Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co byście zrobiły na moim miejscu ? Wyprowadzić sie ?

Polecane posty

Gość gość

Zacznę od tego, ze mieszkam z ojcem który wyjezdza raz na miesiac dwa za granicę na okres od dwoch do trzech miesiecy. Od urodzenia mieszkałam z nim i z dziadkami, mama nie zyje. Dziadkowie zmarli, mamy 3 pokojowe mieszkanie całkowicie do remontu, tj wszędzie jest linoleum :O zaczynając od kuchni, przez pokoje kończąc na łazience. Ja jestem w trzecim miesiacu ciązy. Na początku chciałam z narzeczonym wynająć mieszkanie, ale moje stałoby puste kiedy nie byłoby ojca..Druga sprawa, facet był juz u mnie w domu ale nigdy nie na noc. Wstydzę się tego jak mam w domu, mimo, ze sprzątane jest na bieżąco to po prostu jest w nim tak no nie wiem... nieestetycznie ? Nie wiem jak to ująć ale sprawia to wrażenie wiecznego bałaganu. Wszystko byłoby do wyrzucenia : stare meble po dziadkach, kanapy no praktycznie wszystko, najgorsza jest kuchnia robiona tzw. ciepłą dupą. Stary piekarnik, podoklejane posztukowane tapety. Tata chce po powrocie zrobić remont owej kuchni gdyż wiadomo jak dziadkowie zyli nie było tej mozliwosci, nie chcieli nic zmieniać. Moj pokoj jest w miare urzadzony nowocześnie . Ale no własnie, chlopak chce pomoc w remoncie a ja panicznie się wstydzę. Jakby odsunał szafe .. ktora nie była odsuwana kilkanaście lat, to bym sie załamała , wyobraźcie sobie co tam musi się dziać. Na dodatek tata zaczyna mnie denerwować, bo raz mowi ze go przecież nie będzie tyle, za chwile zaczyna mi mowic ktory pokoj mam zająć i wychodzi na to, ze mielibysmy byc w jednym pokoju, bo salon to ma być do siedzenia. Drugi on chciałby miec jak wróci... Nie jestem roszczeniowa ale on chce zrobic ze swoich pieniedzy kuchnie, reszte mamy zrobić sami, no ok. Tylko widze, ze to na jego warunkach już działa, pod jego dyktando. My zrobimy remont wymienimy panele wszędzie i co ? Na dodatek czasem wpada w alkoholowy ciąg, nie jest jakims pijakiem tak jak żule spod sklepu, tylko popije.. Boje sie tego, ze zainwestujemy w remont a po jakims czasie bedzie nie do wytrzymania i wszystko pojdzie sie jebac, bo sie wyprowadzimy. Ale nie to najwazniejsze, najbardziej denerwuje mnie to, ze juz nam uklada gdzie mamy zajac pokoj ze duzy nie bedzie do spania. A ja marzyłam o tym,zeby dziecko miało własny pokoj, stąd tez pomysł wynajecia dwupokojowego. Ale z kolei kazdy mowi, ze skoro to stoi to po co wynajmowac placic komus tyle pieniedzy . Kwestia druga, czy są jakies firmy zajmujące sie wywozem takich gratów z domu ? Chodzi o to, ze oni przychodzą zabierają i wywozą ? Jak to sie nazywa ? No niech ktos mi doradzi co by zrobił na moim miejscu ? Mam 25 lat. Tata chce glownie pewnie zebysmy zamieszkali bo nie chce być sam, ale widzę jak już powoli wdraża wszędzie swoje ''pomysly'' a każda forma sprzeciwu konczy się tym, ze sie obraża .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Iść na swoje jeśli nie chcecie popsuć z ojcem i między sobą. A tówj narzeczony mieszkania nie ma? Nie możecie wynająć/kupić tylko ojcu się zwalać na głowę? Co to za facet co nie potrafi rodzinie lokum zapewnić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo cięzko jest to wszystko opisać jak sie ma tyle do napisania... Jestem bardzo przywiązana do tego domu, mam do niego ogromny sentyment. Z drugiej strony wszystko jest tu stare i do wymiany, łacznie z poscielami, garnkami itd. Wstydze sie naprawdę sie wstydze, ze chlopak miałby robić ten remont, nie wiadomo co tam sie dzieje, kiedys mielismy w domu od sasiada z dolu ktory ma graciarnie, karaluchy, boje sie, ze jakies ''zwłoki'' gdzies tam jeszcze leżą, pająki pewnie itd. Dlatego wolalabym, ze jesli miałby juz robić to zeby wszedł ''na czysto'' ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, przeczytaj sama co napisałaś...Masz sentyment do karaluchów? Zwariowałaś? Przed Tobą nowy etap w życiu, zakładasz swoją rodzinę, czas przeciąć pępowinę! Dlatego tak ważne jest aby młodzi rodzice mieszkali OSOBNO, choćby w wynajętej kawalerce. Wyprowadzka z domu rodzinnego to takie symboliczne przecięcie pępowiny, nie bój się tego kroku. Za chwilę będziesz mamą, będziesz w zupełnie nowej dla siebie roli, nowe miejsce da ci siły!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość - nie wiem czy źle przedstawiłam, mozliwe..mam tyle mysli. Ja tu mieszkam od dziecka, dziadek zostawił mieszkanie praktycznie mi, gdyz to ja sie nim zajmowałam. Ale co mi po jego słowie, skoro nie zostawił na to papierka, nie zdążył. to nie jest zwalanie sie na głowe tacie, gdyz on sam na to nalega. Ja miałam inną wizję. a On nie chce być sam i zeby mieszkanie stało puste pod jego nieobecność . Z drugiej strony czuje się jakbym byla tu potrzebna wlasnie po to tylko. Bo on juz mowi ze moj chlopak to zrobi to , to juz bedzie w jego interesie zeby zrobic itd itp. ale mam wrażenie, ze chce nam zycie układać. Faktycznie szkoda, zeby było puste, bo oplaty są niskie, mieszkanie własnościowe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie mam sentymentu do karaluchów :D Mam sentyment do tego mieszkania, dziadkowie bardzo chcieli zebym tu mieszkała. Boje sie też zostawiać ojca, ze zrobi jakąś głupotę. to dośc słaby psychicznie człowiek. Co do faceta, nie nie ma własnego mieszkania :O Z kolei w jego domu rodzinnym jest mniejszy metraż, pokoje mniejsze...ale fakt, w domu mają pięknie nie to co my, dlatego też tak się wstydze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie masz siły się handryczyć i masz jakieś środki finansowe to idź na wynajem. Po śmierci ojca wejdziesz na chatę i zrobisz po swojemu. Twój narzeczony zapewne wie lub domyśla się w jakich warunkach mieszkałaś i z jakiej rodziny pochodzisz. Przyjął to na klatę i zdecydował się zakładać z tobą rodzinę - dzielny chłop i zapewne dzielnie zniesie zaropiały brud i robaki w tamtym mieszkaniu. Nie rób z niego mięczaka. Jeśli masz siłę tłumacz ojcu (do skutku), że będziecie głównymi lokatorami i masz własna wizję remontu i zagospodarowania mieszkania. Chcesz uwzględnić jego potrzeby i chciałabyś aby on uwzględnił twoje/wasze. Prawdopodobnie go przekonasz. Musisz szybko dorosnąć i podjąć jakąś decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wstyd przed chłopakiem to akurat najmniejszy problem. Większy to jest niepewna umowa z ojcem. Ja tak właśnie wycofałam sie ze wspólnej z ojcem budowy domu bo z rozmów nic tam nie było jasne, a koniec końców zapowiadało się na to że on by tam rządził, pewnie byłyby konflikty. I też lubił popić. Nic z tego nie wyszło bo to nie miało sensu wszystko ani sie kupy nie trzymało. Ja bym tobie radziła jeśli masz możliwość jednak zmienić lokum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyjął to na klatę i zdecydował się zakładać z tobą rodzinę - dzielny chłop i zapewne dzielnie zniesie zaropiały brud i robaki w tamtym mieszkaniu. Nie rób z niego mięczaka. '' Tylko proszę bez zbędnego sarkazmu. Bo naprawdę teraz to poczułam sie jak jakaś meliniara. To nie jest mieszkanie zasyfiałe zaropiałe brudem, gdzie tynk spada na głowę. Po prostu nie jest nowoczesne, jest linoleum, są kasetony w niektorych pomieszczeniach, sufity nie wszędzie równe. I nie liczę na śmierć ojca, zeby nie było. Poza tym ma 45 lat. Do głowy mi to nawet nie przyszło. Wstydzę się po prostu wiadomo co dzieje sie za szafami,nieodsuwanymi kilkanaście lay przecież ja, kobieta - nie odsunę i nie odkurze za nimi... pod taką rogówką tak samo.. to samo, tata również nie da rady bo on sie do takich robót nigdy nie nadawał. Dlatego myslalam o jakiejs firmie zajmującej sie tym. I pytam Was czy takowe są ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są firmy, które wywożą graty. Zazwyczaj to firmy oferujące transport przy przeprowadzkach. Ośmieszasz swojego narzeczonego, on na pewno rozumie takie rzeczy. Swoją drogą...mnie przeszkadzają pajęczyny, koty i brud za meblami i samodzielnie go usuwam zza szaf i innych mebli i robię to od kiedy jestem nastolatką, hm. Jesteś mało zaradna ale szybko dorośniesz :) Oby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie tez było żal sie wyprowadzać a dzisiaj nie mogę sie nadziwić ze tak długo tam siedziałam. Wyprowadzaj sie, rób po swojemu bez dodatkowego lokatora, mieszkanie i tak kiedyś bedzie dla ciebie. Sprzedaż, wynajmiesz, dasz dziecku. Nawet nie myśl o tym aby tam zostać. Lepiej budować jak remontować. Zostaw te slumsy, wstyd, ojca alkoholika, robactwo isasiadow syfiarzy. Niech sobie stoi puste alw wszystko do czasu, ojciec przestanie wyjeżdżać i wtedy zobaczysz co znaczy konflikt zięcia z teściem pijakiem i obawa o spokój dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepsza opcja to wyprowadzka. Remont, zamieszkanie z ojcem, nowy członek rodziny, nie wiadomo jak się sytuacja rozwinie a wy już się nie dogadujecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spodziewasz się dziecka a ojciec potrafi chlac kilka dni. Jeszcze emasz wątpliwości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyprowadzić się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sam fakt ze ojcu zdaza sie pic dyskwalifikuje wspolne mieszkanie, bo dziecko potrzebuje spokoju i bezpieczenstwa. Jak sa niskie oplaty to ojciec sobie z nimi poradzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzisiaj incognito
przede wszystkim. Dziadkowie, to rodzice ojca czy matki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem tak... Dupy sie dawac nie wstydziłas a wstydzisz sie dziadostwa i staroci w jakich będzie żyło wasze przyszłe dziecko... Zamiast dawac dupy trzeba ją było ruszyc do pracy i zarobic na remont... A nieliczysz ciągle na kogos, ze ktos cos zrobi za ciebie i ci zapewni komfort... Juz współczuje temu dziecku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jaja.... Dorośli ludzie nie dają rady odsunąć mebli... Lewusy jestescie i tyle... Pewnie twoja matka albo zmarła z wycieczenia ciągle was obsługując, albo odeszła bo miała dosyć z tego samego powodu.... Facet 45 lat on sie nie nadaje do domowej roboty... No masakra... A ty tez dorosła pannica nie potrafisz ścian pomalowac, mebli odsunąć? Losie, to dziecko i ten twoj facet juz mają przerąbane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Są firmy, które wywożą graty. Zazwyczaj to firmy oferujące transport przy przeprowadzkach. Ośmieszasz swojego narzeczonego, on na pewno rozumie takie rzeczy. Swoją drogą...mnie przeszkadzają pajęczyny, koty i brud za meblami i samodzielnie go usuwam zza szaf i innych mebli i robię to od kiedy jestem nastolatką, hm. Jesteś mało zaradna ale szybko dorośniesz usmiech.gif Oby. xx Jestem mało zaradna bo nie jestem w stanie przesunąc rogówki na pół pokoju ?? Malo zaradna bo nie mam siły przesunąc meblościanki i za nią odkurzyć ? No jestem ciekawa, w jaki sposób mam to zrobić powiedz mi ? Bo swoją kanapę zwykłą przesuwam nawet teraz bedąc w ciąży .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyprowadź się na swoje, wynajmij coś. Tak sie nie da żyć, trzeba sie wyprowadzić od rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boze widze juz naskakują, JAK MAM ODSUNAC MEBLOSCIANKE KTORA JEST ZLACZONA CALA ? NO JAK ?? Jestescie beznadziejni niektorzy, matka zmarła bo chorowała na raka.Ojciec tez jest w nienajlepszej kondycji . I nie usługiwała nam bo zmarła jak miałam 2 lata . Nikomu nie zyczę. x ość dziś Powiem tak... D**y sie dawac nie wstydziłas a wstydzisz sie dziadostwa i staroci w jakich będzie żyło wasze przyszłe dziecko... Zamiast dawac d**y trzeba ją było ruszyc do pracy i zarobic na remont... A nieliczysz ciągle na kogos, ze ktos cos zrobi za ciebie i ci zapewni komfort... Juz współczuje temu dziecku... xx Przepraszam na kogo ja liczę ?Pieniadze na remont mam do cholery. Pracowałam . A przepraszam, to ,ze nie mialam jak go zrobic bo dziadkowie chorowali to moja wina tak ? Nie wiesz jak to jest gdy lezacy chce odpoczywac i nie mozesz nawet j******o odkurzacza wlaczyc .I przepraszam, to ze tak mieszkam znaczy ze mi sie nic od zycia nie nalezy ? I mam czekać na smierc ? Bo wedlug Ciebie uprawianie seksu z facetem z ktorym jestem to dawanie d**y. OK DUPODAJKO . Chyba, ze jestes samotna i nikt Cie nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ty chcesz własnemu dziecku zrobisz? Zainwestujesz pieniądze w remont i sie udupisz, już nigdy się stamtąd nie wyprowadzisz. Gdzie będzie pokój tego dziecka? To jest mieszkanie ojca, on musi mieć swój pokój, na starość nie będzie spał w salonie w we własnym domu. A ty masz zamiar mieszkać w jednym pokoju w trójkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Meblościanki, linoleum. Kurwa, za pieniądze, które dacie na ten remont spokojnie coś wynajmiecie, ba, kupisz mieszkanie i nowe meble. Mieszkania do kupienia są piękne, panele i proste, ładnie pomalowane ściany. Czysta przestrzeń do urządzenia, wasza przestrzeń, a nie ojca z ciągami alkoholowymi. Powiedz, gdzie ulokujesz dziecko? Bo chyba nie każesz ojcu w jego własnym mieszkaniu spać w salonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie w salonie, ale myslalam, ze skoro tak rzadko bywa to wystarczy mu jego pokoj tak mowil na poczatku a teraz juz, ze salon ma stac tak zeby sobie posiedziec.. no kurwa. Myslalam ze bedziemy sobie w tym salonie z narzeczonym spac. to nie jest jego wlasne mieszkanie. To mieszkanie mialo byc moje ale nikt nie dopelnil formalnosci, wiec ma prawo do tego lokalu. Nie chce sie gniezdzic w trojke w jednym pokoju wlasnie o to chodzi. A szkoda mi tego zostawiac. nie wiem czemu na mnie naskakują. Meble nie a tak tragiczne, ale potwornie ciezkie jak mialabym je przesunac ? To mnie boli, tyle ile ja sie tu narobiłam to nikt. I obcy ludzie wyzywaja mnie od nierobów nic nie wiedząc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kup sobie mieszkanie obok.bedziecie sasiadami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko trudna sprawa. Masz 4 rozwiązania: 1. Sprzedajecie to mieszkanie po dziadkach, ojciec kupuje kawalerkę, a Wy jakieś mieszkanie dla Waszej trójki gdzieś niedaleko. Ewentualnie kupujecie mieszkanie 4 pokojowe (pokój dziecka, pokój Wasz pokój ojca i salon). 2. Przerabiacie to mieszkanie, tak aby każdy miał swój kąt. 3. Wyprowadzacie się od ojca na własne lub wynajem. 4. Godzicie się na wszystko co ojciec wymyśli i gnieciecie się z dzieckiem w jednym pokoju. Moim zdaniem najrozsądniejsze są 3 pierwsze rozwiązania. Najlepiej zrobić tak, aby każdemu było wygodnie. Nie ma się co dziwić ojcu, że chce we własnym mieszkaniu mieć swój pokój. Ale też nie dziwię się Wam, że chcecie mieć również kąt tylko dla siebie. Wspólny pokój z dzieckiem to rozwiązanie dobre na kilka lat, a co potem? Jak zrobicie teraz remont, to nie będziecie za chwilę znowu wszystkiego przestawiać. Bo jak tu z 5-7 latkiem w jednym pokoju spać, bez sensu. Przemyślcie jakie opcje wchodzą w grę, czy da się w ogóle zrobić w mieszkaniu 4 pokoje zamiast 3, i czy coś takiego Was interesuje. Nie dajcie się ojcu, bo on wiadomo, ma prawo do swojej opinii, ale z drugiej strony skoro zamierzacie włożyć kasę w remont to nie po to, żeby się później użerać non stop, albo mieszkać niewygodnie. Inna sprawa to popijanie Twojego ojca. Nie wiem na ile on popija i na ile to jest uciążliwe, ale pytanie czy chcecie mieszkać pod jednym dachem z popijającym tatą. No i jeszcze jedna ważna rzecz: tata teraz pracuje. Ale kiedyś przestanie pracować. I będzie cały czas w domu. Pytanie co wtedy? jeśli ma skłonności do picia, to na emeryturce może chętniej pić...:/ Na dobrą sprawę to najlepiej by było zamieszkać osobno i jeśli Was na to stać to tak zróbcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nowe mieszkanie bedzie inwestycja,bedzie zabezpieczeniem dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli to mieszkanie twojego ojca to zabieraj glosu twoj facet niech ci zapewni dach nad glowa a nie golod***ec wciska sie z buciorami.umie zrobic dzieciaka to tez umie kupic mieszkanie albo wybuduje dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tata za ok 20 lat chce kupic sobie kawalerke i sie wyniesc tak twierdzi. To nie jest stary mezczyzna i pijak, mam nadzieje ,ze sobie zycie ulozy jeszcze. ale jest kruchy i słaby psychicznie. Ale najpierw mowil ze mieszkanie mamy sobie wziac i bedzie nasze on bedzie tylko przyjezdzal i zeby mial swoj kat. Teraz mowi ze salon ma byc jeszcze do isedzenia dla nas czyli jego i nas. Ale nie mamy tam spać no to jak do cholery. I juz miesza, i ja sie denerwuję. i nie wiem co zrobić. W jednym pokoju sie kisić, a jak go nie bedzie dwa bedą puste ? A my mamy opłacać całość. :O No to coś nie halo, potem powiedzial,ze bedzie na pol placil . Nie wiem nie wiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×