Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Komunistyczna komunia

Jak byłyście ubrane do komunii i co dostałyście? Powspominajmy na wesoło

Polecane posty

Gość Komunistyczna komunia

Niedługo zacznie się chory szał komunijny i wyścig prezentów, kreacji i kasy. Może niektórzy trochę wyzluzują jak sobie przypomną swoje komunie. Ja miałam komunię w 1989 roku. Moja kreacja - haute couture z domu mody Mamino & Ciocino :P Kiecka szyta ze zdobycznego matowego atłasu ale tylko do kolan, bo na więcej nie starczyło materiału. Ciocia zdobyła jakieś resztki tego luksusu skądś, mama uszyła :D a do tego miałam takie białe podkolanówy bawełniane i czerwone lakierki :D Moja fryzura - Stylówa prosto z Niu Jorku najnowsze trendy i obowiązkowy komunijny szyk czyli "koszyczek" poprzetykany konwaliami - to taka finezja mojej babci :D Moje przyjęcie - Ekskluzywny bankiet w luksusowych wnętrzach naszego zabytkowego bloku z czasów wczesnego Gierka czyli rosół, schabowe i kurczak, kluski na parze, ziemniaki, ciasta, ciasteczka - wprost od Magdy Gessler..... to nie było ale nasze sąsiadki pani Benia i jej córka nam gotowały i oczywiście krzesła pożyczone od wszystkich sąsiadów, a goście siedzieli przy stole, który zaczynał się w dużym pokoju, szedł przez cały przedpokój i kończył się przy drzwiach, łącznie 15 osób :D PREZENTY: 0zł, 5$ - szok!!! od chrzestnego dostałam i biblia - od chrzestnej z piękną dedykacją piórnik na magnes - od dziadków Baśnie Andersena - od drugich dziadków ponadto: piłka gumowa, kredki bambino, czekolady i landrynki. Mało mi się w głowie nie przewróciło z tego dobrobytu :P I tak najbardziej cieszyłam się z sukienki i z tej korony na głowie, no bo nie będę ukrywać, że msza mszą i przeżyłam komunię bardzo, a raczej tę całą uroczystość to i tak nic nie przebiło mojej stylówy. A jak było u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmmm ja mialam komunie w 1990 roku i juz taka naprawde mini slubna sukienke plus biale rajstopy i biale lakierki.na glowie wianuszek z mirry,a wlosy zrobione przez mame na walkach.mialam nawet sesje u fotografa.stoly wystarczyly dwa bo ciocia jedna w niemczech i byla przed komunia,a z jedna pokloceni i jej nie bylo.jedzenie rzeczywiscie rosol,pure,schabowe i salatki nie pamietam.tort jak zawsze babcia zrobila.wodka byla lana i to nie troszeczke.z prezentow to pamietam: sporo kasy-na dzisiejsze 800zl (i byly naprawde moje) rolki zloty pierscionek zlote kolczyki zloty naszyjnik biblia dla najmlodszych walkman bialy zegarek duchowej czesci nie pamietam.odbebnilam co trzeba bylo i do domu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie tak: 1992r. Kiecka przechodnia po siostrze i trzech kuzynkach rower Jubilat 2, walkman, pióro i długopis King Son :P słownik ortograficzny i do angielskiego jakieś gry eurobiznes, chińczyk, rakietki do badmintona i bombonierki kocie języczki chyba ze 6 :P mniami! Następnego dna złamałam sobie nogę na tym rowerze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale że niby czemu mamy się wyluzować? bo wy miałyście przerąbane dzieciństwo w jakiejs zapyziałej komunie? ja miałam komunie w 99roku. Suknię komunijną zakupili mi dziadkowie w salonie sukien ślubnych do tego miałam piękny diadem, a czesała mnie fryzjerka,mama zrobiła mi delikatny makijaż tak MAKIJAŻ. Przyjęcie w restauracji na poziomie. Dostałam rower górski, telewizor, komputer, biżuterię z diamentami, lalki barbie, telefon komórkowy, rolki, hulajnogę i kupę kasy. Czemu mam dziecku odmawiać za parę lat? Czasy się zmieniły i przyjmijcie to do wiadomości obdarte biedaczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja złamałam świecę w drodze do kościoła, bo się bawiłam z koleżanką w gwiezdne wojny hahahaha :P i chrzestny mi ją kleił nad zapalniczką przed kościołem :P 1994 rok to był prezenty to z takich grubych rower wigry i walkman a potem jakies drobiazgi, zabawki, gry planszowe i słodycze też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:00 nie zesraj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogólnie nie było tego zadęcia i kopert ja nie dostałam kasy wcale i żyję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pisalam na innym temacie dostalam zegarek medalik rower Wigry2 po starszym kuzynie zukienke mialam uszyta z firany a tak poza tym to nie mialam p**********o dziecinstwa w tej zapyzilej komunie bez komputera, iphona i fb bylismy wszyscy szczesliwi i zdrowi pr bo duzo sie biegalo , skakalo gralo w gume ( jak sie dalo gume skolowac) wystarczyl dekiel od sloika i kreda a juz byla zabawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sukienke mialo byc , babcia moja uszyla mi sliczna z firanki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:00 zluzuj troszkę pośladki, bo problemu z defekacją się nabawisz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu mam dziecku odmawiać za parę lat? Czasy się zmieniły i przyjmijcie to do wiadomości obdarte biedaczki! x dziecko drogie nikt ci nie kaze twojemu dziecku czegokolwiek omawiac , temat jest o wspomnieniach i to milych wspomnieniach a czasy sie zmienily ale niestety na gorsze , ja obdarta biedaczka nie jestem ale ty i twoje dzieci zyja w czasach niepewnych wiec nie badz taka hop siup do przodu bo masz wieksze szanse dzisiaj zostac obdarta biedaczka niz my wychowani na komunie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam komunię w '93 roku.Kiecka kosztowała 2,5 miliona(stara waluta :D) fajnie,ze chociaż raz w zyciu miałam okazję nosić kreację za miliony:) Loki zrobione na wałki przez starszą siostrę,wianek,rękawiczki koronkowe,torebeczka.Przyjęcie w domu w pokoju gościnnym.Nie pamiętam menu ale doskonale pamiętam dwie skrzynki oranżady na kapsle...mniam:) Prezenty: dwa zegarki ,dwa złote pierścionki,walkman,zestaw w,który wchodziło pióro,długopis,kalkulator i cos jeszcze ale już nie pamiętam co.Słownik języków obcych i trochę kasy.Poza tym ciuchy,które ledwo pamiętam ale różowy dres z kreszu będzie w mojej pamięci do końca życia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dostałam plecak ze stelażem, śpiwór i małą butlę gazową z palnikiem :D Serio, bo byłam w harcerstwie i mi się to nieraz przydało później :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lata 80-te - sukienka z białej koronki, na tamte czasy wypas przyjęcie w domu, było sporo gości, ale ja ze swojej komunii pamiętam to, że ledwie doczekałam końca obiadu, pozbyłam się szybko kiecki, przebrałam w codzienne rzeczy i biegałam cały dzień po podwórku z kuzynostwem. Dostałam rower Pelikan, zegarek z pozłacaną bransoletką, słownik wyrazów obcych, jakąś książkę i słodycze - to to, co pamiętam. Oprócz tego kasę, której po komunii nie zobaczyłam... w tym roku moja córka idzie do komunii i żadnego zadęcia nie przewiduję - biała alba już wisi w szafie, dokupię jeszcze wianek (z żywych kwiatków chyba), białe buciki i tyle. Włosy będzie miała proste albo uplotę jej jakiś warkocz dobierany wokół głowy. Przyjęcie będzie w lokalu na 14 osób - obiad + podwieczorek, alkoholu chyba nie będzie, może jakieś wino lub drinki, jeśli goście sobie koniecznie zażyczą. I koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na bogato widzę w komunie było :P Ja dostałam małą paczkę klocków lego to był 1990 rok. zegarek, złoty pierścionek, rower jubilat i dżinsy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość callineczzkaaaa
Ja mialam komunie w 1990 r . Sukienkę uszyła mi mama .Włosy mialam związane w kucyk + wianek z " gryczpanu". No i białe lakierki ktore tak fajnie stukały :) Przyjecie bylo zrobione w domu (mieszkanie w bloku) i tak jak u autorki tematu krzesła były pożyczone od sasiadow . Z tego co pamietam 2 stoly ojciec pożyczył z stołówki w zakładzie pracy . Jesli chodzi o prezenty to dostalam złote kolczyki i pierścionek złoty łańcuszek walkmana Biblie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na bogato widzę w komunie było x bo za komuny ogolnie bylo fajnie :) patrze sie na te dzisiejsze dzieci i mysle sobie ze my bylismy szczesliwsi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Komunistyczna komunia
Tak ci się wydaje, bo to jest konflikt pokoleń oni też są szczęśliwi tylko niepotrzebnie dorośli ich psują z każdej strony. Puste podwórka, nikt się nie bawi, bo za naszych czasów w telewizji były tylko 2 programy, a i tak trzeba było pytać czy można włączyć :P No i nic nie było tak fajne jak zabawa na powietrzu, lataliśmy na podwórku brudni ze strupami na łokciach i gites było. Nakupiliście dzieciom gadżetów od niemowlęctwa i się dziwicie, że kiedyś było inaczej. No ktoś to tym dzieciom zrobił tak? One się takie nie urodziły. Najgorsze jest to, że to pokolenie, które tęskni i zachwala te lata 80 i 90te psuje te swoje dzieciaki najbardziej normalnie jakiś paradoks. Każdy się niby oburza, a gdzie nie pojadę na komunię tam wyścig prezentów i pokazówa :o Dorośli to robią dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:23 to prawda,ale myślę,ze rodzice robią to z troski aby ich dziecko nie odstawało od innych i nie czuło się gorsze.Ja jestem rocznik 83 i moja mama mimo,że bylo jej ciężko finansowo też starało się abym nie odstawała od rówieśników i miała to czym w szkole chwalila sie większośc dzieciaków.teraz jest tak samo tylko gadżety się zmieniły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam, że tak nie na temat, ale odnoszę się do wypowiedzi powyżej - ja nie zauważyłam pustych podwórek - serio. Córka oczywiście ma gadżety typu tablet, smartfon, ale jak tylko ma okazję i poczuje pierwsze wiosenne promienie słońca, w domu jej nie byłabym w stanie zatrzymać - bawi się z koleżankami z klasy, więc co logiczne - one też wychodzą z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
D.wieczor:)))))wspaniale jest przyjmowac sakramenty Swiete to wielka laska Boza:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość z 18 się obsrał :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćula
chyba to był rok 86, jako że rodzina baaardzo katolicka na mojej komuni był nawet ksiądz ,w domu tzn ,na imprezie, było na bogato,zastaw się a postaw sie,miałam jakieś idiotyczne białe wdzianko które szalenie mnie wkurzało(sukienka tzn) strasznie niewygodne,szeleszczące i gryzące. Natychmiast po przyjściu z kościoła zrzuciłam to ujostwo i wdziałam podkoszulek i bluze i odjechałam na wypasionym rowerze przywiezionym przez tate z czechosłowacji,wróciłam pod wieczór dostałam manto od matki ,więcej rzeczy nie pamiętam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahaha, gość z 18 pojechał po bandzie suknia z salonu sukien ślubnych, fryzjer i MAKIJAŻ dla dziewięciolatki buhahhaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Super temat! Moja komunia była w 1986 roku. Sukienkę miałam z białej koronki, białe buty na malej koturnie, a na głowie wianek. Impreza była w domu na 23 osoby, przy pożyczonym stole i krzesłach. Był rosół, schabowe, kurczak, sałatka jarzynowa i tort. Byłam zachwycona!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i gość z 18 się obsrał, ale fajnie się czyta wiedząc że są jeszcze osoby które nie dały się porwać tej- bądź co bądź - dyskusyjnej modzie "parady prezentów"... Naprawdę nie uważam, że laptopy, telewizory, kłady były odpowiednimi prezentami komunijnymi. Pomijając fakt, że komunia powinna być raczej przeżyciem duchowym ( co w dzisiejszych czasach oczywiste nie jest bo coraz więcej osób żyje zwyczajnie na pokaz...a nie z potrzeby wiary). Pozdrawiam Autorkę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam komunię w 87 albo 88 roku (nie mogę się doliczyć). Sukienkę miałam jak na owe czasy piękną, specjalnie z mamą pojechałyśmy do Gdyni, tam w sklepie były 2 rodzaje: za 35tys i 40tys. Mama kupiła mi tą na bogato. Do tego wszystkie gadżety, typu torebeczka, wianek i buty na małym obcasiku. Wyglądałam jak beza, do tego byłam kilka kg za gruba :) Włosy długie, grzywka od połowy czaszki, reszta całą noc na wałkach, po południu nie było po lokach śladu. gości było dużo, sąsiadki podgrzewały rosół i smażyły kotlety, jak byliśmy w kościele. Dostałam dużo prezentów: 116 tys (tata mi za to kupił rower-jubilat 2 czerwony, kosztował 86tys,ukradli mi go z piwnicy rok później) bordowy komplet kalkulator, długopis i zegarek- taki klasyk tamtych czasów (a tak bardzo chciałam biały) 20 niemieckich marek (równowartość 80tys- dałam tacie, dołożył nam do wieży stereo). Pamiętam biały tydzień i że go nie lubiłam, bo koleżanki grały w gumę, a ja musiałam się przebierać i iść do kościoła. Dziwne jest to, ze takie szczegóły mama w głowie, a roku komunii nie znam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Apropos makijażu .... mam koleżankę która prowadzi własny salon kosmetyczny - matki przyprowadzają do niej córki przed komunią na makijaże i manicure...koleżanka "starej daty" (32l :) ) stwierdziła jednak, że aż tak bardzo nie zbiednieje i odmawia ww zabiegów na dzieciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż dostał.na komunię 2 klebki wełny :-D. Chyba na sweter czy co:-). Ostatnio jego mama je wyrzuciła :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×