Dlaczego jestescie tak nieogarniete

Na nic nie macie czasu, jestescie zmeczone i jeszcze do tego tutaj przesiadujecie? To wasza jedyna rozrywka? Strasznie ubogie jesteście i jakies malo zaradne. Zamaist wziac sie w garsc i lepiej zaplanowac dzień i swoje zajecia to tutaj przesiadujecie. A jeszcze jak ktos napisze ze lepiej sobie radzi i ze nie pada na pysk to nie wierzycie.

Szukasz awantury ?

Odezwała się, a Ty co tutaj robisz?

Chcemy dorównać poziomem do ciebie

Daj mi twój nr tel to bede cie budzić przez kolejny rok z taka częstotliwością jak robi to moje dziecko i zobaczymy jak sie wtedy bedziesz ogarniac bezdzietna mądralo...

Ja wstawałam co noc przez ponad 2 lata, w pewnym momencie nawet do dwójki dzieci, w domu wszystko dałam radę zrobić i na pysk nie podałam. Zgadzam się w pełni z autorką.

autorko sama tak samo jak reszta siedzisz na kafe

gość dziś :) czy ty wiesz po co zostal stworzony Portal?:)Internet? wlasnie dla ludzi zeby mogli sie miedzy soba kontaktowac:)) teraz juz wiesz :P

Do tej co wstawala: pochwal sie jeszcze ile razy wstawałas bo wstawanie raz czy dwa w nocy a pobudki praktycznie co godzinę nie sa sobie równe;P

O temat w sam raz dla mnie Zgadzam się z autorką. Moje dziecko też budzi się w nocy , źle śpi, a jakoś nie narzekam. Pracuję na 1/2 etatu, sprzątam , gotuję , prasuję , piore, ogarniam zmywarke, robię przetwory , do tego zajmuję się dzieckiem , bawię się z nią, chodzimy na spacery . na wszystko mam czas :) i nie narzekam , chodzę uśmiechnięta :) Ale ja jestem zorganizowana i nie tracę czasu na głupoty typu fitnessy , TV , makijaże i kosmetyczki

Agatko to ja jestem lepsza od ciebie :) bo ja mam wszystko ogarniete i mam czas na fitnessy i te sprawy i do dziecka obecnie wstaje na 6 h swojego snu 2 razy na godzine. W tym jedna pobudka w polowie taka konkretna. A i pracuje na caly etat :) i nie narzekam, jestem szczesliwa, mam czas dla przyjaciolki i kolezanek (nie zabieram ze soba dzieci). Na szczescie tu nie przesiaduje, tylko jak na prawde nie mam co robic, czy w pracy jak sie nudze. I nie moge zniesc tego zrzedzenia :"jak wy sobie radzicie,ja padam na pysk". Albo wezcie sie w garsc albo do lekarza bo zachowujecie sie jak babciulki po 90. Mlody zdrowy czlowiek ma sile zeby zyc.

Jak to się mówi: do wszystkiego trzeba dojrzeć. Jeśli nie jesteś przygotowana do roli żony, matki i gospodyni to zawsze będziesz narzekać, że sobie nie radzisz. Podstawą jest prosta postawa i dążenie do celu. Moje powiedzenie które stosuję (od krótkiego czasu bo też miałam chwile załamania) to: BĘDĘ SZCZĘŚLIWA CHOĆBYM MIAŁA TO SOBIE K***a NARYSOWAĆ!!! ---DZIAŁA!!! :D

Na nic nie macie czasu, jestescie zmeczone i jeszcze do tego tutaj przesiadujecie? mam czas na wszystko.Tutaj wpadam kiedy pije kawe raz na dwa dni a ostatnio nawet rzadziej ale bede znowu czesciej:)Jak jestem zmeczona to ide spac:)

A dlaczego autorko Ty jestes taka ograniczona i poza ogarnianiem świata nie widzisz,wiesz dla mnie sprzątanie jest bo jest, trzeba to robić przynajmniej w takim zakresie aby w brudzie nie siedziec,ale nie mysle w sumie o tym i nie rozwodze sie nad sprzataniem jak kafeterianki tutaj, to dlamnie jakis fenomem,czy dzisiejsze kobiety 21 wieku naprawde maja w głowie tylko sprzatanie i gotowanie?!masakra jakaś

a ja jestem cyborgiem -ogarniam dom,dwójkę małych dzieci(blizniaki),pracuję na cały etat,szlifuję trzy języki obce,mam czas na fitness,kawiarnię i kino,fryzjera i kosmetyczkę:-) mąż mi nie pomaga bo nie ma czasu-prowadzi firmę,mieszkamy daleko od rodziny(typu babcie,ciocie,wujkowie)więc na przypilnowanie dzieci nie mam co liczyć,wszystko robię sama

No jestem ograniczona bo nie rozumiem co masz do mnie? Ja tez nie rozmyslam nad sprzątaniem itp. Robie co mam do zrobienia i organizuje czas dla siebie i nie uzalam sie na kafe jaki to mam ciężki zywot,bo go nie mam. A tutaj wiekszosc tematow to: padam na pysk, skad macie czas, jak wy to robicie,bo ja mam czas tylko wstawienie paluszkow rybnych za 2 zlote. Nie twierdze ze gość nr 1 czy 2 taki jest ale wiekszosc to nieudolne gowniary co zyja tylko w swiecie kafeterii i internetu a ze wiekszosc swojego czasu na to poswiecaja to wychodzi potem ich niezorganizowanie i nieudolnosc. Dla mnie mozecie siedziec tu od switu do nocy ale nie narzekajcie jak wam ciezko. Cos za cos.

Cyborgu uwazam ze jestes normalna. Tak zyje wiekszosc kobiet, czesc z nich ma pomoc w postaci meza. A reszta tutaj to uzalajace sie nad soba swiete krowy co chcialaby miec tabun sluzacych.

znowu gdakaja wyznawczynie mopa i szmaty

To ja poproszę Agatkę i wszystkie inne takie wypoczęte i ogarnięte o nr telefonów do Waszych mamuś ( zwłaszcza Agatki), babć i mężów. Może się z nimi dogadam i też będę taka wypoczęta :)

Gościu z 13.19 moje pierwsze dziecko w wieku 7mies budziło się po 6 razy. Jak miała 15mies budziła się 2 razy. Wtedy urodziłam syna. Więc wtedy już wstawałam do dwójki i cieszyłam się jak nie obudziły się w tym samym czasie. Dawałam radę! Poza tym Zajmowałam się wszystkim w domu. Nikt mi w tym nie pomagał, mieszkaliśmy w mieszkaniu teściowej, która wyjechała za granicę i w tym mieście nie miałam nawet koleżanki!!! Nie mówiąc o mamie, babci czy cioci.

A jeszcze dodam, że mąż pracował fizycznie, ciężko wiec w domu nie pomaga, to ja mu często jeszcze wieczorem plecy masuję.

Sa rozni ludzie, jedni bardziej zaradni, inni mniej. Moja kolezanka mi mowi ze mnie podziwia, a ja jak sie porownuje do innej kolezanki to mi do niej duzo brakuje. Praca tez pracy nierowna. Jak sie siedzi na pol etatu w sklepie z firankami gdzie nie trzeba sie ani ruszac, ani myslec ani nie ma sie odpowiedzialnosci to nie sztuka nie byc zmeczonym.