I gotuj tu codziennie !

Nie cierpię małych garnków i codziennej babraniny w kuchni! Ja wy to znosicie?

ja lubię.

W tygodniu stołujemy się na mieście, w sobotę gotuje, w niedziele razem gotujemy bo lubimy razem gotować. Gdybym miała codziennie stać przy garach I tak z tygodnia na tydzień, z miesiąca na miesiąc, z roku na rok jak moje koleżanki które nie pracują tylko kurze wycierają i obiadek gotują to bym chyba zwariowała. Dlatego doceniam kobiety które nie pracują i siedzą w domu i gotują, nie ponizam ich, nie krytykuje bo to naprawdę ciężka, żmudna i nudna praca.I do tego jeszcze trzeba mieć pomysł na codzienny obiadek i zakupy przytachac (nie znoszę spożywczych zakupów robic) trzeba. Zrobić, podać, posprzątać i zmyc i tak w kółko.

Jak mam ochotę to gotuję, jak nie, to od poniedziałku do piątku w zmywarce mamy tylko 10 kubków (pijemy rano kawę) :) Teraz gotuję, bo do wakacji jestem na diecie i jemy małe porcje.

Też codziennie nie gotuję, bo szkoda mi czasu. Jesteśmy w domu ok 16 i mam teraz stać przy garach 1,5 ze sprzątaniem...

niestety nie każdego stać na jedzenie w restauracjach na co dzień, więc czasem nie ma wyjścia i gotować trzeba, nie jest tak źle, jak ktoś lubi gotować, wtedy to nie jest wcale takie męczące, może wystarczy znaleźć odpowiednie przepisy ;D takie na szybkie i proste dania znajdziecie tutaj: tomekurban.pl

też lubię gotować :)

Ja gotuje codziennie, odpreża mnie to i odpoczywam od pracy, za to sprzatam raz w tygodniu bo nie znosze

Nie wyobrażam sobie codziennie po pracy gotować obiadu, wracam po 17tej, to ten obiad byłby chyba na 20tą. A nei uznaję szybkich obiadów typu barszcz z torebki czy spaghetti. Dzieciaki jedza w przedszkolu, mąż coś tam zawsze zje albo w pracy, albo na mieście, albo robi sobie michę sałatki i to zjada. Ostatecznie wyciągamy coś zamrożonego (bigos, pulpety, zupa, leczo itd) - w weekendy gotuję sporo więc mrożę. Ja najczęściej gotuję sobie warzywa na parze albo piekę w piekarniku, dzieci mi to potem wyjadają;) . jak 'siedziałam' w domu, to gotowałam co 2gi dzień, miałam na to czas.

Nienawidzę gotować i w tygodniu prawie nie gotuję,chyba że cos na szybko typu warzywa na patelnię czy jakiś makaron z czymś tam. Córka je u babci, mąż albo w pracy albo na mieście,ja też często na mieście,albo coś przegryże lub własnie zrobię coś na szybko. W weekendy zazwyczaj gotuje,ale czasem wszyscy idziemy gdzies zjeść łącznie z dzieckiem.