Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aagggaa

Czy jesteście za karmieniem dzieci gotowymi słoiczkami, czy same gotujecie?

Polecane posty

Jak w temacie. Często słyszałam, że takie jedzenie powoduje różne alergie, gdy dziecko jest starsze i może częściej chorować. Mam taki przykład mój i kuzynki, z którą praktycznie się wychowałam. Ja byłam karmiona jedzeniem gotowanym przez mamę/babcię, i piłam mleko prosto od krowy, nigdy nie jadłam słoiczków, ani nie piłam mleka typu Bebilon, ani nic w tym stylu. Kaszki tez jadłam takie zwykłe, a nie te typowo dla dzieci. Teraz nie mam alergii absolutnie na nic, choruje raz na kilka lat i to na zwykłe, lekkie przeziębienie. Ona w tym przypadku jest moim przeciwieństwem. Była karmiona gotowym jedzeniem dla dzieci itd. Teraz ma alergie na bardzo dużo produktów i odkąd pamiętam, cały czas chorowała jako dziecko. Co o tym sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sądzę, że wnioski wyciągane na podstawie jednego przykładu są bez sensu. Co to świat się ogranicza do Was dwóch? Sprowadzasz wszystkie choroby i ich źródło do karmienia słoiczkami i mm w dzieciństwie, pomijając inne czynniki takie jak geny, choroby przebyte w dzieciństwie, budowanie odporności itp. Dla mnie takie wyciąganie wniosków to zwykła głupota, która na ogół nie ma żadnego poparcia w badaniach naukowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 7 miesięczną córkę podaję jej gotowy słoiczek z firmy gerber. Tak jest szybciej tylko przygrzać i już można jeść.Wiem że dużo mam właśnie tak robi bo każdy mam masę obowiązków to pranie sprzątanie zmywanie praca opieka nad dzieckiem dla mnie po prostu tak jest szybciej ale w weekendy to robię mojej córce domowe obiadki tylko w ciągu tych 5 dni od pn do pt jest moja córka na słoiczkach z gerber

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mam fajny kawałek mieska i swoje warzywa to ugotuje jak nie to biorę słoiczek. Nie skupiam się nad tym jakoś specjalnie robię tak żeby było wygodnie i w miarę roznorodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko nie lubi słoiczków. Czasem nie mam wyjścia i podaję słoik (np. na wycieczce całodniowej), ale dziecko zje parę łyżek i więcej nie chce. Może dlatego, że te dania są takie mdłe, niektóre wręcz śmierdzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj syn dostawal i kaszki w proszku, i manne; zupki ze sloiczka i domowe tez, zalezalo od dnia. chociaz w sumie poczatki rozszerzania diety to byly glownie gotowce - poza domowym jablkiem i marchewka. dopiero jak mial 9 miesiecy dostal 100% domowa zupke z miesem. teraz ma 8 lat, jest zdrowy, nie ma alergii, niewiele choruje. ma 138 cm, wazy 31 kg, silny jest, zdrowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam nic do karmienia dzieci ze słoiczków i żałuje że wcześniej tego nie robiłam , przy pierwszym dziecku chciałam być jak każda mama idealna i gotować dla dziecka itp . przy drugim dziecku dałam sobie spokój i karmiłam go kaszkami , zupkami , deserkami itp. im był starszy tym coraz więcej jadł z nami przy stole jak twarożek na śniadanko czy ziemniaczki na obiad itp. i powiem tak, że moje pierwsze dziecko więcej choruje które też było długo na piersi, a drugie dziecko wykarmione na mleku w proszku i słoiczkach w ogóle mi nie choruje i nie ma alergii , szkoda czasu i zabawy przy tak małym dziecku na bawienie sie w super odżywcze gotowanie, bo dlaczego te słoiczki itp. są nazywane odżywkami dla dzieci w końcu to odżywki dla dzieci, a nie jakiś dodatek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie gotowałam, bo po pierwsze nie miałam dostępu do jakichś dobryw warzyw i mięsa, a po drugie nie miałam czasu. Bez sensu moim zdaniem gotować dwie zupy (bo przecież dziecko nie zje tego co my) w tym i tak ta dla dziecka nie byłaby w pełni zdrowa. To już lepiej dać słoiczek, oczywiście potem dziecko jało już razem z nami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z początku to szkoda czasu na gotowanie, bo dziecko zje łyżeczkę czy dwie i reszta idzie do kosza. Mając niejadka to mniej szkoda mi wyrzucać coś co tylko podgrzałam niż coś, nad czym stałam kilkadziesiąt minut, żeby własnoręcznie przygotować. Później, jak dziecko jest nieco większe, wprowadza się kolejne produkty ze swojego talerza. Mój maluch ma rok i teraz obiadki ma często jeszcze ze słoiczka, ale już coraz częściej spróbuje jakiegoś ziemniaczka czy zupkę z mojego talerza. Śniadania najczęściej mu robię. Furorę ostatnio robi twarożek z owocami, płatki jaglane czy jęczmienne na krowim mleku. Ale jada też mannę pełnoziarnistą czy kaszki bezmleczne dla dzieci. Na kolacje uwielbia jogurty. Zdarzają się też jakieś dania ze słoiczków czy deserki owocowe z kubeczka, ale coraz rzadziej. Owoce jada zwykle surowe. Za biszkopty dałby się pokroić, ale to słodkie, więc są ograniczenia w ilości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 7 miesieczna corke i je obiadki i deserki ze sloiczka. Probuje przestawic ja na obiady zrobione przeze mnie ale nie chce ich jesc np. Marchewka, ziemniak, brokul zblendowany. Codziennie probuje tez podawac jej owoce zmiksowane przeze mnie np banan z jablkiem i pluje,zamyka buzie a ze sloiczka takie samo polaczenie zje. Od poczatku podawalam sloiczki i dlatego teraz ciezko przestawic mi corke na domowe jedzenie. Kaszkami tez pluje,zamyka buzie a probowalam roznych firm i rozne smaki a mam zasade "nic na sile".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja daję tylko domowe obiadki. Niestety ale mały ma alergię na marchewkę, która znajduje się w większości słoiczków. Z owoców na razie może tylko arbuza jeść:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze gotowała świeże sama bo słoiczki mają syf i konserwanty by przetrwały i im dłużej tym gorsze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Produkty żywnościowe większość to syf! !!Raz parowkę rzuciła psu i nie chciał jeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Zawsze gotowała świeże sama bo słoiczki mają syf i konserwanty by przetrwały i im dłużej tym gorsze! xxx Nie znasz się a pietrolisz głupoty. Po pierwsze słoiczki dla dzieci są jedzeniem o wiele wyższej jakości niż dania dla dorosłych, bo mają znacznie wyższe normy. A po drugie w słoiczkach nie ma konserwantów. Są prawnie zabronione i w ogóle niepotrzebne. Termin pasteryzacja coś ci mówi? A jak robisz przetwory domowe, to też dajesz sztuczne konserwanty czy jednak pasteryzacja ci wystarczy? Nie jestem zwolenniczką żywienia gotowcami, choć zdarza mi się ich użyć, ale uważam, że trzeba mówić prawdę a nie szerzyć herezje na podstawie swojego światopoglądu bez względu na odmienność faktów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dwoje dzieci wychowałam na słoiczkach. Mają się dobrze. Jadły je od 6 miesięcy do roku, potem juz praktycznie to co my, a słoiczki sporadycznie. Bardziej ufam słoiczkom, niż warzywom i mięsu z supermarketu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gotowalam sama. Moj syn ikazal sie refluksowcem i wszelkie przetworzone żarcie nasilalo u niego objawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem za.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×