Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy pozyczylybyscie komuś samochód?

Polecane posty

Gość gość

moj kuzyn z żoną chcą ode mnie pożyczyć samochód bo swój mają w naprawie a mają wyjazd okolo 400 km . I nie wiem zastanawiam się czy to jest dobry pomysł żeby komu kolwiek pożyczać samochód jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żony\męża i auta nie pożycza się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pożyczyłam bym samochodu kuzynowi szybciej bratu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poli34
my z mężem nikomu nie pożyczamy samochodu,jedyną osobą której byśmy pożyczyli to mój tata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nie nie. Powiem więcej, dla mnie to takie trochę nie na miejscu. Pożyczyć od ojca to jeszcze ale kuzyni, znajomi? Nie bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego nie ?? Nie rozumiem, przeciez to tylko samochod a nie szczoteczka do zebow ... ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy. Jak coś się zepsuje czy naprawia, bo moi kuzyni biedni i bym sama musiała naprawiac, więc wole nie pożyczać, pozyczylabym tylko mężowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaki to samochód? Jak jakiś grat to pal licho...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli wiesz że można im ufać, kuzyn jest dobrym kierowcą, zwróci zadbany i zatankowany i weźmie na siebie ewentualne stłuczki- tak, pożyczyłabym. Jeśli macie luźne kontakty i nie wiesz właściwie czego się po nim spodziewać w sytuacji konfliktowej, to jednak bym nie dała. Sami pożyczaliśmy okresowo od moich rodziców jak nasz był w naprawie, mój ojciec pożyczał z kolei od męża jak potrzebował busa, ale znamy się, wiemy co będzie w razie problemów, wiemy że nikt z niczym nie nawali. Ale np. własnemu bratu bym nie pożyczyła bo wiem że jest totalnie nieodpowiedzialny. Swoją drogą, pożyczenie samochodu nie jest drogie, zdaje się żeza 60 zł/dobę można znaleźć, więc jak kuzyn będzie naprawdę potrzebował to weźmie z wypożyczalni. A jeśli to wyjazd rozrywkowy- zostają autokary, busy i pociągi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba masz ubezpieczony samochód, więc w razie stłuczki nic nie stracisz. Paliwo ustalasz, że ma być dotankowane do zastanego poziomu. Jeśli coś się zepsuje czy raczej zużyje z materiałów eksploatacyjnych (np. klocki hamulcowe itp.), to wiadomo, że obciążysz tym nikogo innego, jak siebie. Jeśli natomiast będzie to np. przebita opona czy zarysowanie z winy kierowcy, to on ponosi koszty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nic nie traci podczas stluczki? Ty wiesz jak ubezpieczalnie kantuja na odszkodowaniach? Ja sie 4 miesiac mecze sie ubezpieczalnia. Samochod w warsztacie 2 tygodnie, ubezpieczyciel zanizyl odszkodowanie. W zycie bym nie pozyczyla auta, nikomu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak nic nie tracisz?...tracisz zniżki,no i samochód będzie już ''bity''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tracisz zniżki? Ubezpieczyciel zaniża koszty? To jakie wy ubezpieczenia macie? Wystarczy parę groszy dopłacić i już masz ochronę zniżek. Ja raz rozbiłam samochód, mąż miał już kilka incydentów. Nie straciliśmy żadnych zniżek. A z tego, ile nas kosztowała naprawa (w autoryzowanym punkcie a nie u jakiegoś pana Zdzicha za płotem) i ile dostaliśmy odszkodowania, jeszcze nam zostało kilka tysi. Akurat na pokrycie faktu, że samochód jest "bity".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobry zwyczaj NIE POŻYCZAJ. Nie. Są wypożyczalnie samochodów, dobra rzecz dla ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W mniejszych miastach nie ma wypożyczalni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:56 Jak wina jest Twoja to Tobie lecą zniżki tlumoku. Czyli auto jest autorki kuzyn wjedzie komuś w d**e i autorka traci 30% zniżek. Ciekawe czy kuzyn jej będzie przez 3 lata dopłacal do ubezpieczenia. Bo 30% tracisz w 3 sekundy a żeby to odzyskać musisz trzy lata jeździć bez stluczek z Twojej winy. 1 rok = 10% odzyskanej zniżki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Jedyną osobą której pozyczm auto jest mój tata i siostra. Wiem jak jeżdżą, więc ok. Natomiast mężowi lub bratu absolutnie nie. Jeżdżą masakrycznie, za szybko i brawurowo i parkują byle gdzie i rzadko rozsądnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez uważam że auta się nie pożycza później w razie szkody nie ma komu płacić. Sama bym auta nie pożyczyła chyba ze to jakiś grat którego nie szkoda to można zaryzykować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W mniejszych miastach nie ma wypożyczalni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samochod nie. Ewentulanie mojej mamie, bo jest perfekcyjna i o wszystko dba (np.po 2 latach używania jej telefony zawsze wyglądają jak nówki) ale ona...by nie wzięła. Dbam o auto, nie lubię rys, zadrapań itp...A jak się zepsuje to jak się dogadacie? Nie będzie wiadomo czy to pech czy wina kierowcy, bo dusił 200km/h...a niektórzy nie swojego nie szanują....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy od relacji ja swój pozyczam rodzicom i bratu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Po pierwsze piszesz nielogicznie a po drugie jest w ubezpieczeniu taka opcja jak ochrona zniżek i możesz się rozbijać do woli i nie podwyższą ci składki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za ochrone znizek się dodatkowo płaci. Kto ma to pokryć, autorka czy kuzyn? Poza tym nie wiem jak u ciebie, ale moja ubezpieczalnia oferuje ochrone znizek tylko stałym klientom, ktorzy maja ilestam lat bezszkodowej jazdy. I jest napisane w umowie, ze mozna miec max dwie szkody w roku, za trzecia juz tracisz znizki. Takze widzisz, sa warunki. Masz pewnosc ze autorka wszystkie spelnia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie pożyczyła. Nie wiadomo jak się kuzyn zachowa ja się coś stanie. Potem tylko kwas w rodzinie jak nie będzie chciał pokryć kosztów naprawy. Nie każdy ma ac więc jak on oboje auto to autorka nic nie dostanie z ubezpieczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mojemu koledze niedawno facet skasował samochód. Kolega jest młody, to było jego pierwsze auto, więc kupił jakiegoś używanego opla za 6 tys. i w naprawy włożył kolejne 4 tys. Wjechał mu pijany facet w bok, samochód do kasacji, ubezpieczyciel wypłacił trochę ponad 5,5 tys za szkodę całkowita. Kolega włożył w auto 10 tys, dwa lata odkładal. I tak dpbrze ze nie ucierpial w wypadku, ale jest w plecy 4,5 tys. Także widzisz jak to wygląda z ubezpieczycielami. Piszesz, że mamy beznadziejnych ubezpieczycieli. Przypominam, że jak jest szkoda nie z twojej winy, to odszkodowanie dostajesz z OC sprawcy, a on może mieć oc w najtańszej firmie na rynku i co mu zrobisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pożyczyła bym auta ani starego ani nowego komuś komu nie ufam. Sama dobrze wiesz jakie macie relacje i czy można mu zaufać że jak się coś stanie bo weznie za to odpowiedzialnosc. Ja pożyczamy tylko auto tesciowi a on mi bo wiem że jak by je zniszczył to odkupił by nawet lepsze bo ma facet zasady i szanuję swoje rzeczy a bardziej cudze a w tych czasach to rzadkość. W mojej rodzinie nie ma nikogo komu bym mogla zaufać do końca niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież jest ustawa, że oddając samochód do naprawy dostaje się zastępczy. Dodatkowo musi byc on takiej samej klasy bądź wyższej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze rozumiem gdzies blisko ale 400km?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8:45 jest wiele ustaw to znaczy że wszystko działa jak w zegarku ? To czemu ludzie muszą do telewizji iść i walczyć o swoje prawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×