Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość poległam i już nie wstanę

Bunt nastolatki mnie wykańcza......

Polecane posty

Gość poległam i już nie wstanę

Nie mam już siły, mam ochotę usnąć i się nie obudzić. Moja 15 letnia córka mnie wykańcza psychicznie i fizycznie zresztą tez, bo z nerwów już mi serce szwankuje i mam wrzody, których nie mogę wyleczyć, bo cały czas mam stres. Nie umiem już z nią rozmawiać, są dni, kiedy jest dobrze przez chwilę, rozmawiamy, śmiejemy się, a potem znowu pyskowanie, obrażanie mnie itp. Wagaruje, mimo, że odprowadzam ją pod szkołę, to nie idzie na lekcje, związała się z 19 letnim chłopakiem z wyrokiem w zawieszeniu, i z nim chodzi na wagary. Uciekła z nim z domu, policja ją z powrotem przyprowadziła, a ja umierałam ze strachu, że coś się jej stało. Jak się pytam czemu to robi, że przecież mnie rani takim zachowaniem, to ona w płacz, że wie że jest najgorsza córka i nie muszę jej tego cały czas powtarzać. ( nigdy jej czegoś takiego nie powiedziałam, ona tak odbiera krytykę swojego zachowania). Kłamie, oszukuje wyłudza ode mnie pieniądze, na kino do szkoły itp. po czym nie idzie. Nie mam już siły, w zasadzie w szkole już nawet stwierdzili, że ani oni ani ja nie jesteśmy w stanie jej upilnować, proponują mi oddanie jej do placówki półotwartej ( wracałaby do domu tylko na weekendy). Serce mi się kraje jak widzę w jakim kierunku to wszystko zmierza, zawsze była dla mnie najważniejsza. Teraz łapię się na tym, że muszę się zmusić do przytulenia jej, nie mam już tak dużo czułości w stosunku do niej. Idę do psychologa z nią, ale byłam już parę lat temu i guzik to dało, jest coraz gorzej. Wiem, że nikt mi tu nie pomoże, ale może chociaż ktoś miał takie problemy z nastolatkiem i udało się z tego wyjść? JA obawiam się, że w takiej atmosferze jak jest teraz to nie pożyję dłużej niż 5 lat, bo mam coraz gorzej z wrzodami i z sercem. Musiałam się wygadać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b dhv ;d
jak czytam takie wypowiedzi to aż się boje jaka będzie moja córka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem co ci poradzic, moja corka z natury byla barzo grzeczną spokojną domatorką( juz jest pelnoletnia i zero problemow) drugiej jeszcze brakuje do 15 i mam nadziej ze tak je nie odbije,a domatorką nie jest,choc nie ma zadatkow ani tendencji do siegania po uzywki cae szczescie Od poczatku sobie corką nie radzilas czy w jakims etapie wiekowym małolacie sie to nasililo??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kierowca rosomaka
ona szuka swojej tozsamosci, to taki wiek pomyśl, ale tak mocno samokrytycznie - czego jej brakowalo jak dorastała? może na przykład miłości, zainteresowania, czasu rodziców, dyscypliny, rodziny jako calość - nie w sensie ze każdy sobie rzepke skrobie? A może ma jakąś inność odbierania świata? Typu autyzm, asperger, adhd czy inne których nie znam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy ty przypadkiem nie jesteś też matka 14 letniego syna , którrego chcesz oddać albo ojcu albo do poprawczaka ? cos ta twoja historia uerzajaćo podobna do tej opisywanej rano :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No juz nie demonizujmy!! nie ma co usilnie przypisywac takim zachowaniom jakis zaburzen typu autyzm asperger itd bo jest to nadwyrost wykorzystywany, w wiekszosci nie slusznie Jak dla mnie dziewczyna miala za malo dyscypliny i rodzcielskiego autorytetu wypracowanego ,stąd takie problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz jaga - świat sie kończy - skoro juz te same prowokacje poznajemy ...i ludzie tak nieudolnie piszą .... to albo jesteśmy stare albo trzeba iść spać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agaaaaaaaaaaaaaaa
Ja bylam taka potworna nastolatka. Zanim to nastapilo bylam dzieckiem idealnym, anilkiem wrecz. Zle we mnie wstaplo w liceum, czyli ok. 15 roku zycia - imprezy, alkohol, narkotyki (na szczescie nie dozylne), chlopak nieakceptowany przez rodzicow, wagary, itp itd. do konca liceum (dodam ze najlepszego w miescie) rodzice mieli zemna krzyz panski. Jednak - zdalam mature ze srednia 4.4, poszlam na studia, skonczyly sie narkotyki, zmienilo towarzystwo, imprezy owszem, byly dalej, ale pozniej i to mi sie znudzilo. Obecnie jestem 35-latka, po skonczonych studiach, z bardzo dobra praca, 6 latpo slubie, nie pale, niemal nie pije i ogolnie do rany przyloz :) chcialam przez to powiedziec, ze taki mlodzienczy bunt czesto mija sam, nawet jesli rodzice czuja sie w tym okresie bezsilni i, niewatpliwie slusznie, stresuja poczynaniami potomka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poległam i już nie wstanę
nie, nie jestem, mam tylko jedną córkę. To nie jest prowokacja, ja na prawdę nie daję już rady. Hmm zawsze była grzeczna, wręcz aż kipiała miłością do mnie i było na prawdę między nami ok. Babskie wieczorki z pizzą i filmem itp. Zaczęło się w 5 klasie podstawówki. Zaczęło się od coraz gorszych stopni, potem zaczęła się buntować mniej więcej w 1 klasie gimnazjum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poległam i już nie wstanę
Aga nie strasz mnie, że to jeszcze tyle lat :( Co do dyscypliny, hmm jeśli mam być szczera, to może coś w tym jest. Tylko co z tego, że teraz wiem, że tu był błąd? Mam wrażenie, że już tego nie naprawię, że przeze mnie i moje błędy zmarnuje sobie życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agaaaaaaaaaaaaaaa
Moze w tym przypadu minie jej szybciej, skoro sie wczesniej zaczelo. Badz dobrej mysli i nie poddawaj sie. Zycze powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poległam i już nie wstanę
Dzięki aga za słowa otuchy. Byłam dziś z nią u psychologa, pierwsza wizyta, więc w zasadzie tylko takie rozpoznanie problemu. Najdziwniejsze jest to, że wśród tego całego buntu, co chwilę pyta czy ja kocham. Gdzie od małego daję jej bardzo dużo miłości i zainteresowania. Jednak nie mogę być z nią 24 h na dobę, muszę też pracować. Co do wcześniejszych wpisów, to nie napisałam, że chcę ją oddać, tylko, że boję się iż mi ja zbiorą jak ona nie będzie chciała współpracować. Aga, a powiedz mi w okresie tego buntu nie szkoda Ci było rodziców? Nie wiem ja jak byłam nastolatką to leżało mi na sercu jak mamę czymś zraniłam. Moja córka natomiast tak jakby miała gdzieś mnie i to jak ja się z tym czuję. MA gdzieś, że mogę przez to wszystko stracić pracę ( co chwilę muszę załatwiać jakieś sprawy ze szkołą, pedagogiem itp.). Ona nie ma żadnych w tym momencie planów, nic nie chce od życia, nauka jej nie potrzebna. Co w takiej sytuacji powiedzieć? Jak zmotywować? Kary typu szlaban czy brak komputera nie działają, nagrody w formie czegoś co bardzo by chciała działają na krótką metę, po czym słyszę po kolejnej wpadce, że i tak jej na tym nie zależy. Nie mam żadnego kija i marchewki, bo na niczym jej tak bardzo nie zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a gdyby tak mozna było
jest w teraz w okresie burzy hormaonow, buntu nastalenirgo, ja tez byłam okropna i jakos wyszlam na ludzi:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poległam i już nie wstanę
Tylko ona przez ten bunt zawala szkołę. To się odbije na jej przyszłości, więc to już nie jest kwestia tylko poszarpanych jeansów czy pyskowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justa-kapustaaaaaa
podobna historia dotyczy siostry mojego męża, wagary, alkohol i imprezy - gdy już zawalała szkołę (1 klasa gimnazjum) kuratorka dała sprawę do sądu o umieszczeniu w ośrodku szkolno-wychowawczym, gdzie tylko na święta, ferie i wakacje może przyjeżdżać do domu, nie wiem, czy Cię to pocieszy, ale po około 2 latach bycia w takim ośrodku w końcu można powiedzieć, że dziewczyna przejrzała na oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinacolada8439
W mojej bliskiej rodzinie był taki przypadek. Ni z tego ni z owego nastolatka stała się na amen zdemoralizowana. Dziewczyna z "dobrego domu" w wieku 14 lat poznała jakiegoś starszego chłopaka z patologii i się zaczęło. Ucieczki, alkohol, narkotyki, itp. Na szczęście kuzyni bardzo szybko zareagowali - usiedli, porozmawiali i zapowiedzieli dziewczynie, że albo się opamięta albo pójdzie do jakiegoś żeńskiego liceum z internatem w obcym mieście prowadzonego przez zakonnice. Niby była lekka poprawa, ale sytuacja szybko wróciła do normy, więc po wakacjach nastolatkę faktycznie wysłano do tej szkoły. W sumie pomogło - dziewczyna teraz ma 24 lata, kończy studia, pracuje w zawodzie, ma normalnego narzeczonego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poległam i już nie wstanę
U mnie na szczęście alkohol ani narkotyki nie są problemem. Mam nadzieję, że nie będą. Kurcze nie chcę aby była w takiej szkole, stracę wtedy z nią całkowicie kontakt :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mojej kolezanki syn tez byl w katolickiej szkole z internatem daleko od domu. Nie dawali sobie z nim zupelnie rady, uciekal z domu, wzywal na rodzicow policje, pyskowal, startowal z lapami do nich, wagarowal, wynosil rzeczy z donu itd. Probowali wszystkiego co im przyszlo do glowy ale nic nie pomagalo. Dwa lata spedzil w internacie i po tym czasie pozwolila mu wrocic do domu. Wyszedl na ludzi, teraz ma 25 lat, pracuje, wynajmuje sobie mieszkanie, ma narzeczona i dobre kontakty z rodzicami. Narazie probujcie innych sposobow. Moze psycholog pomoze. Moze wizja kilku lat w internacie sprowadzi ja na ziemie. Jak nie to w ostatecznosci oddac ja do szkoly z internatem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poległam i już nie wstanę
Dziękuję za podpowiedzi, mam nadzieję, że ten psycholog coś pomoże. Jedno jest pewne, że to już pewnie ostatnia bitwa o nią, i mam nadzieje, że ją zwyciężymy, że nie będzie potrzeby tej szkoły z internatem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poległam i nie wstanę
No i się stało :( Dziś weszłam na gg córki i lektura przyprawiła mnie o gęsia skórkę. Jest tam przyznanie do tego, że uprawiali seks! Jestem załamana, rozmowy na gg są tak ostre i wulgarne, że nawet ja się rumienię. Jutro idę na policję z archiwum gg, mam nadzieję, że go zamkną, bo tam też się przewinęło, że mnie zajebie. Jestem załamana, chyba dziś nie usnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poległam i nie wstanę
Córka jeszcze nie ma 15 lat, kończy 15 w maju. Więc dopuścił się czynu zabronionego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gleedys
Jestem trochę w szoku jak to czytam.Mam córkę dokładnie w tym samym wieku. Też przechodzi ten okropny wiek, stała się zimna, pyskata , nie zależy jej na ocenach, nie chce iść do liceum tylko gdzieś gdzie nie trzeba się uczyć. Zmieniła się bardzo jak poszła do gimnazjum. To okropny czas i gimnazjum to szkoła przetrwania. Przebeczalam wiele nocy przez nią i tez zastanawiam się jak jej nie szkoda matki. Wiem ze to w wiekszosci moja wina bo chcialam byc za dobrą mamą i przesadziłam. Zero obowiązków- bo chcialam zeby zajela sie nauką....Staram sie ją zrozumiec bo sama przechodzilam bunt 15-latki kiedy to wydawalo mi sie ze moja mama to najgorsza matka na swiecie a ona tez plakala po nocach.to taki wiek i musimy przetrwac. Nie mam az takich przejsc jak ty ale i tak mam nadzieje ze bedzie lepiej.Zycze wytrwalosci i powodzenia w walce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najbrzydsze sa golfy
ja per..15latka:o oczywiście że idz, jeszcze jej dziecko zrobi i będziesz wychowywać, masakra co się z tymi dziećmi dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poległam i nie wstanę
Najgorsze jest to, że boję się o nasze bezpieczeństwo on w rozmowach na gg pisał, ze coś mi zrobi. Nie wiem jak dziąła prawo w tym zakresie, czy go od reki zamkną za seks z małoletnią? Czy rozmowy na gg to wystarczajacy dowód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poległam i nie wstanę
gleedys, Wiem, ze trzeba to przetrwać, tylko ja już nie daję rady:( Od dwóch miesięcy jade na tabletkach uspokajających. Nie mam siły już :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do uja
A powiedz co właściwie wiesz o jej chłopaku? Poznałaś go osobiście? Za co ma wyrok w zawieszeniu, skąd o tym wiesz? Jeśli córka ma w dupie matkę to nie mówi jej o czymś takim.. Skoro córka wciąż pyta czy ją kochasz a jednocześnie buntuje się to może problemem jest Twój brak akceptacji jej związku? Schemat jest prosty.. nie masz szacunku do jej chłopaka, czyli nie masz szacunku dla jej wyboru, czyli nie masz szacunku dla niej samej. Skoro dziewczyna nie ma skłonności do używek, to chyba znaczy, że ten jej facet na tak złą drogę jej nie sprowadza. Myślę, że utrudniasz jej kontakty z tym chłopakiem i dlatego wagaruje, bo chce go widzieć. Może spróbuj zaprosić go na obiad? Porozmawiaj z nimi obojgiem jak z dorosłymi ludzmi? Póki co, widzę tylko że bardzo chcesz usunąć tego chłopaka z jej życia i wierz mi że jak Ci się to uda to dopiero Ci córka piekło zgotuje. Zresztą.. skoro w wiadomościach do niej grozi, że Ci coś zrobi...zastanów się co takiego zrobiłaś, że aż chce Cię skrzywdzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej wyżej...
Ma zaprosić na obiad dorosłego kryminalistę,który posuwa jej 14-letnią córkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Najbrzydsze sa golfy
pomijajac to ze sypia z dzieckiem,dopuscil sie takze grozby karalnej piszac ze cie zajebie.a tego sie nie wyprze. Ta co pisze o tym obiedzie,zastanow sie kobieto:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu 10 osób pisze..,,,
że Ci coś zrobi...zastanów się co takiego zrobiłaś, że aż chce Cię skrzywdzić.>>>>myślę że najwłaściwszą metodą będzie szukanei sensu w słowach kryminalisty najlepiej rpzy obiedzie :D:D:D myślę że najlepiej będzie jak autorka pozwoli mu się wprowadzić do córki :D on je obie zdominuje będzie lał i bzykał :D na tym forum można takie zabawne rady pcozytac że aż brzuch boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×