Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy po rozstaniu z ojcem waszych dzieci udalo Wam sie stworzyc nowy, udany zwiaz

Polecane posty

Gość gość

Czy sa tu kobiety ktore rozstaly sie ze swoim mezem i sa szczesliwe w nowym zwiazku? Czy to jest w ogole mozliwe? Nie od dzis wiadomo jak faceci reaguja na "dzieciate baby". Opowiedzcie swoje historie . czy zalujecie odejscia od meza? Czy obecny partner jest tym na kogo tak dlugo czekalyscie? Jaki stosunek ma do waszego dziecka? A moze kuzwa prawdziwa milosc nie istnieje i bycie w zwiazku, w ktorym nie ma juz zadnych uczuc jest normalne i trzeba w nim byc ze wzgledu na dziecko? Przepraszam za pisownie, ale inaczej nie moglam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martynajuz nie
Moj maz odszedl i zostawil mnie z synem 8 i corka 4 lata. To juz bylo dwa lata temu. Ja jestem sama. Nie mam czasu na nic. Pracuje. Corka jest wiecznie chora. Ja nie mam sily i czasu nawet sie dobrze ubrac. Wygladam potwornie. Trzymam sie tylko i wylacznie dla dzieci i sama czuje ze mnie juz nie ma. Moj eks zabiera dzieci raz na miesiac i obsypuje je prezentami i atrakcjami. Za kazdym razem wracaja i placza ze chca z nim mieszkac a nie ze mna. Nie mam do tego sily nie takie zycie chcialam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coz i to jest jednak większość przypadkow - zatyrane kobity, same, padające na twarz, bo ich ex to weekendowi tatusiowie. Malo znam kobiet w nowych związkach, robiące kariere itp Mam 28 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam dziecko z facetem,z którym już nie jestem.Syn miał 1,5 r jak się rozstaliśmy.Teraz mam męża i wiem,że to on jest moją miłością życia.Mamy drugie dziecko.Z byłym mam bardzo dobry kontakt,no powiedzmy poprawny,wszyscy się dziwią,że potrafiliśmy się dogadać.On tez się ożenił,ma dziecko.Z jego żoną się znam,kontakty poprawne,przyjaciółkami nie zostaniemy ale rozmawiamy normalnieTakże wszystko się ułożyło.Dodam,ze z bylym bylam 7 lat a z obecnym jestesmy 10 lat razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie kobiety, ktore daja sie zaplodnic, a pozniej zostawic to idiotki. Wy nie wiedzialyscie przed kim majtki sciagacie? Daly jakims szmaciarzom, ktorym tylko seksik we lbie, a poznie placz i szukanie naiwniaka, ktory ja z dzieciakami wezmie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajnie tak pobluzgac? Ja jestem z obecnym mezem 13 lat. I to jakis nasz rok kryzysowy. Mamy syna 2,5roku i od 2,5roku jest tylko co raz gorzej. Tak jak swietnie nam sie zylo we dwojke tak od kiedy jest nas troje to sie nie potrafimy sie w tym wszystkim zgrac i odnaleźć. Co raz czesciej mysle o rozstaniu. Kocham go(a moze to zeykle przyzwyczajenie-uzaleznienie) ale bycie razem meczy mnie co raz bardziej. Z drugiej strony nie chce by moje zycie to bylo tylko poświęcenie sie dziecku w 100% bo jako samotna matka to tak będzie wygladalo. I nie chciałabym byc cale zycie sama. Ale nasz syn chyba ciągle slyszy nas tylko klocacych sie. Znam to ze swojego dzieciństwa. Klocacy sie rodzice to dla mnie byla norma. Ciagle poddenerwowane glosy. Nie kłótnie pelna para ale ta dziwna atmosfera. Do tego stopnia ze nie nawidzilam jak byli dla siebie mili. Teraz ten schemat powielam u siebie. Wiec nie wiem czy nie lepiej odejsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z pierwszym mezem rozstalam sie jak corka miala pol roczku i to byla najlepsza decyzja w moim zyciu , nowego partnera nie szukalam ale po 8 latach trafil sie , ot tak przypadek wpadlismy na siebie . jestesmy malzenstwem juz 12 lat mamy syna 9 lat i jestesmy szczesliwa rodzina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem z miloscia mego zycia 8 lat,raz przeszlismy kryzys i rozstalismy sie na 3 miesiace,bo jego matka jest zaborcza,wlazla z buciorami w nasze zycie i ciagle mieszala a on poddal sie temu wiec rozstalam sie z nim,mamy 19 mies.corke i postanowilam byc sama,ale on nie dawal za wygrana i w koncu zeszlismy sie,kocham go jak nigdy nikogo jest wspanialym ojcem i nie wyobrazam sobie bycia z kims innym,to on jest tym jedynym i jak kiedys bysmy rozstali sie(roznie w zyciu bywa) to juz nie chce nikogo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej Gosc 10:14 u mnie jest to samo. Po przyjsciu malej na swiat nasz zwiazek sie sypie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ullllkkkaa
Ja mając lat 19 zakochałam się z wzajemnoscia w mężczyźnie 15 lat starszym. Byliśmy razem krótko bo ok 1,5 roku. Potem od niego odeszłam, on mi wtedy powiedzial ze on na mnie poczeka i kiedys bede jego. Pozniej poznałam kogoś z kim wzięłam ślub. Jednak po 5 latach rozstalismy się. Los z powrotem postawił na mojej drodze moja pierwsza miłość, dziś jesteśmy zgodnym małżeństwem. Mamy 2 dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 10 14
Ja nie wiem czy by mi starczylo odwagi odejsc. Maz dziala mi co raz bardziej na nerwy. zupelnie inaczej kiedys widzialam nasza rodzine. Rozczarowuje sie na kazdym kroku. Nie tak mialo byc. Najgorsze jest to ze sama nie wiem czego chce. Nie potrafie rozpoznac nawet tego co czuje. Z jednej strony nie widze zycia z nim a z drugiej bez niego. Sa chwile ze mu zarzucam ze mnie nie przytula a chwilami sama unikam go jak ognia byle tylko nie doszlo do konfrontacji,byle mnie nie dotknal bo az sie nim brzydze. Boje sie powiedziec glosno ze chce rozstania,ze jak się okaże ze to nie bylo to czego mi bylo potrzeba, to pozaluje decyzji i ze juz sie nie da tego odkrecic. Ze jak on uniesie sie duma to juz nigdy do siebie nie wrocimy. A moze jednak go kocham,moze to tylko zwykły kryzys? Moze trzeba to przeczekac,zacisnac zeby? Rozmowa? Nic nie daja. On nie widzi problemu,wszystko zwala na moje humory. Swojej winy w tym wszystkim nie widzi za grosz. Przez to czuje sie jeszcze gorzej zrozpaczona. Mam ochote krzyczec i tupac jak male dziecko. I czuje sie jakbym miala dwoje dzieci a nie jedno. Dlatego wtedy gore biora mysli o rozstaniu. Piszecie,ze sie rozstaliscie a po latach wrociliscie albo poznaliscie kogos innego. Dla mnie to abstrakcja. Nie jestem super mloda, mam 32 lata. A ostatnie 2,5 roku to wiecznosc. Wszystko przekreslic i za pare lat zaczynac od nowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 10 14 wyglada na to ze trzeba Wam troche dystansu czy odpoczynku od siebie i powaznej rozmowy lub terapii. Wiesz moj eks maz znacal sie nademna psychicznie, ponizal, zamykal mnie w domu na cale weekendy. Rozwiedlismy sie a on dostal wyrok za znecanie sie psychiczne. Trzeba pracowac nad zwiazkiem jak sie da. Ale sa sytuacje jak moja ze sie nie da i wtedy trzeba miec sile zeby to skonczyc jak najszybciej zeby ratowac zycie. Zastanow sie jak zle Wam jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koleżanka rozeszła się z mężem. Pożenili się bo zaliczyli wpadkę. On 8 lat starszy, drobny, niski ona 180cm 100 kg wagi. Slub wymusili rodzice. Po roku rozwód. Zyją w zgodzie. jej córka uwielbia tamtych dziadków. On się ożenił z dziewczyną z dzieckiem i ma z nią synka. Mała kocha tamtych braci. Na komuni wszyscy się spotkali, rozmawiali, robili zdjęcia. Ona wyszła drugi raz za mąż i już też jest po rozwodzie. drugi mąż ułożył sobie życie. Ogólnie ma dość trudny charakter. poszukuje dalej partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.51 czy twój partner nie jest zazdrosny ? o tą idyllę ..nie podejrzewa o seksiki z byłym ?.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm a u mnie było tak... z mężem rozstałam się ponad 5 lat temu... kiedy młodsze dziecko miało 5 miesięcy. 5 lat bimbałam... chodziłam na randki byłam w kilku "związkach" ale to ciągle nie było to... no a od 7 tygodni jestem z miłością mojego życia choć nadal mam wątpliwości to czuje że to to!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Martyna już nie współczuję ci :( mój ex chociaż bierze dzieci na 4/5 dób w miesiącu... i też mam tak jak ty jak wracają drą mordy że chcą mieszkać u taty i u Oli (jego narzeczonej) przez pierwszy dzień po ich powrocie wgl nie mogę się z nimi dogadać, to jest masakra bo i tak się z nimi nie dogaduje :( czasami mówię córce żeby się wyprowadzała do ojca że nie mam nic przeciwko to mówi że już jej babcia pokój szykuje a mi się z tego śmiać chcę bo jak poznalam byłego to mówił że rodzice wyremontują strych hehe prawie 10 lat już remontują a moja córka naiwna myśli że zrobią dla niej pokój...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak 7 tygodni to kawał czasu by wiedziec ze to miłosc życia - DZIECINADA ŻAŁOSNA HIM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwszej godzinie już to wiedziałam!! ba! po kwadransie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie związałam się już z nikim. Gdy syn był mały, po pracy biegłam do domu i potem juz nie miałam możliwości, aby gdziekolwiek wyjść bez dziecka. Nawet gdyby udało mi się kogokolwiek poznać, to nie miałabym szans na jakiekolwiek wspólne wyjście, nawet do kina, bo co z dzieckiem. Teraz mam juz nastolatka, mogłabym się umawiać na randki, ale nie mam juz ochoty na związanie się z kimkolwiek. Inna sprawa, że od wieków nie poznałam żadnego faceta, bo i gdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×