem po kilku miesiącach też nagle podczas zabawy powiedział, że dziadek Władek przyszedł. Miało to miejsce 2 razy. Nigdy mu nie wspomniałam tej sytuacji by go nie straszyć. Staram się zmieniać temat jak za bardzo drąży, ale to juz trwa rok :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A przypominasz sobie konkretnie moment, w którym zaczął o to wypytywać? Zdarzyło się coś konkretnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niby nic się nie wydarzyło, chyba od fotografii dziadka Władka, która wisi na ścianie nad kominkiem u teściowej w centralnym miejscu, zaczął najpierw wypytywać teściową o dziadka i tak się zaczęło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dajcie na mszę za dziadka, poważnie. Być może w ten sposób prosi o modlitwę, wiadomo że dzieci są bardziej wrażliwe na "drugą stronę" więc kontaktuje się z wami przez synka. Co wam szkodzi zamówić mszę, może to uspokoi sytuację, synkowi też wytłumacz, że za dziadka zmówione zostaną modlitwy i będzie już spokojny i zadowolony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Dokładnie, też bym tak zrobiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ze dziecko mowi o smierci nie jest moze dziwne tylko przerazające.Maja corka tez w tym wieku ten temat wałkowała,a gdy uszłyszała ze za iles lat moze spasc kometa dokładnie wyliczyła kto ile lat bedzie wtedy miał.Pozniej to mineło.Przerazał mnie fakt ze moje kuzynki,blizniaczki jak miały 6 lat to notorycznie bawiły sie w pogrzeb,nigdy na zadnym nie były,potem zaczadziły sie w domu i zmarły.Mi gadanie corki włos na głowie jezył,całe szczescie ze tylko gadanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Przerazał mnie fakt ze moje kuzynki,blizniaczki jak miały 6 lat to notorycznie bawiły sie w pogrzeb,nigdy na zadnym nie były,potem zaczadziły sie w domu i zmarły." xxxxxxxxxxxxxxxx Jezuuuu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.38---też miałam ciarki jak to przeczytałam :( .... Dla mnie to kolejny dowód na to, że dzieci "widzą" i czują więcej...Okropna tragedia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może jakiemuś dziecku w przedszkolu zmarł ktoś bliski (np. mama, taka, dziadek, babcia, ciocia, etc) i to dziecko było smutne, płakało i może stąd Twój syn tak się tym interesuje, bo Ty na luzie opowiadasz o śmierci, a tamto dziecko było smutne ? Albo jak ktoś wyżej pisał ksiądz/siostra/katecheta na religii nastraszyli dziecko piekłem, diabłami, itp ? Musisz delikatnie dziecko wypytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Przerazał mnie fakt ze moje kuzynki,blizniaczki jak miały 6 lat to notorycznie bawiły sie w pogrzeb,nigdy na zadnym nie były,potem zaczadziły sie w domu i zmarły." x Halo.... XXI wiek mamy, naprawdę wierzycie w takie rzeczy?!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, mamy XXI wiek i juz naukowo zostało potwierdzone że mysli mają swoję częstotliwość a "dusza/świadomość" nie umiera w chwili śmierci mózgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oglądałaś? "Chłopiec który żył juz kiedyś"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fakt że dzieci mają taki etap, u nas też to było- tylko trochę wcześniej, po śmierci mojego dziadka. Starałam się traktować tematu naturalnie, jak każdy inny, ale jednak wymiękałam słysząc przy śniadaniu szczegółowe pytania o to jak wygląda pogrzeb, co się robi z ciałem, gdzie dokładnie jest dusza, czy on też umrze i czy jak umrze to dalej będzie sobą. Temat naszej śmierci też był poruszany i nie mogłam zaprzeczyć że też kiedyś umrzemy, ale uspokajałam go że jesteśmy młodzi, silni, zdrowi i na razie nie ma żadnego powodu żeby się martwić naszą śmiercią bo zapewne będzie za wiele lat. Autorko, pół roku w końcu czy rok? Bo rok, to rzeczywiście dużo, za dużo już. Trudno to porównywać do zainteresowania dinozaurami jak ktoś tu "mądrze" rzucił, zainteresowanie dinozaurami raczej nie spowoduje problemów synka, obsesyjne myślenie o śmierci już może. Mały chodzi na religię? Może rzeczywiście usłyszał tam coś co go zaniepokoiło? Rozmawiałaś z nim w ogóle w takiej formie? Zapytałaś dlaczego ciągle o tym mówi, dlaczego o tym myśli? Czy coś go martwi, czegoś nie rozumie? Mówiłaś mu o tym że trzeba się cieszyć życiem i myśleć o tym jak teraz jest fajnie? Jak nie wiesz jak rozmawiać, to podejdź do psychologa dziecięcego, najpierw sama i zasięgnij porady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
DZiwna historia z tymi kuzynkami, a można spytac, w jakim wieku się zaczadziły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od pół roku drąży temat naszej śmierci, śmierci babci a teraz zaczął podawać datę swojej :( od roku mówi o niebie, co jest w niebie, co będziemy tam robić i co robi tam dziadek Władek, niebo jest na tapecie od roku, od pół roku śmierć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś tak, mamy XXI wiek i juz naukowo zostało potwierdzone że mysli mają swoję częstotliwość a "dusza/świadomość" nie umiera w chwili śmierci mózgu. xx Ale jaki to ma związek z tą opowieścią o tych dziewczynakach, bo nie kumam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś chodzi o to, tak rozumiem, że dziewczynki mogły przeczuwać swoją śmierć bawiąc się często w pogrzeb?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×