Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do osob ktore planuje posilki udaje wam sie zaoszczedzic

Polecane posty

Gość gość

j.w.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawie zawsze staram się zaoszczędzić ale jak dobrze nie rozplanuję to i tak za dużo wydam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie oszczędzam, bo stać mnie na wiele ale i tak planuje bo to jest wygodnie i dzieki temu moge trzymac zdrowa diete i nie kupuje dodatkowego badziewia niezdrowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
stac cie na wiele i nie musisz oszczedzac , no tak wolisz placic wiecej :) gratuluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oszczędza się tylko wtedy kiedy się robi zakupy 1-2 razy w miesiącu, a nie samym planowaniem posiłków. Możesz nie planować, ale jak się zaweźmiesz i nie będziesz chodzić do sklepu więcej niż te 2 razy na mies. i będziesz się starać wykorzystać wszytko to co masz w domu (nawet improwizując) to wtedy naprawdę zaoszczędzisz. Dlaczego? Dlatego, że jak regularnie chodzisz do sklepu to kupujesz nie tylko to czego potrzebujesz ale i dużo głupot na które masz w danej chwili ochotę (desery mleczne, słodkie bułki, ciastka). A na te głupoty zazwyczaj idzie najwięcej kasy, choć spokojnie da się bez nich obejść na co dzień. Poza tym przy takim systemie (1-2 zakupy na mies.) nic nie wyrzucasz i nic się nie marnuje, a jak latasz wkoło do sklepu to często nie wykorzystujesz tego co masz już w domu, bo pod wpływem chwili kupujesz coś innego, na co masz większą ochotę i w ten sposób to co kupiłaś wcześniej się psuje i idzie do śmieci. A jak się zaprzesz i nie latasz na zakupy to lecisz na tym co masz dopóki nie wyczyścisz lodówki i szafek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak wydaje duzo na jedzenie bo kupuje głownie zdrowa żywność w sklepach ekologicznych wiec wiele sie tu nie zaoszczędzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale nie ktory\ych rzeczy nie kupisz raz na 2 tyg. bo maja termin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie trzeba przepłacać w sklepach ekologicznych żeby kupować zdrową żywność. W dyskontach, drogeriach i marketach jest tańsza, a też ma certyfikaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:36 jesli jest taka opcja to kupuje wlasnie w markecie ale niestety nie wszystko, wiec pozostają sklepy ze zdrowym zarelkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spokojnie można kupić! Nawet takie z terminem można wybrać z jak najdłuższym. Wędliny, nabiał itp. spokojnie są ważne ponad pół miesiąca! Pieczywo wystarczy kupić pół na pół - czyli na pierwsze dni zwykłe takie co się robi twarde za 2 dni, a na później np. tostowe w folii, albo takie do piekarnika. Albo można zamrozić zwykłe i później odświeżyć w piekarniku (choć osobiście tego ostatniego nie robię, tylko lecę na takim miękkim tostowym z folii, które jest długo świeże, a wcale nie ma jakiejś wielkiej chemii w składzie). Raz mi się zdarzyło że wyszło mi pieczywo wcześnie bo miałam niespodziewanych gości, ale miałam w domu tortille i wykorzystałam w zamian pieczywa, poza tym płatki do mleka itd. Spokojnie dałam radę. Nawet nie rozważałam jechać specjalnie do chleb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja planuje z wygody,zeby codziennie nie latac rano po zakupy,tylko miec juz w lodowce co potrzebne a pi zakupy moge sobie isc spokojnie po poludniu. Ale czy to oszczedne to nie wiem. Nie wyobrazam sobie robic zakupowvm 2 razy w mcu,skad moge wiedziec na co bede miala apetyt. A co to za gotowanie i jedzenie czegos na przymus,nie ma nic wspolnego z oszczednoscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkie podstawowe spokojnie dostaniesz w markecie. Na prawdę nie wiem co takiego nadzwyczajnego musisz kupować aż w ekologiku... no ale nie ważne, nie moja sprawa. Ja tam się nie poświęcam. Nic się nie stanie jak kupię coś normalnego jak nie ma z certyfikatem, wystarczy że ma normalny skład, albo chociaż znaczek fair trade, msc, fsc czy coś... Bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jem mnóstwo warzyw i owoców i one bardzo szybko sie psują i tracą wartosci odżywcze wiec wole jednak zostać przy tych cotygodniowych zakupach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 w miesiącu zakupy,to ja dziekuje za takie oszczedzanie. Tirem bym musiala zajechac. 30 obiadow,snadan i kolacji . Do tego chemia i inne pierdoły. Jeszcze 100 bulek zamrozic.,z 20 kg miesa,bo my głownie mieso jemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie w tym rzecz - oszczędzanie nie polega na tym że jesz na co masz apetyt. W ten sposób nie oszczędzisz nigdy. Oszczędzając jesz to co masz, czyli to co decydujesz się wrzucić do koszyka na początki miesiąca. Rozumiesz? Dlatego na takie zakupy nie idzie się z nastawieniem na co mam ochotę i apetyt, tylko zdroworozsądkowym, np. : 1) patrząc na co jest promo. danego dnia! 2) zastanawiając się czy to na co jest promo. potrafię i mam czas (pracując) obrobić ugotować lub przygotować? 3) zastanawiając się czy to na co jest promo. jest w ogóle zdrowe i czy tego potrzebuję? 4) patrząc na co jest aktualnie sezon! 5) zadając sobie pytania z pkt. 1-2 odnośnie produktów sezonowych 5) unikając rzeczy których nie znam i nie wiem czy będą mi smakowały (mule i kapary w zalewie octowej itp.) a kosztują kupę kasy za mikro słoik (który ma duże prawdopodob. wylądować w śmieciach, albo leżeć w lodówce 3 lata)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przesadzaj, że musiałabyś jechać Tirem. Tobie się wydaje, że to by były jakieś wielkie zakupy, bo wiesz, że jak jeździsz na codzienne to przynosisz wielkie torby, ale nie zwracasz uwagi ile w tych torbach jest głupot. Często 3/4 ładunku to są torby czipsów, chrupek, litrowe napoje, jakieś rogale i inny badziewi, a takie najbardziej potrzebne to może 1/4 miejsca zajmują. Naprawdę zamiast codziennie jeść np. deser mleczny albo słodką bułkę i pić sok, mogłabyś spokojnie zjeść gruszkę/jabłko/mandarynkę z 2 kg torby kupionej 1 lutego i popijać herbatę owocową z saszetki z dużego kartonika. Nic ci nie będzie, a oszczędność w skali miesiąca mega.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz mi wierzyć, że ja też jem dużo warzyw i owoców i absolutnie nie psują się szynko pod warunkiem że są trzymane w lodówce. Warzywa te miękkie dają radę nawet ponad pół miesiąca (pod warunkiem że nie były kupione jako już psujące się) twarde warzywa są dobre dużo dłużej, sałaty i liściaste to nawet ponad miesiąc, a owoce to już w ogóle spokojnie ponad miesiąc są dobre (szczególnie te twarde gatunki i cytrusy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do śniadań i kolacji to nie zawsze musisz suto nakrywać stół. Naucz się jeść co jakiś czas jeść płatki na mleku, owsiankę, musli. Nie zawsze musisz mieć kanapki. A jeśli masz kanapki to naucz się kłaść na nie czasem coś innego nić to co się szybko psuje - nic ci nie będzie jak użyjesz powideł, miodu, kremu orzechowego zamiast wędliny, sera i jajek. A dzieciom to już absolutnie nie będzie przeszkadzało bo one uwielbiają takie rzeczy. Wieczorem tez nie zawsze musisz jeść obfitą kolację. Miska owoców, albo jakiś budyń/kisiel na pewno wam nie zaszkodzi zamiast kolejnych kanapek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysliscie ze wystarczy kupic te produkty z ktorych najxzesciej robie posilki. Czyli jajka, twarog, drzem, mleko, jakies warzywa, owoce,mieso na obiady ser zołty , jakas wedlina na kanapki, masło, olej, jogurt nasturlany, lubie tez tunczyka z kukurydza. I z tych skladnikow komponowac posilki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I najlepiej zrobić sobie wcześniej w domu listę i iść do sklepu z tą listą i się jej trzymać. Np. w telefonie. Ja mam aplik. wunderlist i zapisuję na niej pi razy drzwi co najczęściej używam, a potem staram się kupić te produkty i na bieżąco wykreślam w tej apl Ale nie kupuję ich za wszelką cenę, tylko patrząc głównie co jest aktualnie na promo./w sezonie. Powiedzmy, że mam na liście: m.in. papryki, ogórki, pomidory i pieczarki, a w 2 sklepach które najczęściej odwiedzam (ze względu na ceny) są aktualnie tylko ogórki i papryki w dobrej cenie, a pomidory i pieczarki drogie, ale za to jest promo na kalafior, sałatę i kapustę, to biorę w zamian kalafior i sałatę, a kapustę odpuszczam jeśli jest to wielka główka, bo wiem że nikt jej nie będzie szatkował (wszyscy pracują).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja planuje posiłki ze względu na dietę i nie oszczedzam na jedzeniu. Kupuje produkty dobre, nie patrzę na ich cenę. Wolę wydać więcej i mieć pewność, że kupuję produkt wartościowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak to wygląda właśnie. Nie wiem na jakim jesteście etapie zaawansowania kulinarnego, ale my już mamy daleko za sobą robienie wszystkiego wg przepisów i robimy wszystko na oko. Nikt nie kręci nosem na kukurydze w sosie do spaghetti czy brukselki w curry. Po prostu wrzucamy to co mamy i tyle. Unikamy kupowania tylko takich rzeczy które ciężko przygotować (np. właśnie nieposzatkowanych główek kapusty, nieobranych i niepokrojonych dyń, niewypatroszonych ryb z łbami, ogonami, łuskami i płetwami, niewypatroszonych krewetek itp.). Zdarza się za to kupić gotowe miksy sałat w torebkach, co może nie jest zgodne z filozofią oszczędzania, ale bardzo skraca czas przygotowania posiłku i od czasu do czasu bardzo się przydaje, tak samo jak mrożonki (warzywa na patelnię, jakaś mrożona pizza, frytki itd.). Nawet jak takie awaryjne mrożonki nie zejdą danego miesiąca, lub nie zostaną wykorzystane w całości to i tak przydadzą się na później (bo mogą leżeć i leżeć).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odkad znalazlam przepis na super ciasto na pizze przestalam kupowac ani zamawiac.Raz na jakis czas mam ochote na pizze oprocz drozdzy zawsze wszystko mam.Choc teraz mam w zapasie w proszku drozdze.1h p pizza gotowa. a po zamawianek pizzy zawsze mi jest nie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ależ można jeść zdrowo i oszczędzać. Nie przesadzaj, że kupując drogo dostajesz coś wyjątkowego. Są przecież regularnie promocje na zdrowe rzeczy (pestki, orzechy, kasze, płatki zbożowe, kiełki itp.), a nawet i sezony (liczi, melony, mango, granaty, ananasy, kaki itp.). Nie trzeba przepłacać żeby zdrowo jeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:49 Ale ja wydaje swoje pieniądze więc nie bardzo rozumiem twoje morały. Nie chce mi się biegać po marketach i szukać promocji, wolę energię i czas spożytkować inaczej. Wydaje tyle ile uważam, nie oszczedzam, bo nie muszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teoretycznie wszystko da się zrobić od podstaw wg przepisu, nawet makaron, tylko w praktyce rzadko jest na to czas, bo ludzie pracują. Ja czasami kupuję surowe ciasto na pizzę w rulonach i też jest ok, ale nie rezygnuję z tego powodu z mrożonek, dlatego że one są czasem bardzo pomocne i nie trzeba już nic na nie samemu kłaść. Np. teraz w pracy wiele/wielu z nas ma zamykanie sezonu podatkowego i czesto siedzi nadgodziny. I dlatego takie proste rzeczy się przydają, bo nawet dzieciaki w wieku szkolnym same sobie je zrobią w piekarniku jak rodzice muszą dłużej zostać w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok, każdy wydaje swoje pieniądze, tylko co w takim razie robisz w tym temacie? Temat jest o oszczędzaniu. Ja piszę na temat, a ty? Nie rozumiem o co masz tu pretensję. Nie interesuje cię oszczędzanie to nie czytaj, nie pisz i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tego przepisu na ciasto do piizy robie je doslownie w 5 minut.Wszsytko do pizzy i wyrabiam.odstawiam do wyrosniecia. w tym czasie szukuje ser, i dodatki. i h piiza domowa pyszna jest. a nie potrzeba duzo czasu by ja zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może jesteś szybsza po prostu. My nic nigdy nie robimy w 5 minut. Pizzę od podstaw robiłam tylko raz w życiu i było to dużo zachodu. Nie bawię się już w takie rzeczy. Może na emeryturze będę miała chęci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja tez bym musiala tirem to wszystko przywieźć. Co drugi dzien pełne torby a co dopiero raz na miesiac zakupy. Nie kupuje zadnych napojow,mam dzbanek dafi i tylko wode pijemy,ew herbaty owocowe,chipsow nie jadamy ani slodkich deserow owocowych tylko domowy budyń. Duzo owocow i warzyw i nie pieprzcie ze miesiac wytrzymuja w domu,nawet najpieknuejsze kupując. Zreszta co drugi dzien idzie kilogram,wiec raz na mc musiakabym kupic 15 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×