Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziewczyna mojego wieloletniego znajomego zabrania mu kontaktów ze mna

Polecane posty

Gość gość

Zaczeło sie od tego, ze gdy zaprosił mnie do znajomych na fb (pózno zalozylam tam konto), to napisala do mnie prywatna wiadomosc, ze jest jego dziewczyna i ze wita mnie w gronie jego znajomych :D Okropnie sie za nia wstydził, tłumaczył ja, ze czuje sie niepewnie itd. Potem kazala mu usunac mnie z listy znajomych na portalach społecznosciowych, zabroniła kontaktu przez tel. Obecnie (sa juz dłuzej razem, wyglada na powazny zwiazek) wprawdzie wolno mu do mnie czasem napisac (tak wnioskuje), ale ostatnio udaremniła nasze spotkanie, i daje do zrozumienia, ze nie bedziemy mogli sie juz spotykac (nawet razem z nia!). Mam meza, rodzine, przyjaciel nie jest w moim typie i nigdy do niczego miedzy nami nie doszlo. Ona: ma spora nadwage, ja jestem wysportowana i zgrabna (obiektywnie mowie), nie wiem czy to o to chodzi? Jest mi przykro i jestem w sumie zła, bo znam sie z nim kilkanascie lat i swietnie nam sie zawsze gadało. Boze, jakie te baby sa załosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
są żałosne ale ty też jesteś żałosna:-) a jak nie wiesz dlaczego to cóż.prawie każda baba boi się o swojego i kasuje ewentualne zagrożenia,wiadomo że baba to wredne stworzenie,nie można jej ufać,osobiście widziałam jak jedna uwodzi faceta swojej przyjaciółeczki:-) z jakiej okazji można tobie wierzyć? słowo baby nic nie znaczy ,ja się usuwam gdy jest parka,nie lubię niepokoić,ale mi wystarczą moi kochankowie ,bo co drażnić jakieś inne i tak ciężko się zgrać w parze ,i to twoje ze ty szczuplejsza co za dnooo,na mnie leci większość zajętych związkowych i nie spotykam się i nie mam takich chętek nawet jak to stary znajomy ,może zapij swój ból :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty jestes żałosna a nie KOBIETA/PARTNERKA/DZIEWCZYNA Twojego znajomego-jedynie ZNAJOMEGO bo nie dobrego przyjaciela. Gdyby było inaczej to byście sie spotykali normalnie jak ludzie i ona by Cie poznała, wszyscy byście sie jakos kumplowali a jak wnioskuje to nie przedstawił was bo kazde zyje własnym życiem i zapewne gooofno o nich wiesz. Pewnie cos wspomniał ze istnieje jakas pseudo funfla ze starych lat i tyle a ona pozniej odebrała Twoje zainteresowanie nim jako chęć ocieplenia starych stosunków ktore do dobrych nie nalezą juz dawno-skończyło sie. Nie dodawaj sobie bo skoro wybrał ją na swoja partnerkę to watpię ze ona ma potrzebę sie do Ciebie porównywać. Zajmij sie własnym nosem i od dziewczyny ktorej nie znasz sie odstosunkuj bo jestes wredna zołzą i pokaz koniecznie znajomemu ten temat-niech wie co za łacha ma przed sobą. Musisz tematy o tym zakładać bo tak Cie boli ze ludzie sa szczęśliwi bez Ciebie?? Żałosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz opinie lokalnej dziwki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona ma ladniejsza twarz i wieksze cycki? wysportowana sylwetka licza sie u aroganckich bucow, takich jak ty :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakkolwiek się nie zachowuje jego laska to sprawa JEGO I JEJ. Jeśli mu się coś nie podoba to z nią zerwie/porozmawia/cokolwiek po to by mieć kontakt z Tobą. Skoro z nią nie zrywa, a ogranicza kontakt z Tobą to sprawa jego priorytetów jest jasna: samopoczucie jego partnerki jest ważniejsze niż znajomość z Tobą. I to chyba Cię boli. I kobieta z klasą sama się wycofa, natomiast intrygantka będzie się w to wplątywac bo ją cieszy, że komuś sprawia przykrość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezuuuu to znowu ty od internetowego przyjaciela? Zrozum, ze on ma cie gdzies, ma kobiete i ty sie nie liczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na chooj do niego piszesz intrygantko? On cie nie chce. Chcesz sie dowartosciowac? Na silownie zaapierdalaj :P twoj argument, ze cwiczysz jest smieszny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też o swojego byłam zazdrosna w taki sposób jak tamta o swojego.Ale spasowałam.Może mówimy o tym samym gościu xD Na jaką literę jest jego imię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To on zawsze za mną zabiegał, w sensie pisał, dzwonił, aranzowal spotkania. Mamy wspólne pasję i hobby. Nie narzucam się, to on zaprosił mnie na fb, a ona wyskoczyła nagle z prywatna wiadomością, na która nawet nie odpisałam. Niedawno się odsunął, zresztą powiedział mi już wcześniej wprost, że jego nowa partnerka jest o mnie potwornie zazdrosna, chociaż to kompletnie irracjonalne. Nie, nie ma ładniejszej twarzy, ma inna. Nie napisałam o jej tuszy złośliwie, jest kobieca z ta puszystoscia i nic mi do jej wyglądu. To on stwierdził, że ona jest np zazdrosna o moje fotki z wakacji, bo jestem zgrabna i szczupła (chociaż nie daje żadnych rozneglizowanych fot, max to w krótkich spodenkach).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś żałosna- obiektywna wypowiedź! masz męża, swoje życie, to się nim zajmij, a nie szukasz na siłę kontaktu z tym kolesiem, bo ośmieszyłaś się ostatnio i nadal to robisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kłam, bo nigdy sie z nim nie spotkałaś. Mialas sie spotkac z nim i jego partnerka pierwszy raz i zastanawiałaś sie czy isc, bo ci jej obecnosc nie bardzo odpowiada. Tam nie dostalas poparcia to próbujesz znowu. Żałosna jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:56 No i? Odsunął Cię i się z tym pogódź, wybrał co jest dla niego najważniejsze. bo sama powoli stajesz się żałosna tak to przeżywając. Może rodziną się swoją zajmij? Mężem? Zamiast przezywać fejsbuniowe sprawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajdz sobie przyjaciolke i sie odpie*rz od nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zalosna to ty jestes to jest twoj znajomy a nie przyjaciel to raz, a dwa ze masz wlasna rodzine i nia sie zajmij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On chciał kiedyś żeby było coś więcej między nami, ale nie pociągal mnie wystarczająco fizycznie. Zostaliśmy przyjaciółmi. Do czasu aż nie pojawiła się ona, chorobliwie zazdrosna akurat o mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem,że wy też odsuwacie swoich mężów od znajomych, przyjaciółek? Totalna głupota i brak poczucia własnej wartości. Autorka ma racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2016.08.25 Tu autorka. Nie doszlo do spotkania. Rano mi napisał, bardzo oschle nagle i lakonicznie, ze wyjezdzaja jednak wczesniej i nie zdaza. Spoko. Odpisałam mu, ze moge skonczyc zajecia wczesniej i np umowic sie z nimi na lunch albo zaprosic do mnie do domu na ciasto i kawe. Odpisal, ze jednak nie dadza rady. Potem na fejsie mi napisal tylko tyle, ze szkoda iz nie doszlo do spotkania. Odpisalam, ze przeciez jeszcze kiedys bedzie na pewno w mojej okolicy, to zapraszam. A on na to, ze pewnie bedzie, ale czy sie spotka, to nie wiadomo smiech.gif Masakra. Ewidentnie laska spanikowala, czy co, i wymyslila wczesniejszy powrot. Pewnie tez nadzorowala to, co do mnie pisal, dlatego tak dziwnie i oschle to wyszło. Zalosne, i tyle. Czuje sie podle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co autorko dlaczego klamiesz, ze sie z nim spotykalas juz? Specjalnie znalazlam twoj temat hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co autoreczko juz uciekłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też bym nie chciała, żeby mój facet umawiał się na spotkanie z jakąś internetową znajomą, bo po co? A ty autorko jesteś dziwna, że tak to przeżywasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2016.08.24 Dziekuje za kulturalne wypowiedzi, ignoruje chamstwo i frustracje. Jestesmy obecnie umówieni tak, ze on do mnie zadzwoni jak beda juz na miejscu. Postanowiłam, ze wówczas mu powiem, ze albo podjada do mnie (nie musza nawet do domu - mozemy sie spotkac obok w kawiarni), albo ja sie nigdzie nie wybieram, bo nie mam czasu, a moj maz tez jest zajety. Co zreszta jest prawda, bo maz ma swoja firme i rozne sprawy do zalatwienia, a ja bede po pracy. xxx Wiecie co, jeszcze dodam: to jest tak, ze to jest bardzo przecietny, wrecz brzydki z wygladu facet. Niski, nieciekawa twarz. Ma jednak bardzo interesujaca osobowosc, wiele pasji i umiejetnosci, i to mi imponowalo zawsze (jego talenty, ambicje, zycie pelnia zycia). Jego obecna dziewczyna jest gruba i bardzo przecietna, co nie znaczy, ze nie jest w niej szalenczo zakochany. Ale niestety wiem, ze to jest (a przynamniej byla - moze teraz to sie zmienilo) dziewczyna z braku laku, ktora miala zastapic mnie po tym, jak stalo sie oczywiste i definitywne, ze nigdy nie bedziemy para. Sam mi to kiedys powiedzial... ze jej nie kocha, ze po prostu jest ok. Nie wnikam, jak jest miedzy nimi ani jakie ma plany. Bylo, minelo- ma kogos, ja mam kogos, i widac nie bylo nam pisane spotkac sie nawet wtedy, gdy oboje bylismy wolni. Tyle z mojej strony, zrobie tak jak napisalam wyzej. Mozecie wyrazic opinie oczywiscie. W dodatku piszesz z pogarda o jego partnerce. Ty masz powaznie cos z glowa i cos sobie uroilas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka sama jest niedowartosciowana po prostu i chce mieć jakiegoś swojego adoratora, żeby całe życie chciał z nią być i był jej "kołem zapasowym". Ale dramat :-D ludzie na raka umierają, domy tracą, dzieci im umierają.. a denna autorka jest sfrustrowana bo jakiś koles jednak puka inna :-D co za dramat..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha najlepsze jest to, ze niby dziewczyna za niego pisała. Autorko znam podobną do Ciebie była dziewczynę mojego męża. Zerwała ze sobą (a raczej ona z nim) jakieś 2 lata przed "nami" razem. Ale jak doszły ja słuchy, ze ma kogoś to się zaczęła odzywac. Na zasadzie "ja Cię nie chciałam, ale Ty dalej płacz za mną i chcij tylko mnie". No ale ja to miałam w dup"e. Jestem akurat szczuplejsza od tej eks i mam mniej cellulitu :-P ale ona wybitna uczona mgr inż i co tylko.. Kim ja jestem - nikim, z marnym licencjatem! Ucichło to samo z siebie w końcu. Aż tu nagle braliśmy ślub kościelny. Byliśmy kiedys na spacerze, a tu nagle SMS od niej w stylu "jak Ci się życie układa?" i tym podobne. To mój chłop już sam się zaczął śmiać, ze przeczytała zapowiedzi i nadal myśli, ze jest kims ważnym.. To jest żałosne. Miał przed nią jeszcze wcześniej jedna dziewczynę i nią rozstali się po przyjacielsku (szczeniece zauroczenia) i jak się mijamy nieraz pogadamy, posmiejemy się, każdy sobie życie ułożył. A tamtą nawiedzona sama jest, a do 30 tuz tuż! No i po tym smsie przed naszym ślubem kościelnym mąż (tak mąż bo byliśmy po cywilnym.już..) dał mi telefon i mówi "napisz coś za mnie bo to już nudne jest :-|" . A co najlepsze urodziło nam się dziecko i po niedługim czasie znów urodziny mojego męża. To co.. ona z życzeniami , szok. To w końcu sam jej doslownie napisał, żeby już się więcej nie odzywala do niego bo nie jest potrzebna w naszym życiu. Zapewne ona zawsze jak autorka myślała, ze to ja mojemu biednemu misiowi wszystko "z abraniam albo każe napisac". A dodatkowo jest autorką jest tak samo "szczuplejsza" jak ta była męża no to nic tylko się śmiać :-D Ale widać średnio musi być szczesliwa w rodzinie, pewnie też ma męża bo "jest ok i tyle"! :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko,to nie ta dziewczyna sie porownuje do ciebie,a ty do niej,podkreslajac jej nadwage a swoje zgrabne cialo.A,ze cie.nie lubi?widzi,ze pomimo meza.i rodziny,to nachalnie.czepiasz sie.innych portek.Boli cie,ze ten facet nie.jest toba zainteresowany i ,ze stracilas.adoratora.To.ty,a.nie.ona masz niskie.poczucie wartosci ,bo potrzebujesz takich gierek,by.sie.dowartosciowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko miałam kiedyś taka sytuację ze żona kumpla była o mnie zazdrosna. tyle ze to BYL prawdziwy znajomy a nie jakaś internetowa historyjka. znaliśmy się kilkanaście lat od piaskownicy. później on sie wyprowadził, ozenil. spotkaliśmy sie na studiach. wtedy ona zaczęła okazywać mi antypatie, byla zazdrosna. spotykaliśmy sie zawsze w większym gronie, az któregoś razu przed egzaminem wpadlam do niego pouczyc sie. wtedy właśnie jego zona byla dla mnie niby mila ale taka oschla i z rezerwą on tego nie widział ja od razu wylapalam. starałam się więc unikać spotkań we dwoje ale kumpel był przeciętnym studentem, a chciał zaliczać jak najlepiej egzaminy bo mu firma doplacala... no i po kilku spotkaniach już wiedziałam ze ona jest wręcz wrogo nastawiona do mnie. co uleczylo sytuację? przyprowsdzilam swojego faceta-umówiliśmy się na grilla. od tamtej pory przestała do mnie mówić per pani i relacje się poprawiły. U Ciebie autorko nie było prawdziwej znajomości i przyjaźni tylko jakiś internetowy flirt. cóż,jaka ma gwarancję tą dziewczyna ze Ty w ogóle masz męża skoro tak kurczliwie trzymasz się tej znajomości? tym bardziej ze maz nie chce się z nimi spotkać... cóż czyżby wymyślony maz? jakiś koleś machnął Ci dziecko, zmyl się a Ty na siłę szukasz tatusia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeczytałam tamten temat sądzę ze sprawa wyglądała tak-facet chciał sprawdzić czy nadal na niego lecisz. zaproponował spotkanie choć pewnie nawet nie był w okolicy. A Ty od razu kisiel w majtkach. A jak napisał ze wyjeżdżają wcześniej to jeszcze zaproponowalas ze zmienisz plany byle tylko się spotkać? totalna desperacja. cóż on podbudowal sobie ego, Ty wyszlas na zwykłą sciere.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ja nie lubie takich bab jak autorka...moim zdaniem trzeba uwazac na takie "kolezaneczki"i kropka. Watpie aby autorka miala meza i dziecko, w przeciwnym razie zajelaby sie swoim zyciem a to,ze zaklada tematy o kolesiu,ktory jest niby tylko znajomym swiadczy o zlych intencjach i braku sympatii do jego partnerki,ktora powinna byc obojetna. Skoro jestes tylko znajoma to jego dziewczyna nie powinna ci przeszkadzac a wypisaywanie uwag na temat jej wygladu,podkreslanie swojej wyzszosci w tej materii to podswiadomy komunikat (on zasluguje na kogos lepszego=,na mnie) Moj maz mial taka znajoma ze studiow. Traktowala go jak kolege,doradce,szofera,wyplakiwala po kolejnym nieudanym zwiazku i pasowalo jej,ze nikogo nie mial i bylo ok dopoki nie pojawilam sie ja. Nasz zwiazek od samego poczatku byl czyms powaznym a ona dopiero wtedy gdy zainteresowala sie nim inna kobieta spojrzala na niego jak na faceta. Kiedy ja poznalam utwierdzilam sie w tym,ze nie mozna jej ufac. Byla mistrzynia drobnych zlosliwosci i na spotkaniach w gronie znajomych caly czas wspominala czasy kiedy M. Nie znal mnie ,podkreslala jaka wyjatkowa wiez ich laczyla :-/ Moge podac wiele przykladow gdzie pod pozorem przyjazni podkopywala pode mna dolki...ale szczytem szczytow byl moment Gdy dowiedziala sie o naszych zareczynach zasugerowala mu"ze to moze za szybko" i zaraz potem zaprosila go na sylwestra TYLKO WE DWOJE,beze mnie. Nie wiem na co liczyla bo on zaraz o wszystkim mi powiedzial. Stracilam cierpliwosc i kazalam mu zakonczyc ta sprawe. Nie wachal sie nawet chwili i zerwal z nia znajomosc. Ona nazwala mnie zazdrosna wariatka,jego pantoflarzem Ale mam to gdzies. Jej furia,obrazliwe sms tylko utwierdzily mnie ze dobrze robie. Bardziej obchodzilo mnie nasze szczescie niz jej pretensje...Nekala nas jeszcze jakis czas,nawet po slubie i odpuscila wreszcie ....jak poznala faceta,swojego WLASNEGO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×