Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

niebieska sukienka

Ile trwał Wasz pierwszy poród?

Polecane posty

U mojej żony pierwszy skórcz pojawił się ok 5 rano a o 15:16 Młoda była już na świecie cała i zdrowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najpierw 8 godzin "naturalnie", a na koniec cc (pewnie kilkanaście minut łącznie ze zszywaniem...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każda kobieta odczuwa inaczej. Najbardziej chyba boli, kiedy skurcz goni skurcz. Jeden się jeszcze nie skończył, a tu już kolejny. Ja czułam jakby mi ktoś jeździł gwoździem po kręgosłupie. Ile trwa? To zależy od tego jak postępuje akcja porodowa. U jednych krótko, inne męczą się znacznie dłużej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi sie zaczeły skurcze o 7,30 a do ok 14h były bardzo lekkie. drugim dzieckiem obudził mnie o 3 h w nocy uz mocny skurcz, pewnie były i lekkiej, ale je przespałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie bylo tak
ok. 22 poczulam lekkie skurcze (przypominajace bol przed nadchodzacym okresem). Ok.1 nad ranem czuc juz bylo, ze to skurcze porodowe- ale w miare lekkie byly. Od 5 rano byly juz dosc mocne. O 13 urodzilam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i na różowo
koło godziny:> rodziłam bez znieczulenia..bardzo szybko urodzilam..porod wywołany...nie byłam szyta...polozna sie dziwiła ze tak sprawnie mi to poszlo , powiedziala ze jestem "odpowiednio zbudowana" i moge rodzic i rodzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jako pierwszy skurcz przyjęliśmy ten, w trakcie którego żona zaniemówiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfghjk
mój trwał 8 godz naturalny ale wywoływany odeszły mi wody ale nie było skurczy na koniec vaccum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaich
13,5 h bylo okropnie prawie do końca:( ale zobaczyłam córkę i wszystko przeszło jak ręką odjoł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfghjk
i oczywiście skurcz za skurczem non stop aż do bóli partych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
początek o 1 w nocy, koniec o 10 rano, na samej sali porodowej spędziłam 3 godz ( tzn od przyjęcia do kliniki do szczęsliwego finału:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwszy skurcz o 10 rano, o 16 bol jak cholera, o 19 przestawalam widziec z bolu i wzielam znieczulenie, o 3.49 urodzila sie corka. W sumie 18 h porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwsze skurcze miałam około północy, ale tak do 5 rano nie były bolesne - poprostu czułam, że się zaczęło, bo były regularne co 20 minut. Około 5, jak już byłam w szpitalu to się zaczęło konkretnie. Do 14 łaziłam po korytarzu i wyłam z bólu (a to dopiero było rozwarcie na 2cm :) ). O 14 wzięli mnie na porodowkę i o 18 było po wszystkim. Uff...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co w tym czasie robić? Krótką, ale jakże ważną ulgę przynoszą ciepłe prysznice...A tak to łaziłam tam w z powrotem. Raz przyszedł mąż, potem siostra, teściowa....i tak jakoś zleciało. Ale faktycznie te godziny wtedy dłużyły mi się okrutnie i klęłam że już nikt nigdy mnie nie namówi na drugie dziecko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3 godz
pol godz naturalne skurcze godz. pod oksytocyną 1,5 godz parcie było strasznie, dobrze ze mąż był ze mną, myślałam,ze zejdę z bólu na szczęście nie było długo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o 2 w nocy zaczęły sączyć wody po 3 trafiłam na oddział skurcze słabe dało sie wytrzymać po obchodzie ok 11 bardzo bolesne skurcze i rozwarcie 6 cm. Ok 11 50 trafiam na porodówke i o 12 10 po trzech parciach pojawia sie mój synek. Ból da sie wytrzymać ja przed porodem naczytalam sie w necie a było zupełnie inaczej. Będzie dobrze grunt to pozytywne nastawienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3 godz
pol godz naturalne skurcze godz. pod oksytocyną 1,5 godz parcie było strasznie, dobrze ze mąż był ze mną, myślałam,ze zejdę z bólu na szczęście nie było długo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o 2 w nocy zaczęły sączyć wody po 3 trafiłam na oddział skurcze słabe dało sie wytrzymać po obchodzie ok 11 bardzo bolesne skurcze i rozwarcie 6 cm. Ok 11 50 trafiam na porodówke i o 12 10 po trzech parciach pojawia sie mój synek. Ból da sie wytrzymać ja przed porodem naczytalam sie w necie a było zupełnie inaczej. Będzie dobrze grunt to pozytywne nastawienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×