Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czytacie książki dzieciom ? Tylko szczerze

Polecane posty

Gość gość

Jw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie czytam (dziecko ma 3 lata). Lubię śpiewać mu piosenki, mówić wierszyki, książeczki też mu podsuwam, ale po to, by sam pooglądał. Czytałam przez chwilę, jak był niemowlakiem, rymowanki, ale nie lubił tego zbytnio i chyba to mnie zraziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez nie, nie lubie czytac i nie robie tego i dziecku tez nie czytam. Sa inne zajecia np rysowanie kolorowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam, syn ma 20 miesięcy i czytam mu od poczatku, choc miał etapy ze każdą próba kończyła się wyrywaniem książki, teraz czasami przeczytam 1, a czasami 10 mu mało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
codziennie od 1.5 roku, corka ma 3. Nie pojdzie spac bez seansu bajkowego, czytamy ok 15min przed snem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:03 co za idiotyczny argument :o rownie dobrze moglabys napisac, ze nie wychodzisz z nim na spacery, bo sa inne rzeczy, np patrzenie na auta przez okno :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam praktycznie od początku, obecnie corka ma 4 lata i bardzo lubi jak jej sie czyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja czytam i to duzo, a na dobranoc to.juz mus. W ciagu dnia tez kilka typu swinka peppa, tomek i przyjaciele, bob budowniczy. Synek ma 3,5 roku. Opowiadam mu tez duzo zmyslonych na poczekaniu opowiesci, glownie o koparkach i takich tam. Sam sie upomina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ma jedno do drugiego ? Czytanie nie jest rzecza niezbedna dla dziecka. Ja nie czytam bo nie lubie. Dziecku tez nie czytam. Poza tym ksiazeczki sa drogie, wole na akies wyjscie lub zabawke odlozyc, bo bym zbankrutowala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 22:07 bo czytanie rozwija mozg, wyobraznie, zasob slownictwa i zdolnosci poznawcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba jakaś kpina- lepiej dziecku kupić książkę, niż zabawkę i każda, nawet średnio inteligentna, osoba to wie. I owszem, czytanie jest dziecku potrzebne, szkoda ze ma taką matkę głupią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, codziennie.ok. 30 min. Córka ma 7 mc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ksiazki sa drogie???? :D A o bibliotekach slyszalas? Kiermaszach? Antykwariatach? Stoiskach z tania ksiazka? No tak, ale latwiej jest kupic durna grajaca zabawke niz wlozyc troche wysilku w czytanie. A wasi mezowie? Nie moga czytac? Co to za wymowka "bo nie lubie"? Matki na ogol wielu rzeczy nie lubia ale chyba rozwoj dziecka jest wazniejszy niz jakies swoje nielubienia. Ksiazki rozwijaja wyobraznie, buduja zasob slownictwa, ucza madrych postaw, mozna czytac wiersze, nie od razu Pana Tadeusza.. Szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama uwielbiam czytac, czytam od zawsze i duzo ,dzieciom tez czytam. Jak potem dziecko ma wziąć ksiazke do ręki jak rodzicow nigdy z książką nie widzialo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakos zaczal mowic w wieku 1,5 roku bez czytania ksiazek, i jest ok, do przedszkola chodzi i sie dobrze rozwija. Wg mnie sa drogie, a biblioteko w mojej miejscowosci nie ma. Mialo byc szczerze to pisze szczerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ręce opadają i słów brak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. Istnieją jeszcze biblioteki, poza tym książki dla małych dzieci są naprawdę tanie... Nie rozumiesz kobieto, że poprzez opowiadanie różnych historyjek i czytaniu książeczek Twoje dziecko rozwija słownictwo, wyobraźnię, czegoś się uczy. Rozumiem, że dorosły człowiek ma prawo nie czytać i tego nie lubić, ale dziecko powinno czytać. Pomyślałaś w jaki sposób opanuje w przyszłości technikę płynnego czytania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po to do szkoly pojdzie, zeby sie uczyc. Ja wole przedmioty scisle, niz glupkowate historyjki, i zawsze tak mialam i jakos zyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 4,5 latka i nie wyobrazam sobie nie czytac. Czytam mu od malego, i teraz sam sie dopomina kazdego dnia. I czytamy coraz dluzsze ksiazeczki. Wyszukuje co ciekawsze tytuly, choc duzo tez wypozyczamy z biblioteki. Na promocjach fajne i wartosciowe ksiazki mozna kupic nawet i po 10 czy 15 zl, nie mowiac o kartonowkach dla maluchow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytaliśmy synowi odkąd miał 2-3 lata i wykazywał zainteresowanie. Sami dużo czytamy i poprzez obserwację dziecko przyjmuje to jako naturalną formę rozrywki. Teraz syn ma 8 lat i czyta sam, ale lubi też gdy czytamy mu wieczorami w łóżku. Młodsza córka (1,5 roku) towarzyszy, na razie głównie przeszkadza, ale myślę, że z czasem się wciągnie. Czytanie jest potrzebne, ponieważ uczy rozumienia ze słuchu. Już panie w przedszkolu zwracały uwagę, że widać, którym dzieciom czyta się, ponieważ potrafią się skupić, odpowiedzieć na pytania. Poza tym książka jest okazją do dyskusji oraz rozwija słownictwo, tego nie można podważyć. Wielu słów nie używamy w codziennej mowie, a przy okazji czytania dziecko zadaje mnóstwo pytań o nieznane wyrazy. Czytanie jest też ważne w kontekście szkoły - zarówno nauki jak i lektur. Syn jest w drugiej klasie i wychowawca zgłasza, że rodzice czytają książki za dzieci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty myślisz, że w domu nie trzeba pracować? A w jaki sposób opanuje technikę czytania, jeśli nie będzie w początkowym etapie edukacji czytać książek? Pewnie będzie dukało, a jeśli w czwartej klasie będzie kiepsko czytać, to w sumie dziecko nie będzie się dobrze dziecko uczyło, bo jak nauczy się wiadomości z przyrody czy innych przedmiotów kiedy będzie wolno i słabo czytało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście że czytam, czytanie rozwija i co trudniejszy wyraz zawsze tłumaczę co oznacza. Dziwię się że tyle matek nie czyta, ale jasne prościej jest dać zabawkę niż usiąść z dzieckiem i mu poczytać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam codziennie albo prawie codziennie. . Syn ma 4,5 roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zlecialy sie mateczki poleczki same idealy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś wiem że do mnie pijesz, nie, nie jestem idealna, dziś np. znowu zapomniałam dać wit D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie trzeba byc idealem zeby znaleźć15 minut dziennie zeby przeczytać dziecku bajkę pustaku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja czytam swojemu, a on to uwielbia, chociaż czasem wymiękam przy dłuższych tekstach. Prawie nigdy nie odmawiam, czytamy codziennie, potrafi się przy tym długo skupić. Mi w dzieciństwie też czytano i sama dalej czytam, codziennie, przy czym nie jest to wyłącznie literatura wysokich lotów i nieraz wracam do ulubionych. Nie wyobrażam sobie jechać np. pół godziny autobusem z nosem w telefonie, zawsze mam książkę albo gazetę. Z biblioteki rzadko korzystamy, tej dziecięcej- chyba że na miejscu jak jest to coś ogląda. Jest nauczony szanować książki, ale też bawi się dość swobodnie i bywa że niektóre, zaczytane na amen, są w kiepskim stanie, chociaż naprawdę stara się uważać i przeżywa każde uszkodzenie. Dlatego wolę żeby miał własne. Drogie na pewno nie są, jest masa książek w tanich księgarniach, używanych do kupienia,działa u nas w mieście wymiana książek. Nie idealizuję jednak tego co robimy. Jak pisałam- on to uwielbia. Nie każde dziecko lubi i nie każde poświęca książkom tyle uwagi, nie każdemu dają taką radość. Mojego widzę że ciągnie do czytania, sam się dopiero uczy, chętnie sięga po książki, ogląda je, siedzi nad nimi długo. Ale jak wspomniałam- mi też czytano w dzieciństwie, stale, bez marudzenia, często przepiękne baśnie. Jedynie ja zostałam takim molem książkowym, siostra sięga czasem po ulubionych autorów, ale potrafi tygodniami nic nie czytać oprócz prasy, brat właściwie nie czyta wcale nic oprócz gazet. Można pokazać,zachęcić, ale żadna ludzka siła nie zmusi dziecka do tego żeby uznało ksiażki za atrakcyjne jeśli samo ich nie polubi. Ja np. wiem jakie świetne są lego, rozwijają wyobraźnię, kreatywność, pomagają w rozwoju motorycznym, czytaniu instrukcji i pewnie tysiąc innych rzeczy- a nie cierpię tego serdecznie i nie bawię się tym z synkiem. Wcale go zachęcać nie trzeba, ma naturalny pociąg i może godzinami nad tym siedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ze nie czytam nie znaczy, ze nie poswiecam czasu tepa k***o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taa, jasne a czytajace obrazasz bez powodu? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cała Polska czyta dzieciom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×