Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lenkaa0

czy macie te problemy po porodzie siłami natury?

Polecane posty

Gość lenkaa0

Problem z nietrzymaniem moczu, nacięcia podczas porodu i bolące blizny, dyskomfort podczas stosunku? nasłuchałam się od koleżanek i boję się zajść w ciążę:-( tylko nie kpijcie ze mnie, ze histeryczka, po prostu napiszcie jak to jest naprawdę po porodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja po porodzie 2 miesiące miałam problem z gojeniem się rany i nie mogłam normalnie siedzieć. Ale teraz nie mam nic z tego co wymieniłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćciw
Na poprzednim temacie pisałam Ci, ze nie. Nie mam problemu z nietrzymaniem. Nacinana byłam i pięknie mnie zszyto, żadnego bólu i blizny. Żadnego dyskomfortu w czasie seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Włóż sobie do dpy korek analny to ulży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Przy pierwszym porodzie nacinana, malutka blizna, przy drugim nie nacinana. Trzymam mocz dobrze :D seks ok zero dolegliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenakaa0
dziewczyny a jak to jest z tym nacianiem? One tylko wejście do pochwy nacinają, czy głęboko? nie śmiejcie się, po prostu wstydze sie zapytac kogos wprost

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko gdyby się działo to wszystko co piszesz nagminnie to każda kobieta w rodzinie i w znajomych by ci mówiła że tak sie dzieje i wszystkie pisma medyczne bo to opisywały jako zjawiska naturalne, dawały pouczenia co w związku z tym robić, a tymczasem nie jest tak. Owszem zdarzają się takie rzeczy ale nie nagminnie. Trzeba mieć troche pecha, aby to kogoś spotkało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzeźniczka
Oto co cię czeka jeśli zdecydujesz się rodzić naturalnie : potworny ból - skurcze kilkanaście godzin wycia z bólu Wywoływanie porodu masaże szyjki i inne bolesne atrakcje Parcie : straszny wysiłek i ból Naciecie lub pękniecie krocza Szycie krocza dodatkowy ból Nie można kilka tygodni usiąść Oto jakie powikłanie mogą się zdarzyć : Pękniecie naczynek na twarzy z wysiłku przy parciu Komplikacje krwotoki , rozejście się szwów, ropień krocza Krwiaki pochwy utrudniające współżycie Komplikacje dla dziecka : niedotlenienie , kalectwo , porażenie mózgowe , gorszy rozwój dziecka, ADHD na skutek ciężkiego porodu Problemy z załatwiam się i oddawaniem moczu Problemy ze współżyciem : luźna pochwa lub źle zszyte krocze , uszkodzenie nerwów krocza, bolesne współzycie przez długi czas Nieotrzymanie moczu Wypadanie pochwy Pękniecie macicy – niepłodność Pękniecie kiszki stolcowej – dożywotnie nieotrzymanie kału hemoroidy Kompletne obdarcie z intymności Rozejście się miednicy i konieczność rehabilitacji a nawet operacji Czyszczenie macicy po porodzie na żywca Co do cięcia krocza to zależy jak elastyczne masz krocze czasem to malutkie nacięcie a czasem zwlaszcza gdy dziecko większe jest to naprawdę głębokie i duże nacięcie . jak położna jest sprytna to nie poczujesz jak cię przetnie, ale jak jest konieczne duże nacięcie i położna nie wyczuje momentu to niestety poczujesz jak cie tnie na żywca nożycami, czytalam wiele forum na temat porodu i kilkanaście dziewczyn popłakało się z bólu przy nacinaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzeźniczka
a i jeszcze koniecznie zażądaj znieczulenia do szycia krocza , bo niestety pomimo XXI wieku w niektórych szpitalach szyją na żywca, a to jest podobno straszny ból , gorszy niż skurcze porodowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam z tego co opisujesz. Nacinana byłam. Bałam się nacinania, starałam się go uniknąć ale się nie da gdyż robią je z automatu, tzn. zależy w jakim szpitalu. Są szpitale że nie nacinają. Gdyby jednak poród się opóźniał i byłyby jakieś komplikacje a nie byłoby nacinania to wtedy kobieta by się mogła zastanawiać czy to nie błąd, że nie nacieli, czy nie lepiej dla dziecka było naciąć. Mnie nacieli, ale szczerze jak już byłam po porodzie to ten temat kompletnie mnie nie zajmował. Chociaż fakt długo dochodziłam do siebie w tamtym miejscu. Jednak im dalej czas upływa to tym bardziej się nie myśli o tym co było. No chyba że ktoś miał wyjątkowo trudny poród lub jest wrażliwszy, wiesz jak to jest każdy człowiek jest inny. Ja tam z każdym miesiącem i rokiem coraz bardziej zapominałam. Teraz w ogóle już nawet nie pamiętam jak to tam dokładnie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie po nacięciu szwy bolały przez tydzień. Seks jest super :) teraz minęły 4 lata od porodu, nie mam problemu z nietrzymaniem moczu. Jestem znowu w ciąży :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzeźniczka wypad idiotko. Nie jest źle, moja blizna to mała kreska od pochwy w kierunku o***tu. Cięcie z reguły jest bezbolesne, bo w skurczach. Jestem po dwóch porodach i żyję, mam orgazmy, mąż ma orgazmy :D a mocz popuszcza się nie tylko po porodzie naturalnym. Wystarczy zapytać ginekologa od czego. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:56 To co napisałaś to lwia część jest jak ulotka leku kupionego w aptece gdy się czyta liste skutków ubocznych, które wystąpią raz na 100 przypadków. Potworny wielogodzinny ból ? Owszem. To jedyny pewnik. Wywoływać porodu nie trzeba jeśli poród sam się wyzwala, a w większości przypadków tak jest. Nacięcia krocza sie praktycznie nie czuje w porównaniu z potęgą bólu porodowego. Szycie krocza się odbywa przy środkach znieczulających. (Są lekarze co na żywca to robią ? Ja osobiście pierwsze słysze). Nie można kilka tygodni usiąść ? Częściowo tak, no jest problem, ale bez przesady, da się przeżyć. To przyjemność i wczasy w porównaniu z bólem porodowym. Że niby parcie to straszny wysiłek i ból ? Bzdura. Skurcze rozwierające to jest straszny wysiłek i ból. Skurcze parte wypychają dziecko ale bólu się już nie czuje wtedy, choć fakt człowiek jest wycieńczony godzinami skurczów rozwierających.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenkaa0
No i widzicie dziewczyny, jak poczytałam co rzeźniczka napisała, to na sama myśl mi krew wolniej krąży. Niby wiem, ze to raz na ileś tam przypadków, ale strachliwa jestem, ze na mnie padnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bóle porodowe to nic, bywają gorsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
np jakie są gorsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nietrzymanie moczu pojawia się z powodu nacisku płodu na mięśnie dna miednicy,a nie po jakiejkolwiek opcji porodu! Nie powielajcie mitów!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Np przy Zespole Hortona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że tak. Rozmawiałam o tym ze swoim lekarzem i nietrzymanie moczu to problem kobiet ogolniet, a nie tych po porodach sn. Natura sprytnie nas stworzyła, kobieta może nawet urodzić bez nacięcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenkaa0
o jezu dzięki kobiety, ze chociaz to mi wyjaśniłyscie z tym moczem. Ja nie chciałam powielać mitu broń boze, myślałam, ze to po porodach, a nie samej ciązy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lenkaa ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile masz lat autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenkaa0
a czy to ważne? zaraz się nasłucham, ze taka stara, a taka głupia, albo ze młoda głupia i naiwna :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, miałam nacinane krocze. Prawidłowo nacięcie wykonuje się w szczycie skurczu partego i nie powinno boleć, mnie nie bolało wcale. Same skurcze parte to też nie był ból, tylko wielki wysiłek, rozwierające to ból, ale też nie koniecznie jakiś straszny, skurcze z brzucha bywają do przełknięcia. Szycie miałam dwa razy w znieczuleniu, przy drugim jak powiedziałam że jeszcze czuję- dostałam "dokładkę" i już nie bolało. Łyżeczkowanie miałam po jednym porodzie, w narkozie, nic nie czułam również po zabiegu. Blizna owszem, bolała jakieś 2-3 tygodnie, a przy stosunku ją jeszcze czułam kilka miesięcy, ale przy obojgu dzieciach cały okres karmienia piersią dokuczało mi slabe nawilżenie pochwy, przy odpowiednim już nie było problemu. Nie wiem o co z tym siadaniem chodzi, jak siedzę to wejście do pochwy nie dotyka przecież siedzenia, nie siedzę jakaś rozkraczona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co do tego jak głęboko nacinają- zależy od sytuacji, od tego na ile elastyczne jest krocze, jak duże dziecko i jak się wstawia,może w ogóle nie będzie potrzeby. Ja jedno szycie miałam dość solidne bo taka była potrzeba, i jakoś nie przechodziłam tego potem specjalnei gorzej niż takiego "na trzy szwy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O tak, klasterowe bóle to koszmar, rzeczywiście poród to pikuś ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Padłam z tymi bólami głowy. Tym bardziej, że kiedyś miałam podejrzenie takich bólów i ile ja się po neurologach nachodzilam. Ale porównanie do bóli porodowych jest beznadziejne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Sama mówisz, że miałaś podejrzenie, czyli jak mniemam finalnie hipoteza padła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lekarz rodzinnyy
Jak włożysz sobie korek analny to powinno być ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzilas i masz porównanie? Ból głowy to zupełnie coś innego. Inny typ. Owszem, porównaj do kamienicy nerkowej, ataku wyrostka, kamienicy żółciowej, ale nie do tego. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×