Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czemu sprzedajecie ubranka zamiast oddac za darmo

Polecane posty

Gość gość

j.w. Mieszkam w De. Mam duzo ubranek z ktorych moj synek wyrosl. Wszystkie oddalismy biednej rodzinie wskazanej przez moja znajoma,ktora jest pracownikiem spolecznym.Nie jestesmy bogaci. Kolejne ubranka tez oddamy innym.Jesli aktualnie nie ebdzie takiej rodziny(potrzebujacej,a nie leniwej patologii)to zawieziemy je do domu dziecka. Mielismy troche szczescia w zyciu,wiec czas oddac je innym.Jak widze te szmaty wystawione gdzies na olx,ze ja bym sie wstydzila podarowac za darmo,a ktos chce za to gruba kase,to nie wiem czy smiac sie czy plakac. To samo na jakis facebookowych grupach. Wozek tez oddalismy(kupilismy uzywnay za male pieniadze)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego oddajesz potrzebującym stare szmaty osrane przez swojego dzieciaka zamiast kupić nowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym olx i allegro- zgadzam się- nieraz jakość i stam tych ubranek są dramatyczne. Ale jeśli ja kupuję rzeczy nowe (i płacę za nie sporo, nie w żadnym Pepco, tylko w drogich sklepach), to sorry, ale jeśli akurat nie mam kogoś wśród dobrych znajomych, kto tych rzeczy mógłby potrzebować, to nie szukam na siłę biednej rodziny i systematycznie sprzedaję. Ubranka niektóre założone są tylko po kilka razy, więc stan zawsze jest super. Nie widzę w tym nic złego. Jeśli coś, co sporo kosztowało jest mi zbędne, a jest osoba chętna by to ode mnie kupić, nie widzę w tym nic złego. (Btw. nieraz dawałam naprawdę świetne rzeczy po moich dzieciach znajomym i co? I często nawet głupią czekoladą nie umieli się odwdzięczyć, więc sorry, nie mam zamiaru wspomagać kogoś, kto tego nie docenia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisalam ze nie oddaje starch czy brudnych a wyprane i uzywane tylko przez moje dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu sie zgadzam,pierwsze ciuszki oddalam kolezance. Wcale nie biedniejszej ode mnie. Nawet nie wpadla na to zeby kupic glupia czekolade a dostala caly wor ubranek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie powinno się ludzi przyzwyczajać że ciagle coś dostają za darmo od innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo kupuje pikne nowe oryginalne [lace duze pieniadze mi nikt nic nie dal i ja nie robie komus prezentow wozek kosztowal ok 5tys?/wiec mam go tez oddac zadarmo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
folksdojcz a tfuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam sporo ładnych i niezniszczonych ubranek po córce. Chciałam przekazać bratu i bratowej, ale nie chcą. Powiedziałam, żeby przyszli, zobaczyli i wzięli sobie tylko to, co im się spodoba. Nie są zainteresowani, by nawet przejrzeć rzeczy. Mam śpiworki, karuzelę z Fisher Price (rain forest) na pilota używaną przez 2 miesiące, matę i masę innych przydatnych rzeczy. Jak mam ich kolejny raz "prosić", by wzięli te rzeczy, to wolę część z nich wystawić na sprzedaż i mieć na coś nowego dla swoich dzieci. Gdyby ktoś w najbliższym otoczeniu oczekiwał dziecka, to bym oddała. Najchętniej jakiejś ubogiej rodzinie, ale nie w ciemno czy do jakiejś organizacji, bo nigdy nie wiadomo gdzie to trafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak ubranka wartości 600zl oddam za darmo wozek za 1600zl tez oddam za darmo bo w koncu po co rekompensata nawet mala z 600zl odzyskac chocby 100 a z 1600 z 600 i za te pieniadze kupic cos dziecku. Zdaniem autorki po co komu pieniadze. Tak ja bede kupywac i za darmo oddawac.. Zeby oddac za darmo to bym musiala miec po bynajmniej 2 dzieci to wtedy zal by nie bylo, ale po jednym i nic nie zniszczone? Te od pepka Co sie pofarbowaly wyrzucilam a te ladne to wygladaja jak nowe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro mieszkasz szwabów ,to po chooy przeglądasz olx?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko: Nie jestesmy bogaci (...) Wozek tez oddalismy(kupilismy uzywnay za male pieniadze) x A dlaczego go po prostu nie dostałaś, jak w DE ludzie tacy szczodrzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co oddajecie i oczekujecie wdzięczności? Wkurza mnie pieprzenie, że nawet czekolady ktoś tam komuś nie kupił. Też dostawałam całe sterty ubranek, jak byłam w ciąży. Wcale nie jestem biedna i wcale o nie nie prosiłam. Niejednokrotnie były to stare szmaty, choć część wykorzystałam, nie powiem. Nie dawałam nikomu czekolad ani nic za tę rzekomą "łaskę", która była czasem dla mnie zwykłym kłopotem - bo odmówić nie wypada, a na pierwszy rzut oka widać, że nie wykorzystam tych szmat - bo są nie w moim guście i często zniszczone. Wy pozbywacie się z domu śmieci, których nie macie już gdzie trzymać, i pod płaszczykiem nie wiem jakiej dobroczynności oczekujecie peanów wdzięczności na swą cześć. Ja mówiłam tylko dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, oddam za darmo wózek za 1200-1600zł o który dbam, jakiejś zawodowej mopsiarze. Po miesiącu będzie wyglądać jakby wózek był po 20stce dzieci i przesmyczony przez hałdę węgla. Zawodowe mopsiary nie szanują niczego, bo po co jak znowu coś dostaną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co z nim zrobisz, jak nie oddasz, nawet jeśli o niego dbasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:15 Nie, kochana, nie pozbywamy się śmieci, tylko ładnych, porządnych ubranek (u mnie część z USA, część z polskich sklepów: coccodrillo, hm, zara, 5-10-15 i jeśli już zdarzy się u mnie jakaś zniszczona czy sprana rzecz, to jest jasne, że nikomu tego nie daję, tylko wyrzucam. Nie obraziłabym nikogo wpychając mu zniszczone szmaty, a że Ty masz takich znajomych, współczuję...) Czekolada to symboliczne podziękowanie za to, że ktoś pomyślał, aby nam to dać, tak? No ale jeśli przerastają Cię zasady dobrego wychowania....cóż.... I właśnie przez takie roszczeniowe, wiecznie marudzące znajome, jak Ty, wolę sprzedać rzeczy po dziecku i zyskać. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19;19 zostawie dla corki zeby miala ubranka dla lalek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:22 ale jakie roszczeniowe? Nie rozumiesz, że ja nie dość, że nie chcę, nie proszę o żadne ubranka, to jeszcze mam udawać wdzięczność z to? Dla mnie coccodrillo czy zara, czy cokolwiek jeszcze nie wymienisz, nawet w dobrym stanie, to SZMATY. Wiesz czemu? Bo za takie uważam ubranka używane. Stać mnie na nowe i kupuję nowe, chcę sama wybierać i kompletować garderobę dla dzieci i nie mam ochoty być "uszczęśliwiana" noszonymi ubrankami. Sporadycznie użyję tych używanych, jeśli są w moim guście. A już płacić za takie "coś" to dla mnie niepojęte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:22 jesteś jedną z tych j/e/b/n/i/ę/t/y/c/h debilek,które na końcu zdania mówią to kretyńskie "tak?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A co z nim zrobisz, jak nie oddasz, nawet jeśli o niego dbasz? xx Ale głupie pytanie zadałaś. Jak to co? Sprzedam. Wtedy nawet jak ktoś zniszczy to zniszczy coś za co musiał zapłacić, a ja będę mogła kupić dziecku ciuchy, czy zabawki. Nie wiem, czy byłoby ci miło, jak oddasz coś w super stanie, co cię jednak trochę kosztowało w dobrej wierze, a to jest zaraz zniszczone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli to mi już niepotrzebne i wiem, że się nie przyda, to owszem - wolę oddać nawet jak ktoś to zniszczy, bo dla mnie to już tylko nieprzydatny sprzęt, rozumiesz? Nie przyszłoby mi nawet do głowy sprzedawać tego, no może jakby mi kasy brakowało do pierwszego to tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:36- tak, jestem jedną z tych debilek- akcentuję w ten sposób zdanie, które ma dotrzeć do wyjątkowo opornego adresata:) Płacić za ubranka??? Głupią czekoladą??? Toż to nie do wiary, nie?:) btw. następnym razem po prostu powiedz, że dziękujesz, masz wszystko nowe i nie są Ci zużyte ubranka potrzebne... Aleeeeeee nie, Ty przyklejasz fałszywy uśmiech, dziękujesz, a potem obrabiasz komuś dupę, że szmaty:D Nosz kurna szczyt klasy i elegancji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja oddaję większość za darmo tylko problem z tymi potrzebującymi ;-( raz dałam ogłoszenie, że oddam... i dostałam maile "proszę przysłać pod adres...", "proszę o zdjęcia..." Innym razem znalazłam przez przypadek moje ciuszki na allegro a ostatnio pani, której oddałam wystawiła po dwóch dniach ogłosznie, że "odda za 100zł leżaczek i worek ubranek dziewczęcych" - pewnie ten leżaczek, o który tak bardzo mnie prosiła ;-( kupuję córce tylko nowe, lepsze rzeczy. Kombinezony i kurteczki niektóre czy sukienki 1-2 razy założone zdarzało mi się sprzedać, ale to sporadycznie. Przeważnie oddaję, ale już mam myśli, że lepiej chyba do śmietnika wrzucić niż dawać pseudo potrzebującym. Ja nie szukałam biednych, nie o to chodzi. Może być osoba przeciętnie sytuowana a przyjmie i dziecko ponosi ubranka. Ale oszustom, na handel...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wyrzucam ciuszki do kontenera nie lubie chomikowania a dwa na strychu spleśniałyby mi te lepsze zostawiam moze brat bedzie chcial na swoje dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty jesteś lepsza ode mnie może? Niby oddajesz z dobroci serca, ale jesteś fałszywa, bo oczekujesz wdzięczności i przysłowiowego całowania po d/u/p/i/e choćby w formie czekolady za swoją hojność :D dam c***arę wskazówek: 1. jeśli nikt cię nie prosi, to nie dawaj 2. jeśli już dajesz z własnej woli, rób to z potrzeby serca a nie dla połechtania własnej próżności 3. jeśli chcesz oddać za darmo ale zależy ci, by ktoś dbał o twój sprzęt, to może lepiej go wypożycz, zamiast dawać i mieć później pretensje 4. jeśli sprzedajesz te cudne używane ubranka z sieciówek, to przyznaj się po prostu, że brakuje ci kasy w budżecie, zamiast zasłaniać się tekstami, jakie są to cenne rzeczy i jak ci szkoda oddać za darmo :D tak? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ups, byk mi się wkradł nie chojność tylko hojność oczywiście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurde, poprawia mi na "ch" choć piszę przez "h" czemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Otóż nie:) I właśnie nie oddaję już nic i nikomu. Ty myślisz, że ja czekolady na oczy nie widziałam i dla mnie to taki rarytas?:D Nie, chodzi tutaj o zwykłą, ludzką kulturę (chociaż część znajomych w ramach podziękowań podarowała jakieś wino, drobiazg, ot tak ze zwykłej ludzkiej przyzwoitości) Ale dziwię się, że jest taki popyt na te "moje używane szmaty" na allegro;) O moim budżecie się nie wypowiem, bo to nie ma nic do rzeczy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Póki co nic nie sprzedaję, bo może będzie drugie dziecko. Jeśli nie, to albo oddam rodzinie albo sprzedam, bo nie widzę powodu, żeby komuś obcemu za darmo oddawać to, za co sporo zapłaciłam. Jeśli odzyskam choćby 10%, to zawsze mogę kupić coś za to dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo pięknie szlachetnie, szkoda tylko, że ci się przez to wydaje, że dzięki temu możesz mówić innym co mają robić... a to nie twoja sprawa, więc:) powiedziałałbym popracuj nad sobą, ale też nie będę nikomu nic mówić;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×