Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

co wybrac mieszkanie z tesciami czy kredyt

Polecane posty

Gość gość

Mam taki dylemat. Obecnie wynajmujemy mieszkanie, ale jestem w ciazy i w sumie to bez sensu. Pora zdecydowac sie na jakies powazne rozwiazanie. Mozemy wziac kredyt, ale szczerze mowiac bardzo tego nie chcemy, nigdy nie mielismy nic na kredyt i chyba nie przespalibysmy nocy spokojnie. Poza tym, wszystkie nasze pueniadze poszlyby na opkaty i zycie. U tesciow jest gora domu do dyspozycji z lazienka i kuchnia. Tesciowie sa spoko, czasem tam pomieszkujemy, wczesniej mieszkal brat meza z bratowa i bylo im dobrze. Trzeba tylko drobny remont zrobic i umeblowac. Mieszkajac u tesciow zaoszczedzilibysmy z zasadzie jedna wyplate i po jakims czasie, krotszym niz przy kredycie, stac by nas bylo na wlasne lokum. Brst meza tak zrobil, z 10 lat pomieszjali z tesciami i w tym czasie bom wybudowali, bez kredytow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym wybrała kredyt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli tesciowie sa ok to mozecie sprobowac tam zamieszkac. Kredyt mozecie wziac zawsze. Ale ja bym tylko nie inwestowala za bardzo w ta gore tesciow bo jak sie cos popsuje to bedzie zal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko kredyt, zawsze to jesteś u siebie. Z dala od teściów, kupa do dupa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie słyszałam jeszcze, żeby mieszkanie z teściami komuś wyszło na dobre, prędzej czy później dojdzie do konfliktów. Ja bym wzięła kredyt. www.my-life-1.blog.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty chyba sobie żartujesz? Dlaczego ludzie nie uczą się na cudzych błędach, tylko zawsze im sie wydaje, że u nich będzie inaczej? Ja też taka byłam, bo u mnie miało być inaczej, bo teście super ludzie (widziani na kilku spotkaniach po pare godzin, o święta naiwności :O ) bo co mnie obchodzi, że od pokoleń w 90% przypadków takie mieszkanie z teściami to tylko problemy i nienawiśc w rodzinie. Gdybym była mądrzejsza, to dzisiaj miałabym super rodzinę, świetne relacje z teściami i byłabym najlepszą synową. Pieniądze rzecz nabyta, są albo ich nie ma, a relacje rodzinne będą zawsze i nie zawsze potem da się je naprawić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spróbuj zamieszkać u teściów, zobaczysz co to za "miód". Jak będzie dobrze to odkładajcie na swoja, jak katastrofa to zawsze możesz wziąc kredyt. Tylko na początku za duzo w ten remont nie inwestuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie bądź głupia, nie zgadzaj sie na mieszkanie z tesciową. bierz kredyt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kredyt, kredyt! Nawet jak są ok. to nie uniknie się spięć, a w najgorszym wypadku rozpad związku. We własnym m jest swoboda, nie wyobrażam sobie mieszkania z teściami, przerobiłem 1/2 roku i wystarczy choć byli ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pardzo proste rozwiazanie czesc z was proponuje. Macie racje ze na kredyt zawsze bedzie czas. Moi tesciowe to dobrzy ludzie, tesciowa jest ugodowa, nie lubi niezgody. Przekonuje mnie to ze szwagier tam mieszkal i bylo im dobrze ( pamietam tez te czasy, nie spieszyli sie z wyprowadzka wcale). Nigdy nue bylo miedzy nimi a tesciami jakichs nieprzyjemnosci i do tej pory nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kredyt - rodziców kochajmy z daleka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym zamieszkala u tesciow wlasciwie tak zrobilam. Mamy dół w domu tesciów,osobne wejscie,fajnie urzadzone mieszkanko,za jakis czas (kilka lat) przeprowadzimy sie na własne ale niechcielismy brac kredytu. Mieszkam tak juz ponad rok corka ma roczek,tesciowie sa ok nie wtracaja sie czesto zapraszaja na obiad czy posiedziec przy kawie z mała jak tesciowa wroci z pracy jest kobieta ugodowa i matka "kwoką" ktora chce zeby wszystkim bylo dobrze Oczywiscie maja swoje wady ale to sa wady jak kazdego innego czlowieka tak wiec nie demonizujcie tak. My dzieki temu ze mieszakmy znimi zaoszczedzimy sporo kasy bo nawet pradu czy gazu nie karzą nam płacic po prostu niechcą i nigdy rzez ponad rok nic nam nie wypomnieli czy nie pokłóciłam sie z nimi moze mam szczescie i super tesciów a moze wy czasami troszke przesadzacie z tymi teściami :) powodzenia ja bym sie nie zadłuzała :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KREDYT :D Już to widzę jak spokojnie byś spała mając na głowie teściową :P Miesiąc,dwa ok , ale potem to już tylko kwestia czasu aż będzie dochodzić do spięć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mieszkam ponad rok i do żadnych spięć nie dochodziło i nie dochodzi . teściowa nie zawsze równa sie zło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkam u teściów :) Teście na dole a my mamy całą górę dla siebie. Mamy 3 pokoje, kuchnię i łazienkę. Mąż jest jedynakiem, wprowadziłam się do niego na górę 3 lata przed ślubem a ślub mieliśmy ponad 5 lat temu. Teściowie to tacy typowi biznesmani :) Na dodatek wszyscy razem pracujemy. Na początku nie mogłam się przyzwyczaić, ale teraz jest super. Mamy świetny kontakt, nie wchodzimy sobie w drogę, szanujemy się nawzajem i swoja prywatność. Moi teściowie to ludzie bardzo kulturalni, taktowni. Nie gotujemy razem, mamy osobne kuchnie. Jak coś chcą od nas to dzwonią do nas na górę takim wewnętrznym telefonem który jednocześnie jest domofonem. A jak mamy ochotę spędzić czas razem to kupujemy winko, ciasto i idziemy do nich na dół albo oni do nas na górę :) Mam od nich mega dużo wsparcia, po tylu latach i różnych ciężkich latach (miałam problemy zdrowotne) traktują mnie jak córkę. Bałam się wprowadzać, ale stwierdziłam, że zawsze możemy się wyprowadzić. Jak widać nie było takiej potrzeby. W lecie robimy sobie ogniska, grille na podwórku i jest naprawdę fajnie. Aha- rachunki opłacamy sobie sami, mamy osobne liczniki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość lays7
Ja mieszkam u swoich rodziców z mężem i dzieckiem juz 6 lat i nikt nie narzeka. Stać nas na nowe auto, wakacje i przyjemności a do tego odkładamy cześć pieniędzy. Nie wyobrażam sobie wszystkiego pakować w kredyt skoro nie musze :o byc na swoim tylko aby byc bez sensu skoro mam tutaj dobrze, przestrzeń i pomoc w opiece nad dzieckiem, mama odbiera go ze szkoły i pilnuje do naszego powrotu z pracy, tak samo w dni wolne nie mam problemu. Zeby tego było mało na swoje nie zamierzam iść bo dom rodzice mi przepisuja :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tygrysica81
Autorko - jeżeli widmo kredytu już was niepokoi to ja bym się w to nie pakowała. My też nigdy nic na kredyt nie mieliśmy (oprócz laptopa na raty ;) Kredyt można wziąć zawsze! niektórzy tu na forum nie potrafią sobie wyobrazić że z innymi ludźmi można się dogadać , żyć pod jednym dachem i nie wchodzić sobie w drogę. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko zalezy od ludzi. My mieszkamy z tesciowa, dwa osobne pietra, kuchnia i lazienka wspolne. Tesciowa zupelnie niekonfliktowa, nie klocimy sie, ale i tak czesto sie wsciekam w duchu, bo mnie wyprowadzaja z rownowagi jej zwyczaje i niereformowalnosc. Wolalabym mieszkac sama, absolutnie! Nie mowie o tym, lecz naprawde tak mnie nerwy trzepia czasem, ze pozabinalabym wszystko dookola :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak jest góra z kuchnia i łazienką to nie babrajcie się z kredytem, a dla teściów to też będzie dobre, bo łatwiej im będzie w opłatach, z ogrzaniem i utrzymaniem domu. Jak sa spoko to sie nie zastanawiajcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćop
Również nie znam nikogo kto by dobrze żył z teściami mieszkając u nich ale skoro uważasz, że teściowie są ok to możesz spróbować. Nie inwestuj specjalnie w to mieszkanie bo nigdy nie wiadomo jak będzie. Pomieszkajcie trochę, zobaczysz jak urodzisz, jak teściowa będzie zachowywała się w stosunku do twojego dziecka (bo wtedy najczęściej są spięcia) i wtedy zdecydujecie czy dalej mieszkacie i np. remontujecie czy bierzecie kredyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko zalezy jakimi jesteście ludźmi, jakie macie zwyczaje, jakie prowadzicie życie - i tak samo - jakimi ludźmi sa teściowie. Jesli jesteście w stanie sie dogadać, akceptujecie wzajemnie swoje drobne wady, to taki układ jak najbardziej zdaje egzamin. Tym bardziej że oznacza też wzajemną pomoc w razie czego - czy przy dzieciach czy w chorobie, pomoc w utrzymaniu domu itp. Podstawą jest wzajemny szacunek i w miarę mozliwości oddzielenie dwóch przestrzeni, czyli osobna kuchnia - wtedy nikt nikomu w gary i w lodówkę nie zagląda, osobna łazienka, a najlepiej osobne wejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My wybraliśmy kredyt, mieliśmy słabe prace stać nas było (zdolność mieliśmy) tylko na dwupokojowe mieszkanie. Teraz mamy synka i żałujemy tej decyzji. Chcielibyśmy jeszcze jedno dziecko ale w takich warunkach nie ma sensu męczyć dzieci. Włożyliśmy sporą kasę w remont i jak sprzedamy to będziemy mocno w plecy. Trzeba było zamieszkać z teściami na 2-3 lata, odłożyć pieniądze, awansować i kupić dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak macie osobną kuchnię i łazienkę to ja bym spróbowała z teściami to trochę tak jak by osobne mieszkanie. gotować będziecie osobno. widywać się możecie tylko przy wejściu i wyjściu z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nigdy nie mieszkałabym z teściami (ze swoimi rodzicami też nie), w takiej sytuacji o jakiej piszesz. sto razy wolałabym kredyt i własne mieszkanie, zresztą tak zrobiliśmy i płacimy właściwie tyle samo co za wynajem, a przynajmniej spłacamy swoje, a nie komuś. no ale ja jestem osobą, która lubi niezależność, swobodę bycia samemu i robienia cokolwiek się chce, nie byłabym w stanie mieszkać z nikim innym poza mężem, bo zwyczajne zachowania innych ludzi mnie po prostu irytują. nawet jak na weekend jedziemy do teściów/rodziców to w niedzielę z ulgą wracam do siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepiej spróbować, niż z góry założyć, że będzie źle i brać kredyt ... ludzie są różni, z jednymi się dogadasz z innymi nie, ja z moją teściową mimo, ze w miarę dobrze to jednak wolałabym nie mieszkać na stałe, ale teściowe tak jak synowe są różne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My z mezem sprobowalismy mieszkania w domu tesciow, kupe kasy wpakowalismy w to "nasze" pietro i... po roku ucieklismy od nich, bo nie dalo sie tam zyc-wtracanie sie do dziecka, rozporzadzanie naszym wolnym czasem, brak prywatnosci, naloty, slogan na dzien dobry "to przeciez nasz dom". tesc, pan i wladca a tesciowa jedyna i nieomylna pani domu. Teraz wynajmujemy, boimy sie kredytu, ale niebawem go wezmiemy, bo innego wyjscia nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
polowa tematow tu na forum jest o konfliktach z tesciowa. zawsze ta sama historia- kiedys bylo super dogadywalismy sie, postanowilismy razem zamieszkac zeby zaoszczedzic i wtedy zaczal sie koszmar. Poszukaj sobie w historii. Mnie temat nie dotyczy ale mam na tyle wyobrazni zeby byc pewna ze po jakims czasie mieszkanie z rodzicami badz tesciami zle by sie skonczylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak mieszkam juz 5 lat i nie narzekam. Tesciowie sie nie wtracaja do niczego, duzo nam wrecz pomagaja bo juz sa na emeryturach i np palenie w piecu nas nie obchodzi, czesto tesciow na obiad zawola. Wiadomo, ze nikt nie jest idealny, ale ja mam takie podejscie ze kazdy ma jakies wady, ja tez. Dla mnie np u tesciowej jest srednio czysto, a dla niej ha moge byc fanatyczka sprzatania. Ale w sumie to nam to lotto. A w bloku tez moglabym miec roznych sasiadow i mogliby mnie wkurzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciasne, ale własne. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkam z tesciami juz 15 lat,tzn.Oni maja dol domu a my gore z osobnymi wejsciami,nikt sobie w droge nie wchodzi stosunki z nimi mamy dobre,gdyby to byli jacys toksyczni ludzie to na pewno wolalabym wziac kredyt i samej sie wybudowac,ale kredytow sie boje,a dom kiedys w calosci bedzie nalezal do nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×