Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do czego można porównać ból porodowy

Polecane posty

Gość gość

chcialam dowiedziec się do czego można porównać ból porodowy czy to naprawde aż tak boli a może nie ma takiej tragedii? czekam na wasze wpisy pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 50 złamanych kości równocześnie i amputacji nogi na żywca-tak mi powiedziała połozna i się z nią zgodzę niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do niczego:) bol okropny rozrywka cie od środka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To niezle ja sie boje ze tego nie wytrzymam i albo zemdleje albo umre :) panikara okropna jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie,to takie rozrywanie od srodka,i jednoczesnie tak jakby ktos ci zaciskal jakis pas w srodku,do maximum miazdzac wszystkie wnetrznosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej nie myśleć o tym, te baby cię straszą a może być tak że ty lekko przejdziesz wszystko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rodziłam i obce mi jest ,,rozrywanie od środka,, , aż jestem w szoku co piszecie !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja znajoma mowila jakby jej ktos lamal kosci miednicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma to jak porównać ból do czegoś czego się nie odczuło, ciekawe , że każdą porozrywało od środka że macie porównanie ?!! ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialas kiedyś mega biegunkę taka ze nie mozesz zrobić a skręca ci jelita z bolu, oblewa cię zimny pot i masz wrażenie ze serce pęknie ? - tylko sraczka przechodzi w ciągu 5 minut a to trwa i trwa i trwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jakby ból miesiączkowy, tylko 10 razy mocniejszy. Podobno gorsze sa bóle krzyżowe, ale nie miałam, więc się nie wypowiem. Przyjemne to nie jest, ale wiesz, że juz niedługo będziesz trzymała w ramionach własne dziecko. Przeszły to miliardy kobiet na świecie, ty sobie tez poradzisz. :) A jeżeli bardzo cię to przeraża, to pomyśl o znieczuleniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
,,przeżyłam,, - miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze i dam rade :) oczywiscie obowiazkowo maz musi byc:) kolezanka miala z krzyza mowila ze az jej swiatlo zgaslo haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jak ktoś bliski będzie to już połowa sukcesu,ja byłam sama bo była możliwość że zamiast mną musieliby by męża ratować ;).I dałam radę chociaż darłam się że chce do domu , że chcą mnie zabić :D Oj tam , oj tam - pewnie, nie jedna rodziła, i żyje, jest tyle opini na temat porodów ile matek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale moje drogie wy chyba nie Mialyscie boli odkrzyzowych to jest to rozrywanie od środka! Nie każda ma ale ja 3 razy rodziłam i 3 razy miałam. Nie do opisania ! Samo parcie i wypychanie dziecka to pikus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie nigdy nic tak nie bolało jak właśnie poród. Jak to się przejdzie to przejdzie się wszystko. Takie jest moje zdanie. Ktoś wyżej pisał o sraczce i skręcie jelit i ja mogłabym do tego porównać swój ból ;) oczywiście 200 razy mocniejszy i dłuższy. Mój poród trwał 15 godzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam od początku bóle krzyżowe a rozwieranie trwało 20 godzin po czym nastąpiła cesarka. Bóle krzyżowe nie spowodowały że mi światło zgasło :D , nawet nie jęczałam z bólu tylko nie potrafiłam wypowiedzieć ani słowa kręcąc stale przecząco głową , tak jakbym całym wnętrzem wołała że już dość, już nie chcę :). Bóle bardzo silne ale nie powalające. Przy pełnym rozwarciu i braku postępu zapadła decyzja o cięciu i zanim przyszedł lekarz poczułam rwanie w miednicy, nie wiem co to było ale dziękuję bogu że nie musiałam się przekonywać. Teraz będę próbowała naturalnie . Może tym razem dam radę choć się boję bo partych bóli nie znam :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przy naturalnym porodzie miałam okazję poczuć lekarza osobiściej ,, jak położył się na mnie by dziecko ,,wycisnąć ze mnie ,, hehehe w sumie facet niczego sobie tylko okoliczności takie nijakie ;P. Ogólnie - bólu nie pamiętam już a było źle,za to pamiętam co było ,,po,, - jakbym fruwała nad chmurami !!!!! Prawie jakbym była naćpana ;D (chyba bo nigdy nic nie brałam na odloty ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieki za pocieszenie ja mam strach przed tym ze zemdleje przy porodzie i dziecku sie cos stanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie martw się , w razie co szybko cię ocucą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ból okropny, ale do przezycia. Rodzilam 4 godz 11 min, z czego te 11 min to bole parte, to juz jest pikus, wrazenie jakby sie mialo wszystko w srodku rozerwac, popekac, ale jednoczesnie czuje sie ulgr ze za chwile koniec. U mnie szybko poszlo, ale gdybym miala w takich bolach czekac 12 h na rozwarcie to bym chyba umarla. Najpierw odeszly mi wody, a po 30 min zaczely sie skurcze odrazu co 5 min. Nie wiem w jakim szpitalu bedziesz rodzic, jakie warunki itd, ale ja np bedac juz na porodowce musialam lezec, co jeszcze bardziej bolalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja po naturalnym porodzie 3 lata dochodziłam do formy psychicznej by 2gie dziecko mieć :) minie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i ja bym tego raczej do rozrywania nie porównała... no chyba, że bóle parte. to trochę piecze jak dziecko przechodzi przez kanał rodny i pojawia się główka. Ale to raczej sama skóra przy kroczu jak się rozciąga... bólem jak na okres też bym tego nie nazwała... to taki hmmm zupełnie inny ból... spokojnie, zawsze jest zzo w pogotowiu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zzo jest w prawie każdym szpitalu.... ale nie ma komu go podać bo anestezjologów na porodówkach nie ma moja droga, chyba że w prywatnych klinikach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
... przypomniało mi się, generalnie wszystko da się przeżyć ale na hasło ,,masowanie szyjki macicy ,, to już mam ciary , oj to to jest dopiero jazda :(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pociesze cie - kolka nerkowa boli bardziej ;) W porodzie najgorsze sa bole krzyzowe, szczegolnie jezeli polozna zmusza cie do rodzenia na lozku w pozycji lezacej i lezysz wlasnie na tych bolacych plecach! I jeszcze nacinanie krocza jest okropne, szczegolnie jezeli nie robia tego na skurczu. Przyznam szczerze ze caly porod to jedna wielka krwawa jatka, a ja sie czulam jak krowa zarzynana w uboju rytualnym. NIGDY WIECEJ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłam tak już zrezygnowana że nacięcie krocza tylko zaszczypało ,jeszcze zapytałam się pielęgniarki, co to było :) Plecy też mnie bolały bardzo, ale ,, masowanko ,, najgorzej wspominam. Dodam że ból pleców miałam taki duży że np będąc przed porodem w sklepie potrafiłam się zsikać ( podobno miałam rwę kulszową-dziecko mi uciskało gdzieś tam na kręgoslup) Jak mnie skurcz w nogach i tyłku złapał to potrafiłam stać w bezruchu kilka ładnych minut. Łzy ciekły, a ludzie myśleli że rodzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxyyyyyyxxxxx
Ja rodziłam1 10 godzin. W termin porodu podłączono mi oksytocynę bez jakichkolwiek oznak porodowych. Bóle krzyżowe nie do opisania, bóle kręgosłupa szyjnego ponieważ mam chory uniemożliwiały mi parcie gdyż nawet nie mogłam podnieść głowy, chciałam umrzeć, prosiłam że nie daje już rady a gdy nadeszły bóle parte to już koniec ze mną leżałam i pojękiwałam. Położne krzyczały a ja byłam w innym świecie, jeszcze kończyła się ich zmiana a one szły na imieniny koleżanki z oddziału. W końcu nacisnęły mi brzuch i dziecko wypchały,. Mały ma nieprawidłowe napięcie nerwowe. A o szyciu krocza na żywca nie wspomnę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 10:05 Oj, miałam masaż. Bóle krzyżowe. 20 godz i nic. Lekarz masowal szyjke, chryste jak sobie przypomnę to mi się słabo robi. Na bóle położna kazała mi się położyć na tym boku który bardziej boli. Skończyło sie cc. To było 7 lat temu, a ja do tej pory jakoś psychicznie tego nie ogarnelam. Mam jeszcze 2 ale po cc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może i zzo jest, ale nie zawsze podać można. ja mam zwężenie przestrzeni międzykręgowych i lekarzowi nie udało sie wkłuć a próbował 4 razy. miałam cc w narkozie. gdybym się nastawiała na poród naturalny z zzo to bym się zdrowo zdziwiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×