Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

I 200 zl poleciało, nie da się żyć za najniższą krajową..

Polecane posty

Gość gość

Jak tu ludzie piszą ze żywią zdrowo rodzinę 3 osobowa za 600zp albo żyją za najniższą krajową a resztę odkładają to pytam jak oni żyją??? dziś kupiłam owoce-śliwki, ananasa, arbuza, winogrono, melona i maliny, rybę, jogurty, twarożek, masło, śmietanę, wodę, sok jabłkowy, 2domestosy, jajka, odświeżacz do wc, płyn do naczyń, kawę i wydalam 206 zl. Ryba-2 obiady, kawa na 2 tygodnie, masło na tydzień, płyn do naczyń z pół roku, domestos 2 tygodnie. Reszta to takie drobiazgi które "znikna" niemal niezauwazone....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez się zastanawiam jak ludzie żyją.Nie mamy dużo kasy ot na rachunki jakies drobne przyjemności i jedzenie.Nie mamy oszczędności,nie jeździmy na wakacje co tydzien wydajemy okolo 500-600 zl na jedzenie.Nie wiem jak ktos wydaje tyle na miesiąc u nas sie nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba było kupić 1 domestos, 2 kilo pasztetowej i trzy chleby - wydałabyś 20 zł i starczy ci jedzenia na tydzień! kawy pić nie musisz a jak chcesz jeść owoce to kup sobie kilo jabłek widzisz ile można zaoszczędzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dwa domestosy na dwa tygodnie? A to Wy je do picia stosujecie??? Tyle owocow kupiłaś bo ...? Lody robisz? Czy do zjedzenia? Bo jak to ostatnie to jestem zdziwiona ze az tyle rodzajów egzotycznych owocow gdzie mozna kupic zdrowsze i tańsze nasze rodzime.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wczoraj kupiłam żeberka na dzisiejszy obiad, ziemniaki, cebule, czosnek, ogorek zielony, buraki, brzoskwinie, jabłka, 3 jogurty, dwa piwa, wode mineralna i 100zl nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - mozna tez robic swoje swieczki i nie korzystac z pradu w ogole, bez tv i kompa tez dalo sie zyc. mozna sie myc raz na miesiac, przyoszczedzi sie na wodzie... pasztetowa tez moze byc za droga ostatecznie, ziemniaki z sola raz dziennie i jajko i pozywny obiad jest. .. ale to nie chodzi chyba o to, by biedowac i wegetowac (w imie czego? odlozonych 300zl w miesiacu?) caly czas :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
owoców jemy dużo, bo lubimy-a egzotyczne wcale nie są drozsze-za ogromnego arbuza zapłaciłam 9zl-ma ponad 3kg, a za pojemniczek malin 8 zl-a jest ich tam chyba 250g... mamy 2 łazienki, czyli 2 sedesy i bidet-co 2 dni je myje. kawa może i zbyteczna, ale lubię pić kawę :) wiec czemu mam sobie odmawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiec pisz w temacie ze nie o przeżycie Ci chodzi normalne a o lepsza egzystencje. Zmartwię Cie ale wiele osób zyje w Polsce na granicy i nie ma dywagacji czy kupic domestos czy inny środek tak samo myjący polowe tańszy... Albo czy kupic kawe lavazze czy zwykle dyskontowe cos. Wiadomo ze nie o ograniczanie sie w zyciu chodzi a o przyjemnie zycie jednak takie zawsze jest droższe. Temat z dooopy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jak żyjesz za minimalną, to nie kupujesz malin za dychę, ani drogich ryb, tylko tanie jedzenie. To, co wymieniłaś, to nie są tanie produkty, nie ekskluzywne i najdroższe, ale nie najniższa półka przecież. A tak się żyje, jak się ma 1200 na rękę. Najtaniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj tam oj tam, dzisiaj jakąś pisała, że zarabia 1450 i kredyt na 30lat wzięła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie uważam żeby zjedzenie malin czy arbuza było czymś wiecej niż NORMALNYM życiem. nie pisze o kawiorze i truflach a o zwykłych owocach. ryby nie kupiłam najdrozszej-tylko zwykłego dorsza za 35zl a nie halibuta czy łososia za 70-90zl. to co jemy uważam za najzwyklejsze jedzenie na jakie każdego powinno być stać. a nie jest... co do wypowiedzi ze na dzieci dostaje się kase-na jedno nie dostaje się nic-ani 500plus; ani rodzinnego ani nawet zwrotu z podatku bo mamy za wysoki dochód :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Durna jesteś. Ludzie zarabiający najniższą raczej nie mają w domach dwóch sedesów, a już na pewno nie mają bidetu, więc taki jeden domestos schodzi im w 3 miesiące. Poza tym nie musi to być domestos za 10zł tylko jego tańsza wersja z lidla czy biedry. Owoców nakupowałaś jak na imprezę, nie ma kasy to nie kupuje się malin po 20zł za kilo czy winogron, tylko jabłka czy arbuzy w promocji. Ryby są drogie. Musisz być albo zupełnie oderwana od rzeczywistości, albo chcesz się pochwalić zakupami za dwie stówy (jakby to na kimkolwiek robiło wrażenie) albo po prostu głupia. Ja sama teraz kupuję produkty podobne do ciebie, ale nie zdaję durnych pytań typu "jak można przeżyć za 1200zł" wkładając do koszyka kawę, markowe środki czystości lub świeże ryby. Można na obiad zrobić rybę za 50zł, a można narobić mielonych z pół kg łopatki wieprzowej za 7zł albo naleśniki z serem. Widzisz różnicę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym domestosem i odświeżaczem WC to przesadzilas,tylko trujesz rodzinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też nie mam za dużo kasy, ale czasami zaszaleje na zakupach za 100-150zł i wcale nie na jakieś zbytki tylko normalne zakupy. Na wczasach owszem byłam za 3 tys, ale musiałam pożyczkę wziąc którą 3 m-ce spłacam. Ech! Jak tu żyć.... Opłaty za mieszkanie i rachunki to koszmar. Zresztą jak to mówią , ceny w Polsce mamy europejskie, a zarobki jak w Bangladeszu. Nie bez powodu 3 mln Polaków wyjechało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Własnej, autorka jakby oderwana od rzeczywistości. Rozumiem zdrowe jedzenie ale owocow nakupiłas jak faktycznie na impreze-żadna rodzina w dwa dni tego nie zje a chyba lepiej cześciej kupic a mniej? Środki czystości tez mozna z powodzeniem zmienić na cos innego. Swoja droga...trujesz rodzine a nikt normalny nie zużywa dwóch w dwa tygodnie... Podobnie z tym odswiezaczem powietrza... To nie jest zdrowe. Dorsz-ok na dwa obiady troche potrzeba. Jogurty tez szybko ida i ogolnie nabiał. Jednak kupując bez głowy wlasnie traci sie na żywnośc****eniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goschhggff
Jak trzeba to i się da. Na początku naszego małżeństwa mieliśmy z mężem plus dziecko dochód około 1900zl i za to musieliśmy żyć, syn był malutki. Pod koniec miesiąca było ciężko ale się wyszło...teraz po paru latach mamy dochód w granicach 9000zl i nieraz zdążą się tak ze to nam brakuje..;) bo nie oszczędzamy na niczym.....im ma się więcej tym więcej się wydaje, jak ni było to trzeba było się obyć... Dodam jeszcze ze za jakiś czas z dochodem 2500zl dostaliśmy kredyt na małe mieszkanie brata była 370zl i też daliśmy rady:) Teraz sobie tego nie wyobrazam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam wlasnie wrażenie ze jak sie nie ma zbyt duzo to nagle bez wielu rzeczy mozna zyc normalnie-nie mylić z biedowaniem ale jak sie polepsza to jakby z lekka głowa robi sie zakupy i leci forsa-niby najpotrzebniejsze rzeczy ale jednak nie az tak potrzebne skoro kiedys wydając skromniej mozna sie było obyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z owoców możesz kupować jabłka czy arbuza na promocji za 1zł. Kawy pić nie trzeba. Można kupić wędline za 15-20zł a nie za 35zł kilogram. Za domestos można kupić max agent z biedronki. Są też pasztetowe za 2zł. Ryb nie trzeba jeść- ja na przykład nie lubię i ich nie jem. Za masło można kupić delme za 3,50zł. Wody mineralnej tez nikt nie każe ci kupować. Można pić wodę z kranu przegotowana. Jak człowiek ma do dyspozycji 1000zł na życie to chyba nie myślisz, że kupi sobie ryby, krewetki, soki i wędline za 40zł? Przeżyje tak 2tygodnie i co dalej pożyczyć ma? czy się pociąć? Jak trzeba to trzeba. Masz ograniczone myślenie. Wychyl nos gdzieś dalej i zobacz jak żyją inni ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nas jest czworo choć syn tylko kp i codziennie wydaję ok 70 zl. Nie wiem jak można wydać mniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a gdzie autorka napisała ze owoce zje w dwa dni? my też jemy dużo owocow-dzis: ja-ok 1kg arbuza, 3sliwki, 1 mango, 2 morele i 2 marchewki. dziecko-ok 1kg arbuza-zjedliśmy na pół :) cały ze skórą ważył 2.3kg.kubek malin, kubek czerwonych porzeczek i kubek borówek. maz z 10 śliwek, kilka moreli, resztę porzeczek i resztę borowek-nie wiem Ole było bo dostałam od koleżanki :) W ogóle nie jemy słodyczy, nie pijemy alkoholu, nie jemy słonych przekąsek. za to jemy owoce-niemal kilogramami ;) rozumiem autorkę bo nie raz tu czytałam że ktoś żywi zdrowo rodzinę, kupuję tylko sezonowe warzywa i owoce i nieprzetworzone jedzenie i dlatego wydaje tylko 500-600zl na 2-3 osoby. Nie da się tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taka ilośc owocow to w przeciętnym domu na kilka dni. Ja zawsze kupuje co dwa dni zeby były świeże. Rozumiem jesc taka ilośc warzyw ale owocow...nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tam jem i dużo warzyw i dużo owocow-przykładowo zjadamy średnio 2kg marchewki w 4-5 dni. nie wiemy jaką ilość owoców autorka kupila-może jednego melona, malego ananasa, 4sliwki i mała kistke winogrona i pojemnik 25dag malin? wiemy tylko ze arbuz ponad 3 kg. taka ilość owoców to u mnie w domu bez mrugnięcia okiem zjadą się w jeden dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jak ktos ma malo kasy to zyje za tyle bo musi. Ja tez pamiętam jak 2 lata temu bylo nam ciezko. Wierz mi nie kupowalalm wtedy ryby bo nie bylo nas na to stac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ja nie pisze o ludziach którzy mają mało i jakoś żyją od 1 do 1 tylko o tych co często tu piszą ze zarabiają np 3500na dwoje, na jedzenie wydają 600zl, trochę na opłaty i 2 tysiące zostają im i je odkładają. I oczywiście do Eko i bio i tak super hiper się odżywiają, robią swoje przetwory itp, itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem cie doskonale. Srednio co 2 dni idziemy do spozywczego po jakies podstawowe produkty (pare deko szynki, sera, mleko, pomidor, ogorek, jakis owoc)Miesci sie to w jednorazowce i kosztuje 50-80zl. NIGDY nie mniej niz 50. Jestem przerazona, sa to jakies podstawowe srodki spozywcze, zadnych frykasow :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19;54 mam nadzieje ze i wy macie 2 łazienki w domu bo sraka murowana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego? ja codziennie jem duże ilości warzyw i owoców, w ogóle nie jem zapychaczy, słodyczy itp. nie jem pieczywa-na śniadanie jem owsianke-uwaga z owocami :) lub same owoce. na drugie śniadanie w pracy na ogół sałatkę warzywną z np feta lub mozarellą, czasem z tofu. I jakoś nie mam rozwolnienia,od kilku lat nie miałam nawet kataru. dziecko skończyło 3 klasę i miało 100% frekwencję, nigdy nie brało antybiotyki, nie pamiętam kiedy było na coś chore. wyniki badań mamy idealne, praktycznie nie kupuję leków, ani żadnych witamin. także nie wiem co Ciebie tak bawi lub irytuje? w moim odżywianiu? ze Ciebie na to nie stać, czy może no wygodniej sięgnąć po paczkę chipsów lub ciastek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na 3 osoby wydaję na tzw. życie, czyli zakupy żywności i chemii codziennej ok. 1000 zł na m/c. Z owoców egzotycznych jemy najwięcej bananów, a w okresie zimowym mandarynki i pomarańcze. Truskawki i maliny mamy swoje (na działce), jabłka kupujemy na targu, sezonowo także czereśnie. Innych owoców syn nie lubi, a mnie i męża też jakoś nie ciągnie. Wędliny kupujemy raczej z niższej półki, poniżej 30 zł za kg. Kawę też piję, 500 g za 14zł (Maxwell House) także nie jest to duży koszt. Generalnie nie jemy drogich rzeczy typu krewetki, ryba 4 razy w miesiącu, typu pstrąg, bo tańsza. Taki łosoś już 3 razy droższy, czasami na specjalne okazje robię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i jeżeli chodzi o chemię, to nie kupuję domestosa, tylko płyn z biedronki, połowę tańszy, a działa tak samo, płyn do okien też jest super i tani, proszek persil mają w promocjach np. 5,5 kg za 33-35 zł, gdzie w innych sklepach tyle kosztuje 2,5 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i wierzysz w to że ludzie jedzą super zdrowo i wydaję na kilka osobową rodzinę tylko 600 zł miesięcznie? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×