Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co to jest ten bunt 2, 3, 4latka?

Polecane posty

Gość gość

Co jakis czas pojawiaja sie tutaj watki na temat "buntu" malych dzieci, "skokach rozwojowych" itp. O czym wy piszecie? Przeciez zle zachowanie dzieci, proby wymuszania, fochy to nie jest zaden "etap" tylko normalna kolej rzeczy jak dziecko rosnie - owszem wyzwanie wychowawcze dla rodzica tez. Ale dlaczego te okresy (strasznie malo konkretne jezeli chodzi o przedzial czasowy) nazywacie "buntem"? To jest jakis przesad albo "madrosc ludowa", bo inaczej tego okreslic nie mozna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak najłatwiej, po co starać się zrozumieć dziecko wystarczy zachowanie nazwać buntem i temperować dziecko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bunt to jest okres w którym mózg dziecka przechodzi intensywny rozwój.. nie ważne jak to nazwiesz- ważne jest, że objawia się to w taki a nie inny sposób i z aniołka robi się nerwowy, uparty diabełek na pewien czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to znaczy ,ze za mało kapow na doopsko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie! Czepiłaś się słowa "bunt". Zwał jak zwał, możesz to nazwać "intensywnym rozwojem mózgu dziecka oraz dostrzeżeniem zależności: płacz- spełnienie oczekiwań oraz nieumiejętnością radzenia sobie z frustracją"- lepiej Ci? Każde dziecko przechodzi taki etap- jedne łagodniej, inne potrafią dać tym w kość rodzicom. A co to znaczy "mało konkretne jeśli chodzi o przedział czasowy"??? To kiedy to miałoby następować, żebyś napisała, że to konkretny przedział czasowy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:38 Dokładnie. Nie wiem skąd u ciebie autorko pomysł, że to przesąd? Chyba nie znasz znaczenia słowa przesąd skoro tak piszesz:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opowiem ci sytuację, której dziś byłam świadkiem: Byłam w ZOO, mama i tata mówią do takiego 4 latka, że idziemy do domu, dziecko na to, że nie idziemy, zostajemy. Rodzice powoli tłumaczą, że w ZOO byliśmy już 2 godziny a teraz trzeba jechać zrobić obiad, bo wszyscy są głodni na co mały zaczął drzeć się w niebogłosy, że on nie obejrzał jeszcze wszystkich zwierząt i on tu zostaje a jak oni chcą to niech idą. Położył się na środku alejki i zaczął drzeć japę ile sił w płucach. Chodzi o to, że dziecko chce pokazać, że też jest decyzyjne, pokazać charakter i swoje zdanie i wyczuć granicę na ile może sobie pozwolić... tyle. Może się wydawać, że to bachory niewychowane, ale taki etap w ich życiu i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko było aniołem do 2,5 roku życia, a później jakby diabeł w niego wstąpił, jak skończył 3 lata było już znacznie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym wzięła pod pachy i wyprowadziła.... Co to znaczy ze on chce.... Było powiedziane ze wracamy do domu, bo to i to....cztero latek ma wiedzieć kto jest dorosłym a kto dzieckiem.... kto mówi kiedy się bawimy, kiedy jest czas obiadu , czas spania, czas nauki.... Tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:21- a Ty myślisz, że co rodzice zrobili? Zapewne właśnie to, o czym piszesz. Naiwna jesteś, jeśli wierzysz, że działa to tak, że następnuym razem dziecko będzie grzeczne i potulne... Niestety rodzice muszą przeżyć dziesiątki takich akcji, zanim dziecko zrozumie: "kto jest dorosłym a kto dzieckiem"i na tym polega ten właśnie bunt:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oooo,już mądrlalina sie odzywa.Ona to by tak,siak,owak...Oczywiście,że nie chodzi o to ,by dać się sterroryzować dziecku,ale trzeba mieć na uwadze,że takie okresy ,,porostu rogów'' się zdarzają.Grunt,to umieć je przytrzeć bez szkody dla osobowości dziecka ! Oczywiście,że to nic innego,jak sprawdzanie granic,na ile maluch może sobie pozwolić,ale naszą rolą jest,żeby ich nie przekroczył,ale próbować będzie...aż do....dorosłości ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mądralina było do 17.21

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
wezcie przestańcie z tymi buntami!! Jakbym wziela takiego małego szczyla w obroty to by jak trusia chodzil! Własnemu dziecku nigdy w zyciu nie pozwoliłabym na wydzieranie się i jakieś histerie, bo by poczuł co to tradycyjne wychowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spadaj Tasmanska! oooo ty bys nie pozwoliła! ojojoj....pewnie,bo z toba nikt sie nie liczy a ty wiecznie jojczysz,że niewdzięczną pasierbicę masz!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
bo nie pozowlilabym. Ja jestem za surowym wychowaniem i moje dziecko w zyciu nie ośmieliłoby się pozwolić sobie na tyle do mnie , na ile wasze wobec was sobie pozwalają Ja po prostu nie dałabym sobie na glowe wejść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Za sceny publiczne, bicie mnie , czy ośli upór dostalby manto raz, drugi to zobaczylby jak to się konczy nieprzyjemnie. Ja bylam wychowywana na pasie i nie przypominam sobie, abym takie akcje rodzicom odstawiała, bo się balam, a dziecko ma się bac rodzica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest surowe wychowanie-to tresura! A dziecko ma prawo wyrażać swoje emocje,najważniejsze jest to,by nie ulegać presji i nie pozwolić sobą manipulować.Ale widać nie widzisz różnicy,bo wg ciebie,dziecko ma siedziec cicho,bez prawa głosu.No to zobacz,do czego prowadzą twoje metody...a ręczę,że twoje problemy z pasierbicą dopiero się zaczną-i co ci z tych surowych metod?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" bunty " to tak naprawdę próby przesuwania granic . Od rodziców tylko zależy czy opanują to szybko czy będę tłumaczyć po 10 razy jedno i to samo z nadzieją ,ze dziecko zechce zaaprobować to tłumaczenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Nie pieprz bzdur. Wyrazach emocje może w taki sposób, aby nie terorryzowac otoczenia i rodzica. Dzieciak nie ma prawa szargać nerwow i ma to sobie uswiadomic ,im prędzej tym lepiej dla niego Nie mieszaj tutaj moich prywatnych spraw i męza corki , z tego względu ,ze dziecko jest pod wychowaniem OJCA, a nie moim!! Ja pc. NIE wychowuje swoimi metodami, zas ona jest wychowana metodami MĘŻA a nie moimi,a to diametralna roznica!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziecko ma prawo wyrażać emocje ale w stosowny sposób . A rodzice powinni pokazać dzieck jakie formy tego wyrażania są możliwe do przyjęcia dla rodziców a które nie . A to że dziecko nauczy się akceptować " nie " i być posłusznym nie tylko go nie skrzywi ale wręcz przeciwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak,tak....dwulatek powinien kulturalnie i z klasą okazywać swoje niezadowolenie :D no ,powinien,ale zanim się nauczy,że można inaczej,to rozwija cały repertuar i wachlarz swoich możliwości,a że płacz i krzyk jest mu najbliższy,toteż próbuje ,a nuż się uda.W wielu przypadkach się udaje,bo rodzice ,,pękają'',w innych nie,bo są stanowczy,a jeszcze w innych,nie pozwala się dziecku na wyrażenie emocji,więc nie jest w stanie nauczyć się prawidłowych reakcji.W rezultacie wyrasta na osobę wycofaną,bojącą się odezwać,albo wręcz przeciwnie,w życiu dorosłym wykazuje się postawą roszczeniową z dużą dozą agresji,bo nie potrafi(bo nie pozwolono i nie nauczono),jak bezpiecznie i akceptowalnie dla otoczenia,wyrażać emocje... ,,poniała''Tasmanska?czy dalej beton?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
na beton to wyrośnie twoje egoistyczne beztresowo wychowane smarkolstwo!! ja nie uznaje takiego modelu wychowawczego i mam prawo glosno się sprzeciwiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:19- w samo sedno:) super napisane!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A! i jeszcze jedno mnie rozbawiło :D dzieciak nie ma prawa szargać nerwów rodziców :D ,no po prostu Nobel ci się za to należy :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
bo nie ma prawa!!!! mnie rodzice tak wychowywali ,ze jak ich wkurzylam to dostałam i wiedziałam doskonale za co , sama na własne zyczenie doprosiłam się o nieprzyjemności. Zasada jest prosta i czytelna... zszargasz mi nerwy to będziesz mieć problemy, tak powinno być w wychowaniu Dziecko nie ma prawa rozstrajać nerwowo rodzica bo jest miliardy lat świetlnych za nimi w tyle , aby sobie pozwolić na taką zuchwalosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
och ty bezczelny,zuchwały dwulatku! jakim prawem śmiesz szargać nerwy mamusi???!!!! :D :D :D idź się lecz kobito,bo naprawdę źle z tobą...ale humor mi poprawiłaś-piątka! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co do niektórych/ doczytajcie troszkę w fachowej literaturze/ fazy rozwojowe dziecka/ bo "bunt" to tylko slowo używane w ogólnikowych publikacjach na temat rozwoju dzieci i nie jest adekwatny do tego co ma opisywac i czego dotyczy. co nie którzy odczytują to dosłownie a pod tym haslem powinny znaleźć się opisy faz i dlaczego dziecko zachowyje się tak a nie inaczej. sa to skoki rozwojowe związane z odbieraniem otoczenia, potrzeba autonomii idt bo dziecko się rozwija, uczy, doswiadcza. jego zmysły i mozg pracują na wysokich obrotach a to może się przejawiać roznymi zachowaniami i probami eksperymentowania z nowo zdobyta wiedza. rodzice powinni pomoc zglebiac to wiedze, nakierowywać i pokazywać jak można spozytkowac- (poczucie autonomii, stanowienia o czyms - krzyk , placz proba wymuszania- rodzic tłumaczenie ze w ten sposób tego nie osiągniesz a jedynie spowodujesz ...). wiec bunt, fazy rozwojowe, skoki rozwojowe nie sa wymysłami i usprawiedliwieniem zachowania dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
możesz tylko sobie wspolczuc ,ze takie problemy masz ,lub będziesz mieć z rozwydrzonym 2 latkiem i sobie pogratulować wychowania własnego dziecka . 2 latek jak najbardziej już wiekiem nadaje się na dyscyplinę, zakuma ,ze jak perfidnie będzie grac na nerwach rodzicom to zle się to dla niego skonczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam czego sobie współczuć,mam już duże dzieci...problemy tez bywały rózne,jak to na każdym etapie rozwoju.Od buntu dwulatka,poprzez bunt nastoletni i wiesz,wyszliśmy zwycięsko z tych ,,starć'',choć nerwy po obu stronach nieraz zszargane :D.Strasznie dużo w tobie,Tasmanska agresji...no ale widać ty reprezentujesz ten drugi typ dorosłego,któremu w dzieciństwie zabroniono czuć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mojej teściowej nie pasowało ze moje wtedy prawie 2letnie dziecko okazywało emocje darło sie rzucało sprzeciwiało wiec do mamusi nie jezdzimy z mezem :) a dziecku juz dawno minal bunt taki etap rozwoju i tyle. teściowa doradzała mi żeby zlać dziecko za to ze sie rozpłakało bo cos mu nie spasowało dziekuje ograniczylam kontakty z mamunia na cale szczęście :) niech sama uderzy sie w ten łeb...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×