Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy kochacie swoje rodzenstwo i macie swietne relacje?szczerze

Polecane posty

Gość gość

bo ja nie mam dobrych relacji z rodzenstwem wiecznie zazdroszczą mi kasy i wypominaja ,że dostalam na studia od rodzicow kase a oni nie. oni nie chcieli studiowac ,wiec ich problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bratowa stwierdziła, że męża rodzina to nie rodzina. To jak mają być dobre relacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każda z nas ma swoje życie, jesteśmy koło 40 tki. Odwiedzamy się, dzwonimy do siebie (ja mieszkam w Polsce siostry za granicą). Święta osobno, ale wakacje staramy się jakoś zorganizować razem. Nie ma między nami jakiś żalów, że kasy komuś więcej rodzice dali czy cos. Jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kocham moja siostre i brata, ale nie mam zbyt dobrych relacji z nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam brata. Nie wiem czy go kocham. Sporo złego od niego zaznałam gdy razem mieszkaliśmy. Aktywnie "pracował" aby moje i tak niskie poczucie wartości było jeszcze dużo bardziej niskie. Nie jest szczerym człowiekiem, ani słownym. Tzn. potrafił być szczery w większości jak chodziło o mówienie złych rzeczy. Teraz dobiega do 40-stki. Uspokoił sie, już mnie nie wyśmiewa i nie poniża, ale i tak nie wiadomo nigdy co mu w głowie siedzi. Jak sie widzimy to nawet nie mamy ze sobą o czym rozmawiać. Jest taki milczący i nawet go to nie krępuje ta cisza. On jest taki dziwny jak chodzi o moją osobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawabi
Nie wyobrażam sobie, żeby mojego rodzeństwa nie miało być. Kocham ich wszystkich - mam 2 siostry i brata. Najbardziej jestem związana z moim bratem - jesteśmy do siebie bardzo podobni (fizycznie, duchowo, emocjonalnie, mamy podobne zainteresowania, moglibyśmy ze sobą gadać, gadać i gadać... Gdy byliśmy nastolatkami, to nasze rozmowy trwały do późnych godzin nocnych, potem - wiadomo - studia, inne miejscowości, brak czasu). Jesteśmy ludźmi w średnim wieku, nie mieszkamy blisko siebie, każdy mieszka gdzieś, a mimo to nie możemy bez siebie żyć - dzwonimy do siebie, odwiedzamy się, wspieramy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiutka    1999
Świetne, nie. U mnie jest taka sytuacja, że jestem młodsza o 12 lat. Siostra często się mądrzy, strofuje mnie poucza. Nie są to relacje jak pomiędzy siostrami, ale ona traktuje mnie jak kogoś pod opieką z pozycji rodzica. Nigdy też nie trzyma mojej strony tylko rodziców. Jest często bardziej zachowawcza od nich i uważa,że i tak mi na za dużo pozwalają. Zawsze tak było, nigdy też nie protestowała przeciwko temu, że brała udział w moim wychowaniu np te 8-10 lat temu kiedy rodzice byli w pracy. Zawsze też miałam tłumaczone, że mam się jej słuchać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam młodszego o 4 lata brata. Kocham go bardzo i mamy super relacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy super relacje, mieszkamy w tym samym mieście, widzimy się min 1 raz w tygodniu, moje siostry to moje najlepsze przyjaciółki, nie potrzebuje koleżanek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie jest tak, jak u gościa z 19:16. Wszystko się zgadza. Z roku na rok jest coraz gorzej. Do brata obecnie czuję jedynie niechęć. To człowiek z zupełnie innej planety. Agresywny, wulgarny, nieprzyjemny, aspołeczny, słaby psychicznie. Za to ukochany synek mamusi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam brata i siostrę. Nasze relacje ok. Siostra ma dom obok, schodzimy sie często na kawę, raz u niej raz u mnie. Pilnujemy czasem dzieciaki, jak ona w pracy ja patrzę co tam jej dzieci robią, a ona czasem tez kuknie na moje, jak sa sami w domu. Brat za granica, ale na wakacje ,czy urlop przyjeżdża zawsze odwiedza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dwie siostry i na roznych etapach zycia mialam raz z jedna dobra relacje, raz z druga. Teraz jak jestem dorosla to bardzo dobry kontakt mam ze srednia z nas. Z najmlodsza to juz kompletnie nie moj etap, nastolatki dzialaja mi na nerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Mam 2 braci i siostrę. Myślę że dużo zależy od rodziców, jakie kontakty w przyszłości będą utrzymywać dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brat mnie molestowal nienawidzę go, mam nadzieję, że splonie w piekle. Siostry bardzo dużo złego mi wyrzadzily w życiu dorosłym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kontakty raczej utrzymujemy na siłę... Na siłę staramy się jakoś dogadać, tak po prostu by mieć jeszcze rodzinę. Podzieliła nas choroba rodziców(nie żyją) a nie pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Myślę że dużo zależy od rodziców, jakie kontakty w przyszłości będą utrzymywać dzieci. " Z perspektywy bycia rodzicem to też tak uważam że moje dziecko jak bedzie mieć rodzenstwo to będę robić wszystko aby sie trzymali razem i sobie pomagali, będę używać odpowiednich słów, bardzo emocjonalnych, by budować w nich więzi, a z drugiej strony, z perspektywy bycia dzieckiem moich rodziców to myślę sobie że owszem rodzice popełniali pewne błędy które mogły sie przyczynić do słabych relacji z bratem, takie jak nieumiejętność rozmawiania z nami, spędzania z nami czasu na co dzień, nieumiejętność okazywania uczuć nam w taki bezpośredni sposób jak gesty i słowa, a nie tylko przez wypełnianie obowiązków wobec nas, mimo że wiem że nas kochali w duchu, a z drugiej strony czasami między rodzeństwem są tak drastyczne różnice w charakterach i myśleniu, można by powiedzieć różnice w genach, że są one nie do przeskoczenia nawet przy aktywnym wsparciu rodziców :( bo jakby dwie osoby były do siebie charakterem podobne to to że rodzice byli gdzieś z boku zapracowani albo sami szukający sobie zajęcia to nie przeszkodziłoby temu rodzeństwu szukać swojego towarzystwa, bo swój swojego zawsze odnajdzie nawet jakby mieszkali w promieniu wielu kilometrów a gdzie tam mówić o mieszkaniu pod jednym dachem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 19 :16 Zupelnie jakbys pisala o moim bracie. Nawet juz nic nie musze dodawac,aby go opisac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zamyśliłam się nad tym tematem kiedyś moje siostry były dla mnie przyjaciółkami, nie potrzebowałam koleżanek, one były blisko mnie, razem dzieliłyśmy nieszczęśliwe dzieciństwo w miarę upływu czasu i gdy każda z nas zaczęła układać sobie życie nasze drogi zaczęły się rozchodzić z różnych powodów dziś utrzymuję kontakt tylko z jedną z nich, mam swoją rodzinę i na niej skupiam swoją uwagę i wiem, że mogę liczyć w przyszłości tylko na męża i synów z więzów rodzinnych pozostała ruina i zadna z nas nie chce jej odbudować smutne ale prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem inaczej, nie nienawidze , kontaktow nie mam i miec nie chce bo moj brat to cpun , bezdomny na dzien dzisiejszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocham i na pewno w razie potrzeby pomogę, ale nie są to dobre, życzliwe relacje. Rodzeństwo jest starsze, mają chyba żal że po śmierci rodziców dostałam najwięcej, chociaż to dyskusyjne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×