Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy wyjechałybyście do prace za granice same zostawiajac męża i dziecko w pl

Polecane posty

Gość gość

Jak w temacie. Jakis czas temu straciłam prace, od prawie roku jestem bezrobotna. Szukałam pracy, ale- albo było to po 12h totalny wyzysk bez umowy, albo praca za 1200zł na ręke, wiec ja dziekuje za takie wynagrodzenie. Jestem wykształcona, ale nawet nie szukam pracy w zawodzie bo przez problemy zdrowotne mam marne szanse. Jednak strasznym probleme dla mnie jest obgadywanie mnie przez rodzine. Obgadują mnie cholernie ze jestem leniwa że żeruje na mężu, mam dość. Mój facet ma ambitną prace awansował już 2 krotnie w ciągu 4lat. Czuje sie jak gówno warte zero, mam możliwość wyjechac jako opiekunka do Holandii, ale mamy dziecko- zaczeło podstawówke, i co mam je zostawić z mężęm? Boje sie, jak pojade to na 3m na pOczatek póżniej kontrakt na nie mniej niż rok. Co to za rodzina na odległość? Ale mam dość, naprawde mam dość upokorzeń ze strony rodziny, jest tu jakaś mama pracująca sama z dala od dziecka? Jak to jest, warto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
opiekunka to bardziej ambitna praca od tej, którą ci oferują w Polsce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepiej płatna, a w polsce wyzysk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale w Polsce możesz awansować, a za granicą zawsze będziesz śmieciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wyjeżdżałam na 5-6 tyg, ale to było wystarczająco, po miesiącu już zaczynałam się martwić i tęsknić. Nie wyjechałabym na dłużej- bo masz rację, co to w ogóle za rodzina- na odległość? Ja bym po prostu ucinała na ile się da temat z rodziną, ograniczała kontakty i tyle. Też byłam niedawno bezrobotna przez kilka miesięcy i moja siostra zaczęła mi rzucać tekstami typu: "co robisz? Na spacer wychodzicie? Ja w parku dawno nie byłam, ale wiesz, jak się pracuje...", albo "wiesz, nie każdy sobie może pozwolić żeby tak jak Ty odpoczywać" (przy czym wiedzieli że mamy słabą sytuację finansową). Szybko i jasno wyjaśniłam że tego nie będę słuchać i jak chce mieć normalny kontakt niech odpuści, a ja jej nie życzę żeby była kiedyś w takiej sytuacji. Pewnie i tak to obgaduje ale ja już nie muszę tego słuchać... Grunt że mąż jest w porządku. A nie masz szans czegoś chociaż na pół etatu znaleźć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opiekunka to praca normalnie płatna poza naszym krajem. I nie jest to szczyt moich ambicji, ale jest to konkretny zarobek. Nie mam innej perspektywy, szukam już 9miesiecy czegoś i nic konkretnego. Przy zarobkach mojego męża te 1200zł to po prostu śmiech, on zarabia 12 razy tyle. Żle mi z tym że nie mam pracy i że rodzina dosłownie mnie zabija plotkami. Mam już dość. A jak on mnie zostawi to co ja zrobie? Nikt mi nie da pieniedzy na utrzymanie, a mam dość braku swoich srodków finansowych. W poprzedniej pracy zarabiałam około 6tys nie potrafie się zmusić by udawać że jestem wydolna i niezależna bo za 1200zł na miesiac to kpina i zart, i udawanie że się jest zaradnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardziej zależy ci na zdaniu rodziny niż własnym dziecku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wolałabym te 1200zł w kraju. A jeśli rodzina ci się rozpadnie przez twoją ambicję (bo pieniędzy nie potrzebujecie jako rodzina)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro twój mąż zarabia tak dobrze, yobw życiu nie zdecydowalabym się na wyjazd (ile tam zarobisz? najniższą krajową pewnie zostaniesz), wolałabym te 1200 i normalną rodzinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardziej zalezy mi na dziecku, ale ja już ma dość tego gadania. Rodzina osmiesza mnie nawet przy dziecku. Przykład: przyjechałam do szwagra przywiozłam maskotke dla ich dziecka i usłyszałam że no ja to mam czas na łażenie za miskami i wydawanie kasy, przeciez ja nie pracuje. Ale nie jest tak, że obgaduje mnie tylko ta wredna zła tesciowa rodem z dowcipów, robi to tez moja mama moja siostra. Od matki słucham że sie wstydzi że ja nie mam pracy, że przynosze wstyd rodzinie, bo kobieta musi sama zarabiac na siebie. Wiem maja racje, jak podjełam prace i dostałam za miesiac pracy 1348zł to mąż normalnie sie smiał, że G****O zarobiłam, a wielkośc mojej wypłaty była tematem żartów na urodzinach szwagra. Nie wiem co ze mna nie tak, nie potrafie znależć dobrej pracy, rycze po nocach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam to samo... :( przykre to... wieczne słuchanie: może byś poszła do roboty w końcu... a pracy zero albo za grosze... do tego małe dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wiem, że nie jednej rodzinie się wydac teraz może że zarobki męża nam wystarczą na zycie, ale to nie tak. Kończymy budowe domu mamy kredyt, rata blisko 3.500zł miesiecznie plus jedzenie paliwo i inne. Zostaje nam ale to nie jest beztroskie zycie, wiec ja czuje sie zobowiązana dokładać do raty kredytu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja podjęłam pracę za 1200zł. Po roku awansowałam i mam 1500zł, jak się dokształcę znów awansuję. Każdy by chciał dostać na start 5000zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz beznadziejna rodzine bo inaczej sie tego nie da nazwac. Priorytetem jest matka przy dziecku, wiec nie wyglupiaj sie z takimi wyjazdami. To tak: twoj maz pojdzie do pracy, ty w Holandii a maly co? u dziadkow? o co chodzi? jakbym miala dzianego meza to bym wychowywala dziecko I ewentualnie myslala o kursach, dodatkowych studiach. Ja pracuje caly dzien, fakt dobrze zarabiam, lepiej od meza no ale jestem klebkiem nerwow. Po pracy jestem wrakiem a gdzie zabawy z dzieckiem, zajecia? efekt jest taki, ze przychodze I caluje go jak juz spi :-( to nie jest zycie, nie rob tego swojemu dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry ale po co ludzie sie pchaja w takie kredyty???? 3,500 tys rata! a jak maz straci prace? nic nie trwa wiecznie, ja bym po nocach nie spala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, albo jedziemu razem albo wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie autorka gardzi- tylko rodzina, jestem przekonana że jakby słyszała od rodziny, w tym męża że najważniejsze że się stara i coś robi, to by czuła się doceniana i szła do pracy nawet za 1200... Sorry, ale mąż wyśmiewający jej pensję, i to przy rodzinie, to już dno totalne... Masz rację autorko że chcesz mieć również "swoje". Jeśli to możliwe, dokształcaj się, rób drugi zawód, taki na jaki zdrowie Ci pozwoli i pracuj za jakiekolwiek pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie napisałaś kim jesteś z zawodu więc ciężko się odnieść. Skoro twój mąż tak dobrze zarabia, to w tym momencie te pieniądze które wniosłabyś wyjeżdżając nie są AŻ tak ważne. Ważniejsze jest to, że ty się źle czujesz a rodzina cię jeszcze ściąga do dołu swoimi komentarzami. Jeśli wyjedziesz, to wyjedziesz do pracy, która da ci kasę, ale żadnych dalszych perspektyw - przecież nie zostaniesz tam na stałe, a praca opiekunki nie daje ci szans rozwoju. Szkoda dziecka, a ty też będziesz się szarpać non stop. Pieniądze macie - ja na twoim miejscu zastanowiłabym się dobrze nad tym, co naprawdę lubisz i umiesz robić i może coś pokrewnego do twojego zawodu - i pójść w tym kierunku, założyc działalność spróbować pozyskać dofinansowanie. I ty się bedziesz dobrze czuła, że coś robisz dla siebie, że się rozwijasz i że nie wykonujesz dennych prac za grosze - bo nie musisz - i jesteś sama sobie szefową. Zamkniesz buzię rodzinie, a sama masz szansę na większe zarobki niż płaca minimalna na śmieciówkach. ZUS pierwsze dwa lata preferencyjny, a w razie czego zawsze działalność można zawiesić. I będziesz na miejscu - z dzieckiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś leniwa. Zamiast pracować wyszukujesz problemy. Za granicą będziesz musiała się utrzymać, dochodzą wyjazd. A kto zajmie się twoim dzieckiem jak mąż pracuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ktoś chce pracować to pracuję. Ja mam wykształcenie prawnicze, dostałam pracę za 1650 (netto) na biurowym, nie bylejakim stanowisku i nie narzekałam, po 3 mcach miałam już 2000 i widzę szansę awansu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym poszla za te 1200 zl do pracy chyba. Dziecko duże masz z tego co czytałam ale praca na odległość przy dziecku to wiąże sie z trauma.znam taka rodzine.nie bylu szczęśliwi mimi ze stac ich bylo na wszystko. Powiem ci jak ja mam. Na studiach bylam nianią za 800 zl i ridzina tez sie smiala ze służąca jestem itp. Wyszłam za mąż i pracowałam jako nauczyciel i urodzilam córkę. Mamy kredyt n mieszkanie.maz zarabia srednio ale ma dodatkowe zlecenie więc żyjemy choć skromniej. Ja wróciłam do pracy dla przyjemności w sumie i zarabiam na przedszkole dla córki. Ma 2.5 roku. Pracuję na pól etatu za 900 zl a przedszkole 700

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćaaa
Ja się ucieszyłam z pracy za 1200 i żaden tekst by mnie nie zdołował :) A jeśli maż ci rzuca takie teksty to ja bym się zastanowiła nad tym małżeństwem, nad tym domem w którym miałabym zamieszkać nie wiem czy nie spakowałabym manatki i się nie wyniosła. Co to za maż partner przyjaciel. Jesteś od niego uzalezniona finansowo, rodzina po tobie jedzie a on Cię nie broni tylko sam wyśmiewa nawet gdy znajdziesz pracę. Ja bym mu zrobiła awanturę za taki tekst, on po prostu chce umniejszyć twoja rolę, wkład a kto się zajmował dzieckiem i domem? Nie rozumiem nie chcesz pracy za 1200 zł ale więcej możesz nie dostać na początek, kto ci da od razu okrągłą sumę? Nie wiedząc kim jesteś i jak pracujesz? musisz się wykazać nie pomyślałaś o tym? I co z tą praca po tym miesiącu i wypłacie zrezygnowałaś? Masz słabe poczucie wartości niepotrzebnie, a jeśli ktoś wyśmiewa czyjeś zarobki to jest to poniżej jakiegokolwiek poziomu. Ja bym się poważnie zastanowiła z kim ja \żyję, z jakim człowiekiem. Bierz tę pracę za 1200 i się nie zastanawiaj, i odkładaj sobie pieniądze. bo w takim małżeństwie to różnie może być, lepiej coś mieć swojego a nie być na łąsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napiszę wprost - twoja rodzina jest nienormalna. Wyśmiewać bliska osoba, bo nie ma pracy lub mało zarabia? Chyba nikt przy zdrowych zmysłach tak się nie zachowuje. Powiedź mamie i siostrze wprost, że sprawiają ci przykrość, że może je to bawi, ale ciebie nie i jeżeli się to nie skończy, to zrywasz z nimi kontakt. Masz jeszcze małe dziecko, któremu jesteś potrzebna. Wyobraź sobie, jak będzie ci ciężko z dala od niego. Przypuszczam, że twoje samopoczucie nie będzie wcale lepsze. A rodzina będzie cię wyśmiewać, że podcierasz staruchów w Holandii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko- Twoja rodzina Cię nie szanuje- i to czy pójdziesz do pracy za 1000zł. czy wyjedziesz do pracy za granicę ich podejścia do Ciebie nie zmieni. Nie układaj sobie życia pod dyktando innych. Jak chcą Cię poniżać to zawsze znajdą sobie jakiś powód. Prawdziwa rodzina powinna wspierać. Męża Twojego to już nie będę w ogóle komentować bo słów szkoda. Odniosę się może tylko do tej rozłąki z rodziną. Pracuję z dzieciakami. Mam w swojej grupie sześciolatka, którego rodzice wyjechali za granicę zostawiając go z babcią. Niby duże, rozumne dziecko ale... No właśnie- ono jeszcze interpretuje rzeczywistość na swój indywidualny sposób. Chłopiec, o którym piszę zaczął opowiadać, ze jego mama umarła. Wyobrażasz sobie co dzieje się w głowie takiego dziecka? Ono czuje się opuszczone i porzucone. Rozumiem krótki wyjazd, delegacja. Ale takie regularne życie za granicą bez rodziny nikomu nie wyjdzie na dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście,masz swoją rodzinę o którą dbaj,bo przez taki wyjazd możesz ją nawet stracić.A co Twój mąż o wyjeżdzie sądzi? Lepiej weż pracę za 1200 i będziesz miała na swoje wydatki niż "dorównywać" mężowi pracą za granicą.A bierzesz pod uwagę uczucia dziecka,dodatkowe obowiązki męża,stres to nic dobrego nie wróży taki sposób pracy.NIE przejmuj się rodziną i ich gadaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie doczytalam-gardzisz praca w kraju za 1200? To dalej siedz w domu na d***e i marudz. x jak w tym kraju ma byc lepiej, mają byc lepsze zarobki jak ludzie maja takie podejście? dajecie się tak wykorzystywać a potem narzekacie. Ja bym nigdy nie przyjeła pracy za 1200 zł.... no chyba żebym na chleb nie miała. A rodzinę masz do kitu! A najgorsze jest ze osiagnęli swój cel, zgnoili cię! nie daj się w to wciagnąć, znać ripostę na ich docinki. Korzystaj z tego że masz duzo czasu, zacznij biegać, uczyc się jezyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ja bym nigdy nie przyjeła pracy za 1200 zł.... no chyba żebym na chleb nie miała." U mnie w regionie 1200-1500 to sa normalne zarobki . Albo idziesz za tyle do pracy i cieszysz sie za ja masz albo zdychasz z głodu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak wciąż znajdują sie ludzie zeby pracować za te pieniądze, jeszcze słyszą ze powinni się cieszyć to nie miejcie pretensji że w PL są tak głodowe pensje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak wciąż znajdują sie ludzie zeby pracować za te pieniądze, jeszcze słyszą ze powinni się cieszyć to nie miejcie pretensji że w PL są tak głodowe pensje. x dokładnie a najgorsze jest to że tekst "ciesz się że masz pracę za 1200 zł" słyszą od rodziny i znajomych. Takie przekonanie pokutuje w społeczeństwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×