Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Fajny stary dom po dziadkach ale mały budżet na remont

Polecane posty

Gość gość

Dziewczyny mam problem: Dostaliśmy po dziadkach dom z ładną architekturą i bardzo dużą przeszkloną werandą, które chcielibyśmy zachować, ale nie mamy na razie kasy na ekstrawaganckie remonty, a chcielibyśmy żeby fajnie wyglądał i żeby fajnie nam się w nim mieszkało przez 1-2 lata zanim będziemy mogli sobie pozwolić na pierwsze odważne zmiany. Rozmawiałam ze znajomą, która powiedziała, żeby na początek żeby nie wstawiać tanich byle jakich plastików, tylko pomalować i uszczelnić te okna które są i poprzyklejać wszędzie takie tanie papierowe rolety z Ikei (łącznie z werandą), dzięki którym dom odmłodnieje z zewnątrz i wewnątrz, w środku odmalować wszytko samemu na biało, podłogę wycyklinować a tam gdzie są ubytki położyć tanie sosnowe deski (oryginalne chyba też są sosnowe, ale nie wiem, bo jest na nich rudo-brązowa farba). Jest jeszcze jeden problem: pokoje są przelotowe i z jednego wychodzi się do drugiego, tak że da się obejść dom w kółko, ale nie ma teraz kasy na murarkę ani nie wiemy które drzwi chcemy zostawić, a które zamurować. Powiedziała, żeby tylko je pomalować na biało, wymienić albo odśniedzić klamki, a tam gdzie nie chcemy drzwi to zastawić je meblami. Jedne z takich niechcianych drzwi wypadają w dużym pokoju i powiedziała, żeby całą ścianę na których są drzwi zastawić po sufit regałem Expedit (Kallax) stawiając mniejszy na większy, 2 górne i 2 dolne rzędy zostawić ażurowe, a 2 środkowe zabudować pasem szuflad i pasem szafek. Tam gdzie w miejscach ażurowych będą fragmenty drzwi można zastawić jakimiś ozdobnymi rzeczami albo koszami z trawy morskiej czy czego tam. W sumie pomysł nie głupi, bo stare Expedity można odkupić w necie, ale nie wiem czy nie będą się różniły kolorami, bo mają być białe, a biała okleina żółknie, ani nei wiadomo, czy nie trzeba będzie dokupować szuflad i drzwiczek, a seria Kallax ma chyba inne wymiary i mogą nie pasować. Ma ktoś jeszcze jakieś pomysły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście takie pierdoły jak kontakty, gniazdka będziemy wymieniać, ale elektryki nie ruszamy. Grzejniki tylko malujemy, parapety to samo. Nie wiadomo co z łazienką i kuchnią. Być może tylko fugę się położy nową, bo kafle na ścianach są białe, więc tragedi nie ma, ale niektóre z pęknięciami. W kuchni na podłodze na szczęście gumoleum, a pod nim deski do cyklinowania, a w łazience niestety ceglasto sraczkowate mikro płytki nie wiem z jakiego okresu, ale może jak się rzuci jakiś biały chodnik to nie będzie źle przez jakiś czas. Schody na górę są z drewna i mega skrzypią, ale na razie je tylko malujemy bo trzeba by wymieniać stopnice i podstopnice, a na to na razie nie ma kasy za bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie,że nie kupować tanich tandetnych okiem, strata kasy.Te co maci opalić, oskorobać czy jak tam Wam wygodniej, pomalować na biały mat, szyby okitować starannie a na szyby nie tanie papierowe rolety, tylko naklejki z ala witrażami, groszowa sprawa i jest klimat starej werandy.Drzwi tak samo, kupcie farbę i pomalujcie , możecie zrobić przecierki ala shabby chic, zamurować co się da, zobaczcie deski, jeśłi dadzą się wycyklinować a będą plamy, przebarwienia kuppcie ciemną bejce, potem przecierka papierem i na to lapier mat, albo wosk i będzie klimat.Nie pakujcie kasy w nic przejściowego, zróbcie z tego co macie , utrzymajcie klimat a zobaczysz,ż ebędzie pięknie. Poszukam fot, sama zobaczysz jak pięny będziecie mieli domek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kogo to obchodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Kogo to obchodzi?" Mnie, masz jakiś porblem, po co wchodzisz w takie tamty?Choroba psychiczna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie będziemy opalać, i szlifować, bo możemy je pouszkadzać i jest przy tym dużo pracy, a nie mamy czasu bo pracujemy zawodowo, a na zlecenia nie ma kasy. Chcemy tylko z grubsza przetrzeć papierem ściernym, tam gdzie jest łuszcząca farba i położyć farbę na farbę. Wiem, że nie idealnie, ale tak musi na razie być. Kitować będzie znajomy szklarz, al tylko tam gdzie jest to niezbędne. Naklejki i witraże odpadają, bo chcemy mieć normalne gołe okna po podniesieniu rolet, żeby mieć jak najwięcej światła dziennego w domu. Nie chcemy też, żeby wnętrze było stylizowane na stare tylko nowe, proste i lekkie. Jakbyśmy chcieli żeby było tradycyjne to zostawilibyśmy firanki, a tak to wyjeżdżają w pierwszej kolejności. Drzwi będziemy malować tak jak pisałam, ale shabby to nie to do czego dążymy. Murarka odpada na razie (koszty). Podłogi chcemy jasne. Nie wiem czy da radę ale być może będziemy ługować i nie chcemy lakieru tylko coś lżejszego. Historyczna arch. ma się ograniczyć do tego co jest zewnątrz, a wewnątrz, to tylko elementów stałych, ale nie chcemy tworzyć nowych starych stylizacji, czyli postarzać niczego celowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorki, jest farba do kafelek wiec spokojnie możecie pomalować te na podłodze w łazience. W sumie to możecie pomalować te białe rowniez-np. Dodać kolor szary albo czarny. Wtedy jakies ładne pojemniki-koszyki wiklinowe, regał w desek taka Ala drabinka (łatwo samemu zrobic) i na tym poustawiać o ile jest miejsce w łazience. Osobiście jestem perfekcjonistka wiec drzwi i okna bym opaliła i wyszlifowana a po ujrzeniu tego co jest pod spodem dopiero dobrała farbę-zapewne postawicie na biały ale moze połysk a nie mat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na podłogach pewnie będą jakieś ubytki i będziemy się starali je kitować szpachlówką zmieszaną z pyłem, a tam gdzie deski będą ro wymiany to trudno. Sosna jest tania na szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widziałam kafle pomalowane taką farbą i niestety ale była starta częściowo i spod niej prześwitywał oryginalny kolor. Lakier na kaflach jest wypalany dlatego jest trwały. Może miał tez na to wpływ fakt, że kafle które widziałam były częściowo na podłodze pod prysznicem. Szkoda, że nie pamiętam gdzie to było bo bym dała zdjęcie. To była jakaś szwedzka strona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zobacz sobie metamorfozę kuchni wlasnie z pomalowanymi kafelkami w piękna szachownice biało szara (ja mam na podłodze w kuchni biało czarna ale oryginalne kafelki takie były, nie malowałam). Zaraz podrzucę linka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak okna będą białe, bo są białe od lat. A czy połysk czy mat to nie wiem, bo się nie znam, będziemy raczej patrzeć po puszkach z napisem "do okien". :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na razie nie chcemy pompować pieniędzy w deko, więc na zmianie kolorów kafli, tam gdzie nie są rażąco denerwujące nie chcemy się skupiać, bo i tak może się skończyć, że i na podstawy nam nie styknie funduszy i trzeba się będzie trochę zapożyczać, więc wiesz... W kuchni są białe kwadraty identyczne co w łazience. Fuga jest paskudna po tylu latach niestety, ale płytki nie są złe. Wiem, że kafle są tanie, ale to tylko sam materiał, bo robocizna kosztuje, a sami nie wymienimy, bo to trzeba umieć i trzeba mieć duuuużo czasu jak się robi pierwszy raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W kuchni na podłodze są deski pod linoleum, gumoleum czy jak to się nazywa (chodzi o wykładzinę) i one będą cyklinowane. Kafli tam nie będzie Kafle są tylko w łazience i wiatrołapie, ale da się na jakiś czas coś na nie rzucić, myślę Wanna na szczęście nie jest zbytnio poprzecierana więc nic nie trzeba rujnować i kuć, ale kibelek do wymiany, bo jest na taką rączkę z diabelskim ciśnieniem (kupi się na razie zwykły niedrogi kompakt) i umywalka bo ma pęknięcie i ogólnie łatwo ją wymienić nie rujnując kafli. Armatura wszędzie musi być zmieniona i niestety na taką starszego typu wychodzącą ze ściany, bo inaczej trzeba by kuć i hydraulikę przerabiać, a to wydatki nie przewidziane na teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra, rozumiem ze mały budżet i chcecie jako tako mieszkać ale chyba nierealne. Roboty jest full z tego co piszesz i obstawiam ze nawet za dwa lata generalnego remontu nie zrobicie. Wiesz jak sie mieszka w remontowanym domu? Lepiej mieszkać poza i remontować spokojnie wszystko. Juz chce widzieć wasza wymianę elektryki jak tam mieszkacie, czy kafle itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najfajniejsza jest tam weranda i dla niej przeprowadziłabym się tam choćby i dziś, ale niestety realia są takie, że trzeba tam najpierw posprzątać, pousuwać graty i "skarby" i co nieco odświeżyć, żeby można było w miarę komfortowo tam zamieszkać Grzyba na szczęście nie ma bo jest c/o, tylko w piwnicy jest trochę wilgoci i trzeba ją będzie czymś potraktować póki jest ciepło. No i pod zlewem woda przeżarła szafkę na wskroś, bo ciekł syfon, więc trzeba sprawdzić podłogę, ale nie czuć smrodu wilgoci w powietrzu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro w piwnicy jest to nie licz ze w domu nie ma wilgoci-nawet na murach z zewnątrz widac pewnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na czas remontu wyniesiemy się do rodziców. Myślę, że za 2 lata będziemy mogli wziąć taki konkretny kredyt, bo z tym jest w tej chwili problem A w przejściowe roboty nie ma co pakować kasy, bo dom jest normalnie do mieszkania, w końcu mieszkała tam babcia i zawsze któreś z dzieci jej paliło i pilnowało jak było coś do zrobienia, także nie ma grzyba, dach nie cieknie itd., tylko trochę starodawnie wygląda. Nawet nie będziemy szaleć wybierając jakieś odcienie farb itd. tylko będziemy brać niedrogie, bo to nie są zmiany na lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W piwnicy to nie jest jakiś wielki grzyb, tylko wydaje mi się że przez to że tam kiedyś warzywa przetrzymywano i im ludzie starsi, niedołężniejsi to zapominali i wiele rzeczy tam kwitło i gniło, zapominano też otwierać te małe okienka piwniczne, żeby była cyrkulacja powietrza, a nie dlatego, że jakieś wody gruntowe się tam sączą czy coś. Jak będzie generalka to oczywiście odkopie się ławy, sprawdzi stan podmurówki, poprawi co trzeba, ale jeszcze nie teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ogóle z tej piwnicy to trzeba wszytko powywalać zostawić tylko sam piec i opał, bo chomiki nazbierały tam przez lata cudów, od butelek po słoiki, syfony, bańki, skrzynki, beczki... do wyboru do koloru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem tylko jeszcze co zrobić z kuchnią, dlatego że aktualne meble na 100 proc. wyjeżdżają, bo są w fatalnym stanie, nowych przed głównym remontem nie kupimy, bo nie ma sensu, tyle co szafkę pod zlew, bo zlew gdzieś stać musi. Kuchenkę pewnie wolnostojącą, być może nawet z 2 ręki, bo to tylko na jakiś czas. Koleżanka mówiła, żeby poszukać w necie używanych ażurowych regałów z Ikei z drewna albo metalu i poustawiać kilka identycznych obok siebie na wolnej ścianie, ewentualnie maznąć na biało i tam poustawiać wszystkie sprzęty, talerze, przybory, jedzenie itd. Nawet pokazywała mi zdjęcia w necie i nieźle to wyglądało, drobiazgi były w koszach, nie było bałaganu. Później mogą pójść do piwnicy, warsztatu, albo pokoju do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko trzeba będzie wyłożyć kasę na 1 mebel z jakimś blatem roboczym, żeby przygotowywać posiłki, bo na parapecie się nie da. Poza tym parapety choć spore to są u nas bezużyteczne, bo wszystkie mają lekkie skosy w dół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W niektórych miastach (np. w moim) bywają tzw. "pchle targi". Tam możesz za niewielkie sumy posprzedawać zawartość piwnicy i werandy i to, co zarobisz przeznaczyć na upiększanie domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są, ale nikt nie ma czasu stać. Babcia jeszcze żyje, tylko moi rodzice ją zabrali do siebie, bo łatwiej im koło niej chodzić, więc trzeba się będzie z nią i nimi skonsultować co zostaje, a co nie i najwyżej się powie w sąsiedztwie, że tego i tego dnia będzie kontener i kto co potrzebuje to niech bierze, a reszta jedzie na śmietnik. Pamiątki rodzinne i wartościowe rzeczy pewnie mama i ciotki zabiorą, o ile już tego nie zrobiono. Ja nie mogę sobie niczego ot tak spieniężyć :D A graty to groszowe sprawy. Nikomu z nas się nie opłaci nimi handlować. Na to konto już lepiej wziąć sobie nadgodziny w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stare okna bez zdjecia farby będą wyglądały strasznie partacko, ale każdy robi jak chce.Z tego co opisałaś, osiągniecie efekt dziadowski, bo byle jak pomalowane okna na starą farbe, jakieś tanie rolety da efekt biedy i bylejakości.Moze nic nie róbcie, bo wywalicie kasę w błoto, a afekt będzie bardzo mizerny.Stare domy trzeba umieć ogarnąć, nowe, proste lekki wnętrza przy tym co napisałaś jest nierealne do uzyskania, będzie taniość, gylejakość, wieć mozę lepiej odpuścic, umyć wszystko co jest i mieszkać tak jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A zawartość piwnicy to prędzej na skup szkła niż pchli targ :) choć znając moją mamę będzie zaraz chciała na przetwory, choć prawie ich nie robi, a swoją piwnicę ma równie zawaloną co babcia. Drewniane bezwartościowe rzeczy można zostawić ewentualnie na rozpałkę do pieca, tylko trzeba pociąć albo porąbać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasu nie macie, kasy nie macie to co wy chcecie? Nie bardzo rozumim sens tego wątku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z bliska na pewno nie będą profesjonalnie gładkie. Teraz też zresztą nie są po latach nakładania kolejnych warstw farby, bo tak się kiedyś "remontowało", a z daleka całkiem ok. Nikt się nie będzie aż tak przyglądał tym oknom. A te same rolety są w necie w bardzo nowoczesnych domach i jakoś nie wyglądają biednie i byle jak, bez przesady. Nowe, proste lekkie wnętrza aktualnie dominują w starej zabudowie z tego co widzę w necie, więc nie rozumiem za bardzo twoich wywodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez czasu i kasy to możecie co najwyżej używaną kanapę kupić. Stary dom ma to do siebie, że trzeba w niego włożyć i czas i pieniądze. Pomalujesz farbę farbą i okna będą wyglądały jak w melinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcemy mieszkać już, a nie za 2 lata. Po co płacić komuś za wynajmowanie. Kasę mamy ale nie taką jaka jest potrzebna do tego typu przedsięwzięcia, a nie chcemy robić tego na raty latami, tylko raz i koniec. Moi rodzice tak dłubali swój dom przez 10 lat, bo takie były czasy i to jest dopiero męka, co wakacj***ałagan i hałas. Czasu nie mamy, bo kto go dziś ma, szczególnie na głupoty typu stanie na pchlim targu albo samodzielne kafelkowanie, skoro więcej się zyska poświęcając ten czas na zwykłą pracę zawodową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×