Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy z moim malzenstwem jest cos nie tak skoro nie calujemy sie juz namietnie?

Polecane posty

Gość gość

Chyba ze podczas seksu, ale takie pocalunki to rzadkosc. Na pczatku znajomosci ciagle byly pocalunki a dzis??? Ledwie w usta czy policzek. Jestesmy razem 4 lata, a 1,5 r w malzenstwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez nie caluje sie praktycznie z mężem po 10 latach. Mysle ze to jeden z powodów przez ktoś straciliśmy zupełnie bliskość miedzy sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no co ty, przeceż to normalne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest nie tak. \Nie tak to byłoby, gdybyście np nie rozmawiali ze sobą wcale poza tematami typu praca zakupsy kasa dziecko... gdybyście każdy wieczor, dosłownie każdy, siedzieli jedno z nosem w swoim laptopie drugie w książce... gdybyście w ogole się nie całowali, nie przytulali... Ja i mąż, razem 13 lat, mieszkamy razem 12 lat, małżeństwo 8 lat. całujemy się codziennie, ale nie namiętnie wlaśnie, tylko "normalnie". namiętnie to podczas seksu ( a seks swoją drogą to różnie, raz 2-3x w tygodniu, kiedy indziej jest przerwa 3 tygodnie pomiędzy). duuuużo się za to przytulamy. na dworze prawie zawsze za ręce. nieważne czy idziemy sami, czy z dzieckiem (dziecko ma 6 lat). ogólnie, nie ma już jakiegoś wielkiego żaru, ale jest miłość, partnerstwo, uczucie, trochę takie przyzwyczajenie ale jednak szczerze nieraz rozmawiamy i nie wyobrażamy sobie, nie być razem... choć czasem potrzebujemy odpoczynku od siebie, czy od rodizny to normalne. i to dobrze robi dla związku. np pod koniec maja mój mąż jedzie na weekend do kolegi do Edynburga (my mieszkamy w Szkocji, w Glasgow). A ja w lipcu jadę z kolei z kolezanką na weekend do Yorku. pozdrawiam !! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My w ogòle się nie całujemy, nawet podczas seksu i to nie ma nic wspólnego z tym, że nasze małżeństwo nie jest udane. Lubię seks z moim mężem żeby nie było. Znam parę, która jest 10 lat po ślubie i oni też się nie całują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:22 - dobrze napisane. U nas po 8 latach małżeństwa podobnie. Nie ma jakiegoś wielkiego żaru, ale na pewno jest miłość, partnerstwo i szacunek. To raczej normalne że po iluś tam latach nie będzie tak jak na początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas jest to samo, po 8 latach razem. Myślę że to normalne, wiadomo że na początku jest się sobą zafascynowanym, napalonym, sex ciągle, namiętność itd.później to przygasa, są sprawy codzienne, dzieci, kredyty, monotonia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem z narzeczonym 4 lata i całujemy się na zasadzie dawania buzi. Takie typowe pocałunki 'z jezyczkiem' to tylko podczas seksu. A układa nam się w związku bardzo dobrze. Seks też mamy udany. Po prostu nie lubimy na co dzień takich pocałunków. Życie to nie film. Myślę że właśnie filmy nam dają taki obraz że w udanym związki są ciągle romantyczne pocałunki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×