Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

do panow ktorzy byli przy porodzie i

Polecane posty

Gość gość

niestety czuja teraz obrzydzenie do seksu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja czuje nie tyle obrzydzenie co niechec te pierdy ta krew i wrzaski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaraz tu wyskocza matki polki jakie to one ciasne i oczywiscie seks jest lepszy niz przedtemm haaa ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój był przy porodzie, ale u mnie skończyło się cesarką, nie wyobrażam sobie urodzić przy nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nieprawda moja niestety juz nie taka ciasna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja tez niechcacy zerknalem odbicie w szybie krocze jak za przeproszeniem po wybuchu zalowalem ze spojrzalem do dzis to pamietam i niestety ten widok bardzo przeszkadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlasnie i po co ten krater albo jak tu sie pisze wiadro pokazywac w dodatku zakrwawione przeciez to naprawde odpycha nie jest to przyjemny widok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czemu panie sie tak obuzacie?!? Temat ma na celu przedstawienie tego jak bycie przy porodzie wplynelo na panow, wiec zamiast glupich komentarzy moze powinnyscie uwaznie czytac i dwa razy zastanowic sie zanim za wszelka cene zaciagniecie faceta na sale porodowa, bo przeciez wszystkie kolezanki tak robia, bo to modne, no i jak go nie ma przy porodzie to nie kocha. Faceci nie musza niczego przeciskac, ani wyciskac, to niestety my kobiety musimy byc rozrywane i ciete, moze wiec warto dwa razy pomyslec nad tym przez kogo chcemy byc w takim stanie ogladane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.54 BRAWOOOOOOOO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciezko mi o tym mowic bo kocham zone i sam chcialem tam byc ale teraz zaluje taka rzeznia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no w sumie racja. Niby fajnie jak stoi i trzyma rękę a jak się stanie tak jak pan miał wyżej? odwróci się i... po pożyciu małżeńskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego ja nie chce nikogo przy porodzie.Na pewno nie męża .Powiedzialam mu ze jak zajde w ciążę to na pewno nie będzie przy porodzie dlatego ze chce to sama przezyc ten moment porodu bo to jest cos może nie obrzydliwego..ale uważam ze będę się czula lepiej jak maz nie będzie widzial tego.i dla niego będzie lepiej i dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sam chciałem być przy porodzie,życie intymne u nas nic się nie zmieniło. Kocham żonę a poród to tylko fizjologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz byl przy porodzie lecz na samej akcji niebylo ale do puki mogl to byl ale puzniej musial jechac do domu i mial nadzieje ze urodze przy nim ale jak na zlosc urodzilam jak pojechal puzniejpo porodzie ogladal czy dobrze sie goi pozwolilam mu bo sam chcial...na nastepnym porodzie chce byc caly czas przyznam ze jego obecnosc byla dla mnie bardzo wazna nie liczylam ze bedzie na akcji porodowej lecz/w oczekiwaniu bedzie ze mna teraz jestem w ciazy i wiem ze bedzie mnie wspieral jak przy pierwszym porodzie i nie oczekuje ze bedzie na akcji porodowej to jego decyzja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwolnenniczka, ja znam- malo tego za chwile będzie musiał isc do porodu rodzinnego po raz drugi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem na jakim Wy swiecie zyjecie..ale u nas bylo inaczej ...mąż nie widzi niczego co się dzieje między nogami...ja rodzilam w pozycji polsiedzącej , oparta o męża. ..czyli widział mnie jakby od tyłu głowy. ...głaskał po głowie, podawał wodę do picia....i po kilku godzinach zobaczył jak kładą synka na moj brzuch, wtedy przeciął pepowinę. Nie widział nic co by mu mogło mnie obrzydzić.płakał razem ze mną. Seks bez różnicy, był przed ciążą super.całą ciążę oraz po porodzie po odczekaniu połogu również. To niesamowite uczucie dla rodzica i moim zdaniem przykre , że niektórzy nie pozwalają ojcu (jeśli ten oczywiście chce) być przy tym jak rodzi się dziecko.warunek jest jeden: nie można nikogo zmuszac, facet musi chcieć. .nic na siłę bo wtedy trauma i oczywiscie mądra polozna i lekarz, którzy nie dopuszczą do tego aby mężczyzna widział to czego widzieć nie powinien...a wsparciem był niesamowitum bo poród to ciężka sprawa i bezcenne było dla mnie to, że człowiek ktoremu ufam i kocham jest ze mna i trzyma mnie za rękę. Tak więc z ręką na sercu mogę powiedzieć, ze taki poród wpływu na pożycie nie ma żadnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też nie chciałam męża przy porodzie ale on się uparł. Za 2 mce rodzę kolejne dziecko. Mąż będzie, oboje tego chcemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajter80
Ja bylem i nie zaluje, to cos pieknego widziec jak rodzi sie moje dziecko. A zone kocham i bede kochac, jestesmy ze soba od 10 lat i nieraz widzialem jak wymiotuje czy ma biegunke, tak samo ona, w koncu jestesmy ludzmi i nie wiem czemu mialoby mnie obrzydzac. Wrecz przeciwnie, widzialem jak wyglada porod i gdybym byl kobieta chyba nie dalbym rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noemi87
Większość panów wypowiadających się tu żałuje, że byli przy narodzinach swojego dziecka..nie wiem może to kwestia wrażliwości, może po prostu nie każdy nadaje się do tego by być przy porodzie z żoną.. Ja mam natomiast dobre doświadczenia w tej kwestii..Mój mąż był przy narodzinach naszego synka i bardzo się z tego cieszę i miło wspominam, pomagał mi cały czas dzielnie, znosił ze mną ciężkie chwile, dodawał mi otuchy, widział wszystko co się działo na sali porodowej i nigdy nie miał obrzydzenia do seksu, poród wspomina miło i mówi, że jeśli zdecydujemy się na kolejne dziecko też będzie rodził ze mną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez byłem bo musiałem. masakra nigdy więcej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
p*****i- pi/z/dami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś mój był przy porodzie, ale u mnie skończyło się cesarką, nie wyobrażam sobie urodzić przy nim. Nic nie rozumiem:O to po co go brałaś jeśli nie chciałaś przy nim rodzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Paniwie się tu wypowiadają ? Ojej serio? A odkąd Kiedy panowie prześladują na kafe? To nie laski w ciąży czy na macierzyńskim żeby mieli tracić czas na babskim forum hehe. Idiotki łatwowierne. Nie widzicie, że to kolejna propaganda zwolenniczek cc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie jestem zwolenniczka cc a jakos zdanie tez mam inne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama i żonka
Jestem matką dwójki dzieci i rodziłam sama, nawet nie przeszło mi przez myśl żeby ciągać męża na to widowisko. Niech porody pozostaną kobiece i tylko kobiece jak było przez tysiące lat. I niech mi nikt nie mówi że poród to cudowne przeżycie. Cudowne to jest dziecko a nie akcja porodowa. Sama mam obrzydzenie na myśl o rozwartym kroczu , nacięciach , krwi, bólu a niekiedy i robieniu pod siebie podczas parcia. Twarz kobiety rodzącej to też żadna atrakcja , spocona podpuchnięta i w grymasie bólu. Jak którejś za mało towarzystwa w postaci położnej i lekarzy to niech ostatecznie weźmie matkę , siostrę lub przyjaciółkę. Na boga ! kobity , zastanówcie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj byl na dwóch, sam chciał, ja nie bardzo. Byl ze mna cały czas, duzo pomagal, chcial ciac pepowine, ale nie dalam bo od razu zapowiedziałam, ze ma tam nie zagladac. Przy pierwszym porodzie oczywiście zaglądnal i tez mowil, ze dziura jak po wybuchu, ale w zaden sposób to nie spowodowalo uszczerbku na naszym zyciu intymnym. Ba, porod byl ciezki, 12 godzinny, porozrywalo mnie strasznie, a maz mnie myl, zmienial podklady, ubieral. Niestety moglam liczyc tylko na niego. Drugi poród 15 min, poszło szybko, sprawnie, bez pękania, krzykow. Stal obok i chyba w zasadzie nie moglismy uwierzyc, ze to trwało tylko pare minut. Życie seksualne nadal jest super, bardzo zblizylo nas to do siebie. Jesli zdecydujemy się kiedyś na 3 dziecko, na pewno to bedzie poród rodzinny. Dodam, ze maz obydwie ciaze byl ze mna na prawie każdej wizycie i usg. Ale doskonale rozumiem i znam panow, którzy za nic w świecie nie zdecydowaliby sie na porod rodzinny i jak najbardziej to szanuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja pierwsza żona wciągnęła mnie w to bagno. Po tym co widziałem na sali porodowej nie mogłem już na nią patrzeć. Rozwiodłem się i płacę alimenty. Mam nową żonę, młodszą, ale bezpłodną. Nie przeszkadza mi to. Razem odwiedzamy mojego syna. Była dostała dom, auto, ale mimo tego traktuje mnie jak wroga i zdrajcę. Ale ja po prostu po tamtych wydarzeniach nie mógłbym z nią być. Widziałem ją od najobrzydliwszej strony od jakiej mężczyzna może widzieć kobietę. Odradzam wszystkim facetom. Takie doświadczenie może zniszczyć każdy związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli facet po porodzie, który jak któryś z panów tu napisał jest fizjologią i nie ma co się spodziewać pięknych widoków, czuje do swojej partnerki obrzydzenie to współczuje takiego faceta. Uważam, że dorosły człowiek rozumie co tam może zobaczyć. I jeżeli jest dojrzałym gościem to weźmie to na klatę. Jedyne moje zastrzeżenie to takie, że ON SAM MUSI TEGO CHCIEĆ. Ja mojego nie ciągnęłam na siłe, sam chciał. Bardzo mi pomógł. Nasze życie seksualne jest jak najbardziej ok, mąż mnie często dotyka, sam mówi że chce seksu. Jest nam dobrze ze sobą i jeżeli będziemy mieć drugie dziecko to mąż mówił, że też przy tym chce być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcialabym
Mój facet jest wrazliwy jesli chodzi o widoki krwi czy innych takich rzeczy. Ja w sumie też. Jak rozmawialismy o porodzie, to mówił że raczej nie będzie chciał w tym uczestniczyć. I ja to szanuję, bo też znając jego nie chcę by to widział. Sama nie wiem czy dam rade, bo na widok szpitali, igieł, krwi, słabnę niestety taka moja natura...Na myśl porodu robi mi sie słabo... a co ciekawe chcę kiedyś zostać mamą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×