Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kochać_jak to łatwo powiedzieć

Czy któraś z Was zrezygnowała z seksu dla świętego spokoju?

Polecane posty

Gość Kochać_jak to łatwo powiedzieć

Jestem w stałym, kilkuletnim związku i oboje jesteśmy ze sobą bardzo szczęśliwi. Ale od kilku miesięcy mamy spore problemy związane ze stanem moich hormonów, regularnością cykli, zabezpieczeniem itd. Nie chcemy jeszcze mieć dzieci, a że nie możemy mieć zaufania do antykoncepcji, na jakiś czas odstawiliśmy seks, dla świętego spokoju. Miałam dość ciągłej paniki mojego faceta, który, odkąd to wszystko się zaczęło, na każdą wzmiankę o tym, że boli mnie brzuch albo że jakoś mi niedobrze, albo że mam ochotę na coś słodkiego od razu reagował w ten sam sposób: " Czy to przypadkiem nie ciąża?!" I panikował dopóki nie zaczął mi się okres. I tak w kółko. Oboje uznaliśmy, że skoro, póki co, nie jesteśmy w stanie czy też nie chcemy mierzyć się z ewentualnymi konsekwencjami, jakie niesie za sobą seks, to nie będziemy go uprawiać. Ja mam mnóstwo wątpliwości, boję się, że to osłabi nasz związek. On z kolei jest bardzo zadowolony, bo więcej ze sobą rozmawiamy, wszelkie dyskusje kończą się kompromisem, a nie zamieceniem pod kołdrę, nie stresuje się, że nie zrealizujemy swoich życiowych planów w takiej kolejności, w jakiej byśmy chcieli, uważa, że dzięki temu stajemy się sobie jeszcze bliżsi. Tylko cholera jasna, jak to trudno wytrzymać! On jest taki seksowny!! Dodam, że nie mieszkamy razem, oboje kończymy studia i dopiero zaczynamy pracę, w ciągu kilku lat planujemy wziąć ślub. To brzmi tak pięknie, gdy o tym rozmawiamy, że poczekamy z seksem aż będziemy mężem i żoną, dla mnie osobiście to naprawdę ma sens, tę naszą decyzję podbudowaliśmy wzajemnym zobowiązaniem, które ma znacznie głębsze znaczenie. Nie będę robiła z siebie cnotliwej dziewicy, co to, to nie. Chociaż już raz zaprowadziliśmy taką abstynencję, wytrwaliśmy 9 miesięcy, później były moje urodziny, weekend za miastem, nie wytrzymałam i Go uwiodłam. Czy któraś z Was ma za sobą podobne doświadczenie? Tzn, wstrzymała się z seksem do ślubu albo z jakiegoś innego powodu zmuszona była do czasowego autu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak można rezygnować z takiej przyjemności? jest tyle na rynku środków antykonc. dających prawie 100% pewności, a jak się chłopina boi to niech dodatkowo używa gumoleum. Brak zbliżeń i bliskości to już krok do oodalenia się od siebie a co za tym idzie do rozstania.... czego ci nie życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochać_jak to łatwo powiedzieć
Tak, wszystkie metody opierają się na hormonach, których ja nie mogę stosować dopóki się nie wyrównam. I ot, cały ambaras.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też kiedyś nie mogłam hormonów, to stosowałam dopochwowo krem delfen + gumka. Daj spokój, chcesz żyć jak zakonnica w imię obaw faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale dlaczego nie używacie prezerwatywy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wiecie, jakie to jest wnerwiajace i jak odbiera cala frajde z bzykania, gdy facet tuz po tym, jak z ciebie wyjdzie pyta: a nie zajdziesz od tego? Nosz kuuuuurrrr*a mac!!! Ja rozumiem autorke, troche :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochać_jak to łatwo powiedzieć
Używamy, zawsze używaliśmy, ale to nie jest 100 % pewności, zwłaszcza, że nigdy nie wiem, kiedy jajeczkuję. Robię testy owulacyjne, ale wychodzą mi pozytywne kilka razy w miesiącu, to strasznie frustrujące. Poza tym mój facet-panikarz nie ma zaufania do prezerwatyw :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochać_jak to łatwo powiedzieć
Gość 11.06 - szczerze? Chcę być z nim, chcę go uszczęśliwiać. Jeśli w związku z tym przez jakiś czas będę musiała zadowolić się pocałunkami i przytulaniem, to tak zrobię. Wolę być z nim niż gdziekolwiek indziej. Co nie zmienia faktu, że cholernie mi czasem trudno :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze? Nie wróże wam przyszłośći :) Facet to facet, nie ty, to znajdzie sobie inną, która zaspokoi jego potrzeby :) POTRZEBY :) Nie fanaberie, nie jakieś grymasy, tylko normalną, naturalną potrzebę fizjologiczną. Jest tak dużo metod antykoncepcji poza hormonami, że głowa boli, mamy XXI wiek :o Nie zdziw się zatem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest wasz wybór i nie pytaj tutaj na forum co inni o tym myślą, bo nikt nie zrozumie twojej sytuacji lepiej niż ty sama. Chcesz, idź do gina niech ci doradzi w sprawie antykoncepcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym są inne sposoby pieszczot...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chwalisz sie czy żalisz ? Chyba raczej to pierwsze. Chciałabym mieć takie problemy. Niestety wyszłam za mąż nieszczęśliwie i z bezdennej głupoty a i mąż też nie widzi we mnie w ogóle kobiety, chyba nigdy nie widział, więc takie rozterki jak niechciana ciąża są mi całkowicie obce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochać_jak to łatwo powiedzieć
Ale mi nie chodzi o to, żeby ktoś mi doradzał, bo decyzję już podjęliśmy. I nie zmienimy dlatego, że istnieje opcja, że znajdzie sobie inną. Jeśli tak ma być, to niech będzie, lepiej, że przed ślubem. Chodzi mi raczej o to, czy jest ktoś w podobnej sytuacji, kto mógłby coś napisać, no nie wiem...wesprzeć jakoś w tej wstrzemięźliwości? A może któraś z Was też miała partnera, który panicznie bał się ciąży?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze: dla mnie to podejrzane, że facet był w stanie zrezygnować z seksu. Wiesz co, rozumiem że stres, że nie możesz stosować hormonów, a gumki nie dają 100% gwarancji. Ale na litość boską, nie jesteście milion lat po ślubie, nie mieszkacie nawet razem, więc jak facet zrezygnował z seksu? Jak przypomnę sobie moje "młode" lata, kiedy to z obecnym mężem nie mieszkaliśmy razem, to pod kołdrą się kotłowało jak się spotykaliśmy:) W życiu i na bank on by się nie zgodził na abstynencję do ślubu, ja zresztą też sobie nie wyobrażam takiej relacji. Trudno mi coś Ci autorko doradzić. Widać, że Ty byś chciała, jak każdy normalny człowiek, sypiać ze sowim facetem. Obawiam się, że relacja, w której on Cię w tej kwestii "blokuje" tylko spowoduje u Ciebie kompleksy, a ewentualny seks będzie Cię wpędzał w poczucie winy. Szczerze: dla mnie kwestie współżycia są na tyle istotne, że nie wiem czy byłabym w stanie żyć z kimś, z kim mam inne zdanie w tym temacie:/ Dla mnie naprawdę niewyobrażalne jest, że facet chce rezygnować z seksu, z powodu ryzyka ciąży. Albo ten Twój facet ma jakąś fobię, która się nadaje do konsultacji z psychologiem, albo ten brak seksu jest spowodowany czymś innym. Nie wiem tylko czym? Ale szybciej uwierzę, że Twój facet ma kochankę na boku, albo jednak woli facetów, niż rezygnuje z seksu z obawy przez ciążą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ani się chwalę, ani żalę. Tak po prostu piszę. Bardzo mi przykro, że jesteś nieszczęśliwa w małżeństwie, serio. A teraz naszła mnie taka refleksja...Trochę się boję, że skoro On teraz tak alergicznie reaguje na temat ciąży, to czy to kiedyś mu przejdzie? Jak już weźmiemy ślub, zrealizujemy ten nasz plan, teoretycznie przyjdzie czas na dziecko...To co mi wtedy powie..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zadowolic pocalunkami ? Przytulenuem?... a co sie stalo z 69? Wpadki sa romantyczne wolalbym zaliczyc wpadke z osoba ktora kocham niz planowac dziecko co do minuty :); to juz? Tak to juz zrzucaj towar papa wolnosc... ogolnie tragedua ten wasz pomysl 9 miesiecy zylisxie w celibacie zeby jednego dnia cos w tobie strzelilo i go wybzykalaswiec juz poptokach czekacz seksem do slubuto ma jeszcze jakis sens ale nie bzykac sie z zabezpieczeniami bozajdziesie wciaze? To lepiej nie wychodz z domu nie wsiadaj za kierownice bo moze sz zginac w wypadku drogowym bo nigdy nie masz 100% pewnosci ze tak sie nie stanie... avumierajac bedzie citowarzyszyc genualna mysl o facecie ktory jest sexi ale nie lubi sie bzykac bo sorry ale jakos mi cciezko uwierzyc ze zdrowy dorosly facet taklatwo na toprzystaje a nawet wychodzi z ibicjatywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestescie zwyczajnie zalosna para Po pierwsze jak mozesz czekac z seksem do slubu , skoro juz sie bzykaliscie nie raz. Nie widzisz w tym braku sensu ? Po drugie co zmieni slub, skoro antykoncepcja jest Wam obca. Jest tyle metod, zaczynajac od gumek.. luby nie chce uzywac ? PO trzecie , jak facet nie chce seksu to jest to bardzo podejrzane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli powoli dochofzimy do momentu kiedy 90% uzytkownikow kafe zupelnie niezlosliwie ma podejrzenia co do tego czy facet aby nie jest homosiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochać_jak to łatwo powiedzieć
Chyba oboje mamy schizofrenię...:P bo chcemy i nie chcemy i nie chodzi tylko o tę ciążę, ale też o inne względy, powiedziałabym, że mniej przyziemne. Nie wierzycie, że człowiek może podjąć świadomą decyzję i wierzyć w to, że jest słuszna i w przyszłości zaprocentuje? Ja tak to czytam. Mam nadzieję, że słusznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"ale też o inne względy, powiedziałabym, że mniej przyziemne. " XX czyli na przykład jakie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sumie to chyba macie racje wydoopcze go dzisiaj i to bez gumy a jak beda trojaczki to trudno nie mam zamiaru zyc samym chlebem bo moj facet to frajer ktory nie lubi seksu mogl isc na ksiedza a nie wiazac sie ze mna z moim temperamentem dzieki A odpowiedzi temat uwazam za zamkniety :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liberalny znawca życia
Opowiem wam swoja historie ;) poznalam jednego faceta, byl swietny, megaseksowny i w ogole. Poszlismy na jedna randke, druga i...do lozka. Bzykalismy sie pol nocy i to bylo fantastyczne, bardzo emocjonujace, jeszcze ta swiadomosc, ze ledwo sie znamy itd. Ale od tego momentu zaczal sie nasz zwiazek, ktory trwa to dzis, tyle, ze troche zmienil swoj charakter ;) Od roku jestesmy malzenstwem. Ale po tym burzliwym poczatku mieslismy chwile refleksji, zastanowilismy sie, przeinterpretowalismy nasze uczucia...I tak, przez dluzszy czas zylismy we wstrzemiezliwosci, ale to wynikalo raczej z naszych przekonan, wiary itd. Nie mowie, ze po slubie zaczelismy jako dwie czyste karty, ale z perspektywy krotkiego czasu moge powiedziec, ze sie oplacalo. Seks po slubie a ten wczesniejszy to jak niebo a ziemia. Jesli dla autorki decyzja ma tego typu podstawy, to gratuluje i zycze wytrwalosci. Bo bedzie cholernie ciezko. Czlowiek jest tylko czlowiekiem, nie da sie tak poprostu wylaczyc pewnych uczuc, przezegnac sie i namietnosc minie. To wymaga pracy i wzajemnego zaufania, ale powtarzam - mnie sie oplacilo. Btw moj maz nie jest gejem, ani troche, jestem o tym przekonywana, regularnie ;) A co do kochanek - mnie to nie spotkalo, istnieja mezczyzni z pewnym kregoslupem moralnym. To wielkie szczescie takiego spotkac. Zyczze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochać_jak to łatwo powiedzieć
gość dziś "ale też o inne względy, powiedziałabym, że mniej przyziemne. " XX czyli na przykład jakie? Czyli np kwestie religii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kwestie religii? No błagam Cię, weź mnie nie rozśmieszaj. Ja bym jeszcze powiedzmy mogła zrozumieć, gdybyście oboje byli "dziewicami" i z powodu poglądów religijnych czekali z tą decyzją do ślubu. Ale przecież już razem współżyliście. Żadna z Ciebie dziewica, a z niego żaden prawiczek. Błona nie odrasta po długim czasie bez seksu:P Nie rozumiem tego nagłego "nawrócenia". Zwłaszcza, że z tego co piszesz, można wywnioskować, że decyzja została podjęta pod wpływem jego przemyśleń bardziej niż Twoich. Trudno mi coś Ci doradzić autorko, ja bym się poważnie nad tym związkiem zastanowiła. Odnoszę wrażenia, że w Waszym przypadku Twój facet szuka powodów, abyście razem nie współżyli, co nie jest normalne w zdrowym związku. Możesz na tym mocno ucierpieć, bo może się okazać, że prawdziwe przyczyny zachowania Twojego faceta są zupełnie inne. A brakiem seksu będzie Cię wprawiał w kompleksy i poczucie winy. Przemyśl to sobie jeszcze i spojrzyj na to wszystko z boku, bardziej obiektywnie, bez tych emocji, które do niego żywisz. Zastanów się, co byś powiedziała o takim facecie, gdyby to był facet Twojej koleżanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kregoslup moralny kazdy tak mysli o swoim partnerze dopoki kie zostanie zdradzony nie mow hop bo pewnosci nie masz a czas pokaze czy masz racje 10-20 lat to dobra proba a nie ja wiem i kropka glupie gadanie nastolatek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha! zawsze tu czytam, ze jak sie nie jest na tyle dojrzalym, zeby sie zajac dzieckiem, to sie nie uprawia sexu, bo to dojrzalosc, kasa i bla bla bla. A tutaj pierwszy widze realizacje tej maksymy, I tez zle :P Od zawsze wiedzialam, ze sex do zuo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nich autorka odpowie co sie zmieni po slubie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liberalny znawca życia
No niestety, na tym polega malzenstwo, ze trzeba ufac w dobra wole wspolmalzonka. Wierze w to, ze moj maz mnie nie zdradzi, bo jest dobrym czlowiekiem i mnie kocha. Dlatego wlasnie wzial ze mna slub. W innym wypadku nie moglabym za niego wyjsc, nie moge zakladac po roku malzenstwa, ze kiedys mnie na pewno zdradzi, jak wowczas moglabym opierac swoje zycie na nim? Pewnosci nigdy nie mam, ale UFAM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochać_jak to łatwo powiedzieć
Nie wiem, co się zmieni po ślubie. Ale będziemy małżeństwem i to zasadnicza różnica. A co do nagłego nawrócenia i tego, że nie jestem dziewicą...Maria Magdalena też nie była

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taka ślubna "dziewica po recyklingu" to chyba najbardziej idiotyczna moda ostatnich lat. A autorce życzę żeby nie doszło do tego że ślub weźmie ze swoim "bratem" a nie facetem którego pragnie. Ogólnie cała sytuacja idiotyczna, oboje mają jakiś problem z sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×