Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co tak naprawdę niszczy piersi, ciąża czy karmienie?

Polecane posty

Gość gość

Dla mnie oczywiste jest, że to karmienie piersią jest głównym winowajcą w tym zakresie. Pojawia się jednak ostatnio teza (chyba w ramach propagandy na rzecz kp), że to nie kp powoduje obwisanie piersi, ale sama ciąża. Hmm... Może ciąża też, ale nikt mi nie wmówi, że fakt karmienia piersią miesiąc czy rok nie na wpływu na kondycję piersi. Podzielicie się swoimi spostrzeżeniami na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nagłe tycie/chudnięcie, zle dobrane staniki i zmiany hormonalne - progesteron np. - jego niedobór - w miesiąc/ dwa możesz z c/d mieć małe obwisłe worki. mało który gin. o tym mówi, a jednak. nie samymi estrogenami biust zyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie jednak ciąża, albo właściwie- laktacja, a ta się sama rozkręca czy się karmi, czy nie (na ogół, ale moje niekarmiące koleżanki też miały po porodzie dużo większe piersi). Po prostu szybka zmiana rozmiarów (u mnie to były 4 rozm. przez 9 mcy) a potem nagły spadek. Wspomniane koleżanki również miały już piersi mniej jędrne, rozstępy. Skóra, poza wyjątkowymi, szczęsliwymi przypadkami nie ma szans wrócić do formy, piersi to nie mięśnie że się wyćwiczy i będzie fajnie. Masaże, kremy tylko trochę pomogą. Właściwie to jak z rozstępami- moja mama np. w ciąży tyła różnie, od 10 do 25 kg z tego co mówi, rozstępu nie ma ani jednego, ja przytyłam niecałe 9 kg i biodra, brzuch mam jak pocięte nożem. A co do samego karmienia- dziecko piersi jako takiej nie rozciąga, jest do niej przystawione, kiedy laktacja się unormuje to nie są tam już produkowane jakieś gigantyczne ilości mleka jednorazowo, więc już super gwałtownych zmian nie ma. Odstawia się zwykle też stopniowo. Ale jedno duże "ALE"- kobiety karmiące często gęsto dowalają sobie bawełnianymi, elastycznymi workami noszonymi zamiast solidnych staników. Biust przy karmieniu zwykle jest naprawdę spory, nie jest to nigdy miseczka A, trzeba o niego zadbać, kupić odpowiednio dobrany stanik, dobrze podtrzymujący biust, dopasowany w obwodzie,w ramionach. Paskudztwa kupowane po 10 zł. co najwyżej nadają się do spania żeby wkładki przytrzymać, w ciągu dnia grawitacja robi swoje. A dalej nieraz wciska się kobietom że stanik składający się z kawałka bawełny z elastanem, z elastycznym obwodem, elastycznymi miseczkami które nie są ani usztywnione, ani odpowiednio skrojone, to bielizna odpowiednia dla matki karmiącej. A już fiszbiny i koronki są pokazywane jak najgorsze zło... I z tego powodu (jak również przystępnej ceny) kobiety w tych workach chodzą miesiącami, nieraz powyżej roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ŻYCIE. Życie "niszczy piersi". Za 30 lat Twoje cycki i tak będą obwisłe i sflaczałe, chyba, że do starości będziesz je sobie podciągać u chirurga. Czasu nie zatrzymasz a chęć posiadania nieco jędrniejszego biustu na krótką metę jest naprawdę kiepskim powodem do nie dawania swojemu dziecku najlepszego możliwego jedzenia w pierwszych miesiącach życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ps. Kto głosi tę "propagande kp" i jaki ma w tym interes? Bardzo mnie to ciekawi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem tak: w ciąży piersi urosły mi o dwa rozmiary miseczki, od trzeciego miesiąca były wciąż nabrzmiałe i tkliwe. Po porodzie jeszcze troszeczkę podskoczył rozmiar, ale takie były przez może 10 tygodni kp, może 12. Potem zaczęły być miękkie i zaczęły wracać do normalnego rozmiaru. Karmię od ponad 15 miesięcy - a od więcej niż roku mam normalne piersi, nie są nabrzmiałe ani bolesne, zmalały do rozmiaru sprzed ciąży mimo karmienia. Nic się z nimi od roku nie działo. Najbardziej tę bolesność i nadwrażliwość czułam od połowy ciąży i pierwszy miesiąc po porodzie. W moim przypadku akurat więc to by się zgadzało - bo największe zmiany przyniosła sama ciąża. Ja na początku drugiego trymestru i potem w trzecim poszłam do brafitterki -żeby dobrała mi odpowiedni stanik. Nosiłam staniki z fiszbinami, mocno zabudowane, trzymające solidnie biust. I tak samo dobrałam sobie karmniki, przerobiłam też ostatni ciążowy na karmnik. O to trzeba faktycznie zadbać - i pomogło - bo wyglądają praktycznie jak przed ciążą a miałam 65 F/G więc już dość poważny rozmiar. A nie powiem, obawiałam się, że ciąża i kp zniszczą mi piersi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej 23:33, praktycznie to samo napisałyśmy :) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak naprawdę piersi niszczy CZAS

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że karmienie. Mam porównanie z siostrą - ona karmiła, ja nie. Mnie piersi 4 lata po porodzie praktycznie w ogóle się nie zmieniły (odrobinę się powiększyły bo przytyłam 5 kg), u niej po zakończeniu kp dramat - z pięknych, kształtnych "jabłuszek" zrobiły się smętne puste flaczki...Jest załamana i myśli o implantach, ja jej pomogę finansowo bo widzę jak dziewczyna cierpi... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 23:33 dobrze mówi. A poza tym to jest loteria. Piersi zmieniają strukturę i rosną już w ciąży. Mogą się pogorszyć nawet bez karmienia w wyniku gwałtownych zmian rozmiaru, tak jak podczas odchudzania. A z drugiej strony mogą utrzymać formę i po karmieniu. Moja mama ma piersi strasznie zniszczone, mimo, że nie karmiła. Moje są całkiem niezłe po wykarmieniu dwójki. Niemniej zgadzam się, że bielizna odgrywa dużą rolę. Nie dajcie sobie wmówić, że bawełniane szmatki są najlepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ech... Mądry Polak po szkodzie... Nie ma co stawiać na wygodę, dobre podtrzymanie to podstawa :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak masz dobrze dobrany stanik to on będzie wygodny, również jeśli ma fiszbiny - a na pewno dużo wygodniejszy niż rozciągliwy bawełniany, w którym piersi nie są podtrzymywane i zwisają i podskakują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
". Nie ma co stawiać na wygodę, dobre podtrzymanie to podstawa :/"- kurcze, skąd to przekonanie że albo wygoda, albo dobre podtrzymanie? Też jako 19-20 latka, kiedy już robiłam sama zakupy i chciałam być sexi, nieraz katowałam się ładnymi stanikami które powinny do kosza trafić, ale odkąd poszłam do dobrego sklepu z super fachową sprzedawczynią, wiem że stanik może być i super wygodny, i ładny, i świetnie skrojony. Po całym dniu w takim staniku, kiedy go zdejmuję wieczorem, piersi już "luzem" też mają inny (lepszy) kształt niż jeszcze 5-6 lat temu. To właśnie bzdury dla ciężarnych i karmiących, że fiszbiny nie, usztywniane miseczki nie, bo stanik musi być wygodny i nie może uciskać. Dobrze dobrany stanik (nie tylko rozmiar, model również) bez względu na fiszbiny i usztywnienia uciskać niczego nie będzie, koniec, kropka. Jest z dobrych materiałów, odpowiednich dla bielizny, a naprawdę widok własnych piersi w takim porządnym staniku jest wiele warty. Dodatkowo fachowa instrukcja co do prania, i nawet po praniu jest fajnie. Owszem, nie kosztuje 10 zł, ale nie kumam kobiet które nieraz wydają po kilka tysięcy na sezon na kolejną kurtkę, żakiet, spodnie i sukienki, które nijak na figurę nie wpływają, a szkoda im wydać 150 zł na stanik (spokojnie w takiej cenie się kupi, a 3 na rok zupełnie wystarczą).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że jednak ciąża oraz nie samo karmienie a zła bielizna noszona przez te kilka miesięcy (albo, co gorsza, nie noszona w ogóle). U mnie to ciąża spowodowała pojawienie się rozstępów. Przed ciążą miałam stanik 75d a zaraz po porodzie 75g/h. Na szczęście po 4-5 miesiącach rozstępy były już prawie niewidoczne, więc nie rozpaczam. Teraz jestem 8 miesięcy po, piersi mam już miękkie i nie widzę wcale obwisłych flaczków tylko całkiem apetyczne cycuszki, za którymi mój mąż wciąż szaleje. Wiadomo, że nie mam już takie jak u 18-latki, ale nie mogę tego wymagać w wieku 30 lat. Są po prostu takie, jakie w tym wieku powinny być. Jednak ja chodzę zawsze w dobrze dopasowanym, podtrzymującym biust staniku. Również śpię w staniku, z tym, że na noc zakładam bawełniany dla wygody. Dziecko piersi nie wyciąga, bo przystawiam je do piersi, karmię i odstawiam. Przecież nie pełza w kółko metr ode mnie z sutkiem w buzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Noszenie źle dobranych staników podczas ciąży i zwłaszcza podczas karmienia (pełny biust jest ciężki). A większość popularnych staników "dla mam" to są za przeproszeniem szzmaty wołające o pomstę do nieba, a nie biustoNOSZE: rozciągliwe (tzw. "rosnące" :o), masakryczny brak wyboru rozmiarów, bez fiszbin... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na swoim przykladzie moge powiedziec ze to karmienie niszczy. Ja nie karmilam wogole a moje piersi sa praktycznie takie same jak przed urodzeniem dziecka. Moze tylko minimalnie stracily jedrnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Na swoim przykladzie moge powiedziec ze to karmienie niszczy. Ja nie karmilam wogole a moje piersi sa praktycznie takie same jak przed urodzeniem dziecka."- hm, gościu, "na swoim przykładzie" to będziesz mogła powiedzieć kiedy będziesz po jednej ciaży, bez karmienia piersią, biust pozostanie super, i po drugiej ciąży, zakończonej karmieniem piersią, po której biust będzie w fatalnym stanie. Każda skóra jest inna. Nie chodzi tylko o ruch, dietę (chociaż to bardzo istotne) i o to ile przytyłyśmy. Miałam otyłą koleżankę która zrzuciła ponad 40 kg. Dziewczyna ma delikatne rozstępy na wewnętrznej stronie ud i pod kolanami, ćwiczyła dużo, zrzucała stopniowo, ma naprawdę fajne ciało. Ja w ciąży również się ruszałam, zdrowo jadłam, przytyłam niewiele, mam rozstępy na biodrach, piersiach, udach... rozstępy pojawiły mi się również kiedy miałam 13-14 lat i nagle zaczęłam mieć biust i szersze biodra. To tak jakbym ja pisała że alergie pokarmowe to wymysł, bo z mojego przykładu wynika że można jeść już przy karmieniu piersią zupełnie wszystko, łącznie z produktami mlecznymi, rybami, cytrusami, orzechami i miodem (a potem serwować to niemowlakom) i nie ma żadnych konsekwencji, bo mojemu dziecku nic po tym nic nie jest... I po karmieniu niektóre kobiety mają jędrny biust, i bez karmienia niektóre mają obwisły... Jeszcze co do wiszącego biustu po karmieniu: http://images57.fotosik.pl/1161/d6602d698085b24d.jpg . Jak biust, w dodatku cięższy niż zazwyczaj, w czymś takim (i po kilku miesiacach) może wyglądać dobrze? To jest typowy przykład worka do karmienia o którym pisałam. Nie wiem czemu matki kupują to hurtowo i noszą, a duża część tych z którymi rozmawiałam takiej bielizny używała. Nawet kobiety które na co dzień dbały o siebie, i niby po porodzie również chcą wyglądać fajnie i atrakcyjnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Na swoim przykladzie moge powiedziec ze to karmienie niszczy. Ja nie karmilam wogole a moje piersi sa praktycznie takie same jak przed urodzeniem dziecka. Moze tylko minimalnie stracily jedrnosc. xxxx Haha, na swoim przykładzie możesz co najwyżej stwierdzić, że ciąża TOBIE nie zniszczyła piersi. Ale jak możesz powiedzieć, że karmienie je niszczy, skoro nie karmiłaś? Brak logiki w Twojej wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karmienie nie niszczy piersi a jedynie brak odpowiedniego dbania o nie. I to juz długo przed ciążą. Największy wpływ na biust ma laktacji a raczej hormony Karmiłam 3 dzieci w tym jedno bardzo długo i nie mam się czego wstydzić a biust mam spory bo 95 e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie karmienie zniszczyło bardziej niż ciąża a karmiłam tylko 2 miesiące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli chodzi o podtrzymanie biustu, to chyba fiszbiny są niezbędne. Może to mit, ale słyszałam, że przy karmieniu piersią fiszbiny nie są wskazane, ze względu na możliwość utworzenia się zatorów. Nie wiem czy to możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj zgadzam sie ze wszystkim, poza stanikami. to, co może niszczyć piersi to za małe staniki, kiedy fiszbina nie obejmuje całej piersi i siłą rzeczy część tłuszczu z piersi jest wypychana w kierunku pachy. osobiście, jakbym miała być kobietą karmiącą, to ostatnią rzeczą, jaką bym chciałabym nosić podczas okresu po ciąży to tzw. dobrze dobrane staniki (czyli gdzie obwód stanika jest sporo niższy niż nasz faktyczny obwód pod biustem). specjalnie napisałam "tzw", bo to jest dobre dobranie, jeżeli spojrzymy na estetykę (biust jest świetnie uniesiony), ale nie na komfort. karmiąc dziecko już wolałabym nosic te "bawełniane wory z elastanem". z pewnością piersiom krzywdy nie zrobią, bo podtrzymanie nie polega na tym, że piersi mają stać na baczność, ale żeby po prostu nie żyły własnym życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam, że ciąża i karmienie są takimi krytycznymi momentami dla kondycji biustu. Ale zgadzam się, że bielizna odgrywa kluczową rolę i to nie tylko ta ciążowa - wystarczy spojrzeć na jakiś film dokumentalny i na kobiety z pierwotnych plemion i ich biusty. Myślę że wynalazek biustonosza to był przełom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozstępy(Malo) pojawily sie w ciąży i przy nawale w 4 dobie po cc. Wiec sadze ze karmienie aż tak istotnego wpływu nie ma. Uważam ze wciąż mam fajne cycki. Przed ciąża 75D teraz 75E. 2,5 roku po cc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze do gościa z 9:11, że można wszystko pogodzić. Ja przez pierwsze tygodnie nosiłam stanik sportowy - lepiej mi się sprawdzał niż te bawełniaki, a później normalne biustonosze usztywniane z fiszbiną dla karmiących. One nie są aż tak ciasne i sztywne jak zwykłe, ale stanowią dobry kompromis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś wydaje mi się, że nie do końca wiesz o czym mówisz. Po pierwsze dobrze dobrany stanik nie musi być koniecznie push-upem. Ja push-upów nie lubię i nie noszę, noszę natomiast cienkie, nieusztywniane staniki z fiszbinami, wysoko zabudowane, które trzymają mi piersi na miejscu, nie są ściśniętę, nie są zebrane razem i nie ma efektu "bufetu". Po drugie, jeżeli stanik jest naprawdę dobrze dobrany, to nie będzie uciskał. Dobierany obwód nie jest sporo mniejszy, a jedynie odrobinę mniejszy, tak aby ściśle przylegał i się nie przesuwał - absolutnie nie powinien uciskać. Po trzecie, fiszbina ma okalać pierś, a nie wrzynać się w nią... Dobrze dobrany stanik charakteryzuje się tym, że go w ogóle nie czujesz... nic ci się nie wrzyna, nic nie uciska. I nie czujesz też że masz piersi - co przy dużych rozmiarach jest błogosławieństwem - nic ci nie podskakuje. Ja całą ciążę i karmienie przechodziłam w stanikach z fiszbinami - a jestem Panią Wygodną i nawet stringów nie noszę, bo są dla mnie niewygodne. I jeszcze jedno - nawet mój stanik sportowy ma fiszbiny - jest odpowiednio uszyty i dzięki temu nie spłaszcza mi piersi co również nie jest dla nich zbyt dobre. A jest tak dobry, że przy miseczce G mogę przebiec 15 km i nie czuję w ogóle, że mam biust. Staniki bawełniane "rosnące" nie trzymają piersi - skoro "rosną" to znaczy że się rozciagają - skoro się rozciągają, tzn. że nie trzymają....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nie, ja absolutnie nie mówię o push-upach. przerobiłam już wszystkie freye, panache itp. noszę miękkie koronkowe staniki i faktycznie, w życiu bym nie pomyślała, że odpowiedni krój może tak modelować biust. ale niestety ja te biustonosze czuję. może podczas dnia nie zwracam na to uwagi, ale jak wrócę do domu, usiądę w pozycji półleżącej na kanapie, to czuję jak fiszbiny wbijają mi się w żebra. przy obwodzie 80 noszę rozmiar 75. owszem efekt wizualny jest świetny, ale nie jest to komfortowe. jak nosiłam staniki z obwodem 80, to pod względem komfortu były to dla mnie staniki idealne. jak jestem w domu to nie zakładam tzw. dobrze dopasowanego stanika, bo po prostu bym się zamęczyła (noszę bezfiszbinowe staniki sportowe, o których wspominała osoba powyżej). nie wyobrażam sobie, jako matka karmiąca, wciskać się w taką zbroję. i nie wierzę w ich jakąś magiczną moc naprawczą. myślę, że pozytywną różnicę czują kobiety z faktycznie dużym biustem, kiedy nagle przestają odczuwać jego ciężar. ja tego problemu akurat nie miałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zdecydowanie karmienie niszczy piersi, i pisze to jako matka karmiaca juz pol roku. nikt mi kitu nie wcisnie o zle dobranych stanikach czy szybkim tyciu i chudnieciu - bo ja od poczatku ciazy mialam nowe, odpowiednio dobrane staniki w rozmiarach odpowiednich do zmian zachodzacych w moim ciele a przytylam tylko 7kg i dobe po porodzie bylam w tym samym rozmiarze i o tej samej wadze jak przed ciaza. zmiany w wygladzie piersi zaobserwowalam po okolo miesiacu karmienia i mimo tego ze nie mam zwisow ani jakichs nieestetycznych problemow, roznice widze i nie bede tu sciemniac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
karmie 21 miesiecy i wszystko jest ok. w ciazy przytylam 17kg ale nie mialam ani jednego roztepu. do mojej wagi z przed ciazy brakuje mi 1-2kg. ale ja od zawsze ruszlam sie,rower, spacery, jakies cwiczenia i mysle ze to duzo dalo. cialo latwiej sie regneruje jak jest choc troche cwiczone. odyzwiam sie tez w miare ok. nie jem fasfoodow nigdy, malo slodyczy, duzo owocow, warzyw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A która z was karmiących, które mówią, że karmienie niszczy pali, lub paliła papierochy? Osobiście odkarmiłam 2 dzieci i piersi mam jak z przed pierwszej ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×