Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

chusta azimi czy zaffiro n16 ktora lepsza PROSZE O RADĘ

Polecane posty

Gość gość

azimi splot prosty czy zaffiro n16 splot skosno-krzyżowy? Jestem zielona w tym temacie i nie wiem co lepsze? Zalezy mu na bezpieczeństwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko i wyłącznie splot skosno-krzyżowy, jeżeli to faktycznie taki jest. Azimi chyba też ma takie. Ja mam Nati, może używana kupisz, bo to bardzo dobre chusty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam Hanę, ale nie znam się na splotach. To była elastyczna. Nie wiem nawet czy pytasz o elastyczną czy tkaną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, z tych dwóch - kup skośno-krzyżową!! W każdej można nosić, również w splocie prostym tzw. pościelówie :) - ale... splot skośno-krzyżowy inaczej pracuje - dużo łatwiej się dociąga i po prostu prościej taką chustę zamotać. Jeżeli to nie prezent tylko chcesz kupić dla siebie pierwszą chustę to poradziłabym ci zakup używanej, bo będzie bardziej miękka i współpracująca. Ja jako pierwszą chustę miałam nową o splocie skośno-krzyżowym i też była dość sztywna zanim się "złamała". Tak więc trochę się namęczyłam motając, zwłaszcza że nie miałam wprawy i dopiero się uczyłam. Dopiero wiążąc inną chustę, intensywnie już używaną olśniło mnie - była mięciutka i plastyczna i praktycznie sama się dociągała... Z miękkich nowych dla maluszków są jeszcze little frog, one są raczej miękkie od nowości, natibaby polecałabym już używaną. Zaffiro nigdy nie używałam więc ci nie powiem. Splot prosty nie - bo się zniechęcisz do noszenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aaa, i przy okazji - elastycznej nie polecam - bo po pierwsze tam masz tylko jedno wiązanie, w dodatku kilkuwarstwowe i grzejecie sie oboje ty i maleństwo. Po drugie elastyczna wystarcza na bardzo krótko, bo już przy troszkę większym dziecku będzie się rozciągać, sprężynować i nie będzie ci nosić dziecka jak powinna, a ty zaczniesz odczuwać jego ciężar Po trzecie - a najważniejsze - trudniej w elastyku o utrzymanie fizjologicznej pozycji dla maluszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, ja elastyka Hany używałam tylko do karmienia i dlatego, że oferuje pozycję leżącą, a nie do stałego noszenia. Chusty są mniej wygodne przy starszych cięższych niemowlętach i mają za wąsko z kroku noszone frontem do otoczenia. Ja po elastyku przeszłam po prostu na ergo z kapturem. Dużo łatwiej nim operować w miejscach publicznych. Ale wpis bardzo ciekawy! ...A już zaczynałam powątpiewać w "jakość" użytkowników tego forum. Gdzie się chowają tacy ludzie jak ty? :) Aż miło przeczytać choć jedną normalną informatywną wypowiedź od tygodnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki :) to bardzo miłe z twojej strony :) Z chustami i nosidłami to bardzo indywidualna sprawa. Mój mąż tylko w nosidle nosi bo nie ma cierpliwości do chusty. Ja wolę chustę, bo tyle samo czasu mi zajmuje zawiązanie dziecka co mężowi zapięcie małej w nosidle. Chusta dla mnie jest dużo wygodniejsza w noszeniu i mam do wyboru różne wiązania. Z nosidła też korzystam, ale dużo rzadziej. Co do noszenia przodem do świata - nie jestem ekspertem ale z tego co wiem noszenie w nosidłach albo chustach przodem do świata nie jest zbyt dobre - bo stymuluje kręgosłup do wyprostu oraz nie da się ułożyć nóżek w żabkę, tak jak możesz to zrobić gdy nosisz w ten sposób dziecko na ręku. Więc raczej to się odradza z powodów niefizjologicznej pozycji. Ja kiedy chcę, żeby mała sobie świat pooglądała to ją wiążę na plecach - i mnie super wygodnie i ona sobie może popatrzeć nad moim ramieniem :) A tak w ogóle to super spotkać na kafeterii mamy noszące :) To jest strasznie fajna sprawa, ułatwia życie ogromnie ale mnie najbardziej kręci to, że ma się malucha tak blisko <3 . Będzie mi tego brakowało bardzo - już teraz mniej się nosimy, mała staje wszędzie, lada chwila będzie chodzić i wtedy chusta będzie od wielkiego dzwonu... ech, za szybko :) Pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie z powodu tej wąskiej przerwy w kroku w czasie noszenia frontem do świata zrezygnowałam z chusty. Mam Ergo 360. Ono ma krok regulowany guzikami, tak że dziecko noszone przodem ma dużo szerszy rozstaw bioder niż w chuście. Co do samego noszenia przodem, to uważam, że to straszenie jest trochę przesadzone, bo i tak nosi się w ten sposób dziecko dopiero w okresie kiedy ono już siedzi albo uczy się siadać i tak jest też po prostu ciekawiej - widzi co się dzieje bez odginania wkoło głowy na boki. Co do nadmiernej stymulacji, to można przecież wybierać spokojne otoczenia, a w zatłoczonym markecie nosić twarzą do matki, albo objąć ręką w momentach kiedy może być wystraszone, żeby się miało czego chwycić i w co wtulić. Ja uważam, że oba położenia są ok, gdyby tak nie było to nosidła ergonom. by nie ewoluowały. Tylko nosidło tak jak i chusta musi być dobrze dociągnięte do takiego noszenia - nigdy nie zapomnę jak 3 l. temu w galerii mijała mnie matka z Bjornem z którego dziecko zwisało w pozycji pochyłej nas podłogą, bo matka miała duży brzuch po ciąży (większy od piersi) i nie mogła lub nie chciała dociągnąć dziecka wyżej (a było twarzą do świata), więc ono całe odstawało, tylko tyłkiem przylegało do jej brzucha, a reszta ciała się majtała na boki jak matka szła. Co do zapinania nosidła, to ja nigdy nie motałam chusty tak szybko jak zakładam nosidło. A inne mamy noszące faktycznie miło spotkać SZCZEGÓLNIE w tak mało ciekawym miejscu jak to forum. Szkoda tylko, że tak niewiele matek u nas w kraju jest do tego rozwiązania przekonana i prawie wszędzie tarabanią się z wózkami, uprzykrzając życie nie tylko sobie, ale i osobom które taranują w sklepach, środkach komunikacji itp. No ale niektórym nie przetłumaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A komplement był szczery i zasłużony. Dawno nie spotkałam na tym forum nikogo takiego, z kim można by normalnie rzeczowo pogadać - z kimś kto ma wreszcie jakąś konkretną wiedzę na jakiś temat (a to miejsce przyciąga głównie niestety jakiś dziwny sort ludzi). Miła odmiana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dodam jeszcze, że ja z tych co to są ogólnie przeciwni pionizowaniu dzieci nie podciągających się do siedzenia, czyli młodszych niż te 5-6 mies. Wielu producentów chust i nosideł głosi teorie, jak to w ich produkcie kręgosłup dziecka ułożonego twarzą do matki jest w nieobciążającej go pozycji, ale to moim zdaniem marketing, bo nawet gdy jest ułożony w elastyku po łuku, to i tak ten ciężar ciała mimo wszystko spoczywa na odcinku lędźwiowym i szyjnym nawet jeśli nieco inaczej się rozkłada, bo mięśnie kręgosłupa są jeszcze zbyt słabe żeby do utrzymać. Ja nawet nigdy nie odbijałam dziecka w pozycji pionowej ani tym bardziej sadzając go na kolana, jak robią niektórzy, tylko go przewieszałam całkowicie przez ramię (jak leniwca). Nigdy nie nosiłam w Hanie inaczej niż poziomo aż do późnego 4 miesiąca, a może nawet do początku 5 mies. Wiem że Ergo i konkurenci promują siedzące wkładki dla noworodków do swoich nosideł, ale ja bym tego nawet nie brała pod uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×