Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziwne pomysły mojej siostry

Polecane posty

Gość gość

Zaczne od tego, że 5 lat temu urodziłam córkę. Potem dziecko miała moja siostra i teraz ja znów mam niemowlaka. Dla córki wszystko kupiłam nowe- wózek za 1,5 tys,, bujaczek, łóżeczko, kosz mojżesza, no i ciuszki, laktator, przewijak, i całą resztę potrzebnych rzeczy. Moja siostra po tym jak urodziła swoje dziecko, korzystała z wszystkich rzeczy (wiadomo- ubranka były jeszcze niezniszczone, wózka tez już nie używałam bo przeszliśmy na spacerówkę, w koszu też już córka nie spała, laktator też jej pozyczyłam). Teraz ja mam niemowlę, ale mały za chwilę skończy 11 m-cy i powoli chcielibysmy się pozbyć zaróœno wózka, jak i kosza, łóżeczka (chcemy kupić inne). Ale siostra zaoponowała, że przeciez jak będzie miałą drugie dziecko to ponownie chciałaby tego używać, bo przecież nie będzie kupowałą nowego wózka, łóżeczka, kosza. Wymysliła też, że jak już jej drugie dziecko (którego jeszcze nie ma- siostra nawet nie jest w ciąży) wyrosnie z tych wszystkich rzeczy- to je sprzedamy (rzeczy, nie dziecko:) i podzielimy się kasą (podzielimy się, bo bo przeciez obie tego używałyśmy). Trochę się zdenerwowałam, bo przecież to my z mężem płaciliśmy za to wszystko, a nie ona. Tak naprawdę macierzyństwo niewiele ją kosztowało, bo wszystko dostała po mojej córce. A jak ja teraz chcę posprzedawać część rzeczy (mam już nawet kupca, bo koleżanka jest w ciąży) to napotykam opór. Zgodziłam się, że wózek (bo najdroższy) i ubranka zostawię. U mnie teraz krucho z kasą (wzięliśmy kredyt i żyjemy skromniej). Nie wiem co zrobić, żeby jej nie urazić tym, ze chcemy sprzedać to, co nam się już nie przyda (nie planujemy więcej dzieci).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym powiedziala, że masz mniejsze dochody i sprzedała wszystko. W końcu za te kase możesz kupić chociażby dziecku nowe ciuchy. Nie daj się wykorzystywać. A jak siostry nie stać niech nie zachodzi w drugą ciaze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W jaki sposób ma ją to obrazić że TY SPRZEDAJESZ RZECZY KTÓRE SAMA KUPILAS? Widzę że siostra cwana bo chce jeszcze na tobie zarobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem. Powiedz siostrze, żeby oddala twoje rzeczy bo były tylko pożyczone. I jak odda zrób z nimi co chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
siostra ma tupet i tyle ! a nie rozumiem że się tłumaczysz twoje nie potrzebne sprzedajesz i tyle!! więcej zdecydowania i asertywności :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się więcej asertywności. Zero tłumaczenia. Prosisz o oddanie TWOICH rzeczy. Na jej pomysły odpowiadasz, że masz inny pomysł na swoje rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehehe chyba żartujesz sobie:) Wiesz co, sprowadziłabym na ziemię siostrę i to bez żadnych dyskusji. Co innego gdyby w zaistniałej sytuacji ona Cię POPROSIŁA, czy mogłabyś nie sprzedawać jakiś tam rzeczy, bo ona dla drugiego swojego chciałaby też pożyczyć. Ale Twoja siostra jest bezczelna i nie dość, że oczekuje, że jej pożyczysz, to jeszcze, że jej dasz kasę ze sprzedaży TWOICH rzeczy, za które wyłącznie Ty zapłaciłaś. A niby z jakiej racji masz się z nią dzielić pieniędzmi ze sprzedaży Twoich rzeczy? Wypłatą też się dzielisz? W takiej sytuacji, kiedy siostra jest kompletnie bezczelna i oczekuje pożyczania i dzielenia się pieniędzmi nie dałabym jej na drugie dziecko NIC. Sprzedaj wszystko co się da i w ogóle się nie zastanawiaj. To są Twoje rzeczy, na które Ty zarobiłaś i nie musisz się nikomu tłumaczyć co z nimi robisz. Poza tym, jak już siostra jest taka dokładna przy liczeniu kasy, jeszcze jedno: za rzeczy używane przez 4 dzieci dostaniesz mniej kasy niż za rzeczy używane przez 2 (Twoich) dzieci. Wiadomo, że im więcej dzieci korzysta tym rzecz się bardziej zużywa. Siostra mądra, bo gorsza nie dała, a jeszcze chciała by dostać:/ Na Twoim miejscu sprzedałabym teraz wszystko. Wózek i ubrania też. Siostrze bym powiedziała, że znalazłam kupca, który dał dobrą cenę i że takiej ceny nie dostałabym za rok lub dwa (jak ona odda) dlatego sprzedałam teraz. Trudno, niech się sama martwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie zastanawiam się co zrobić w tej sytuacji. Ona ma córkę i wszytsko dostała po mojej córce. Ja teraz mam syna i jesli chodzi o ciuchy to nawet jeśli część rzeczy będzie pasować to za te 2-3 lata nie będe przeciez ubierała syna w sukienki po dwóch starszych dziewczynkach, tylko musze kupować nowe rzeczy. Nie chcę jej sprawić przykrości i oznajmic, że sprzedaję wszytko, bo może faktyznie wózek jej się jszcze przyda. Nie wiem co zrobić, nie chcę konfliktów w rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaki konflikt? Skoro potrzebujesz pieniędzy to sprzedaj rzeczy jak masz kupca. Nic nie zostawiaj. Na jej pytania odpowiadaj, że teraz potrzebujesz pieniędzy na drugie dziecko bo nikt ci nic nie da za darmo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tak swoją drogą to siostra ci dala jakieś rzeczy po swoim dziecku bo przecież coś kupowała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka Pamiętam, ze pozyczyłąm jej też laktator (kupiłam za 150zł) i po dwójce dzieci (moim i jej) on nie nadawał się już do uzytku. Przy synu musiałam kupić nowy (też za 150zł), ona pewnie teraz będzie oczekiwała, że znów dam jej laktator, zeby miała dla drugiego dziecka. Ale słusznie ktoś napisał- jak jej nie stać to niech się nie decyduje na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dała mi ubranka tylko- tzn. do tego co kupiłam ja dla swojej córki, ona dodała rzeczy po swojej (ale nie za wiele, bo dużo było typowo dziewczęcych a ja mam teraz syna).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko Ty się nie zastanawiaj tylko rób co dla Ciebie najlepsze, zwłaszcza, że Twoja siostra ma Cię za przeproszeniem w tyłku. Ona się kompletnie nie przejmuje Twoim kredytem, Twoimi wydatkami i tym, że masz gorszą sytuację. Ona myśli tylko o sobie i o tym jak z Ciebie wyciągnąć kasę. Wolne żarty, to dorosła kobieta, nie jest na Twoim utrzymaniu. Wierz mi, o ile sama nie mam problemu z tym, żeby komuś pomóc, to na pewno nie pomagałabym osobie, która mnie wykorzystuje. Gdyby sytuacja była inna i siostra poprosiła, to mogłabyś myśleć jak jej pomóc. Ale ona nie prosi, ona oczekuje pożyczenia i kasy ze sprzedaży TWOICH rzeczy. No k*rwa, to za przeproszeniem jakiś żart. Jak sprzedajesz auto to też jej kasę przelewasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym ona jeszcze nie jest nawet w ciąży, co ona sobie wyobraża? Że będziesz magazynować te rzeczy, a ona Ci je odda za 5 lat jak już jej drugie dziecko wyrośnie? Autorko, absolutnie wszystko co jest za małe dla Twojego syna i wszystko z czego wyrasta Twoja starsza córka (a dla chłopaka się nie przyda) sprzedawaj. W ogóle się jej nie tłumacz, bo najgorsze są dyskusje z takimi roszczeniowymi ludźmi. Z czego Ty się masz jej tłumaczyć? Że potrzebujesz kasy i sprzedajesz SWOJE RZECZY?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No własnie potem mnie to zastanowiło- jak samochód nasz sprzedamy, to też mamy się dzielić po połowie? No niby nie jest to takie bezczelne oczekiwanie, że jej dam, ale jak powiedziałąm, że mam kupca, chcę sprzedać, to powidziała co s w stylu, ze zrobię jak zechcę, ale jej by się to jeszcze przydało, bo może będzie mieć dziecko itp. Więc wymiękłąm i się zgodziłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oddala ubranka po twoim dziecku i odłożyła kilka po swoim? Nie żartuj sobie. Weź sprzedaj rzeczy, kup drugiemu SWOJEMU dziecku co potrzebuje. I na bieżąco sprzedawaj rzeczy po drugim dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem co zrobić, nie chcę konfliktów w rodzinie. x Moja droga, są pewne granice i Twoja siostra oczekuje zbyt wiele. Z własnymi ciuchami możesz robić co Ci się podoba. Tym bardziej jeśli macie więcej wydatków i potrzebujecie kasy. Sprzedaj wszystko jak leci, na co tylko znajdziesz kupca. Jak siostra będzie miała problem to jej jasno wyjaśnij, że to były Twoje rzeczy i masz prawo z nimi zrobić co chcesz. I sprzedałaś je teraz, bo potrzebujesz pieniędzy teraz a nie za kilka lat jak ona odda. I że sprzedałaś je w dobrej cenie, więc tym bardziej szkoda było przegapić taką okazję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno weź się zastanów co ty piszesz. Masz kupca na wózek i nie chcesz go sprzedać bo twoja siostra MOŻE będzie w ciąży? Sprzedaj ten wózek i kup coś SWOJEMU synkowi. To on teraz potrzebuje różnych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie, tylko moja mama stanęła po jej stronie, że jej się to wszystko przyda jeszcze i żebym nie sprzedawałą, bo ona jest na wychowawczym, nie ma pracy. Tyle, że ja też nie mam pracy (tyle, że jej się wydaje, że mój mąż zarabia Bóg wie ile) :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niby nie jest to takie bezczelne oczekiwanie, że jej dam, ale jak powiedziałąm, że mam kupca, chcę sprzedać, to powidziała co s w stylu, ze zrobię jak zechcę, ale jej by się to jeszcze przydało, bo może będzie mieć dziecko itp. Więc wymiękłąm i się zgodziłam. X To jest bezczelne oczekiwanie, tylko to Twoja siostra i Ty tego nie widzisz. Co do sytuacji z siostrą: więcej asertywności. Nie może być tak, że z powodu jej przyszłej (być może) ciąży Ty zostawiasz rzeczy dla niej na pożyczenie. No litości... Jeśli nie chcesz powiedzieć jej wprost, że sprzedajesz i już, powiedz że znalazł się kupiec, który dał dobrą kasę i sprzedałaś, bo to była okazja dla Ciebie. Ona na Twojej sprzedaży niczego nie traci. Na razie to ona nie jest nawet w ciąży. Może kiedyś będzie, może nie. Może za rok, albo 5 lat, a może wcale. Do tego czasu, w każdym bądź razie, oswoi się z myślą, że musi kupić sobie wyprawkę sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To odpowiadaj, że teraz ty potrzebujesz pieniędzy bo JUŻ MASZ DWOJE DZIECI. Dwoje dzieci masz na utrzymaniu, a nie jedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No właśnie, tylko moja mama stanęła po jej stronie, że jej się to wszystko przyda jeszcze i żebym nie sprzedawałą, bo ona jest na wychowawczym, nie ma pracy. Tyle, że ja też nie mam pracy (tyle, że jej się wydaje, że mój mąż zarabia Bóg wie ile) pechowiec.gif X No i co z tego? To jak ona kasy nie ma niech nie zabiera się za płodzenie dziecka, tylko za szukanie roboty? Ty i Twój mąż macie utrzymywać leniwą siostrę? Niech mamusia jej dorzuci do wyprawki jak taka mądra? Krótka piłka z takimi roszczeniowymi babami: sama kupiłaś, robisz z tym co chcesz. Koniec tematu. Wyjaśnij, że macie problemy finansowe i potrzebujesz kasy na już. A mamusi powiedz, żeby rządziła swoimi pieniędzmi a nie Twoimi, bo do dziecka Ci nie dokłada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, tak poza tym to ja myślę, że masz problem z asertywnością i odmawianiem. Tak się przejmujesz tym co inni powiedzą czy pomyślą, że nie myślisz o sobie. W imię dobrych relacji z rodziną będziesz ustępować, kosztem swoim i swojej rodziny. A siostra z mamusią to wykorzystują, co gorsza Ty tego nie zauważasz. Zastanów się: kto jest dla Ciebie najważniejszy: Twój mąż i dzieci, czy Twoja matka i siostra z dzieckiem? Zastanów się czy ważniejsze jest dobro Twoich dzieci czy dzieci Twojej siostry? I zastanów się czy warto tak bardzo pomagać osobie, która tylko dąży do kłótni i sama od siebie nic nie daje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja byla jeszcze lepsza sprzedala moje ubranka po dziecku za grosze. Pozniej zaszla w nieplanowana ciaze i plakala ze nikt sie nie martwi czy ona ma w co dziecko ubrac :D wozek mi zdezelowala tak ze musialam kupic nowy i nawet nie przyszlo jej do glowy zeby moze mi odkupic. Dlatego z rodzina najlepiej na zdjeciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy Twoja mama pomaga Wam finansowo? Czy Twoja siostra dała Wam jakieś rzeczy dla dziecka? Jeśli nie, to niech spadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno naucz się asertywności bo za jakiś czas wejdą ci na głowę i będziesz musiała im wypłatę oddawać bo siostrze gorzej się powodzi. Niech idzie do pracy, a nie myśli o drugim dziecku. Manipulują tobą, a ty się dajesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam, że jeśli twoja siostra nawet jeszcze nie jest w ciąży a ty będziesz trzymać ten wózek nie wiadomo jak długo- to może skończyć się tak że go w ogóle nie sprzedasz. Wózek kupiony za 1,5 tysiąca za kilka lat może się okazać nie do sprzedania- bo np moda się zmieni i nikt go nie będzie chciał. Jest pełno ogłoszeń na temat sprzedaży wózków - więc jak masz kupca, to się na siostrę nie oglądaj. Zwłaszcza, że jak sama piszesz nie śpisz na pieniądzach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko masz dziwne relację z siostrą. Ja i moja Siostra mamy synów rok po roku. Moja Mama jednemu wnukowi dała 2 tyś na wózek i drugiemu też. Moja Siostra kupiła sobie wózek 3w1. Ja rok później kupiłam wózek o wiele tańszy, ale kompatybilny z nosidełkiem Siostry. Różnicę w pieniążkach dostała Siostra, żeby miała już fundusze na lżejszą spacerówkę. Ogólnie od Siostry podostawałam wszystkie ubranka, tetry etc, ale ja za to dawałam Jej kasę na większe ubranka. Nie wyobrażam sobie ot tak o brać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem to siostra dąży do kłótni w rodzinie. Ty to akurat masz dobre serce, za dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ona szuka pracy, ale z marnym skutkiem. Powedziała, ze póki nie znajdzie, to nie zajdzie w ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×