Facet mnie osacza

Witam Was Potrzebuję porady , nie wiem już co robić. Mam 24 lata mieszkam sama z synem. Mam znajomych, mam mnostwo obowiazkow. Codziennie mam cos do roboty. Od 3 miesoacy jestem w zwiazku, z ktorym juz sobie nie radze. Otoz zwiazalam sie z facetem, ktory nie pracuje odkad go znam mieszka z rodzicami calymi dniami nie robi nic.Ciagle ode mnie wymagaczasi, ktorego ja nie mam. Spotykamy soe tylko u mnie. O spotkania pyta codziennie, a nawet kilka razy dziennie. Bylo by to fajne , ze zabiega do momentu gdy nie zaczelo sie to robic chore. Kiedy tylko mu odmowie obraza sie, rzuca do mnie glupimi tekstami a nawet zrywa. Nie jest tak, ze mu stale odmawiam. Srednio co 2 dni sie z nim widuje... Kiedy wodzomy sie rano wieczorem znow pyta o spotkanie. Nie wiem co mam robic. Czuje sie osaczona... Zalezy mi na tej znajomosci ale o. sie ciagle obraza i kloci. Prosze o porade. Co mam robic? Rozmowa nic nie daje... Pomocy!

autorka- przepraszam za błędy, brak interpunkcji i polskich znakow ale pisze szybko na telefonie

hahah,to napisz odrazu ze masz dwóch synów,bo ten facet zachowuje sie jak dzieciak.Gdzies ty go znalazła,no szok. Ty sie dobrze czujesz,jeszcze piszesz ze zalezy ci na nim. Chcesz zmarnowac zycie nie tylko sobie ale rowniez dziecku,utrzymujac takiego obibika bez ambicji,zreszta tez za ambitna nie jestes skoro zadajesz sie z takim lowelasem.

Chyba szuka mamy:) ostatnia jestem do radzenia, ale facet jakby niestabilny. Ile ma lat?

Stabilny,stabilny,tylko chłoptas znudzony.Całe dnie nic nie robi to szuka rozrywki ,woli posiedziec u niej ,najesc sie pewnie,seks,niz ze starymi w chacie.Aleś Ty dziewczyno naiwna.

Dziękuje Wam za wszystkie komentarze. Zastanawialam sie czy to ja mam cos z glowa czy ktos tez widzi, ze to z nim cos nie tak. On jest ode mnie 3 lata starszy. Uwierzcie mi, ze mam po prostu dosyc. Czuje sie jakbym byla.pod kapciem... To sie zaczyna robic toksyczne. tzn nie zaczyna. To jest toksyczne. Co z tym dalej zrobic? Rozmowa chyba nie ma sensu prawda?

Dzisiaj jest to samo. Sprzatam od.rana ugotowalam obiad z 2 dan bylam z synem na spacerze na zakupach w dalszym ciagu sprzatam zaraz musze wykalac malrgo zrobic mu kolacje i standardowo jest obraza, ze nie mam czasu a widzialam sie z nim wczoraj...

Jak już po 3 miesiącach nie wytrzymujesz jego stałej obecności przy Was z każdym miesiącem będzie gorzej. Nie pracuje?, nie ma obowiązków? Nie ma własnych zainteresowań? Chyba to nie jest dobry kandydat do wspólnego życia. Ja takiego związku sobie nie wyobrażam.

A po co ciągnąć za sobą kule? Toz to koszmar a nie związek. Nie dość ze wzięłaś się za nieudacznika to jeszcze on dyktuje warunki.ogarnij się.

Zdecydowanie masz rację. Jestem już wykończona tymi kłótniami. Fajnie mi się spędza z nim czas. I za pewne bardziej bym chciała gdyby on mi nie robił awantur i stale sie nie napraszał. Kiedyś nie potrafił zrozumiec, że mój syn jest chory leży z gorączką i nie mozemy soe spotkac. Nawet o to miałam awanture.

a co wy robicie na tych spotkaniach? Zawsze jest seks?

Nie właściwie to było 4 razy pod nieobecnośc mojego syna. Ale tak jest dobieranie sie siedzomy gadamy nie robimy nic konkretnego

No to nad czym ty sie zastanawiasz w ogole? Jestes dobra matka, z tego co piszesz, wiec zostaw go, znajdziesz sobie takiego, co bedzie kochal twoje dziecko a nie traktowal je jako przeszkode w zwiazku. Jak twoje dziecko bedzie sie czulo potem majac w domu kogos takiego. To na pewno nie bedzie komfortowe dla twojego syna.

ma sa kra bezrobotny leń i nieudacznik, który przykleił się do ciebie, kopnij go im szybciej tym lepiej!

Dziękuję Ci!;* Sama rozumiesz, że wolę poczytać choremu dzoecku książkę niż sobie robić randkę w domu, albo pobawić sie z nim czy iść na spacer. To jest mój priorytet i najważniejszy mężczyzna w moim życiu. Dziękuję Wam za wszystko. Bardzo mi zależało na poznaniu czyjejś opinii.

Rozumiem, bo sama mam synka. Jakbym miala takiego faceta, to bym sie nie wahala. Trzymaj sie i zakoncz to. Dziecko najwazniejsze.

Na początku myślałam, że jemu po prostu zależy na mnie i się stara. Jednak z czasem zaczął się obrażać, awanturować i rzucać do mnie wrednymi testami. Ale kiedy mnie zostawił kilka dni temu, za to że nie miała. czasu mimo że widziałam się z nim dzien wcześniej to zaczęłam rozumiec, że muszę coś z tym zrobić...

Tak też zrobię. Nie mogę mu codziennie spraszac kogoś do domu. Próbowałam z nim rozmawiac ale to nic nie daje. Dziękuję Wam za wszystko

Autorko - musisz miec faceta? Czy on jest ci niezbędny do życia? Po co ci taki beznadziejny egzemplarz? Z tego co czytam, dobrze radzisz sobie sama , na cholerę ci dziad?

Powinnaś zacząć się go czepiać że nie pracuje i cisnąc żeby szukał roboty bo co to za facet bez pracy to mu sie odechce częstych spotkań

zacznij od prostego pytania, co robi całymi dniami w domu skoro nie pracuje i zapytaj go dlaczego nie szuka pracy